Imperium

Behemoth`s Lair

Denadareth

Denadareth lekko się zaczerwienił gdy Sulia dygnęła, skłonił się przed nią jeszcze raz... - Bywaj Hexe - wysyczał - szerokiej drogi i szybkiego powrotu - Potem zaś z zainteresowaniem przyglądał sieco też Mirabell w kuchni zmajstruje...
Denadareth podniósł się i machnięciem ogona rozproszył zaklęcia ochronne, któe utkał wokół pokoju Hisime i Sevorna... tak na wszelki wypadek. Cicho by się nie zorientowali rozproszył resztki swej energii magicznej i popełzł na dół.
Den patrzył oniemiały na wyjście Danio... nie mógł pojąć że ktoś groził bronią gościom... Zerwa się na równe łapy gotów bronić Gospodyni Zakątka... ... ale nie było przed kim bo Danio wyszedł... ... więc Den skłonił się przed Mirabell. - Gratuluję o Pani ! -...
Smok mógł ich wytropić. I wytropił wylądował niedaleko podczas kłotni drużyny. Jak na komendę wszyscy się odwrócili w stronę gada. Dragonthan nałożył kolejną strzałę i skoczył za jakiś głaz, Friston i Bubeusz otoczyli się zaklęciami ochronnymi reszta poszukała jakiejś...
Do stolika podpełzł Denadareth - Witam panów ponownie... - zagaił - można się dosiaść ? - - Naturalnie - powiedział Dragonthan - O czym niezawodznie wiedziałeś zadając pytanie - westchnął Isli - O czym była rozmowa ? - zainteresował się smok - Dotyczyła różnorodnych...
Denadareth odetchnął po trudnym zadaniu obezwładnienia Thompsona. Spojrzał na Sevorna i Hisime. - Usiądźcie... mam nadzieję że wyspaliście się... szczególnie Ty Hisime - smok zmarszczył brwi - Dobrze się czujesz pani ? Jeszcze raz przepraszam nie miałem pojęcia z kim...
Denadareth odprowadził wzrokiem Sevorna. //Ech te dwunogi... nie zrozumiem ich nigdy//. Po czym wrócił do rozmowy z Islingtonem.
Błękitny otrząsnął się i wstał. Dragonthan wykorzystał ten czas by chwycić miecz ale nie zdążył go użyć przygnieciony łapą smoka. Bestia zasyczał tryumfująca i uniosła pysk do ugryzienia... Islington rzucił mieczem trafiając bestię w bok głowy. Nie zrobiło to wiele ale...
Denadareth spojrzał na Getyra. - Szanownemu Ilnessssowi nic się nie stało - wysyczał - Przynajmniej na razie. Zanieś trunki na zaplecze, nie sądze by miał coś przeciw. -
Smok się poruszył. W mgnieniu oka Dragonthan był przy nim z mieczem, Isli otoczył się czarami ochronnymi a Denadareth sprężył się do skoku. Gad otrząsnął się zrzucając z siebie resztki przygniatających go głazów... i jednocześnie zmuszając Draga do desperackiego uchylania się...
Denadareth ze smakiem zajadał i przyglądał się co też wyczynia Nabu... myśli miał nad wyraz ponure... Po pewnym czasie parsknął śmiechem i podpełzł do Dragonthana. - Niedawno była rocznica Twego pierwszego ubitego smoka - wysyczał - Tak... - zaczął ostrożnie Drag - Wypijmy !...
Denadareth podniósł się ze swego stolika i podpełzł do Fristrona po drodze kłaniając się Sulii. - Witaj Fristonie - wysyczał - rad jestem że Cię tu widzę... czy mogę usiąść przy Twej osobie ? Stęskniłem się za jakąś wymianą zdań -
Tak, niezmiernie cieszy mnie iż Imperium znów żyje. Też przyznam, że nadzieję straciłem - tym bardziej dziękuję wszystkim tym dzięki któremu Jaskinia znów jest. Pozdrawiam Denadareth
Hmmm może to zbieg okoliczności ale pamiętam, że w tej 3 misji necro, bohater Academy nigdy nie atakował mnie póki nie zabiłem tych kolosów. Z powodu własnej głupoty 3 razy przechodziłem tą misję i za każdym razem tak było więc miałem czas zebrać armię. Ale jak mówię, mógł...
Nie jest aż tak źle z tym skryptowanym atakiem, jeśli tych kolosów nie ruszysz to po pewnym czasie i tak Cię zaatakuję, tyle tylko, że zabicie ich przyspiesza to. Pozdrawiam Denadareth
Nagle przed Sandrem niezgrabnie wylądował Denadareth. Zasyczał zirytowany nieudanym lądowaniem, otrzepał się i starając się dalej wyglądać dumnie podpełzł do Sandro. - Szanowny Sandro, byłbym wielce zaszczycony mogąc dołączyć do grona Osadników. Ma rasa wolno reaguje na...
Moje typy: 1. Alamar 2. Jeddite 3. Thant 4. Orin 5. Kyre 6. Sandro 7. Crag Hack 8. Vidomina 9. Malekith 10. Ivor
Moandorze, zwróć uwagę na jedną ważną rzecz - pisarz takiego formatu jak Tolkien, pisarz który potrafi stworzyć tak sugestywny świat rodzi się raz na wiek. Może rzadziej. Dlatego też nie można oczekiwać, że inni pisarze stworzą drugie Śródziemie - nie znaczy to jednak, że ich...
**!!(chartreuse) Mgły Avalony!!** //Marrion Zimmer Bradley// Książka ta jest bez wątpienia najlepszym retellingiem legendy Arturiańskiej jaki zdarzyło mi się czytać (nie żebym znowu czytał ich tak wiele, ale kilka się zdarzyło). Jest o tyle interesujący, że większa część...
Narzędzia => Ustawienia mapa => Specjalne warunki zwycięstwa/porażki. Pozdrawiam Denadareth