Imperium

Behemoth`s Lair

Denadareth

Gdy Islington poprosił Sharwyn do tańca i rozbrzmiała muzyka kilka bardziej poinformowanych osób zrobiło zakłdy co teraz zrobi Den. Smok nie zawiódł nadzieji - był perfekcyjnie przewidywalny. Wstał, przemienił się w ludzką postać i podszedł do Cyry. - Czy mogę liczyć na...
Słuchacze wyrazili uznanie dla opowieści Getyra gdy rozległ się cichy syk... Denadareth (znów w smoczej - choć zmniejszonej postaci) podpełznął do minotaura. - Niech więc przeklęte będą Ogony Skorpen... - w oczach Dena zamigotały płomienie - zaś Dracona inaczej nie nazwę...
- To prawda... ze wszystkich "Łowców Smoków" tylko Drag nie budzi we mnie ognia - Den "zmarszczył brwi" - pomijając fakt, że nie znoszę gdy je przy mnie pieczeń ze smoka... ale to mała wada - - Co do polowań na smoki... nie obnoszę się trofeami jak ci pogromcy ale niejednego...
Den podniósł głowę i spojrzał na Sevorna. - Proszę, proszę wreszcie zawitałeś do Oberży... długo musiałem czekać - po czym smok uśmiechnął się (na ile smoczy pysk pozwalał) - Witaj ! Oberżysto, najlepsze krasnoludzkie piwo dla tego pana ! -
- Cóż się u nas działo - Den zaczął odpowiadać na pytanie zadane dobre kilka chwil temu - Cóż, podróżowało się trochę, polowało się sporo... penetrowałem podziemia Nighonu i starłem się z taką nowosmokowską - Mutare czy jak jej tam. Była całkiem mocna i w... - smok...
- Taaaak... - Denadareth wbił spojrzenie w Sevorna, w oczach na sekundę zapłonął ogień - Istotnie wasze zwyczaje są zbyt różnią się od naszych... uczę się ich dopiero 70 lat. Dwa smoki mogą się witać i parę godzin... cóż, jeszcze nie dawno byłem bardziej biegły w waszych...
Denadareth uśmiechnął i niby przypadkiem usiadł obok Isliego... pozwalając tym samym Sevornowi usiąść obok Hisime. Den zamyślił się. Brakowało mu kojącej obecności Cyry. Wyciągnął się przy okrągłym stole i powiódł spojrzeniem po gościach Oberży. Nagle z nieznanych...
Denadareth w końcu zdołał się uspokoić. - Wybacz Sevornie... z czegoś takiego tylko smok by się uśmiał. Jesteście cudowni - Den pokręcił pyskiem po czym spojrzał na Hisime - Dziękuję Pani, że zaszczycasz nas swą obecnością przy tym stoliku... nieczęsto tak wspaniałe osoby...
Denadareth z Hisime i Sevorna przeniósł spojrzenie na nowoprzybyłą. - Witaj Pani - wysyczał - Dawno nie widziałem kogoś tak biegłego w sztuce polimorfii... już się bałem że ta piękna tradycja upada. Czy mogę poznać pani Imię ? - Po chwili namysłu dodał - Na imię mi...
Pierwsze co zrobił Denadareth to utworzenie bariery w swym umyśle... nie czuł się zagrożony przez nikogo w Oberży ale świadomość że ktoś czyta jego myśli bardzo go irytowała. Uśmiechnął się do Ashanti. - Rzeczywiście jesteś mistrzynią polimorfii - stwierdził z...
- Nie Sevornie nie mam konkretnych powodów by na ciebie... to znaczy na was "gapić". Zastanawiałem się o czym dyskutujecie. - Den przez chwilę coś rozważał - Wybaczcie, nie byłem świadom, że omawiacie jakieś tajemnice. - Den uśmiechnął się do Sevorna po czym zatopił się w...
Denadareth westchnął - Wiem, wiem nasza smocza podejrzliwość... chociaż nie tego rodzaju tajemnice miałem na myśli. - znów się uśmiechnął - Sevornie uwierz mi, że nie mam żadnych tajemnic... ogólnie to znowu się oddawałem moim ulubionym dywagacjom na temat niezwykłości...
Denadareth również spojrzał Hisime w oczy... ... ... - Rozumiem Hisime - odezwał się w końcu smok - Bywam tu z podobnych powodów. Mam nadzieję że nie uznałaś mnie za wścibskiego, to po prostu czysta, smocza ciekawość. Cieszy mnie bardzo Twoja obecność. - po chwili smok się...
- Oczywiście, że z chęcią będę wam towarzyszył - Den podniósł się i wypełzł z Oberży. Starał się iść przodem by nie przeszkadzać parze... co pewien czas rzucał tylko jakimś komentarzem by nie wyjść na nieuprzejmego. - Wybaczcie ale zbliża się mój Shal'mora -...
Den skłonił się Hisime i odpełzł. Gdy już był dość daleko spojrzał na nich astralnie... byli w sporej odległości i mała była szansa że patrzą w tą stronę. Wszystkie ptaki rozbudzone ze snu porwały się do lotu gdy ciszę nocy wypełnił smoczy ryk. Na wszelki wypadek...
Po kolejnym ciosie jedno z drzew upadło. Den powoli odetchnął zadbał o zagaszenie ognia który spowodował i zawrócił. Niezauważony przez Hisime i Sevorna wrócił do Oberży. Po drodze minął Thompskona. - Nie idź w tamtą stronę - smok wskazał kierunek niedawnego spaceru. Gdy...
Do Zakątka wpełzł z lekka zdołowany Den. Odprawił krótki Rytuał Powitania przed Sulią po czym ulokował się pod ścianą jak najbliżej kominka. Zamknął oczy... i popadł (po raz kolejny) w zadumę.
Skutek rzeczywiście był nie do przewidzenia. Smok skoczył do Sulii i mocno ją przytulił. Ogniki w jego oczach niemal dorównywały błyskowi w zielonych oczach Wspaniałej Pani Zakątka. Den oprzytomniał, puścił Sulię, skłonił się przed nią nisko. - Dziękuję Przecudowna i...
W błysku płomieni pośrodku Oberży pojawił się Denadareth. Rozejrzał się i wybuchnął śmiechem. - Ludzie ! Sevornie aż tak Cię iluzje wystraszyły ? A ja tu się przebijałem ze wszystkich sił... - nagle zmrużył oczy - Jeśli to były iluzje to kto obłożył Oberżę barierą...
- Wybacz Sevornie te parę drzewek... energia mnie rozpierała. Co do iluzji... nie znam zakresu Twych zdolności ale to mogłeś być ty. Dzięki naszej więzi wyczułem że coś jest nie tak i postanowiłem przybyć z odsieczą, niestety napotkałem barierę Hisime... myślałem że ktoś...