Imperium

Behemoth`s Lair

Vokial

Ja próbuję zebrać wszystkie siły i przeczytać te książki. Chyba ta chęć czytania skończy się na pierwszym rozdziale.
Ja kupuję ale na razie czytam sobie inną książkę. A chęć przerwania czytania i zaczęcia Solaris jest coraz większa.
Czytam książki by się oderwać od tej szarej rzeczywistości. By zagłębić się w świecie który nie jest realny i znajduje się za barierą rzeczywistości. No ale gdy przychodzi taki moment powrotu tęskni się za książką. Książka jest światem, a świat jest książką.
Teraz czytam wszystkie części "Indiana Jonesa", a następnie biorę się za książki Lema.
Dla mnie najlepszą książką jest druga część serii "Dziedzictwo", "Najstarszy" Christophera Paoliniego. Czyta się ją lekko. Mnie bardzo wciągnęła( czytałem tą książkę dwa dni bez prawie bez przerwy ). Świat w książce jest złożony i dobrze dopracowany. Drugie miejsce zajmuje...
Karta Nesdro Imię: Nesdro Rasa: Lisz( dawniej człowiek ) Profesja: Rycerz Śmierci Wiek: 373 Wzrost: 186 cm Charakter: Nesdro nie zachowuje się jak inne lisze. Posiada dość normalne poczucie humoru. Jest odzwierciedleniem Vokiala. Pierwsze działa później myśli, choć inteligencji...
Tymczasem w Ismay... - Nie podoba mi się ten Vokial, coś knuje. - powiedział Le Rauxe. - Na razie nic nie usłyszeliśmy o nim by mogliśmy zerwać sojusz. - odpowiedział Gabriel. Obaj znajdowali się w jego biurze. - Nawet nie wiemy kim on jest! - Najwyraźniej Nekromanta, pewnie...
Tymczasem na "Eksperymencie"... Vokial siedział przy biurku na którym leżała koperta na której widniała rozerwana pieczęć Erathii. //" Lisz dobrze się spisał... Ale co znaczy ten punkt X ?"// - pomyślał. Do kajuty wbiegł lisz. - Panie, jesteśmy niedaleko "Navisa" co mamy dalej...
Tymczasem na "Eksperymencie"... Nastała noc. Vokial stał na dziobie statku i patrzył w stronę wyspy, która była już niedaleko. - To ma być szybki atak. Teleportujemy się w kwaterze Jessa, zabijamy jak najwięcej osób i znikamy. Zrozumiano? - powiedział Vokial do dość dużej grupy...
Dla mnie jak na razie najlepszy numer CI!. Baaardzo duża ilość recenzji i ogólnie wszystko baaardzo dobre. Czytając " Tryptyk Głupców" i "(Nie) Powagę" uśmiałem się do rozpuku. Gratuluję tak udanego numeru! :)
Lisz w czarnej zbroi podszedł do areny. - To się musieli narobić, nie ma co... - mruknął do siebie i podszedł do pół-demona znajdującego się pod bramą. - Kto jest szefem tej tu całej organizacji? No bo wie pan, trzeba kości rozruszać... - powiedział. - Trafiłeś bardzo...
Tymczasem na "Eksperymencie"... - Aeshma wysłał na mnie jego Heartless? - spytał Vokial nie dowierzając. Lisz skinął głową. Wampir zaczął się śmiać. - Myśli, że one dowiedzą sie o moich planach. Będzie musiał się zawieść. Panowie, na samo dno z tym statkiem! - krzyknął...
Nesdro bezceremonialnie wyciągnął miecz i oparł się na nim. - Czekam smoczku. - powiedział prowokując Ariesa.
Nastała noc. Vokial stał pod masztem patrząc na otwór w ramieniu. Jednym dotknięciem ręki uleczył ją i pozostałe rany. - Nesdro! - krzyknął. Po chwili z podłogi wstał lisz w czarnej zbroi. - Ściągaj mi tu zabójców, ale już! - Nesdro przez chwilę stał prosto, a później...
Vokial stał na pokładzie i patrzył na blokadę. - Nesdro, wezwij wszystkie nasze siły, czas rozprawić się z nimi raz na zawsze. - powiedział wampir do lisza. Ten wyglądał trochę na zdziwionego. - TO też? - zapytał. - Tak i rozkaż produkcje "Eksperymentów" masowo. Koniec...
Nesdro wstał i zaczął sprawdzać wszystkie obrażenia. Musiał przekręcić głowę bo była tyłem do przodu. Hełm miał wgłębienie w miejscu w którym miał dość bliskie spotkanie ze ścianą. Zszedł z gruzów i wypatrzył ćwierćsmoka. Zaczął iść jego stronę. Aries stał i...
Na "Eksperymencie"... Vokial podszedł do smoka i poklepał go po kościanym grzebiecie. Odwrócił się i krzyknął do kilku liszy: - Znajdźcie Nesdro, najpewniej będzie się jeszcze ruszał! Lisze podeszły do burty i wyskoczyły do morza. Do wampira podszedł inny lisz. - Ee......
Nesdro odwrócił się i wybuchnął śmiechem. - Chyba... sobie... nie zdałeś... sprawy... że... to... nie działa... na... lisze... - powiedział lisz próbując powstrzymać śmiech i jednym ruchem ręki zniszczył lód z karku. - Straciłeś czas na ten manewr. - powiedział Nesdro i...
- Widzę że szykuje się walka... - Vokial mruknął sam do siebie w drzwiach. - Jeśli ktoś chce mieć połamane kości, służę pomocą... - powiedział dość głośno i usiadł przy stoliku koło okna.
- Tak... Demonologia jest potężną dziedziną... Ale i Nekromancja jest potężna... Czyli używamy wszystkich szkół czy tylko kilka? - zapytał wampir.