Imperium

Behemoth`s Lair

Dragonthan

No cóż: Moje imie: Waldemar Ksywy: Młody, Morganghost, Dragonthan Lat: 19 (i wciąż rośnie :D ) Pochodzenie: Gorlice, Małopolska - Twierdza Smoków Zainteresowania: II wojna światowa, Heroes III, Komputery Co potrafię najlepiej: pisać strony HTML Czego nie lubię: Chamstwa Co...
//Dragonthan szedł powoli z mieczem w dłoni między drzewami powadzącymi do oberży. Będąc u jej progu spojrzał w góre, potem przez lewe ramie a następnie prawe. Wyraźnie czegoś lub kogoś szukał. Zastanowiał sie jeszcze przez chwile po czym wszedł do środka.// Drzwi do oberży...
Uwagę Dragonthana zwróciły dziwne dzwięki i blaski świateł dochodzące z horyzontu. Wspiął się czym prędzej na najwyższe w okolicy drzewo i wytężył wzrok w kierunku świateł. -Hmmm... - pomyśłal - pewnie znowu jacyś nekromanci... *jego oddział nagle zamarł nieruchomo w...
Jeśli mógłbym sie wtrącić to tego opowiadania... Dodając swój post znowu namieszałem troche w wątku... ale myśle że nie za dużo :? . Opisałem w nim wojownika Dragonthana, który służy królestwu Kalwador, znajdującym się daleko na południowych ziemiach. W miarę czasu postaram...
Dragonthan dopił wino jakie jeszcze miał, zamówił następne, po czym podszedł do stolika, obok którego siedział Islington i rzekł: - Witaj Islington! Moja godność Dragonthan, syn lmera i Hestydy *odsunął krzesło i usiadł obok niego* Islington przestał na chwile grać i spojrzał...
<[16.A co ze zwiększeniem pola widzenia gdy nie mamy wyuczonego scouting? ]> Chyba chodzi tu artefakty zwiększające pole widzenia <[24.Jaka jest różnica, gdy my nosimy orb of vulnerability(kula niewrażliwości), a gdy nosi ją przeciwnik?]> Żadna, wszystkie jednostki tracą odporność...
Siny - dzięki za uświadomienie na pytanie o kuli osłabienia To jaka jest odpowiedź na pytania 16 i 36? Bo w takim razie pasuje i nie bede strzelał dalej.
Dragonthan wyraźnie niechciał opowiadać o smokach, ale skoro to on zaczął tą rozmowę, nie miał wyboru. - Drogi Islingtonie - rzekł z ciężkim oddechem - Walczyłem z wieloma smokami, nie zawsze w otwartej walce. Zabiłem dwie czarne smoczyce, jednego czerwonego, jednego złotego, 3...
Po wystrzeleniu gradu strzał Dragonthan rzekł: - Zosawić po jednej strzale! Po czym rozkazał ludziom przegrupować się, a następnie wydał rozkaz wymarszu w kierunku pola bitwy. W sumie było ich 21 wojowników, resztka jaka pozostała z dawnej armii... Szli w formie klina, Dragonthan na...
- Żeby tylko nie rzucili się sobie do gardeł - rzekł Dragonthan przeżuwając pieczeń - Dziwny z niego człowiek, twierdze tak po tym co je - i wychilił głowe wyżej, aby widzieć talerz Maffeja - Muszę tego spróbować... ciekawe czy jest ze smoka... - tu zatkał szybko usta ręką i...
Jedynie Dragonthan nie był zainteresowany tańcem i muzyką panującą w oberży. Bo w końcu jak muzyka miała by interesować łowcę smoków? Oczywiście nie miał nic przeciwko temu, gdyż łagodne dźwięki intrumentów wydawały mu się bardziej przyjemne od odgłosów zderzających się...
Dragonthan dotarł na środek polany, na której przed kilkoma chwilami zakończył się pojedynek. Nagle przed jego stopy upadła wodna elfka. Dragonthan schował miecz i łuk po czym podniósł elflicę. Zdziwił się wielce, ponieważ pierwszy raz w życiu widzi elfa z niebieskimi włosami...
Dragonthan leżał skrępowany na ziemi. Podczas awantury spadł ze stołu. Czar niestety zadziałał także na niego. Wyszeptał jakieś tajemnicze zaklęcie i podniósł się z ziemi. Oczepał się marudząc sam do siebie. Podniósł swój chełm i usiadł przy stoliku gdzie siedział Islington...
- Masz rację Islingtonie, zakochany jest niebezpieczny bo uwalnia z siebie najpotężniejszą broń jaką jest wiara, że to co czyni jest w imię miłości. Wtedy zdolny jest do każdego poświęcenia. Panują nad nim emocje, a takiego wroga trudno jest pokonać... - zamyślił się - Nie znam...
Dragonthan siedział spokojnie na krześle i oglądał całe zamieszanie jakie panowało w karczmie. Po chwili kiedy to był już jednym z ostatnich, którzy nie złożyli życzeń zrobiło mu się głupio. Wstał i podszedł do Cyry. - Pomimo iż nie znamy się droga czarodziejko, nie wypada...
Do Islingtona podszedł Dragonthan: - Coś nie tak dzieje się z Den`em - rzekł. W jego głosie dało się wyczyć jakieś podejrzenia - Spojrzałem w jego myśli i jego sen... wydawał się proroczy... nie jestem tego pewien, ale zdaje mi się, że to co mu się śniło zdarzy się...
Drużyna Dragonthana zatrzymała się widząc słup światła. - Co to było... - spytała Shaer'ryn - Ciiii... - rzekł Dragonthan i wyciągnął łuk Przez chwile wpatrywali się wszyscy w kierunek z którego pochodził blask światła. Każdy patrzył się na każdego. - Wapmiry! -...
Dragonthan trzymał kielich z winem w ręku i spoglądał na widowisko jakie panowało wokół niego. Od czasów rozpoczęcia wyprawy z jego kraju, przez 2 lata nie widział tylu ludzi na raz. Jego oczy zazwyczaj widywały wielkie smocze bestie, nic więcej. Nic dziwnego iż był znudzony tym...
Dragonthan i dwaj ocalali ludzie przedzierali się przez gęsty las kierując się na północ. Gąszcz był nadzwyczaj kolczasty. Idąc powoli nagle zauważyli, że drzewa poruszają się. - To Enty! - krzyknął jeden z ludzi - Naprzód! Wiejemy stąd! - uradł się Dragonthan - AAAAAAA........
[color=yellow]Dragonthan ze Smokozordu Łowca Smoków[/color] [color=yellow]Pseudonim:[/color] Dragonthan (brak danych na temat prawdziwego nazwiska i imienia) [color=yellow]Rasa:[/color] Człowiek [color=yellow]Płeć:[/color] Mężczyzna [color=yellow]Wiek:[/color] około 40 (rasa...