Imperium

Behemoth`s Lair

Denadareth

Ledwie Cyra zdążyła podejść do stolika i zapytać o miejsce, już stało przed nią krzesło. Denadareth ukłonił się nisko przed Cyrą. - Cudowna Cyro ! - jak miło, że i tutaj nasze ścieżki się krzyżują - zawołał uradowany smok - To Twoje towarzystwo byłoby dla nas a na pewno...
Smażone smocze skrzydło - Den omal nie udławił się na samą myśl - niech ja tylko dorwę tego kto na te smoki poluje...
Denadareth też martwił się, że jest ich tylko dwóch. Miał pełne zaufanie do zdolności Cobalta ale... horda drakoliczy to horda drakoliczy. Poza tym polubił drużynę, szczególnie Sharwyn mimo iż nie wierzył w tą jej "boskość". Przeczucie jednak mówiło mu, że jeszcze się...
- Witaj Sharwyn - Den pokłonił się, po czym, pożegnawszy siez Emeszarem zwrócił się do Hellburna - Owszem Hellburnie z mego rodzeństwa przeżyło oprócz mnei jeszcze czworo: trzech braci i siostra. Ale nie sądzę by była szansa byś ich spotkał, zostali w dalekiej Araukani, mojej...
Denadareth był wściekły... był gorzej jak wściekły... był w stanie smoczej furii. Nagash potrzebował aż 4 drakoliczy by obezwładnić gada. Den obudził się w ciasnej celi... to musiała być ta osławiona Wieża Strażnicza nr. 6. To co wściekało smoka najbardziej to to, że...
- Ależ Sharwyn - zdziwił sie smok - skarby skarbami ale z księżniczkami nie przesadzajmy... owszem zdarza się je porywać ale żeby od razu nazywać je pięknymi - zwrócił się do "pustelnika" - Jak tam sprawy rodzinne ? Po raz ostatni skontaktowałem się z nimi tuż przed ucieczką z...
Hm. Eru może i paru osobom się odpadło. Szoda, ale nie można nikogo zmuszać. Co do pisania przeciwko sobie... pamiętaj że Neela na początku chciała się przyłączyć. Poza tym pisanie przeciwko nam to jej prawo... byle nikogo z nas miejsca nie zabiła :) Wojnę da się zakończyć......
Tak więzieniu było świetnie... a walki - matrix wysiada. Sorki że nieco komplikowałem sytuacje... Nami: dziękuję za balladę. Wszyscy razem: DZIĘKUJEMY ! Pozdrawiam Denadareth
Den zawisnął na metr przed rozsmarowaniem o ziemię. Lot zadziałał. Z wież zaczęły wylatywać magiczne pociski. Smok pospiesznie oddalił się poza wieżę. Wyobraził sobie Sharwyn... skupił się... kontakt był ale słaby. Zdołał przesłać jedynie: bezpieczny... uciekłem Neeli......
Denadareth znów wpadł w furię... tym razem dusił ją w sobie. Słowa Cobalta, że spełniają cudzą tak go rozwścieczyły. Nie da się zrozumieć Smoków Ognia nie rozumiejąc ognia. Spętany ogień, posłuszny czyjejś woli nie jest ogniem. Prawdziwy ogień to pożar, pożoga. - Co...
No to ja rozpocznę dwoma stworami: 1) **Demon Ognia** - wysoki na mniej więcej 2,5 metra, zawsze zgarbiony. Ciało pokryte twardą czarną łuską, głowa nieco przypomina głowę byka. Ciało jest niesamowicie gorące, samo dotknięcie sprawia ból. Walczą wielkimi ognistymi szablami....
W oczach Dena znów zapłonął ogień. Wreszcie nie czuł się jak marionetka na czyimś sznurku. - A więc Brama Szkieleta, Deyja to wszystko finta ? - Denadareth - zmarszczył brwi - w takim razie Neela albo służy naszemu wrogowi... albo sama nie zdaje sobie sprawy o co gra się toczy....
Do Darkeny i Lobo dosiadł się Denadareth. - Witaj Przewspaniała Darkeno i Ty Potężny Lobo. Ofiaruję Wam Jedyny Rytuał Uściśnięcia Dłni - tu uśmiechnął się do Lobo. - Miło Cię znów widzieć. - zwrócił się do Darkeny - wieki chyba minęły odkąd Cię tu widziałem po raz...
Z magii przywołań radziłbym zrezygnować... mogłoby być tak że każda szkoła ma zaklęcia przywołujące. Dodałbym jeszcze tą magię percepcji czyli iluzje + zauroczenia. Pozdrawiam Denadareth
Denadareth otworzył szeroko oczy... - Cobalcie - zwrócił się do zabójcy - chyba się zaczęło. Neela walczy z Sharwyn. - Neela jest na swoim terenie więc ma większą moc niż Sharwyn - wycedził Cobalt - ale z Sharwyn jest Eru i Ghost. Ty z nią walczyłeś jaka ona jest silna ? - -...
- Islington ! - ucieszył się smok i zmiażdżył elfa w uścisku - Rytuał Uściśnięcia Dłoni dla Ciebie stary elfie ! Jakąż niewiastę ostatnio zauroczyłeś. - po czym zwrócił się do Cyry - Przewspaniała Cyro, Mistrz Islington mój dobry przyjaciel w żadnym wypadku nie jest kimś...
- Uwierz m Cyro, ja też wolę smoki w formie smoczej... chociaż jako kotlety są mniej groźne - zwrócił się do Islingtona - a co sądzisz o przysamakach z głów elfickich magów ? Dobre to ? - smok się oblizał
- Hm... - zamyślił się Den - ciekawe czy wśród mej rasy istnieje coś takiego jak typowy mężczyzna... Zapewniam Cię Islingtonie, że dla samego spojrzenia tej oto Cyry niejeden mężczyzna byłby w stanie poświęcić więcej niż życie... i to niekoniecznie z Waszej rasy... - Gdy...
Cobalt i Denadareth dotarli do wioski Cieniste Ostrze. Na wzgórzu górowała potężna czarna wieża - siedziba Czarnych Czaszek jednego z bractw nekromantów. Sama wioska nie była wielka, kilka domów, kilka krypt wampirów, Gildia Zjednoczonych Grabarzy, Gospoda "Pod Robaczywym Truchłem"...
- Powodzenia więc - powedział smok i odprowadził zabójcę wzrokiem Następnie wyciągnął z plecaka trochę mięsa zdobytego po drodze od grupy bandytów, wyrzycił srebrny pierścień, który wciąż tkwił na palcu i zaczął ucztę. Nagle wyprostował się jak struna... poczuł...