Imperium

Behemoth`s Lair

Fergard

Prawda. Mnie też spotkał problem z Ogniskiem. Gdy napiszę wiadomość, przenosi mnie na jakąś dziwną stronę. Kiedy się cofam, już na Ognisku jestem. Czy to jakiś error? Kara za nowe rozwiązania? :) A na poważnie... W czym jest problem?
- Fala uderzeniowa. Klasyczny chwyt. - Gol uniknął ataku, choć siła fali była tak duża, że zachwiał się. Wyciągnął zza pasa małą różdżkę i szybko zakręcił nią parę młynków. Po chwili w miejscu, gdzie stał półbies pojawił się czerwony smok o pogardliwym spojrzeniu....
- Hmmm... Lustrzane odbicie sobie nie poradziło. - Obok zdumionego wędrowca pojawił się znikąd Jaszczurzy. - Sprytne zagrywki. Użycie faktu, że te wszystkie istoty nienawidziły mnie z całego serca i sprowadzenie ich do świata żyjących. - Pół - biesowi zaświeciły się oczy....
- A, Grom Hellscream! - Daeva stała tuż obok zaskoczonego Hellscreama. - Wiele o tobie słyszałem. Podobno jesteś wielkim łowcą demonów. - Na dzwięk słowa "podobno", ork wściekł się jeszcze bardziej. - Muszę przyznać, że niestety Fergard przeceniał twoje możliwości. Atak tym...
- Po prostu jak dziecko... - Zza orkiem pojawiła się Daeva, znów kręcąc głową z politowaniem. - Nie masz go po co ode mnie uwalniać. Jestem jego częścią. Reprezentuję drugą stronę medalu. Aspekt karzący. A także zarządzam zapasami jego czarnego humoru. - Z tymi słowami wskazał...
Właśnie odsiecz... Dla Daevy! A co myśleliście? Bowiem w jednej chwili Daeva szepnął "Mort"... Na polance pojawiły się WSZYSTKIE istoty, które zostały zabite przez Hellscreama. Był tam też stary znajomy Mannoroth... - Co...?! - Podziękuj pięknie Kordanowi. Kiedy jeszcze jako...
- Hmmm... - Daeva zamyślił się. - Możesz ich puścić, i tak jako demon ich nie znam. A i jeszcze szczegół... Pozwolisz, że zrekompensuje się na Hellscreamie? Przez niego będę miał blizny po nożu...
- Sprytnie... - Daeva nie krył lekkiego zaskoczenia. - Dobrze, dosyć tych wszystkich nowinek. Zastanawiam się... Co by tu zrobić z tym orkiem? - Demon wskazał na Hellscreama. - Mam nadzieję, że nic mu nie jest. Mam z nim na pieńku i nie chiałbym, żeby szanse jego zwycięstwa zmalały do...
- Twierdzisz, Tabrisie, że jest to wielce niepokojące? - Półbies zamyślił się. - Słyszałem kiedyś, że w Mordorze była siedziba jakiegoś złego władcy, który został zniszczony, ponoć przetrwało tylko jego oko... Może przesadzam, ale... Sądzicie, że on wrócił?
Daeva wrócił do formy półbiesa. Błysnęło i na polance stał Gol, lekko zamroczony po metamorfozie. Rozejrzał się. "Teraz chyba pozostaje czekać, aż Hellscream coś z sobą zrobi... A może powinienem mu pomóc? - Golem ruszył w kierunku orka. Pomógł mu wstać. Hells wciąż się...
- Hmmm... Chyba żaden z nas nie ma takiej mocy, żeby wywoływać chaos w innych światach, będac tu. Nawet we dwójkę nie dałoby rady zrobić czegoś takiego... - Gol zamyślił się. - Być może przerwanie tego pojedynku wyjdzie nam na zdrowie... Chciałbym tylko spytać, czcigodni...
- Nie uważasz, szlachetny arcyliszu... Że walka została już zakończona? - Gol z pewnym trudem wyciągnął włócznię, po czym oddał ją Impiemu. Rana zaczęła się niewiarygodnie szybko goić. - Zastanawiam się tylko... Dlaczego pojedynek już się skończył. Muszę przyznać, że...
- Twoja odsiecz... A co powiesz na to? - To mówiąc Gol machnął ręką, a na polance wyroiły się 4 kohorty szkieletów. Zwrócił się do Kordana i Impiego: - Panowie, co sądzicie o przetrzepaniu paru zielonych zadów?
Wściekły, że dał się trafić kulą ognia Gol znowu zaczął się zmieniać. Po chwili błysnęło i na polance znowu stał Daeva. Otrzepał się z kurzu i rzekł do Kordana: - Pomysł z zawiązaniem wspólnego frontu jest całkiem dobry. Pytanie tylko... Co zrobimy z Hellscreamem? -...
Nagle to Nekrosa przeszył... nie dreszcz, tylko długi promień energii. Ork stanął jednak na wysokości zadania i zniszczył promień. Przed nim stał Daeva, pstrykając pazurami. - Nie chce mi się wierzyć, że uwierzyłeś w tę pokazówkę. Nie da się mnie kontrolować. Skoro już...
Daeva uścisnął prawicę arcylisza: - Przymierze jest świetnym pomysłem, Emperrorze. Powiedz mi tylko... Czy jeśli Hellscream i Nekros wrócą - a pewnie wrócą - to czy masz jakiś pomysł, żeby znowu nie odstrzeliwywali ci czaszki, żeby Kordana nie siekali na kawałki i żeby mnie nie...
- Znika, kiedy jest potrzebny... No nic, będzie większa frajda z walki. - Daeva bił się z myślami... "Mam pewien szalony pomysł", pomyślał. Pogrzebał po kieszeniach i znalazł pergamin i pióro. Przekartkował w tempie olimpijskim wszystkie arkusze i po chwili miał już całą armię...
Daeva czekał... Miał zresztą gdzie: Zamek, jaki postawiły istoty z kartek, był świetny. Po prostu. Demon przyjrzał się innym zamkom. Kordan i armia żywych trupów zdecydowanie nie radziła sobie ze stawianiem zamku, ale że los jednostki w armii nieumarłych nie ma znaczenia, to jakoś...
Toast za wszytkich tych, którzy awansowali do godności Mieszkańca, Jaskiniowca lub Weterana. Wasze zdrowie! (Wypija kufelek Kwaśnej Smoczej)