Imperium

Behemoth`s Lair

Fristron

- CHCEMY!!! - wykrzyknęli wspólnie Fristron i Nagash Fristron mruknął jednak zakłopotany: - Nawet nie można bezpiecznie pomyśleć... Choć w końcu te uda ma zgrabne... Ashanti zaśmiała się i zaczęła swoją opowieść... Teraz nie masz wyboru, Ashanti, musisz nam opowiedzieć :P
- Cholercia... - mruknął Fristron. W chwili ataku na Nagasha sam poczuł zawroty głowy... Co dopiero musiał czuć Nagash... Wrócił ze spaceru Eughestar. Oczy mu się szkliły, miny nie miał jak zwykle dobrotliwej, ale nikt nie zwracał na to uwagi. Sharwyn wstała, Fristron dalej był...
Wszyscy obecni zaczęli jęczeć, krzyczeć że nigdy nie już nei zajdą do tej oberży (gadanie...). Ilness pogroził ręką i rzekł: - No dobra, zostaje otwarta, ale spokój ma tu być. Tymczasem Fristron i Nagash, po wysłuchaniu opowieści Ashanti zamyślili się. Ashanti spojrzała na...
Demon był gotowy. Nie był silny, ale nie miał wygrywać z tym demonem. Wysłała go w otoczeniu kilku umęczonych dusz. - Demonie, masz mnie za idiotkę? - warknęła nagle Poczuła, że to nie Destero... ale nie podda się tak łatwo. Choćby miała Desterowi stworzyć nowe ciało. A na...
- Jak czytasz w myślasz? - spytał Fristron. Zawsze go ta dziedzina magii interesowala, nie próbował jednak z nią eksperymentować - Znaczy... Czy czujesz te słowa, które są myślami innej osoby, czy faktycznie włamujesz się do umysłu i odczytujesz... A może np. je słyszysz?
Do oberży wszedł Fristron i siadł przy jednym ze stolików. - Witaj Ilnessie! - zawołał - Poproszę... - Kuszące Syrenki - dokończył za niego Ilness
Fristron poderwał się. - Kogóż to widzą moje oczy! Piękna Ashanti! - i podszedł ze swoim trunkiem do demonki - Jak żyjesz moja droga? Nikt ci się nie naprzykrza?
- Hihi... Kobieta wyzwolona - pmyślał Fristron, po czym przypomniał sobie, że Ashanti odczytuje jego myśli. Zarumienił się lekko i zaczął na wszelki wypadek tworzyć mur, przez który nie mogła zobaczyć tych myśli, których on jej nie udostępni - To dobrze że potrafisz o siebie...
Do Zakątka wtoczył się Fristron. Zawołał, nie zważając na śpiących gości: - Do.. *hyp* Do siego roku! Niech *ik* żyje... Imperator Behemoth! I zwalił się na podłogę. Spod płaszcza wypadło kilkanaście butelek po Syrenkach.
Pani zaczynałą być zła. Nie dość że do Nagasha wrócił Simba, to jeszcze przyłączył się do nich demon. Zawołała jednego z potworniejszych sług: - Masz mi natychmiast dać do opanowania jakąś duszyczkę z drużyny. - Najlepiej będzie zaatakować najpierw Eughestara... Przez...
Pani była poirytowana. Nie wystarczała dobra robota, aby pokonać tego demona. Trzeba było pofatygować się osobiście... Osiągnęła jednak to, co chciała. Nikt nie zauważyłwidmowego wzroku Fristrona. Ten będzie siedliskiem jej sług. W końcu go zniszczy, samemu wydostając się... To...
<[Dodam tylko, że chyba zapoczątkowałem modę na Demony i zabawę duszami co prawdę mówiąc nie bardzo mi się podoba. Chciałem stworzyć postać oryginalną a wychodzi na to że mamy już trzy Demony razem ze mną i cztery postacie pochłaniające Dusze ... niech i tak będzie ale jak już...
Fristron spojrzał zdumiony na Sharwyn. "Sharwyn zazdrosna? A to ci dopiero!" - pomyślał i wybuchnął śmiechem. Kula lodu topniała od gorąca Ashanti...
- Hihi.. - myślał Fristron - Przeziębiony demon, wściekła kobitka i śmierdzący mag... Wszystko naraz... oto prawdziwa balanga Imperialna! Podszedł do Hellburna. - Oj, nie obrażaj się tak od razu! No to jak z tym waszym niezłomnym zdrowiem? - rzekł Fristron dzielnie powstrzymując...
Fristron patrzył z lękiem, jak Ashanti po słowach Sharwyn rzuciła się na nią i przewaliła na stół. Sharwyn podniosła sie jednak szybko, wzięła zamach i rzuciła w demonkę na wpół materialną liną. Ashanti odbiła atak płomienistą tarczą, po czym nie pytając nikogo wzięła...
Tymczasem z ciemnego pokoju zaczęły dobiegać wrzaski. - Hej! Wypuśćcie mnie! Ja... - wrzeszczał Fristron, lecz urwał, bo... Sharwyn postanowiła zagrać dobrą samarytankę i wypuścić maga... ... urwał, bo zaczął go atakować wielgachny kruk, próbując wydziobać mu oko... .....
Fristron otrzepał się i stanął z godnością, na jaką pozwalał mu brudny płaszcz i czkawka, po czym rzekł: - Już mi trunki z głowy wywietrzały. Z łazienki skorzystam - spojrzał przelotnie na regulamin - aha... dobrze, że kiedyś ci przyniosłem upominek. Ale za złamanie regulaminu...
Kiedy Ilness wkroczył do przybudówki uspokoić towarzystwo, a Nagash spadł z dachu w środku zawrzało. Ashanti skorzystała z nieuwagi Ilnessa patrzącego w stronę neiumarłego i rzuciła się na Sharwyn. Po chwili znów pojawiły się dwa bicze tłukące przeciwniczki niemiłosiernie....
Fristron po krótkim pobycie w łazience wrócił na salę. Jego uwagę przykuł Coś. Dzięki wrodzonej bystrości umysłu wywnioskował, że ten kto coś w nim gotuje musi być jego właścicielem. Podszedł przeto do Maryana i rzekł krótko: - Witam. Maryanowi przecd oczami stanęła "scena...
Fristron poszedł do ciemnego kąta gdzie chichotać mógł do woli. Po chwili dostał jednak czkawki. Znał na to sposób obry, jak na wszystko inne: Syrenki. Po chwili z trunkiem zasiadł samotnie przy stoliku i pogrążył się - jak to częso bywało - w zamyśleniu. *Syrenki...* - wokół...