Imperium

Behemoth`s Lair

Bubeusz

-Hmmm...- Bubeusz wziął do ręki ów przedmiot i obejrzał go uważnie. -Może ci z [[http://imperium.heroes.net.pl/viewtopic.php?t=257 oberży]] będą coś wiedzieć? Proponuję wysłać kogoś tam na przeszpiegi. A tymczasem my spróbujemy dowiedzieć się czegoś o owym amulecie. Kto jest za?-
Ja przypomnę o datach może, bo część z piszących sobie darowała ten szczegół pod nieobecność Destero ;) Dopiszta do swoich postów daty, żeby nie było awantury, jak prowadzący ujrzy ten brak dyscypliny :) (a wraca już dziś wieczorem i jak to się nie zmieni, bdzie płacz i...
Hehe, nic się nie bój Fristron, już my sobie z tym poradzimy :D Co do rozłączenia się, myślę, że jest to dobry pomysł. Już nie wiadomo co się mniej wiecej dzieje. No i jeszcze Duch mnie prosił, żebym go wkręcił, więc... :) No i ostatnia sprawa, daty. Też myślę, że nie...
-A ja myślę, żeby nie sprzedawać jeszcze tego amuletu.- powiedział Bubeusz, kiedy wypił solidny łyk. -Myślę, że posiada on jeszcze inne, ciekawe właściwości, które powiniśmy odkryć. //Odchodzimy o tematu!! To nie karczma, tylko przyb(ó)dówka gildii magów!! :)//
Słuchajcie, słuchajcie, mieszkańcy Khorinis! :lol: (skąd my ten tekst znamy?) Ogłaszam orędzie Destero, który kazał przekazać na forum, iż **nie będzie go jeszcze dwa dni, ale w czwartek wieczorem, a najpóźniej w piątek rano już będzie na 100% i na stałe!** *wiwaty w tle ;) *...
Informuję, że zostałem zaatakowany przez chorobę i przez najbliższe 2-3 dni moja aktywnosć na forum i w Legendzie zmniejszy się (prawie) do zera, alee.... mam zwolnienie ze szkoły na cały ten tydzień!! :twisted: A co za tym idzie każdy się domyśla :)
- Dziwny ten Kordiss... - biały czarodziej obejrzał się za wybiegającym ognistym wilkiem. - Ekhm, Może najpierw zróbmy iluzję samego żyrandola, a światłem zajmiemy się później, co?- rzekł Bubeusz oglądając się, czy znikąd nie nadchodzi "wróg nr 1" w postaci oberżysty. -...
Bubeusz westchnął podnosząc oczy w niebo. -Jak zawsze wszystko na mnie... O ile dobrze pamiętam, to Thompson zwalił żyrandol... A ty w ogóle to co się wtrącasz, do roboty wracaj!- krzyknął na demonkę. -Ja ci zaraz pokażę jaką robotę jestem w stanie odwalić!- -Spokojnie, tylko...
-A chociażby stąd, droga demonko!- rzekł Bubeusz i w magiczny sposób wyciągnął jej z włosów kubełek farby.- Hihihi.... To kto maluje? Ja nie chcę się pobudzić. Po krótkiej kłótni Nagash kazał swoim zombim wszytsko zrobić i wkrótce żyrandol był czarny. -Ekhm... Nie zbyt...
Bubeusz spojrzał dziwnie na wybiegającego wilka. -Lata wte i we wte jak zwariowany... Znam pewną czarodziejkę, która posiada fantastyczny przepis na nadpobudliwość. Cyra się nazywa i z pewnością mogłaby mu pomóc...- -Ty mi tu nie gadaj o czarodziejkach, tylko myśl co z tym...
Yhm, yhm... Daty nie zostały dodane w przeciągu tylu dni! Proszę że wreszcie coś z "tymy datamy" zrobić, bo tak zostać nie może. (Wiem, że to głupi pomysł dodawać daty do każdego postu, ale jak się ustala zasady, to trzeba ich potem przestrzegać) :)
-Oh, jakie zabawne, doprawdy!- zawołał Bubeusz z ironią. -Jakbyście mi nie kazali wieszać żyrandola dwa metry dalej, to wszystko byłoby w porządku! A poza tym to wszystko zaczęło się od Thompsona!- bronił się czarodziej. -Ja nie płacę! -Aha, czyli na rachunek Ilnessa?- zapytała...
Jak już przy tym jesteśmy, to nie wiem czy wiesz, Aryene, że z francuska //Aryenne// to Aryjka? :D <[Mastorious: Ale oczywiście zanim zdecydowałem się zmienić nick-a, poradziłem się szanownego Bubeusza. ]> Hehe, polecam się na przyszłość :]
-Zapomnij....- wycedził czerwony ze złości Bubeusz, próbując się opanować. -Prędzej zjem własny kapelusz! -No to smacznego..- odparł zimno Fristron, czego skutek był natychmiastowy. Biały (a raczej czerwony z wściekłości) mag gwałtownym ruchem wycelował swoją laską w Fristrona...
Bubeusz tymczasem korzystając z zamieszania i z tego, że Ilness patrzy w drugą stronę (no w każdym razie na pewno nie patrzy w jego stronę), szybko pobiegł jak najdalej stąd, podwijając swoje szaty.
Tymczasem za drugą ścianą oberży, koło drzwi kuchennych, Bubeusz z Fristronem potrząsali sobie ręce, mówiąc: -Brawo, przyjacielu, bardzo udana akcja! -Jeszcze raz przepraszam za tego nietoperza.. -Aaa, nic się nie stało, ważne, ze nie płacimy. - Odrzekł Fristron. -Ale to było...
-A chcesz poznać, jak to jest być roz...- krzyknął za nim Bubeusz, ale Fristron natychmiast go powstrzymał, rzucając w niego talerzem ze słowami: -Cicho siedź!! Chcesz żeby Ashanti nas wyczaiła??- Rozległ się brzdęk tłuczonego szkła na głowie Bubeusza. -Tak, masz rację, ta...
Tak... hmm... Byłem w Niemczech przez ostatni tydzień. Nie napisałem o tym nic, bo Jaskinia nie mogła mnie wpuścić. Ale w Legendzie za wiele się nie zmieniło, więc chyba niepotrzebnie się tłumaczę. :)
//8 vallathal// Kroki odbijały się głuchym echem po korytarzu. Półokrągły tunel, na którego ścianach co kawałek wisiały płonące pochodnie, na pewno nie był dziełem natury. Migotliwe cienie tańczyły po kamiennej podłodze, nadając temu miejscu niesamowitą atmosferę....
Wolno bo wolno, ale lepiej późno niż wcale. Tak więc dzięki Hell za odciążenie mnie z obowiązku pisania listy :) Klaang, tak jak wspomniał Nagash, zrezygnował. Jeśli chodzi o Destero, to pytałem się Klaanga co z nim i otrzymałem odpowiedź, że zabraniono mu powiedzieć czekokolwiek...