Imperium

Behemoth`s Lair

Bubeusz

Zaraz, co niby ma znaczyć wypisywanie listy uczestników bez mojej wiedzy!?? :) Robotę mi zabrał! :) I teraz się numerki wszystkie pozmieniały! :) <[Nagash: Ja znam jeden program. Nazywa sie Paint i o ile pamiętam jest darmowy. Hehe i nie musisz kartek marnować. ;)]> Proponowałem mu...
<[Destero: "Tak. Nudziło mi się ." ]> Nudziło Ci się!?? Tyle roboty ma i mu się nudziło!! :D No kto to widział! Już mi do tej mapy zasuwać!! :lol: <[Większością głosów wygrała opcja druga ]> Aha, fajno :) Czekamy zzzzzz nieccierpliwościąąą....:)
Z tym jajem to jaja robiłem :) Wiadomo, że nikt by się nie zdobył na taką wyprawę, tylko po to, żeby sobie jajecznicę zrobić :) Jednakże jest osoba, która spożywa jaja feniksa. Jest to jednak rytualny posiłek, nie nadający się do spożycia w karczmie. Historia ta odchodzi od...
-Ahaa... Tak, oczywiście. Naprawdę bardzo tutaj przyjemnie.- odrzekł zmieszany czarodziej. Nie był przyzwyczajony do takiego zainteresowania jego osobą. Spojrzał na swój napój ciekawie. -Czyli te dziwaczne odgłosy, o których słyszałem w pobliskiej wiosce wcale stąd nie...
-Och dziękuję, z przyjemnością.- odrzekł czarodziej i uśmiechnął się promiennie, pokazując swoje zęby. Nagle spoważniał. //-Zaraz, a co on tak nagle taki uprzejmy się zrobił? Z doświadczenia wiem, że takie zachowanie ma zwykle jakieś ukryte cele. Może on chce mnie upić,...
Tymczasem obaj magowie popijali sobie piwko, gawędząc ze sobą wesoło. Bubeusz kątem oka obserwował całą gospodę i na moment zetknął się wzrokiem z Davoth'em. Zobaczywszy jego ponurą minę mag uśmiechnął się i odwrócił wzrok, żeby tamten przypadkiem nie pomyślał, że jest...
-Hę?- odezwał się czarodziej, który udał, że mu brutalnie przerwano wywody na temat koletów z goblina i jest nie w temacie. W rzeczywistości jednak wszystko do niego dotarło aż za dobrze. Zrobił półprzytomny, zaciekawiony wyraz twarzy i spojrzał na Nabu. //-Zaraz, o co tu...
-Taak? A więc ta żółta wycieraczka, to Twoja sukienka, Nabu?- zapytał czarodziej niewinnie, powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem. Już dawno zapomniał, że miał udawać spitego. -Baardzo interesujące... Może opowiesz nam, od kiedy ćwiczysz w balecie?- powiedział i...
No nareszcie coś się dzieje. No to ja zamieszczę może swoją charakterystykę dla przykładu: Imię: Giuseppe, dla przyjaciół: Bubeusz :) Nazwisko: Bubelli Klasa: Mag :) (po avatarze wcale tego nie widać :) ) Wygląd zewnętrzny: Staruszek, na oko 80 lat, ubrany w długie...
-Tak... kotlety już... zaraz, nie widzisz, że smażę?- mamrotał Bubeusz, kiedy Davoth nim potrząsał energicznie. I w tym momencie rozległ się syk Scharwyn. -Aaach! Przypaliłem!!- krzyknął czarodziej zrywając się ze stołu. Rozejrzał się po pomieszczeniu, mrugając oczami. wszyscy...
-Co tak wszyscy wychodzą?- zdziwił się Bubeusz. -Czyżby się szykowało coś nieprzyjemnego?- podniósł Syrenkę do ust i w tym momencie Schawryn zeszła na dół i rozwarła z trzaskiem drzwi.
Bubeusz odetchnął ciężko. Przewrócił się na drugi bok i zakrył pierzyną. Po chwili jednak zerwał się z łóżka na równe nogi. Na jego twarzy zamajaczył grymas bezsilnej wściekłości. "Cholender jasny!" - pomyślał. -"Jak ja nienawidzę bezsennych nocy...". Pstryknął palcami ze...
//17 Blossonthal// Bubeusz długo nie mógł zasnąć. Pomijając czerwone światło za oknem, to po pierwsze, nie podobało mu się rozklekotane, skrzypiące łóżko z brudną pościelą, po drugie wystrój wnętrza też pozostawiał wiele do życzenia, no i po trzecie przez nieszczelne okno...
Miej się Klaang na baczności, bo robisz konkurencję tym Fikołkiem mieszance zwanej "Pazurem Behemotha". Kto wie, co prawa ręka Imperatora robi z takimi, co obniżają zyski ze sprzedaży pazurków :D
//17 Blossonthal// -Nie wiem, czy jest to najlepszy pomysł....- rzekł Bubeusz, kiedy tak szli. -Być może jest to jakiś znak, nadchodzącej zagłady albo czegoś w tym stylu, a my sobie idziemy do karczmy. Kto wie, ile nam czasu zostało na rozwiązanie tej zagadki. Tak więc proponuję...
//18 Blossonthal// -Wiesz, nie jestem pewny, czy dobrze zrobiliśmy, wyjawiając nasze wszystkie plany jakiemuś gościowi z ulicy. Skąd możemy wiedzieć, jakie miał zamiary?- mówił Bubeusz, przewracając melancholijnie kartkę po kartce. -Podałeś mu do tego nasz adres, a nie wiemy...
Nadal nie mogę pojąć, jakim cudem nie śledziłem tego tematu... Tak więc jestem nie na czasie i muszę nadrobić zaległości: <[Hellburn: nie wiem jakim cudem znowu znalazłem się przy gospodzie (gadając z krasnalem który tak naprawde leży nieprzytomny). Miałem isc do zamku ale juz...
//19 Blossonthal// -Nadal nie mogę uwierzyć, że tak po prostu wszystko znalazłeś...- -Widzisz, ma się tą intuicję... Hehe.- -Ale tak po prostu wszystko było wypisane? To skąd niby wiadomo, że to działa, skoro powszechnie niemożliwe jest sprawdzić?- -Masz jakiś lepszy...
Jeny, co to się będzie działo teraz :) Ale ok, zobaczymy, czy nie spowoduje to przewidzianego przeze mnie chaosu. A te nazwy miesięcy, to bardzo ciekawe, muszę przyznać :) Tylko najgorsze, co mnie martwi, to to, że przed każdym postem trzeba będzie kopiować i wklejać nazwę miesiąca!!...