Imperium

Behemoth`s Lair

Fabuła Heroes III - Ogólnie

Permalink

Konstruktor

Yoł, chciałabyś grać 5 miesięcy w żałośnie prostą i małą mapę czekając na wydarzenie.

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że w czasie gry przy tylu wojnach tylko z kampanii większa część kontynentu (lub przynajmniej kilka krajów) powinien być wyniszczony bardziej, niż Europa po II WŚ. Nawet w wojnie 100 letniej istniały okresy dłuższego spokoju. Po wojnie 30 letniej tereny cesarstwa były tak wyniszczone, że minęły dekady kiedy odzyskały dawną kondycję gospodarczo-polityczną. A tutaj wszystkie wojny toczą się w ciągu życia króla Rolanda i królowej Katarzyny, a gospodarczo i demograficznie (?) niewiele się zmieniło. To mi właśnie nie pasuje.

Kontstruktor

Średniowieczna Mongolia niebyła typowym krajem, były to ziemie zajmowane przez koczowników, których g***o obchodziło kto nimi rządzi, a właściwie nie rządzi, po prostu kolejni władcy mówili "ta ziemia jest moja bo tu przetoczyła się ma horda".

Średniowieczna Mongolia to głównie od Dżyngis-chan do Temura. Potem poszedł w rozsypkę, niekiedy mając zupełnie inną naturę niż za czasów Wielkich chanów mongolskich. Tutaj rzecz mogłaby mieć się podobnie, miasto czarodziejki posiadało jakieś-tam terytoria, rozpadło się, twór polityczny który przetrwał zmienił poprzedni charakter.
Ale ta rozmowa to czysto teoretyczna, gdyż już zostało udowodnione, że Avlee powstało przed pojawieniem się głównej-czarodziejki-od-miasta-czarodziejki-z-HoMMów-1-i-2.

Konstruktor

Słowa Konstruktora dot. Nightonu

Co do słów Konstruktora dot. Nightonu to pominął kontekst o tym, że moje słowa dotyczą teorii na temat Nihgtonu jako tworu politycznego głównie ulokowanego w podziemiach. Agresja Nightonu była, bo byli w sojuszu z Kreeganami, i w jednej z ważnych bitew ci drudzy olali tych pierwszych. Jeżeli była bitwa, był sojusz, była zdrada to musiała być wojna, jako że bitwa nie miała miejsca na Nightonie to raczej gdzieś indziej, jak nie w ich domu to na obcej ziemi, jak na obcej ziemi to raczej agresja (termin Misja pokojowa jest terminem współczesnym). Zaopatrzenie jednak musi być podsyłane, bo w podziemiach, w warunkach bezsłonecznych, rośliny nie rosną. Jest możliwy inna struktura ekosystemu, lecz czym mieliby się żywić? Grzybami, dżdżownicami, krecikami? Do życia osiadłego rolnictwo (w takiej czy innej formie) jest niezbędne. Pod ziemią nie da się niczego wyhodować, zatem konieczna jest produkcja żywności na powierzchni. Nikt nie będzie karmił innych za friko, zatem muszą się nakarmić sami. Czyli muszą mieć osady rolnicze na powierzchni. Jeżeli większość populacji jest pod ziemią, to trzeba im dostarczyć jedzenie, codziennie i dużo. Dlatego twierdzę, że twory polityczne Nightonu to głównie tereny naziemne, a nie podziemne.

Kolejna sprawa to powietrze. Wentylacja na takie głębokości w oparciu o tą archaiczną technologię mas powietrza na utrzymanie wielkich miast i armii jest niemożliwa.

Jeżeli nie można nakarmić i napowietrzyć (brak lepszego słowa) większości tworów politycznych zw. z Nihgtonem to twory polityczne zw. z Nightonem nie mogą się w większości znajdować pod ziemią. Proste i logiczne prawda? (domyślam się odpowiedzi...)

Na przyszłość radzę czytać posty innych osobników dokładniej, nie wyrywać stwierdzeń z kontekstu itd. bo to jest zachowanie niegodne człowieka z wysokiego pułapu kultury.

PS.

Nie 95% ale wiele istot w HoMM nie jest tym czym się wydają (diabełkowate Inferno, "anioły", zapewne znalazłoby się coś jeszcze, gdyby twórcy 3DO mogliby napisać Landbook dot. świata HoMM 3, ale 3DO upadło i nigdy się nie dowiemy prawdy).

PPS.

Widzisz? Ja unikam wyrywania z kontekstu, unikam ironii i sarkazmu. Czy nie jest przyjemna dla osób postronnych taka kulturalna pogawędka? (ech, trudno jest uczyć kultury współczesnych ludzi, oj trudno).

Liczba modyfikacji: 8, Ostatnio modyfikowany: 24.08.2009, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

Oho, nowe posty! Już zaczynam bazgrać!

Mosqua

Wiesz dlaczego historia jest nauką bardziej emocjonalną niż matematyka?

A wiesz dlaczego pod pewnymi względami wolę matematykę? Bo istnieją w niej aksjomaty i twierdzenia, których się nie podważa, a w dziedzinie historii każdy idiota może powiedzieć: o tutaj było inaczej, bo tak (bo niby czemu miałoby być tak jak jest?)... I zaczyna w tym momencie głupie wywody.

Mosqua

Bo historia ma białe plamy i alternatywy.

Mogę Cię zapewnić, że i matematyka ma wiele białych plam, powiem więcej - są one o wiele bielsze, niż te w dziedzinie historii. Inna zupełnie sprawa, że procent ludzi zajmujących się nimi jest dużo niższy niż białymi plamami historii, ale wynika to chyba z tego, że matematyka jest inną kategorią nauki niż h - chyba bardziej złożoną i na pewno ważniejszą. Wszakże samo Pismo Święte mówi, że świat jest zbudowany z liczb!

Konstruktor

Szczególnie, że jakieś 95% ras w HIII to kosmici...

W tej sytuacji wszystko zależy od tego kogo nazwiemy kosmitami :)...

Mosqua

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że w czasie gry przy tylu wojnach tylko z kampanii większa część kontynentu (lub przynajmniej kilka krajów) powinien być wyniszczony bardziej, niż Europa po II WŚ. Nawet w wojnie 100 letniej istniały okresy dłuższego spokoju. Po wojnie 30 letniej tereny cesarstwa były tak wyniszczone, że minęły dekady kiedy odzyskały dawną kondycję gospodarczo-polityczną. A tutaj wszystkie wojny toczą się w ciągu życia króla Rolanda i królowej Katarzyny, a gospodarczo i demograficznie (?) niewiele się zmieniło. To mi właśnie nie pasuje.

Twój sposób patrzenia jest anachroniczny, chociaż masz trochę racji. Zniszczenia, jakie przyniosła II wojna światowa są nieporównywalne z żadnymi innymi walkami. Co do osławionej wojny stuletniej (która jak sama nazwa wskazuje trwała 116 lat :)), to więcej w niej było przerw operacyjnych, niż starć zbrojnych - w przeciwnym wypadku z Francji nie pozostałby kamień na kamieniu. Może miałoby to pozytywny wpływ na losy świata, ale tego nigdy się nie dowiemy...

Wypowiedź na temat Nighonu.

Znowu patrzysz na tę kwestię ze współczesnego punktu widzenia. Zapominasz kompletnie o specyfice świata MM, jak choćby o magii. Rolnictwo, grzyby (akurat rosną w podziemiach (widziałem w H3) i światła nie potrzebują) - też mi problem dla czarnoksiężników! Do tego jeszcze pod Erathią znajdowała się nighońska kolonia (kampania Podziemia i diabły - misja pt. Przełom.


Permalink

Mosqua

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że w czasie gry przy tylu wojnach tylko z kampanii większa część kontynentu (lub przynajmniej kilka krajów) powinien być wyniszczony bardziej, niż Europa po II WŚ.

1. W II WŚ używane były zupełnie inne technologie.
2. Po ilu wojnach...? Była praktycznie jedna duża i kilka mniejszych, w większości nieoficjalnych + Wojna o AB. Inne rozgrywały się w odleglejszych czasach.

Mosqua

gospodarczo i demograficznie (?) niewiele się zmieniło. To mi właśnie nie pasuje.

A gdzie masz dane demograficzne i gospodarcze krajów na Antagarichu? Tylko po wydarzeniach podczas gry widać iż jednak coś się zmieniło.

Mosqua

Co do słów Konstruktora dot. Nightonu to pominął kontekst o tym, że moje słowa dotyczą teorii na temat Nihgtonu jako tworu politycznego głównie ulokowanego w podziemiach.

Naprawdę?

Mosua

Agresja Nightonu była, bo byli w sojuszu z Kreeganami

Ale nie nadziemnych wiosek bo o nich pisałem.

Mosqua

Zaopatrzenie jednak musi być podsyłane, bo w podziemiach, w warunkach bezsłonecznych, rośliny nie rosną.

Kampania Mutare i "brązowe rośliny (drzewa)" żyły pod ziemią, dokładnego tekstu nie pamiętam jednak jest chyba w pierwszej misji więc łatwo znaleźć jak to dokładnie brzmiało.

Moqua

Jest możliwy inna struktura ekosystemu, lecz czym mieliby się żywić? Grzybami, dżdżownicami, krecikami?

A może mięsem, hę? Rodzimymi mieszkańcami podziemia są Troglodyci i demony (nie Kreeganie).

Mosqua

Do życia osiadłego rolnictwo (w takiej czy innej formie) jest niezbędne. Pod ziemią nie da się niczego wyhodować, zatem konieczna jest produkcja żywności na powierzchni.

Wcześniej wyjaśnione.

Mosqua

Kolejna sprawa to powietrze. Wentylacja na takie głębokości w oparciu o tą archaiczną technologię mas powietrza na utrzymanie wielkich miast i armii jest niemożliwa.

Wentylacja? Jest magia, jest powietrze i jest twarda skała, czegoś brakuje?

Mosqua

Na przyszłość radzę czytać posty innych osobników dokładniej, nie wyrywać stwierdzeń z kontekstu itd. bo to jest zachowanie niegodne człowieka z wysokiego pułapu kultury.

Zgadzam się.

Mosqua

Nie 95% ale wiele istot w HoMM nie jest tym czym się wydają (diabełkowate Inferno, "anioły", zapewne znalazłoby się coś jeszcze, gdyby twórcy 3DO mogliby napisać Landbook dot. świata HoMM 3, ale 3DO upadło i nigdy się nie dowiemy prawdy).

Bynajmniej nie o to mi chodziło. Wiele ras zostało sprowadzonych przez starożytnych z innych "światów" czyli planet.

Mosqua

Widzisz? Ja unikam wyrywania z kontekstu, unikam ironii i sarkazmu. Czy nie jest przyjemna dla osób postronnych taka kulturalna pogawędka? (ech, trudno jest uczyć kultury współczesnych ludzi, oj trudno).

Racja.

Mosqua

Na przyszłość radzę czytać posty innych osobników dokładniej, nie wyrywać stwierdzeń z kontekstu itd. bo to jest zachowanie niegodne człowieka z wysokiego pułapu kultury.

Zgadzam się.

Pozdrawiam

PS Invictus: Kosmitami z reguły nazywamy organizmy przybyłe z innych planet. ;)


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 24.08.2009, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

Konstruktor

Kosmitami z reguły nazywamy organizmy przybyłe z innych planet. ;)

Czasami nazywamy też tak mieszkańców innych planet :).

Nie będę się sprzeczał co do procentów, ale w istocie duża część stworzeń przybyła do świata Enroth z zewnątrz. Część to twory magów (beholdery na Enroth, także minotaury), ale być może niektóre to rdzenni mieszkańcy tej planety.


Permalink

Invictus

A wiesz dlaczego pod pewnymi względami wolę matematykę? Bo istnieją w niej aksjomaty i twierdzenia, których się nie podważa, a w dziedzinie historii każdy idiota może powiedzieć: o tutaj było inaczej, bo tak (bo niby czemu miałoby być tak jak jest?)... I zaczyna w tym momencie głupie wywody.

Podobnie jak w matematyce każda teoria musi być potwierdzona faktem/dowodem, bo inaczej jest hipotezą, tak samo każdy wywód na temat historii musi być potwierdzony faktem/dowodem inaczej również jest hipotezą, nie rozumiem dlaczego zrobiłeś taką różnicę między tymi naukami?

Ogólnie co do dyskusji (bardzo ciekawa, no i muszę pochwalić dyskutantów za wysoki poziom kultury) kiedyś myślałem, że te całe stwory w Heroes II oraz III, ktoś sobie wymyślił, opierając się na otaczającym nas świecie. Ktoś szybko sprowadził mnie na ziemię, opisując, że np. Inferno to nie Diałby z piekła rodem tylko kosmici. Od tamtej pory nie wdaję się w głębszą analizę, bo po prostu za dużo "cudów" jak dla mnie. Polubiłem tę grę, ale w fabułę nie zagłębiałem się nigdy i czytając tę Waszą dyskusję, muszę przyznać, że nie mam zielonego pojęcia o czym piszecie :)


Permalink

Dragonthan

Invictus: A wiesz dlaczego pod pewnymi względami wolę matematykę? Bo istnieją w niej aksjomaty i twierdzenia, których się nie podważa, a w dziedzinie historii każdy idiota może powiedzieć: o tutaj było inaczej, bo tak (bo niby czemu miałoby być tak jak jest?)... I zaczyna w tym momencie głupie wywody.

Podobnie jak w matematyce każda teoria musi być potwierdzona faktem/dowodem, bo inaczej jest hipotezą, tak samo każdy wywód na temat historii musi być potwierdzony faktem/dowodem inaczej również jest hipotezą, nie rozumiem dlaczego zrobiłeś taką różnicę między tymi naukami?

Zasadniczo masz rację. W matematyce jednak istniejące prawa wymuszają ograniczenie tej w stu procentach wolnej amerykanki tworzenia hipotez. Historia nie ma takich barier (a może po prostu to kwestia ludzi, którzy się tym zajmują?), co skutkuje wygadywaniem głupot. Pomijając już fakt, że nieraz badania historyczne (często w cudzysłowie) są tylko pretekstem do tego, by kogoś oczernić (nasze przykłady z dziedziny polityki: dziadek Tuska czy młodość Wałęsy). Matematyka przyciąga trochę mądrzejszy sort ludzi. Dobra - koniec dyskusji :).

Dragonthan

Ogólnie co do dyskusji (bardzo ciekawa, no i muszę pochwalić dyskutantów za wysoki poziom kultury) kiedyś myślałem, że te całe stwory w Heroes II oraz III, ktoś sobie wymyślił, opierając się na otaczającym nas świecie. Ktoś szybko sprowadził mnie na ziemię, opisując, że np. Inferno to nie Diałby z piekła rodem tylko kosmici. Od tamtej pory nie wdaję się w głębszą analizę, bo po prostu za dużo "cudów" jak dla mnie. Polubiłem tę grę, ale w fabułę nie zagłębiałem się nigdy i czytając tę Waszą dyskusję, muszę przyznać, że nie mam zielonego pojęcia o czym piszecie :)

Cieszę się, że dyskusja Cię zainteresowała. Jak sam zauważyłeś nie wszystko jest takie jak się wydaje :).


Permalink

Dalej drążymy kwestię Nightonu. Tłumaczenie wszystko magią jest niepoprawne. To, że naturalna woda gasi naturalny ogień to związane jest z tym, że odcina tlen. W przypadku magicznej wody i ognia to związane być może ze strukturą magocząsteczek (czy czegoś innego), ale rzeczy naturalne tłumaczy się tak jak w naszym świecie. Zatem i tutaj tak być powinno. Ciśnienie i brak wentylacji tak rozbudowanych struktur podziemnych jest niezbędne aby żyły tam istoty o podobnej fizjonomii co ludzie. Istoty co tam żyją mogą mieć inną fizjonomię, mogą jeść raz na kwartał, wymagają mniej tlenu, ich krew ma inną strukturę etc. Ale mówimy o ludziach zatem (moim zdaniem) musimy opierać się o znane nam elementy.

Jakbym coś pominęła to mi o tym powiadomcie.

No ale już kilka kwestii zostało wyjaśnionych, zatem moja quasi-inicjatywa (brak lepszego określenia) nie poszła na marne.

Może zajmiemy się kwestią magii?

Permalink

Mosqua

Dalej drążymy kwestię Nightonu.

Nighonu - ta kraina zwie się Nighon (choć Anglicy chyba czytają to jako "Najon" - musiałbym sprawdzić w H3).

Co do uduszenia się w tunelach tych ziem - przecież nie wiesz, jak tam rozwiązano system wentylacji, ile wyjść i kominów prowadzi na powierzchnię, gdzie są podziemne rzeki i jeziora, a do tego dodaj jeszcze wszędobylską magię.
Przecież wchodząc do systemu grot nie udusisz się z braku powietrza, prędzej zamarzniesz na kość lub umrzesz z wycieczenia.


Permalink

Heh, popełniłam błąd i wszyscy inny go powielali, dopiero ktoś go zauważył i poprawił. Dziękuję Avonu za poprawę.

Dlaczego do kopali brano kanarki? Były to swoiste systemy wczesnego reagowania. Jeżeli zbierał się gaz lub brakowało powietrza -> kanarek umierał. Jeżeli niewielka grupka ludzi w stosunkowo niewielkich głębokościach miało problemy z powietrzem to na większych głębinach całe populacje istot o podobnej fizjonomii co ludzie (bo generalnie mówimy o humanoidach, a nie o kretach czy troglodytach) problemy byłyby jeszcze większe. Prawda, nie wiemy ile jest kanałów wentylacyjnych i jezior, ale na takie głębokości to do doprowadzenia odpowiedniego powietrza dla humanoidów potrzebne byłyby pompy. Zwalanie wszystkiego na magię zostało już skomentowane przeze mnie powyżej.

Permalink

Mosqua

w HoMM 3 przedstawienie Kreegan jako diabełkowate było moim zdaniem błędem.

Nie było błędem. Ponieważ:
Pojawiają się w MM VI w Enroth jako stwory przypominające Zergów z Star Craft (przynajmniej rozmnażaniem). Następnie kiedy ich rozmnażanie jest zakłócane przez rodzimych mieszkańców wysyłają inteligentniejszych pośród siebie aby poznali wroga.
Ci wysłannicy szybko orientują się że najlepiej poznać wroga tam gdzie spowiada się z całego swego życia, czyli w miejscu zwanym przez niego świątynią.
Szybko też wykorzystują to tworząc kult Baa.
Mimo jednak wszystko w wyniku zdarzeń z MM VI muszą ewakuować się z Enroth do swej drugiej ekspedycji w Eofolu (kolonia Zod).
Do tego czasu ekspedycja ta przejęła Eofol. Tyle że nie intrygą jak próbowano w Enroth tylko zniszczeniem środowiska (otworzenie wulkanów). Co wynikało z odporności mieszkańców Eofolu na takie intrygi.
Przez cały ten czas Kreeganie "ewoluują" (w nie możliwym dla rodzimego życia tego świata tempie). w efekcie tworzą eksperymentalne hybrydy siebie z rodzimymi stworzeniami, oparte na wierzeniach swych wrogów (oczywiście tych najstraszniejszych).
Tak powstają Cerbery, Rogate Demony, Czarty.
Kreeganie asymilują tez rodzime stworzenia które otrzymali od pomagającym im Nighończyków takie jak Impy i Gogi.
Do Kreegan dołączają się też Ifryty widząc w tym okazję do walki z znienawidzonymi przez nie Dżinami (inna sprawą jest ta nienawiść wynikła jeszcze z czasów starożytnych, a będąca związana z zdradą Dżinów wobec Władców Żywiołów kiedy te przystały do ludzi).
Same zaś Diabły to elita Kreegan posługująca się teleportami, o modyfikująca swe ciało tak aby było jak najbardziej przerażające dla ich wrogów (na tym świecie akurat dla ludzi).
W H IV nie ma już prawdziwych Kreegan.
Są tylko podające się za Kreegan ich ludzkie hybrydy które uciekły w czasie Rozliczenia.
Same zaś diabły z H IV to nieumarłe Anioły (Przypatrzcie się ich twarzom) wykreowane na Diabły przez ich twórców czyli Demony (kreegańsko-ludzkie hybrydy) które w Axeoth nauczyły się nekromancji.
Na sam koniec o Kreeganach to sądzę że tak siebie właśnie nazywali, nim po zbadaniu wrogów zaczęli celowo się określać Demonami.
Myślę że jakbyśmy powrócili na Enroth 1000 lat po H II to tamtejsi ludzie pamiętaliby Kreegan jako legendy o Demonach.

Mosqua

HoMM 2 Bracada była Bracadą z MM to w 3 nagle Pustynia zmieniła się w Arktykę

Mimo że zostało wyjaśnione to stwierdzenie.
To uzupełnię
Bracada składa się z Pustyni Bracada, oraz z zaśnieżonego Półwyspu Bracada podzielonego Górami. Wielu tez mieszkańców Bracady zamieszkuję Południowo-Wschodnią Erathię o czym świadczy intro do H III RoE. Nie mówiąc już że ten region zamieszkiwała kiedyś populacja elfów (nim zginęła Królowa Złotych Smoków zabita przez Kreegan). Niektórych mieszkańców Bracady (Tytani) spotykano niegdyś w Eofolu (przed przybyciem Kreegan).
Na tej podstawie sądzę że dawniej cała Wschodnia Erathia i Eofol należała do Bracady która na tym terenie ścierała się z Nighonem.
Wszystko zmieniło się z przybyciem Kreegan, którzy przejmując Eofol stali się wrogami Bracady, równocześnie zyskując przychylność Nighonu.
Co do Erathii to jak Katarzyna mówiła Królestwo te było małe (jedynie środkowa Erathia - okolice Steadwick, Jeziora obok niego i Gryfie Klify) aż do czasu zjednoczenia ludzkich krajów o poziomie rozwoju Erathii przez jej ojca oraz oflagowania wielu terenów które nigdy nie były calkowicie zależne od Erathii (Pustynia Północno-Zachodnie Erathii, Wschodnia Tatalia, Teren sporny miedzy Tatalią a Krewlod, część Pustynii Bracady, Południowe lasy Avlee, Harmondale, Dolina Kurhanów, Południowo-Wschodnia Erathia).
Ogólnie mówiąc Erathianą wydawało się że rządzą połową Antagarichu, tymczasem nawet tam gdzie mieszkali sami Erathianie ich lordowie nie mogli się miedzy sobą porozumieć (Jedynie udało to się w czasie zagrożenia z wszystkich stron podczas H III RoE, na krótko w czasie inwazji Kreegan w H III AB, oraz w HC Szarża Smoków, być może jeszcze w trakcie Rozliczenie ale nie wiadomo)

Co do samej Bracady
Zaśnieżenie Półwyspu Bracady to efekt celowych zmian klimatycznych, którzy magowie z pomocą Dżinów wywołali w celu odizolowani się od prymitywnych Erathian (w Celeste zabiegi izolacji osiągnęły najwyższą formę).
Pustynia Bracady jak sądzę to ruiny które pozostały po użyciu broni masowej zagłady przez magów jeszcze z czasów Bracaduum (protoplasty kraju Bracady).
Oczywiście gdyby nie zabiegi izolacyjne magów pustynia już dawno by się zazieleniła.

Mosqua

Rezygnacja z Kuźni też było bolesnym błędem

Myślę że Nie. Gdyż w porównaniu do "magii" magów tylko technologia pistoletów plazmowych była czymś co mogło zainteresować przeciętnego Maga z Homm.
Piły mechaniczne, Plecaki rakietowe, Rakiety itd. to słabe "czary".
A psują możliwość sprzedaży gier takim ekspertom jak Goudolf.

"Potem powstaje HoMM 1 na nowym świecie. Świat ten (tak jak i inne) spadł do poziomy barbarzyństwa z powodu blokady sieci podprzestrzennej, ale zaczęli tutaj przybywać przedstawiciele z innych światów (lord Ironfist lub jego potomek, lord Kilburn z Varn4, Sandro z XEEN, Lord Slayer, Czarodziejka Lamanda oraz Lord Alamar podobnie). Portale prowadzące do tego świata były jednostronne, zatem ci którzy przeszli musieli tu pozostać. Odkrywają świat dziki i zaczynają go ucywilizować."
Z lordem Ironfirstem wszystko jasne.
No może po za tym że to może szpiegujac jego Kreeganie (demony z Xeen) odnalazły świat kontynentu Enroth
Co do przybyszów z MM VII takich jak Kastore to sądzę że pierwotnie nie było to planowane. Co widać na podstawie Crag Hacka.
Otóż Crag Hack pewnie początkowo miał być przybyszem na Enroth, co wskazywala jego krasnoludzka podobizna w H I i H II.
Ale już w H III twórcy gry mieli koncepcje na MM VII jak sądzę, w którym miał powrócić Kastor i ekipa. Więc w H III Crag Hacka zmieniono na ludzkiego awanturnika z Enroth.
I tak mamy 2 Cragów Hacków.
Przy tym ten człowiek uciekł w czasie Rozliczenia na Axeoth
A ten krasnolud nie wiadomo ?
Kiedy więc w H V Izabela mówiła o Crag Hacku (jako legendzie Ashan) pewnie miał na myłsi krasnoluda.
Cały heca przy tym polegała na tymże wtedy nikt jeszcze nie wiedział że w H V będą Krasnoludy jako samodzielna frakcja (a wiec będą takie ważne), ani tego ze nie będzie ludzi wśród Barbarzyńców.
Mimo tego to wszystko nie zmienia faktu, że twórcy H V pozostawili sobie furtkę w fabule tak że mogą zmierzać do Universum reszty Homm, albo robić coś co ja nazywał "opowieściami podchmielonego barda"
Odnośnie pozostałych znajomków to:
To może i byli przybyszami z Xeen czy nawet z Terry (Alamar) ale tak czy owak w świecie którym się znaleźli było tylu mieszkańców że mogli jedynie wykorzystać swa wiedzę aby zostać kimś ważnym , nie było mowy o tym żeby żeby go cywilizować. Dla niektórych zacofanie tego świata nawet było na rękę dając możliwości większej władzy.

Mosqua

W HoMM II istnieje Bracada, ponieważ miasto czarodziei pochodzi z Pustyni Bracady (rejon geograficzny nie polityczny ;p ). Zaoferowali swoją pomoc Rolandowi a on ją przyjął.

Nie ma na to dowodów. Ale już mam teorie spiskową związana z udziałem Bracady w zaślubinach Rolanda z Katarzyną.
Myślę że magowie z H II mogli być co najwyżej placówka Bracady w Enroth.
Co jest możliwe zważywszy że magowie trzymali całą ludzką cześć tego świata w jakimś porządku (żeby się wszyscy nieiteligentni ludzie nie powybijali zastąpieni hybrydami i innymi mutantami jak to zostało zrobione prze "odmieńców" wśród magów w Nighonie)

Mosqua

Nighon w MM 7 jest przedstawiony jako kraj odległy (dostać się można tam tylko tunelem), nie jest to kraj podziemny jak w HoMM 3 (chociażby wskazuje na to wulkan który znajduje się na środku lokacji). Jest to niekonsekwencja 3DO stąd wszelkie problemy.

Nighon składa się z:
Powierzchni dość słabo zaludnionej - przedstawionej w MM VII
Sieci tunelów Podziemnych - Właściwych Ziem Nighonu podzielonych między Władców Podziemi oraz Czarnoksiężników. Aby o tym poczytać polecam Kampanie Mutare z H III AB
Tunelów Niższego Poziomu gdzie mało kto się zapuszcza gdyż są to siedziby Czarnych Smoków. Mutare w pogoni za Ordwaldem się zapuściła odnajdując w efekcie fiolkę Smoczej Krwi.
Ponadto istnieję tunel łączący Nighon z Antagarichem.
Powstały dzięki staraniom Sandro który częściowo go "sfinansował" zachęcając tym sposobem Władców Podziemi do wspólnej wyprawy grabieżczej na Erathie.
Co do samej historii Nighonu to mam taka teorię.
Kiedyś Nighon był podobny Antagarichu.
Lecz wyciek "czarów" masowego rażenia z rąk magów do rąk Nighonskich władców doprowadził do użycia ich i zniszczenia na wiele lat powierzchni Nighonu.
W tym czasie nieliczni ocalali magowie ukryli się w podziemiach.
Tam spotkali Smoki, które nieoczekiwanie im pomogły kiedy ci zbuntowali się przeciwko odtwarzaniu dawnego ładu przez wysłanników magów z Bracady - Tytanów wspieranych przez Anioły.
Wybuchła wojna która z przerwami trwała aż do Rozliczenia.
W tym czasie te Smoki które nie chciały pomagać magom (zwanymi od tamtej pory czarnoksiężnikami, ci zaś pozostali zwani są czarodziejami) ukryły się jeszcze głębszych tunelach.
Sama siec tunelów została przez setki lat rozbudowana przez specjalnie do tego stworzone hybrydy zwane troglodytami.
Cała rozbudowa wynikała z możliwości użycia czarów masowej zagłady przez anioły które karały tak tych którzy nie zgadzali się z porządkiem Czarodziejów.
Przez te setki lat Czarnoksiężnicy chcąc uniknąć ponownej wojny domowej, tworzyli cała gamę różnych hybryd i mutantów które im służyły zamiast z natury buntowniczych ludzi.
To jednak nie pomogło, i dlatego rozdzielili Nighon pomiędzy Władców Podziemi.
Tym sposobem dzikie hybrydy takie jak np. Minotaury mogły ścierać się między sobą przy okazji ćwicząc swoje umiejętności na czas walki w obronie Nighonu.
W efekcie doszło do Nighońskich "tradycji' takich jak:
Władcy Podziemi łączyli się w jedna armie w czasie obrony Nighonu (najczęściej przed czarodziejami) lub w razie okazji do grabieżczej wojny.
Władcy Podziemi nie dziedziczyli tronu jak w Antagarichu, władcom zostawał najsilniejszy
Władcy Podziemi nie uznawali żadnej religii, ani doktryny za słuszną. liczył się ten kto miał dużą wiedzę lub dużo armią mogąca utrzymać dużo ziemi.
Po takiej teorii nie powinno dziwić że Kreeganie chcąc wyeksploatować planetę zaczęli od jej najsłabszych regionów, najsilniejszym początkowo pomagając (Nighonowi).
Na konie jeszcze do mojej teorii.
Nawet jeśli Czarodzieje do czasów H III nie zachowali czarów masowej zagłady, to i tak po setkach lat systemy tunelów były tak rozbudowanych i wygodne dla ich mieszkańców że na powierzchnie tylko wychodzono eksperymentalnie oraz w celach zwiadowczych (czy wróg nie zbudował sobie bazy).

Jeszcze wrócę do tematu później.
Czas, czas, czas...


Permalink

Vendral

Pojawiają się w MM VI w Enroth jako stwory przypominające Zergów z Star Craft (przynajmniej rozmnażaniem).

Nie - Zergowie rozmnażają się kradnąc DNA swoich ofiar (kto się orientuje w pewnym bitewniaku, ten wie skąd Blizzard zerżnął ten pomysł ;P). Kreeganie to "mrówki" z królową, kastą wojowników i robotników.

Vendral

Następnie kiedy ich rozmnażanie jest zakłócane przez rodzimych mieszkańców wysyłają inteligentniejszych pośród siebie aby poznali wroga. Ci wysłannicy szybko orientują się że najlepiej poznać wroga tam gdzie spowiada się z całego swego życia, czyli w miejscu zwanym przez niego świątynią.
Szybko też wykorzystują to tworząc kult Baa.

Bzdury - królowa miała się dobrze i diabełki rozmnażały się prawidłowo. To uszczuplenie ich populacji sprawiło, że zamiast zalania Enrothu falą wojska, Xenofex wybrał taktykę "owieczek".

Vendral

Mimo jednak wszystko w wyniku zdarzeń z MM VI muszą ewakuować się z Enroth do swej drugiej ekspedycji w Eofolu (kolonia Zod).

Taak? A jak to mają zrobić, skoro ich Ul wyleciał w powietrze ze wszystkimi mieszkańcami? Na dodatek za pomocą pewnego czaru, zostali przed wybuchem całkowicie odcięci od Enroth.
A w Eeofolu Kreeganie byli na trzy lata przed MMVI.

Vendral

Przez cały ten czas Kreeganie "ewoluują" (w nie możliwym dla rodzimego życia tego świata tempie). w efekcie tworzą eksperymentalne hybrydy siebie z rodzimymi stworzeniami, oparte na wierzeniach swych wrogów (oczywiście tych najstraszniejszych).
Tak powstają Cerbery, Rogate Demony, Czarty.

Be-zed-dura.
Kreeganie nie ewoluują - oni po prostu mają rożne kasty, które od narodzin mają już inną budowę fizyczną (choćby skrzydła u tych najpotężniejszych) i przeznaczoną funkcję w "społeczeństwie" diabłów.

Vendral

Kreeganie asymilują tez rodzime stworzenia które otrzymali od pomagającym im Nighończyków takie jak Impy i Gogi.

Oba te stworzenia pochodza z wymiaru ognia, a nie są tworami czarnoksiężników z Nighonu. Poza tym Kreeganie sprzymierzyli się z Władcami Podziemi na krótko przed inwazją na Erathię, a gogi i impy mieli w swych siła o wiele dłużej.

Vendral

Do Kreegan dołączają się też Ifryty widząc w tym okazję do walki z znienawidzonymi przez nie Dżinami (inna sprawą jest ta nienawiść wynikła jeszcze z czasów starożytnych, a będąca związana z zdradą Dżinów wobec Władców Żywiołów kiedy te przystały do ludzi).

Nie wiadomo jak, kiedy i na jakich warunkach ifryty zostały wciągnięte w sojusz z Kreeganami, więc przestań o tym mówić jak o faktach.

Vendral

Same zaś Diabły to elita Kreegan posługująca się teleportami, o modyfikująca swe ciało tak aby było jak najbardziej przerażające dla ich wrogów (na tym świecie akurat dla ludzi).

Nic nie modyfikują - patrz wyżej. I nie "posługują się teleportami", tylko przemieszczają się miezy wymiarami, przez co wygląda to jak teleportacja.

Vendral

W H IV nie ma już prawdziwych Kreegan.

Jak najbardziej są, ale autor fabuły ich zredukował do nieszkodliwej siły politycznej.

Vendral

Są tylko podające się za Kreegan ich ludzkie hybrydy które uciekły w czasie Rozliczenia.

A przeczytaj biografie demonicznych bohaterów Nekropolii i nie gadaj bzdur.

Vendral

Same zaś diabły z H IV to nieumarłe Anioły (Przypatrzcie się ich twarzom) wykreowane na Diabły przez ich twórców czyli Demony (kreegańsko-ludzkie hybrydy) które w Axeoth nauczyły się nekromancji.

Ponownie - zagraj w kampanie HIV i czytaj DOKŁADNIE wszelkie teksty.

Vendral

Na sam koniec o Kreeganach to sądzę że tak siebie właśnie nazywali, nim po zbadaniu wrogów zaczęli celowo się określać Demonami.

Wklejałem poprzednio screen z Escatonem i jego słowami - więc z racji swojej poszukaj tego i nie wprowadzaj innych w bład, pisząc swoje nieprawdziwe teorie.

Vendral

Bracada składa się z Pustyni Bracada, oraz z zaśnieżonego Półwyspu Bracada podzielonego Górami.

Pustynia oraz łańcuch górski (który zawsze jest zaśnieżony - ale to już specyfika klimatu górskiego, a nie ogólnego terenu).

Vendral

Wielu tez mieszkańców Bracady zamieszkuję Południowo-Wschodnią Erathię o czym świadczy intro do H III RoE.

Intro świadczy tylko o jednej Fortecy zaatakowanej przez czarnoksiężników.

Vendral

Niektórych mieszkańców Bracady (Tytani) spotykano niegdyś w Eofolu (przed przybyciem Kreegan).

Tytani to nie mieszkańcy Bracady - to istoty związane sojuszem z magami, a to nie to samo. I po przybyciu Kreegan Tytani nadal są widziani w Eeofolu.

Vendral

Na tej podstawie sądzę że dawniej cała Wschodnia Erathia i Eofol należała do Bracady która na tym terenie ścierała się z Nighonem.

Heroes Chronicles wskazują na co innego, a one są wiarygodniejszym źródłem niż Ty. :P

Vendral

Wszystko zmieniło się z przybyciem Kreegan, którzy przejmując Eofol stali się wrogami Bracady, równocześnie zyskując przychylność Nighonu.

Kreeganie jedynie co atakowali, to swych sąsiadów - AvLee i Erathię (biografie bohaterów z tych nacji). Z Bracadą nie było żadnego kontaktu ani tym bardziej walk.

Vendral

Co do Erathii to jak Katarzyna mówiła Królestwo te było małe (jedynie środkowa Erathia - okolice Steadwick, Jeziora obok niego i Gryfie Klify) aż do czasu zjednoczenia ludzkich krajów o poziomie rozwoju Erathii przez jej ojca oraz oflagowania wielu terenów które nigdy nie były calkowicie zależne od Erathii (Pustynia Północno-Zachodnie Erathii, Wschodnia Tatalia, Teren sporny miedzy Tatalią a Krewlod, część Pustynii Bracady, Południowe lasy Avlee, Harmondale, Dolina Kurhanów, Południowo-Wschodnia Erathia).

Owszem, były. Tereny rograniczające Krewlod i Tatalię były w posiadaniu Erathii za panowania Nicolasa Gryphonhearta - masz o tym informacje w kampaniach neutralnych H3:RoE. Pustynia Bracada zawsze była pod władzą magów, a nie Erathii. Południowe lasy AvLee, Harmondale to Sporne Ziemie - tak więc Katarzyna ich nie przejęła. Zaś Dolina Kurhanów to teren krasnoludów, ale podległy Erathii (informacje w jednej z misji H3:RoE).

Vendral

Co do samej Bracady
Zaśnieżenie Półwyspu Bracady to efekt celowych zmian klimatycznych, którzy magowie z pomocą Dżinów wywołali w celu odizolowani się od prymitywnych Erathian (w Celeste zabiegi izolacji osiągnęły najwyższą formę).

A góry nic z tym nie mają wspólnego. :P
Erathiańczycy nie sa prymitywami - wywodzą sie oni z tego samego miejsca co magowie - z Cesarstwa Bracaduun. A góry na południu Antagarichu były zawsze.

Vendral

Pustynia Bracady jak sądzę to ruiny które pozostały po użyciu broni masowej zagłady przez magów jeszcze z czasów Bracaduum (protoplasty kraju Bracady).

Magowie Bracaduun nie mieli "broni masowej zagłady", inaczej o Tarnumie nikt by nie słyszał. Co innego użycie magii - wszak ziemie Bracaduun były nią przesiąknięte i nie wiadomo jak to wpłynęło na ekosystem.

Vendral

Oczywiście gdyby nie zabiegi izolacyjne magów pustynia już dawno by się zazieleniła.

A to niby dlaczego? Od kiedy to pustynia się "cofa", a nie powiększa? Widziałeś gdzieś tam magów sadzących drzewka, by gleba nie ulegała erozji? Widziałeś nawadnianie, sztuczne łańcuchy górskie, by wilgoć została na danym terenie?

Vendral

No może po za tym że to może szpiegujac jego Kreeganie (demony z Xeen) odnalazły świat kontynentu Enroth

I czekały niecałe 50 lat na pojawienie się? Nie ponosi Ciebie fantazja? Poza tym na Varnie nie było Kreegan - inaczej Varnu by ni było (na dodatek obydwoje Strażników by coś o diabłach naskrobało w swoich dziennikach).

Vendral

Co do przybyszów z MM VII takich jak Kastore to sądzę że pierwotnie nie było to planowane. Co widać na podstawie Crag Hacka.
Otóż Crag Hack pewnie początkowo miał być przybyszem na Enroth, co wskazywala jego krasnoludzka podobizna w H I i H II.

Jakbyś nie zauważył, to w H1-2 jako portrety bohaterów po prostu wykorzystano grafiki z poprzednich gier MM - tak samo z imionami czy nazwami zamków. Fabularnie nie ma to żadnego związku z historią Enroth.

Vendral

Ale już w H III twórcy gry mieli koncepcje na MM VII jak sądzę, w którym miał powrócić Kastor i ekipa. Więc w H III Crag Hacka zmieniono na ludzkiego awanturnika z Enroth.

MMVII i H3 powstawały jednocześnie. Zaś Crag Hack był "ludziem" już w MM1.

Vendral

I tak mamy 2 Cragów Hacków.

A nawet i więcej. :P

Vendral

Przy tym ten człowiek uciekł w czasie Rozliczenia na Axeoth
A ten krasnolud nie wiadomo?

A outra MM7 się nie oglądało, że nie wiadomo? :P

Vendral

Kiedy więc w H V Izabela mówiła o Crag Hacku (jako legendzie Ashan) pewnie miał na myłsi krasnoluda.

Crag Hack

"On behalf of the old NWC established universe, I would just like to say that I resent your cheap attempt to use my name to garner sympathy for your pathetic storyline. Gem, Yog, Gelu, and I would all like you to die in a fire. That is all."

Vendral

Cały heca przy tym polegała na tymże wtedy nikt jeszcze nie wiedział że w H V będą Krasnoludy jako samodzielna frakcja (a wiec będą takie ważne), ani tego ze nie będzie ludzi wśród Barbarzyńców.

Uwierz mi - Ubisoft wiedział co będzie - gracze także - choćby po pewnych czterech artefaktach. Tak więc mów za siebie. :P

Vendral

Mimo tego to wszystko nie zmienia faktu, że twórcy H V pozostawili sobie furtkę w fabule tak że mogą zmierzać do Universum reszty Homm, albo robić coś co ja nazywał "opowieściami podchmielonego barda"

"- Have you any more details on that one, perchance? What was the elongated answer?
- Well, the long answer is that Ubi invested a lot of time and energy to develop a new universe for future Heroes V games and they didn't want to be bogged down with the old storyline. All these decisions pretty much come from Ubi. The developers from Nival or Capybara or Arkane basically get a continuity guide and have to stick to it."

Vendral

To może i byli przybyszami z Xeen czy nawet z Terry (Alamar) ale tak czy owak w świecie którym się znaleźli było tylu mieszkańców że mogli jedynie wykorzystać swa wiedzę aby zostać kimś ważnym , nie było mowy o tym żeby żeby go cywilizować. Dla niektórych zacofanie tego świata nawet było na rękę dając możliwości większej władzy.

Akurat Alamar z Terry ostatnio był widziany razem z Corakiem, jak świecił, krzyczał i wspominał coś o systemie autodestrukcji. :P

Vendral

Myślę że magowie z H II mogli być co najwyżej placówka Bracady w Enroth.

A byli rodowitymi magami z Enroth. :P
Żadni tam przyjezdni z innego kontynentu - od wieków na Enroth istniały przerózne stowarzyszenia magiczne i żadnych obcokrajowców im nie było trzeba.

Vendral

Co jest możliwe zważywszy że magowie trzymali całą ludzką cześć tego świata w jakimś porządku (żeby się wszyscy nieiteligentni ludzie nie powybijali zastąpieni hybrydami i innymi mutantami jak to zostało zrobione prze "odmieńców" wśród magów w Nighonie)

O kiedy to? Przeoczyłem jakąś Organizację Narodów Zjednoczonych Enroth pod Nadzorem Uczniów Sztuk Magicznych?
O cesarzach, królach, nawet magach-królach słyszałem, ale nie przypominam sobie, żeby w każdym wspomnianym królestwie w H1-2 czy Heroes Chronicles byli magowie stojący nad władcą i mu mówiący co mają zrobić. Doradcy tak, ale nie "trzymający ludzką część świata w jakimś porządku". A doradców królowie mieli wielu - i wiesz co? Większość z nich to zwykli ludzie.

Vendral

Ponadto istnieję tunel łączący Nighon z Antagarichem.
Powstały dzięki staraniom Sandro który częściowo go "sfinansował" zachęcając tym sposobem Władców Podziemi do wspólnej wyprawy grabieżczej na Erathie.

Nighończycy mają sieć tuneli biegnącą niemal pod całym Antagarichem - od Nighonu aż po Vori. Większość na szczęście jest nieuczęszczana lub zasypana. Sando jedynie polecił zbudować/rozbudować odpowiednie szlaki dla większej ilości wojska.

Vendral

Co do samej historii Nighonu to mam taka teorię.
Kiedyś Nighon był podobny Antagarichu.
Lecz wyciek "czarów" masowego rażenia z rąk magów do rąk Nighonskich władców doprowadził do użycia ich i zniszczenia na wiele lat powierzchni Nighonu.
W tym czasie nieliczni ocalali magowie ukryli się w podziemiach.
Tam spotkali Smoki, które nieoczekiwanie im pomogły kiedy ci zbuntowali się przeciwko odtwarzaniu dawnego ładu przez wysłanników magów z Bracady - Tytanów wspieranych przez Anioły.
Wybuchła wojna która z przerwami trwała aż do Rozliczenia.

A wulkany, ich wybuchy, związane z tym trzęsienia ziemi nie mają nic wspólnego? Także łańcuchy górskie na wybrzeżach trzymające chmury z dala od wnętrza wyspy, też nie? Od razu musi być sprawka magii? :P

Vendral

Sama siec tunelów została przez setki lat rozbudowana przez specjalnie do tego stworzone hybrydy zwane troglodytami.

Sprawdź sobie najpierw co to znaczy troglodyta. Akurat te stworzenia nie mają nic wspólnego z eksperymentami czarnoksiężników.

Vendral

Cała rozbudowa wynikała z możliwości użycia czarów masowej zagłady przez anioły które karały tak tych którzy nie zgadzali się z porządkiem Czarodziejów.

Dziwne, że:
- anioły, to akurat spotykano w Erathii (Zamek) i świątyniach światłości
- "If I told you the origin of the Arch Angels I’m sure many of you would have a heart attack."
- jakoś nekromanci wygnani z Bracady aniołkami straszeni nie byli :P

Vendral

Władcy Podziemi łączyli się w jedna armie w czasie obrony Nighonu (najczęściej przed czarodziejami) lub w razie okazji do grabieżczej wojny.

A kiedy to dokładnie magowie napadli na Nighon, hę?
Nie ma wzmianek? Wiec przestań snuć bajki.

Vendral

Władcy Podziemi nie dziedziczyli tronu jak w Antagarichu

Przypadek Orwalda wskazuje na coś innego.

Vendral

Po takiej teorii nie powinno dziwić że Kreeganie chcąc wyeksploatować planetę zaczęli od jej najsłabszych regionów, najsilniejszym początkowo pomagając (Nighonowi).

Akurat sytuacja w jakiej doszło do tego sojuszu jest dokładnie opisana i wierz mi, Nighończycy wcale nie byli słabi, gdy spotkali się z Kreeganami.

Vendral

Nawet jeśli Czarodzieje do czasów H III nie zachowali czarów masowej zagłady, to i tak po setkach lat systemy tunelów były tak rozbudowanych i wygodne dla ich mieszkańców że na powierzchnie tylko wychodzono eksperymentalnie oraz w celach zwiadowczych (czy wróg nie zbudował sobie bazy).

MMVII akurat świadczy o czym innym.
HIV także.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 25.08.2009, Ostatnio modyfikował: Avonu

Permalink

Jak pisałam wcześniej, utworzono stronnictwo o całkowicie diabełkowatym charakterze. Po pierwsze świat z HoMM 1-3 jest właściwie bez religii teistycznych. Są kulty elementów przyrody (kult słońca i księżyca), są kulty mocy (kapłan światłości i ciemności), jest jedna sekta stworzona przez Kreegan (kult Baa), jeśli uznać też WoG to i tam religie teistyczne są marginesem (PS. możliwe, że pominęłam jakieś religie w świecie z HoMM 1-3 + MM 6-8, ale dawno nie grałam). Ale do czego zmierzam? A zmierzam do tego, że jeżeli jest stworzony świat, gdzie od początku nie ma religii teistycznych, to w jaki sposób powstały wyobrażenia istot ukonkretnionych jak anioły i demony? Tam gdzie nie ma religii teistycznych to wszystkie istoty duchowe, będące lub niebędące duszami zmarłych, są nazywane albo duchami albo demonami, niezależnie od dobroci czy zła istoty. Ale to jest rzecz mniej ważna. Ważniejsze dla mnie jest to, że istoty z Inferna powinny być nazywane tak, jak sami siebie określają. Bo potem przybywają "samozwańczy eksperci" i gdy coś tworzą to jednoznacznie traktują Inferno jako piekło. Pomijam HoM V, bo to zupełnie inny świat (a nawet wszechświat), ale zapewne wiecie o co mi chodzi (a jak nie to się domyślcie ;p ).

Dalej sprawa Forge. Mnie też niezbyt podobały się niektóre elementy zaproponowane przez 3DO (wspominane piły i plecaki odrzutowe), ale jednak likwidacja idei Forge popsuło charakter HoMM. Wiem, że likwidacja została poczyniona ze względów finansowych (tak, to wasza wina piraci!) i nie mogli dokonać takiego ryzyka jak utrata potencjalnych konsumentów. Mimo wszystko, utrata przez nas Forge jest czymś, co dla mnie (i jak czytam tu i ówdzie nie tylko) jest dużą stratą. To jak, nie wiem, usunięcie ze świata Dragonlance smoków, ponieważ część graczy nie rozumie niczego związanego ze smokami.

Nighon. My się aktualnie zastanawiamy nad sprawami praktycznymi. No bo przyjmując stwierdzenie, że większość ludzkich osad znajduje się pod ziemią mamy szeregi problemów o których tutaj jest mowa, a powtarzać się nie będę. Już nie zajmuję się tym, jak wielkie smoki zmieściły się w podziemiach, gdzie miejsc wielkich i przestronnych jest na nie jest tak wiele. Zajmuję się tylko tym, jak przy użyciu technologii średniowiecznego świata (nawet zaczerpnijcie z Chin czy Korei jak coś znajdziecie) tudzież niewielką ilością magii (no bez przesady, żeby wszystko argumentować magią to tak samo, jakbym ja argumentowała wszystko kaprysami Mojr czy Rodzenic) można przytrzymać przy życiu całe ludzkie osady mieszkające pod ziemią. I tutaj tkwi problem.

Państwowość Nighonu jest (mogę się mylić! poprawcie mnie wtedy) taka, że jest to związek wielu udzielnych księstw, które ze sobą współpracują ale nie chcą się zjednoczyć fizycznie (każdy ceni swoją niezawisłość).

W HoMM IV są Kreeganie (patrz opisy bohaterów), ale ja tak myślę, że nie mają dostępu do linii komunikacyjnych co spowodowało odcięcie się od swoich głównych baz i kolonii . Dlatego stracili na sile i musieli się sprzymierzyć z nekromantami. 3DO mogło stworzyć dodatek, gdzie jest próba odzyskania połączenia z bazą i oderwania się od nekromantów. Ale 3DO padło (tak, to wasza wina piraci!).

Nazwy bohaterów już zostały skomentowane wcześniej, jedne to ci sami bohaterowie co występowali wcześniej (np. Sandro, chociaż niektórzy wątpią by był to ten sam Sandro co z Xeen), inni to tak jak u nas Jan Kowalski.

Permalink

Mosqua

Tłumaczenie wszystko magią jest niepoprawne.

Nikt nie tłumaczy wszystkiego magią.

Mosqua

W przypadku magicznej wody i ognia to związane być może ze strukturą magocząsteczek (czy czegoś innego)

Raczej magia powoduje tworzenie się ognia oraz wody.

Mosqua

Zatem i tutaj tak być powinno. Ciśnienie i brak wentylacji tak rozbudowanych struktur podziemnych jest niezbędne aby żyły tam istoty o podobnej fizjonomii co ludzie.

Właściwie nie wiadomo na jak dużych głębokościach znajdowały się kolonie.

Mosqua

Istoty co tam żyją mogą mieć inną fizjonomię, mogą jeść raz na kwartał, wymagają mniej tlenu, ich krew ma inną strukturę etc.

...
Nie "fizjonomie" lecz "fizjologie" nawet ja mam inną fizjonomię od Ciebie, ale niemal identyczną fizjologię.

Mosqua

Ale mówimy o ludziach zatem (moim zdaniem) musimy opierać się o znane nam elementy.

Jednak w naszym świecie rośliny potrzebują światła, a w świecie HIII rośliny mogą żyć zarówno bez światła jak i na dużych głębokościach.

Mosqua

Może zajmiemy się kwestią magii?

Nie, dziękuję to jakaś "czarna magia". ;)

Mosqua

(bo generalnie mówimy o humanoidach, a nie o kretach czy troglodytach)

Troglodyta też humanoid.
W gruncie rzeczy ludzie zamieszkujący Nighon mogą być jakąś inną odmianą naszego gatunku (wpadłem na ten pomysł przed chwilą ale jak dla mnie jest bardzo ciekawy).

Mosqua

Po pierwsze świat z HoMM 1-3 jest właściwie bez religii teistycznych.

Pominęłaś wierzenia barbarzyńców w Przodków.

Mosqua

A zmierzam do tego, że jeżeli jest stworzony świat, gdzie od początku nie ma religii teistycznych, to w jaki sposób powstały wyobrażenia istot ukonkretnionych jak anioły i demony? Tam gdzie nie ma religii teistycznych to wszystkie istoty duchowe, będące lub niebędące duszami zmarłych, są nazywane albo duchami albo demonami, niezależnie od dobroci czy zła istoty. Ale to jest rzecz mniej ważna. Ważniejsze dla mnie jest to, że istoty z Inferna powinny być nazywane tak, jak sami siebie określają. Bo potem przybywają "samozwańczy eksperci" i gdy coś tworzą to jednoznacznie traktują Inferno jako piekło.

Zachowały się legendy z czasów osadnictwa Niebiańskich Kuźni o "diabłach z kosmosu" coś około tego.
Ostatecznie jakieś pojęcia mogły się zachować w opowiadaniach i wyżej wymienionych legendach, na Enroth mogą istnieć również jakieś sekty, jestem pewien, że nie wszystkie pomniejsze wierzenia zostały wymienione.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 26.08.2009, Ostatnio modyfikował: Konstruktor

Permalink

Avonu

Nie - Zergowie rozmnażają się kradnąc DNA swoich ofiar (kto się orientuje w pewnym bitewniaku, ten wie skąd Blizzard zerżnął ten pomysł ;P). Kreeganie to "mrówki" z królową, kastą wojowników i robotników.

Nie zaobserwowałem u Kreegan naukowców tworzących Hybrydy, a takie Cerbery to ewidentna kradzież DNA Wilków, więc Kreeganie mogą być bardziej podobni do Zergów niz Ci się wydaję.
Po za tym Zergi jak byś poczytał pochodzą od form podobnych jak Mrówki którym tajemnicza starożytna rasa Xel'Naga wprowadziła Overminda który przyspieszył ich rozwój, a odkąd asymilował DNA Behemotów - istot podróżujacych między planetami kiedy te odpoczywały na planecie Zergów uczynił ich rasę międzyplanetarną.

Vendral

Następnie kiedy ich rozmnażanie jest zakłócane przez rodzimych mieszkańców

Uzupełnię więc. Kreeganie mieli zamiar wyesploatowac calą planetę, dość szybko wiec wysłali zwiadowców i przewidzieli że rodzimych mieszkańców trzeba będzie usunąć gdyż niebawem zakłóca ich rozmnażanie.

Vendral

Mimo jednak wszystko w wyniku zdarzeń z MM VI muszą ewakuować się z Enroth do swej drugiej ekspedycji w Eofolu (kolonia Zod).

Dowódcy Kreegani - Diabły,Xenofex zdążyli się ewakuować teleporterami.

Avonu

Kreeganie nie ewoluują - oni po prostu mają rożne kasty, które od narodzin mają już inną budowę fizyczną (choćby skrzydła u tych najpotężniejszych) i przeznaczoną funkcję w "społeczeństwie" diabłów.

Jak widzę budowę bohaterow Demonów w H III i H IV to nie wyglądają jak demoniczne mrówki u których każdy żołnierz jest taki sam, każda robotnica jest taka sama, i każda królowa jest taka sama.
Jeśli to co opisujesz było po wylądowaniu Kreegan w świecie kontynentu Enroth, to przed Rozliczeniem ewidentnie ewoluowali, chociażby z braku królowej. Oczywiście słowo ewoluowali można zastąpić mutowali (choć mutacja w rzeczywistości osłabia organizmy, wzmacnia je ewolucja).

Vendral i Avonu

Kreeganie asymilują tez rodzime stworzenia które otrzymali od pomagającym im Nighończyków takie jak Impy i Gogi.
Oba te stworzenia pochodza z wymiaru ognia, a nie są tworami czarnoksiężników z Nighonu.

Ja tu kombinuję a tu Avonu sam udowadnia moje domysły.
A wiec Impy, Gogi i Ifryty to słudzy Bóstwa Ognia które zostały wyzwolone od niewolniczej służby u niego przez zapewne Diabły (już nie będę pisał o udziale Kreatorów żeby Avonu się ni czepiał) w zamian za pomoc Kreeganom.
Kiedy ci przegrali uwolnione zwyczajnie opuściły Kreegan.

Nic nie modyfikują - patrz wyżej. I nie "posługują się teleportami", tylko przemieszczają się miezy wymiarami, przez co wygląda to jak teleportacja.
Jak dla mnie za bardzo przypominają ludzi żeby być pewnym że nic nie zmodyfikowali w swych ciałach. Poza tym może być poruszanie się między-wymiarami jak tak wolisz.

Vendral

W H IV nie ma już prawdziwych Kreegan.

No to niech będzie nie ma już oryginalnych Kreegan tylko ich zmutowane formy na łasce Nekromantów. Inna sprawa z podejrzanym Bóstwem Śmierci na którego z kolei łasce byli Nekromanci w H IV (przynajmniej w kampanii, nie liczę dodatków H IV)

Vendral

Są tylko podające się za Kreegan ich ludzkie hybrydy które uciekły w czasie Rozliczenia.

Akurat Ci "Kreeganie" bohaterzy z H IV to same hybrydy pokroju Xerona (Xeron miał matkę Sukkuba a ojca Człowieka). I w zasadzie to wyjaśnia czemu po za Gargareen'em wszyscy zdradzili rodowitych Kreegan.
Na koniec tego zarzutu taki tekst.
Żaden pól-elf nie przyznaje się do swych ludzkich korzeni, prawie zawsze śmie nawet twierdzić że jest elfem (świetny przykład to Elfy z Sagi o Wiedźminie żyjące zaledwie 300 lat, nie będące więc nieśmiertelnie).

Vendral

Same zaś diabły z H IV to nieumarłe Anioły (Przypatrzcie się ich twarzom) wykreowane na Diabły przez ich twórców czyli Demony (kreegańsko-ludzkie hybrydy) które w Axeoth nauczyły się nekromancji.

Ok, poprawka Diabły w H IV to nieumarli Kreeganie, wyglądający bardzo podobnie do spalonych Aniołów

Venrdal i Avonu

Na sam koniec o Kreeganach to sądzę że tak siebie właśnie nazywali, nim po zbadaniu wrogów zaczęli celowo się określać Demonami.

Wklejałem poprzednio screen z Escatonem i jego słowami - więc z racji swojej poszukaj tego i nie wprowadzaj innych w bład, pisząc swoje nieprawdziwe teorie.

Ja tam słowom Escatona nie ufam, bo nie musiał mówić całej prawdy, aby realizować swą misję.

Avonu

Pustynia oraz łańcuch górski (który zawsze jest zaśnieżony - ale to już specyfika klimatu górskiego, a nie ogólnego terenu).

Akurat na półwyspie Bracady bardziej niż w górach Południo-Wschodniej Erathii. Ciekawe ?

Avonu

Intro świadczy tylko o jednej Fortecy zaatakowanej przez czarnoksiężników.

Ale mapa Antagarichu świadczy o podobnym do środkowej Bracady klimacie. A Erathia miała tam na pewno morskie porty (o innych osadach nie wiadomo).
Więc jest możliwość zamieszkiwani tych gór przez stwory żyjące również w Bracadzie.

Avonu

Tytani to nie mieszkańcy Bracady - to istoty związane sojuszem z magami, a to nie to samo. I po przybyciu Kreegan Tytani nadal są widziani w Eeofolu.

Tytani to również mieszkańcy Bracady. Po za tym zawsze towarzyszą Magom.
W Eofolu widziane również były Niziołki w H III AB chociaż jak sam Xeron mówił powinny być wytępione.

Vendral

Na tej podstawie sądzę że dawniej cała Wschodnia Erathia i Eofol należała do Bracady która na tym terenie ścierała się z Nighonem.

Nikt nie zna dawnej historii Nighonu (z czasów Bracaduum) , a w HC nie jest nic o niej wyjaśnione

Avonu

Kreeganie jedynie co atakowali, to swych sąsiadów - AvLee i Erathię (biografie bohaterów z tych nacji). Z Bracadą nie było żadnego kontaktu ani tym bardziej walk.

No to sprostowanie. Z Bracadą nie ale z Tytanami w czasie podboju Eofolu tak. Więc możliwe że i z czarodziejami gdyż jest możliwość że tam przed przybyciem Kreegan zamieszkiwali. Po za tym Bracada to dom Czarodziei, a przynajmniej miejsce gdzie do tamtejszych gildii zjeżdżają magowie z całego świata kontynentu Antagarich

Avonu

Pustynia Bracada zawsze była pod władzą magów, a nie Erathii.

Jak sobie zobaczysz na granicę z mapy to zauważysz że część pustyni jest po stronię Erathiańskiej granicy. Inna sprawa że Erathianą tylko się wydawało że to ich teren.
Przypis
Granica Erathii jest zaznaczona na Jasnoniebieski kolor, Bracady na niebieski (na ogół)

Avonu

Południowe lasy AvLee, Harmondale to Sporne Ziemie - tak więc Katarzyna ich nie przejęła

I one zaznaczone są jako terytorium Erathii. Choć nad Harmondale kontrola Erathii jest zmienna. Co do Południowych Lasów Avlee to miałem na myśli te na Południe Deyji, a ty pewnie myślisz ze na Północy.
Nigdy cie nie zastanawiało czemu pracująca dla Erathii Clovergreeńska Milicja składała się z sił Rampart.

Avonu

Zaś Dolina Kurhanów to teren krasnoludów, ale podległy Erathii (informacje w jednej z misji H3:RoE).

Formalnie to terytorium Erathii.

Vendral

Co do samej Bracady
Zaśnieżenie Półwyspu Bracady to efekt celowych zmian klimatycznych, którzy magowie z pomocą Dżinów wywołali w celu odizolowani się od prymitywnych Erathian (w Celeste zabiegi izolacji osiągnęły najwyższą formę).

Kiedy w Środkowej części Bracady te Góry są jeszcze normalne (na mapie zielone) to na południu stają się całkowicie zaśnieżone. I nie ma co tłumaczyć klimatem, biorąc pod uwagę pewna wyspę jeszcze bardziej na południe od Bracady.
Te anomalie potwierdza istnienie tropikalnej Tatalii między lodowatą Bracadą a Vorii (pomijam już niewielkie Krewlod)

Avonu

Erathiańczycy nie są prymitywami - wywodzą sie oni z tego samego miejsca co magowie - z Cesarstwa Bracaduun. A góry na południu Antagarichu były zawsze.

Dla Czarodzieji są za wyjątkiem mnichów i paru lordów (choć bardziej ich doradców).

Avonu

Magowie Bracaduun nie mieli "broni masowej zagłady", inaczej o Tarnumie nikt by nie słyszał.

Nie zawsze broń masowej zagłady jest rozwiązaniem problemu. Czasem trzeba przegrać, żeby wszyscy nie przegrali.

Avonu

A to niby dlaczego? Od kiedy to pustynia się "cofa", a nie powiększa? Widziałeś gdzieś tam magów sadzących drzewka, by gleba nie ulegała erozji? Widziałeś nawadnianie, sztuczne łańcuchy górskie, by wilgoć została na danym terenie?

Nie cała pustynia Bracady to góry. Po za tym z pustyniami różnie bywa, np. za epoki lodowcowej Sahara była porośnięta trawą. Z badań wynika że jeszcze 4000 lat temu tak było. Zresztą jeszcze za czasów rzymskich północna Sahara była przyjaźniejszym terenem, nim przybyli muzułmanie i wszystko zniszczyli.
Ogólnie mówiąc zakładam że istnienie tam pustyni było na rękę Czarodziejom, którzy gdyby chcieli mogliby z powrotem ją użyźnić. Ale nie chcieli gdyż stanowiła naturalna przeszkodę w drodze do centrum Bracady

Avonu

I czekały niecałe 50 lat na pojawienie się? Nie ponosi Ciebie fantazja? Poza tym na Varnie nie było Kreegan - inaczej Varnu by ni było (na dodatek obydwoje Strażników by coś o diabłach naskrobało w swoich dziennikach).

Już kiedyś to wyjaśniałem, next.

Avonu

Jakbyś nie zauważył, to w H1-2 jako portrety bohaterów po prostu wykorzystano grafiki z poprzednich gier MM - tak samo z imionami czy nazwami zamków. Fabularnie nie ma to żadnego związku z historią Enroth.

Nie wiadomo, ponieważ jak mi się wydaję (specjalne słowo dla Avonu) zamysły twórców zmieniły się w H III i MM VII.

Avonu

MMVII i H3 powstawały jednocześnie. Zaś Crag Hack był "ludziem" już w MM1.

Przeoczyłem, a wiec od początku był zamysł 2 Crag Hacków (co do 3 to nie ma pewności, zważywszy że ten w MM 1 był dość młody, w Homm starszy. Także jak go ostatni raz go widziałem w H IV to wyglądał na dziadka)

Vendr

A ten krasnolud nie wiadomo?

Chodzi o to że nie wiadomo czy dotarł na Ashan

"On behalf of the old NWC established universe, I would just like to say that I resent your cheap attempt to use my name to garner sympathy for your pathetic storyline. Gem, Yog, Gelu, and I would all like you to die in a fire. That is all."

To ni nie wyjaśnia. Nie ma tu wymienionego Crag Hacka, Solmyra ani Sandro

Vendral

Cały heca przy tym polegała na tymże wtedy nikt jeszcze nie wiedział że w H V będą Krasnoludy jako samodzielna frakcja (a wiec będą takie ważne), ani tego ze nie będzie ludzi wśród Barbarzyńców.

Do prawdy, przewidziałeś że Barbarzyńcy z H V nie będą mieć nic wspólnego z ludźmi (poza mocą kamienia z którego powstali po połączeniu się z demoniczna krwią).
Tym bardziej że jakoś przypadkowo mamy Maczugę Ogra, zamiast Orka. No właśnie, ciekawe czemu ?

- Have you any more details on that one, perchance? What was the elongated answer?
- Well, the long answer is that Ubi invested a lot of time and energy to develop a new universe for future Heroes V games and they didn't want to be bogged down with the old storyline. All these decisions pretty much come from Ubi. The developers from Nival or Capybara or Arkane basically get a continuity guide and have to stick to it."

To też taka gadka, którą zawsze można zmienić jeśli będzie potrzeba.

Avonu

Akurat Alamar z Terry ostatnio był widziany razem z Corakiem, jak świecił, krzyczał i wspominał coś o systemie autodestrukcji. :P

Akurat Alamar z Terry jako AI mógł przekopiować swój umysł do innego ciała, gdyby jednak jakimś cudem Corak go załatwił. A niestety cud się zdarzył.

Vendral

Myślę że magowie z H II mogli być co najwyżej placówka Bracady w Enroth.

Myślę tak ponieważ nieśmiertelny Gavin Mangus miał sporo czasu aby zjednoczyć czarodziejów z całego świata kontynentu Antagarich w jedną organizację "zalegalizowaną" w Bracadzie.
Oczywiście większość Czarodzieji z Enroth byłaby wtedy werbowana do tej organizacji na miejscu.

Avonu

O kiedy to? Przeoczyłem jakąś Organizację Narodów Zjednoczonych Enroth pod Nadzorem Uczniów Sztuk Magicznych?
O cesarzach, królach, nawet magach-królach słyszałem, ale nie przypominam sobie, żeby w każdym wspomnianym królestwie w H1-2 czy Heroes Chronicles byli magowie stojący nad władcą i mu mówiący co mają zrobić. Doradcy tak, ale nie "trzymający ludzką część świata w jakimś porządku". A doradców królowie mieli wielu - i wiesz co? Większość z nich to zwykli ludzie.

Taka organizacja magów byłaby:
- Nie oficjalna jak ONZ
- Nie humanitarna jak ONZ
- Nie działająca dla dobra "wszystkich" jak ONZ
Magowie nie doradzali, tylko odpowiednio działali, doradzanie jest nie skuteczne (ludzie nigdy nie słuchają co się do nich mówi).
Przykład pomoc Erathii na ziemiach spornych między Tatalią a Krewlod - tylko ze względu na utrzymanie porządku między tymi krajami lub pomoc Erathii w zniszczeniu tuneli Nighonu czy też w unieszkodliwieni Króla-Lisza.
Co do doradców stojących nad łbami przywódców to:
W Bracaduum nad królem Ogrem stał mag o czym dowiedział się Tarnum mając kolejny argument do rebelii przeciwko magom Bracaduum.
Więc magowie z Bracaduum już w Bracadzie przeszli do bardziej wyrafinowanych działań.
Nie stali nad łbami władcom, zamiast tego pomagali władcom aby ci stali nad łbami zwyczajnym obywatelom. Oczywiście jeśli już doradzali to tym twoim ludzkim doradcom władców nie bezpośrednio władcom (którzy by ich nie posłuchali w przeciwieństwie do uniżonych doradców).

Avonu

Nighończycy mają sieć tuneli biegnącą niemal pod całym Antagarichem - od Nighonu aż po Vori. Większość na szczęście jest nieuczęszczana lub zasypana. Sando jedynie polecił zbudować/rozbudować odpowiednie szlaki dla większej ilości wojska.

Jeśli tak toby wyjaśniało kawałek terenu Antagarichu na Wschód od Avlee należącego do Nighonu. Który najwyraźniej musiał kiedyś wycofać się z podziemi Antagarichu.

Avonu

A wulkany, ich wybuchy, związane z tym trzęsienia ziemi nie mają nic wspólnego? Także łańcuchy górskie na wybrzeżach trzymające chmury z dala od wnętrza wyspy, też nie? Od razu musi być sprawka magii? :P

Obecnie mają, ale u zarania powstania Nighonu nie koniecznie.

Avonu

Sprawdź sobie najpierw co to znaczy troglodyta. Akurat te stworzenia nie mają nic wspólnego z eksperymentami czarnoksiężników.

Troglodyta oznacza prymityw, i początkowo po ich stworzeniu Czarnoksiężnicy mogli ich tak nazwać , po czym się ta nazwa przyjęła - nawet mimo że mamy obecnie wśród Troglodytów Czarnoksiężników.
Oczywiście istnieje wariant że Troglodyci byli rodzimymi mieszkańcami podziemi, z którymi Czarnoksiężnicy w dawnych czasach zaczęli współpracować.

Avonu

Dziwne, że:
- anioły, to akurat spotykano w Erathii (Zamek) i świątyniach światłości
- "If I told you the origin of the Arch Angels I’m sure many of you would have a heart attack."
- jakoś nekromanci wygnani z Bracady aniołkami straszeni nie byli :P

Czyli wychodzi na to że broń masowej zagłady się skończyła (lub zaprzestano jej używania, gdyż nie była ostatecznie skuteczna niszcząc wszystkich)
Co do Aniołów to:
W H III RoE nagle zaczynają pomagać siłom Erathii, lecz nie służą im (właściwie fabularnie to są częścią sił Erathii tylko w wyjątkowych sytuacjach)
Występują w MM VII w Bracadzie, jak się domyślam nie przypadkowo.
Nekromanci z Bracady zostali wygnani tak dawno że dokładna historia o tym zatarła się (a jeśli gdzieś jest to nie został ujawniona )

Avonu

A kiedy to dokładnie magowie napadli na Nighon, hę?
Nie ma wzmianek? Wiec przestań snuć bajki.

Zgodnie z moją teorią dawno temu były wojny miedzy nimi, obecnie jedynie waśnie między stworami tych frakcji które się nie lubią z nieznanych powodów

Avonu

Przypadek Orwalda wskazuje na coś innego.

Zawsze są wyjątki od reguły, a ten wyjątek to akurat Mutare jak sama mówiła "kuł ja w oczy" i w efekcie doprowadził do nieoczekiwanych zdarzeń.

Vendral

Po takiej teorii nie powinno dziwić że Kreeganie chcąc wyeksploatować planetę zaczęli od jej najsłabszych regionów, najsilniejszym początkowo pomagając (Nighonowi).

Kreeganie którzy przybyli do Eofolu mogli zawiązać sojusz z Nighone 2 razy. Najpierw podczas podbijania Eofolu, potem po rozwiązaniu sojuszu znów po na mowie Sandro (sprawa z pierścieniem siarki)
Po za tym akurat Nighon Kreeganie uznali za najsilniejszy region , gdyż nie miał słabych punktów takich jak religie czy doktryny polityczne.

Vendral

Nawet jeśli Czarodzieje do czasów H III nie zachowali czarów masowej zagłady, to i tak po setkach lat systemy tunelów były tak rozbudowanych i wygodne dla ich mieszkańców że na powierzchnie tylko wychodzono eksperymentalnie oraz w celach zwiadowczych (czy wróg nie zbudował sobie bazy).

Jakoś nie zauważyłem wielkich sił Nighońskich Władców Podziemi czy Czarnoksiężników na powierzchni Nighonu w MM VII. A inni mieszkańcy powierzchni mogli tak egzystować jeśli nie stanowili zagrożenia dla właściwych władców Nighonu.
Co do H IV to nie wiem co ma on wspólnego z Nighonem.
Osobiście nawet sądzę że pochodzący z Nighonu bohaterowie w H IV to Minotaury i ludzie którzy wraz z smokami brali udział w ekspedycji na Antagarich w celu rozdzielenia zmierzających ku sobie Gelu i Kilgora (o czym świadczy intro H IV).
Niestety nie udało im się i musieli uciec portalami na Axeoth nie mając już czasu na powrót do bezpiecznych podziemi Nighonu (powierzchnia mogła ulec spaleniu, ale podziemia były przygotowane na tą okoliczność).
Grając w HC Frost Sword można by nawet przypuszczać że tą Nighońska ekspedycją dowodził Tarnum.
Oczywiście w mojej wizji Rozliczenia byłoby to bardziej zagmatwane (ale w wersji twórców H III i IV myślę że Czarne Smoki z Intro H IV i Tarnum dowodzący siłami Dungeon w HC Frost Sword to nie przypadek).


Liczba modyfikacji: 9, Ostatnio modyfikowany: 26.08.2009, Ostatnio modyfikował: Vendral

Permalink

Vendral

Nie zaobserwowałem u Kreegan naukowców tworzących Hybrydy, a takie Cerbery to ewidentna kradzież DNA Wilków.

Skąd pewność, że Kreeganie stworzyli Cerbery?

Vendral

Jak widzę budowę bohaterow Demonów w H III i H IV to nie wyglądają jak demoniczne mrówki u których każdy żołnierz jest taki sam, każda robotnica jest taka sama, i każda królowa jest taka sama.

Kreeganie zmienili swoją postać tak, by przypominali Demony z Mitów. W Kwasowej Grocie był screen z nimi zaraz po inwazji (w pierwotnej postaci).

Vendral

Żaden pól-elf nie przyznaje się do swych ludzkich korzeni, prawie zawsze śmie nawet twierdzić że jest elfem (świetny przykład to Elfy z Sagi o Wiedźminie żyjące zaledwie 300 lat, nie będące więc nieśmiertelnie).

Niektórzy półelfowie z WP wybierali życie człowieka. Nie można twierdzić, że skoro w jednym fantasy jest tak to w drugim musi być tak samo.

Vendral

Ok, poprawka Diabły w H IV to nieumarli Kreeganie, wyglądający bardzo podobnie do spalonych Aniołów.

Nie widzę podobieństwa, poza tym masz jakiś dowód?

Vendral

Ja tam słowom Escatona nie ufam, bo nie musiał mówić całej prawdy, aby realizować swą misję.

Oczywiście, można mówić, że ktoś kłamał, by móc kontynuować swoje fantazje. Swoją drogą po co miał kłamać? Nie musiał kłamać, by wykonać misję.

Vendral

Troglodyta oznacza prymityw, i początkowo po ich stworzeniu Czarnoksiężnicy mogli ich tak nazwać , po czym się ta nazwa przyjęła - nawet mimo że mamy obecnie wśród Troglodytów Czarnoksiężników.

Nie do końca, w D & D tak nazwano rasę humanoidalnych płazów.
Reszty argumentów nie byłem w stanie przeczytać. To co piszesz to niczym nie poparte domysły. Zbytnio ponosi Cię fantazja, tworzysz jakieś dziwaczne wątki, zawiłości i wydarzenia, które na siłę starasz się wpasować do starego uniwersum. A jak coś się nie zgadza to tworzysz jeszcze bardziej skomplikowaną fabułę. Nie traktuj swoich domysłów jako fakty. Większość z argumentów nie ma poparcia w faktach, albo nawet jes z nimi sprzeczna. Nie wiem po co z Demonów w HIV na siłę robić nieumarłe hybrydy ludzi i kreegan, czy inne odloty. Równie dobrze można twierdzić, że Piast w linii prostej pochodzi od Atlantydy (przypadkiem znalazłem to na jakieś stronie New Age).
Pozdrawiam.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2009, Ostatnio modyfikował: Nicolai

Permalink

Nikt nie tłumaczy wszystkiego magią.

No, znalazłoby się paru, co by próbowało wyjaśniać wszystko magią.

Raczej magia powoduje tworzenie się ognia oraz wody.

Chodzi mi raczej o ogień i wodę żywiołaków. Jak wiemy pochodzą one z innego wymiaru lub świata, gdzie fizyka żywiołów może być zupełnie inna.

Właściwie nie wiadomo na jak dużych głębokościach znajdowały się kolonie.

Taka najpłytsza głębokość to w moim myśleniu byłaby głębokość naszej Wieliczki.

Nie "fizjonomie" lecz "fizjologie" nawet ja mam inną fizjonomię od Ciebie, ale niemal identyczną fizjologię.

Dzięki za poprawienie, cięgle odwalam jakieś błędy wyrażeniowe.

Jednak w naszym świecie rośliny potrzebują światła, a w świecie HIII rośliny mogą żyć zarówno bez światła jak i na dużych głębokościach.

Pytanie tylko, czy takie rośliny mogą byś siane hektarami i czy produkcja rolna tych roślin byłaby opłacalna.

Troglodyta też humanoid.
W gruncie rzeczy ludzie zamieszkujący Nighon mogą być jakąś inną odmianą naszego gatunku (wpadłem na ten pomysł przed chwilą ale jak dla mnie jest bardzo ciekawy).

Troglodyta. Zależy co przyjmiesz, w jednym założeniu będzie to humanoid w innym już nie.
Co do Nighonian, to bardziej by pasowało tutaj większa powszechność pewnego genu, który u innym występuje marginalne (np. gen odpowiadający za super-szybko-kurczące się mięśnie na Jamajce występuje o około 50-70% populacji, a w całym świecie około kilku procent). Tutaj mogłoby być wolniejsza przemiana materii (wiele gadów je raz na kilka miesięcy), większa wydajność płuc i krwiobiegu.

Pominęłaś wierzenia barbarzyńców w Przodków.

Wiara w przodków nie jest wierzeniem teistycznym, gdyż przodkowie barbarzyńców nie są traktowani za bogów.

Ostatecznie jakieś pojęcia mogły się zachować w opowiadaniach i wyżej wymienionych legendach, na Enroth mogą istnieć również jakieś sekty, jestem pewien, że nie wszystkie pomniejsze wierzenia zostały wymienione.

Jeżeli sekty miały charakter regionalny, to wtedy nie. Jeżeli zaś obięły swoimi wpływami większe obszary to tak.

Skąd pewność, że Kreeganie stworzyli Cerbery?

Wiemy, że w podboju planet Kreeganie wykorzystują "miejscowych" jak i swoich niewolników z innych światów. Może jakieś cerbery były na innym świecie i je sprowadzono, może dokonano mutacji genetycznych w DNA zwykłych psów bojowych. Jednakże bliżej jest cerberom do Kreegan niż do syren.

Żaden pól-elf nie przyznaje się do swych ludzkich korzeni, prawie zawsze śmie nawet twierdzić że jest elfem (świetny przykład to Elfy z Sagi o Wiedźminie żyjące zaledwie 300 lat, nie będące więc nieśmiertelnie).

Darksun (świat do DND), półelfowie ukrywają swoje elfickie cechy (nie ze strachu, ale ze wstydu).

Co do wojen za życia Rolanda i Archibalda to tak, wojna domowa o tron (HoMM II), potem generalna wojna domowa (HoMM II PoL), potem odegnanie inwazji Kreegan (MM 6), walki na Antagarichanie (HoMM 3 + AB, jako kontynuacja wojny), w międzyczasie wojna między Deyą a Bracadą oraz (ścieżka ciemności) Erathii z Avlee. Jeżeli urodzili się w czasach walk o panowanie nad Nowym Światem (HoMM 1) to jest jeszcze jedna. Łącznie w ciągu życia dwóch braci mamy maksymalnie wojen 6.

Permalink

Nicolai

Skąd pewność, że Kreeganie stworzyli Cerbery?

Pewnośći nie ma, ale wydaję się że cała kolonia Kreegan w Eofolu początkowo była kolonią badawczą w odróżnieniu od inwazyjnej w Enroth.

Nicolai

Niektórzy półelfowie z WP wybierali życie człowieka. Nie można twierdzić, że skoro w jednym fantasy jest tak to w drugim musi być tak samo.

To był taki przykład. Jak nie wystarcza to może lepszy.
Znajdź mi Minotaura który przyznaję się do swoich korzeni od Byka (nie mówie od tych z H V bo to rogate Orki), albo Gnolla który przyznaję się do swych korzeni od Hieny.
Z Elfami jest bardziej zagmantawana sprawa z powodu uznaniu przez autorów Fantasy że z elfami można zrobić wszystko.
Ale się nie będę czepiał, bo w ogóle za Elfa można uznać każdego Humanoida który przypomina (jełsi nie jest) człowieka ale siebie nim nie nazywa.

Vendral i Nicolai

Ok, poprawka Diabły w H IV to nieumarli Kreeganie, wyglądający bardzo podobnie do spalonych Aniołów.
Nie widzę podobieństwa, poza tym masz jakiś dowód?

Ptasie Skrzydła - Spalone Skrzydła
Miecz Plazmowy zamiast dłoni - Widły zamiast dłoni
Stroję prawie takie same

Nicolai

Oczywiście, można mówić, że ktoś kłamał, by móc kontynuować swoje fantazje. Swoją drogą po co miał kłamać? Nie musiał kłamać, by wykonać misję.

Ale mógł. Next

Vendral i Nicolai

Troglodyta oznacza prymityw, i początkowo po ich stworzeniu Czarnoksiężnicy mogli ich tak nazwać , po czym się ta nazwa przyjęła - nawet mimo że mamy obecnie wśród Troglodytów Czarnoksiężników.
Nie do końca, w D & D tak nazwano rasę humanoidalnych płazów.

Oczywiście że też biorę pod uwagę pochodzenie Troglodytów od morskich stworzeń podobnych do Murlocków z War Craft (gdzie nawet Hydra jest w swojej morskiej wersji)
Gdyby tak było to Troglodyci z H IV to wersja przejściowa z morza do podziemia

Nicolai

Nie wiem po co z Demonów w HIV na siłę robić nieumarłe hybrydy ludzi i kreegan

Tylko nieliczne Demony (hybrydy kreegan i ludzi) stały się nieumarłe (paru bohaterów).
Za to większość nauczyła się Nekromancji lub przynajmniej dowodzenie nieumarłymi.

Mosqua

Chodzi mi raczej o ogień i wodę żywiołaków. Jak wiemy pochodzą one z innego wymiaru lub świata, gdzie fizyka żywiołów może być zupełnie inna.

Niekoniecznie, ale co ja będę pisał. Nie ma co tracić czasu.

Mosqua

Taka najpłytsza głębokość to w moim myśleniu byłaby głębokość naszej Wieliczki.

Co do samych tunelii. To czarnokiężnicy mogli tworzyć je za pomocą czaru Implozjii. Która tworzyła dziury odpowiednich rozmiarów i bez ryzyka zawalenia się. W takich tunelach można było pomieścić nawet Smoki. Inna sprawa że pod wpływem Czarnokiężników Czarne Smoki najwyraźniej zmodyfikowąly się do uskrzydlonych stworzeń, upodobniając się do naziemnych kuzynów takich jak np. Zielone Smoki.

Mosqua

Darksun (świat do DND), półelfowie ukrywają swoje elfickie cechy (nie ze strachu, ale ze wstydu).

Tyle że w tym świecie wszystko zostało wywrócone do góry nogami (i można sie przekonać co wyszło). Ale się nie będę czepiał bo i w Homm zdarzają sie wyjątki od reguły.
Np. Yog i jego pragnienie zostania barbarzyńcom.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2009, Ostatnio modyfikował: Vendral

Permalink

Vendral

Pewnośći nie ma, ale wydaję się że cała kolonia Kreegan w Eofolu początkowo była kolonią badawczą w odróżnieniu od inwazyjnej w Enroth.

Jakieś dowody na badawczy aspekt kolonii w Eofolu. Jakiś cytat, coś, cokolwiek?

Vendral

Znajdź mi Minotaura który przyznaję się do swoich korzeni od Byka (...), albo Gnolla który przyznaję się do swych korzeni od Hieny.

Znajdź mi człowieka, który przyznaje się do pochodzenia od małpy. Ups, znalazłem. Swoją drogą nie przypominam sobie, by ktoś dyskutował z Minotaurem na temat jego rodowodu i tym bardziej nie wyobrażam sobie, by powiedział, że nie pochodzi od krowy, bo szczerze nie wiem co on mógłby powiedzieć.

Vendral

Ale się nie będę czepiał, bo w ogóle za Elfa można uznać każdego Humanoida który przypomina (jeśli nie jest) człowieka ale siebie nim nie nazywa.

Hmm... Krasnolud? Przypomina człowieka, ale się nim nie uważa. Ja wyglądam jak człowiek, ale jeśli powiem, że jestem elfem to automatycznie się nim stanę? Bo jeśli tak to jestem gotów w każdej chwili xD.

Vendral

Ptasie Skrzydła - Spalone Skrzydła
Miecz Plazmowy zamiast dłoni - Widły zamiast dłoni
Stroję prawie takie same

Spalone skrzydła, ale nietoperza.
Że co proszę?
Równie dobrze można powiedzieć, że Anioł to Krzyżowiec ze skrzydłami.

Vendral

Ale mógł. Next

Jakże merytoryczny argument. Równie dobrze mogę twierdzić, że Kopernik jest kobietą, bo przecież mógł. Mógł też kłamać podpisując sie jako Mikołaj, bo przecież mógł. Podanie prawdziwego imienia czy nawet płci nie było mu potrzebne do stworzenia teorii heliocentrycznej.

Vendral

Oczywiście że też biorę pod uwagę pochodzenie Troglodytów od morskich stworzeń podobnych do Murlocków z War Craft (gdzie nawet Hydra jest w swojej morskiej wersji)
Gdyby tak było to Troglodyci z H IV to wersja przejściowa z morza do podziemia.

Jak dla mnie pochodzą od płazów, a nie od Warcrafta. I jeszcze jedno: nie rozumiem twojego toku rozumowania. Jeśli Troglodyci wyewoulowaliby od Murlocków to w HIV byliby brakującym ogniwem!?

Vendral

Tylko nieliczne Demony (hybrydy kreegan i ludzi) stały się nieumarłe (paru bohaterów). Za to większość nauczyła się Nekromancji lub przynajmniej dowodzenie nieumarłymi.

Biosy też kłamią?
Dopóki nie zobaczę dowód w postaci cytatu, opisu, misji, biosu lub czegokolwiek wiarygodnego to nie uwierzę w żadną z twoich sensacji. Niektórzy powodując się na halucynacje jednej kobiety twierdzą, że Piast zbudował w Ślęży lotnisko dla spodków. Część z twoich historii po prostu w głowie się nie mieści. Demony to nieumarłe hybrydy ludzi z kreeganami? Znajdź mi wiarygodne źródło potwierdzające twoje rewelacje i nie staraj się wmówić nam, że wszyscy kłamią, bo przecież mogli. I tak samo nie mów, że Diabły to nie umarli Aniołowie, bo przecież mogli nimi być.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2009, Ostatnio modyfikował: Nicolai

Permalink

Vendral

Co do samych tunelii. To czarnokiężnicy mogli tworzyć je za pomocą czaru Implozjii. Która tworzyła dziury odpowiednich rozmiarów i bez ryzyka zawalenia się. W takich tunelach można było pomieścić nawet Smoki. Inna sprawa że pod wpływem Czarnokiężników Czarne Smoki najwyraźniej zmodyfikowąly się do uskrzydlonych stworzeń, upodobniając się do naziemnych kuzynów takich jak np. Zielone Smoki.

Vendral. Ja tu widzę pewną niekonsekwencję. Utrzymujesz że pod wpływem czarnoksiężników smokom urosły skrzydła. Jak? Bo chyba nie przy pomocy magii na którą smoki są niewrażliwe. Inna sprawa, że to chyba nie takie "hop siup" z wytworzeniem się skrzydeł u tak wielkich stworzeń żyjących w podziemiach. Ewolucja z trwa u małych istot kilka tysięcy lat a co dopiero u takiego bydlaka?


Permalink

Nicolai

Jakieś dowody na badawczy aspekt kolonii w Eofolu. Jakiś cytat, coś, cokolwiek?

Jak ktoś patrzy, a nie widzi to i tak się mu nie udowodni.

Nicolai

Znajdź mi człowieka, który przyznaje się do pochodzenia od małpy.

Czyli Nicolai wierzy że pochodzi od małpy xD. Osobiście mam wątpliwości, choć nie uważam żeby człowiek został ulepiony z gliny.
Chyba zeszedłem z tematu. Next

Nicolai

Hmm... Krasnolud? Przypomina człowieka, ale się nim nie uważa. Ja wyglądam jak człowiek, ale jeśli powiem, że jestem elfem to automatycznie się nim stanę? Bo jeśli tak to jestem gotów w każdej chwili xD.

Słuszna uwaga czyli.
Elf to niestarzejący się humanoid podobny do człowieka.
A Krasnolud to starzejący się humanoid podobny do człowieka.
Można by jeszcze dodać Niziołka czyli skarłowaciałego humanoida podobnego do człowieka.

Nicolai

Spalone skrzydła, ale nietoperza.
Że co proszę?
Równie dobrze można powiedzieć, że Anioł to Krzyżowiec ze skrzydłami.

To jest ciekawe ze nawet nieumarły Kreeganin upodabnia się do odwrotności Anioła.
Właściwie może nie nieumarły tylko do nieumarłego tez się upodobnia.

Nicolai

Jakże merytoryczny argument. Równie dobrze mogę twierdzić, że Kopernik jest kobietą, bo przecież mógł. Mógł też kłamać podpisując sie jako Mikołaj, bo przecież mógł. Podanie prawdziwego imienia czy nawet płci nie było mu potrzebne do stworzenia teorii heliocentrycznej.

Akurat badania szczątków Kopernika potwierdziły że to mężczyzna.

Nicolai

Jak dla mnie pochodzą od płazów, a nie od Warcrafta. I jeszcze jedno: nie rozumiem twojego toku rozumowania. Jeśli Troglodyci wyewoulowaliby od Murlocków to w HIV byliby brakującym ogniwem!?

Nie powiedziałem że od Warcrafta, tylko że ich przodkowie mogli być jak Warcraftowe Murlocki (tyle że ślepe).
Mozę lepiej nie wygłoszę teorii o pętlach czasowych w Hommm, bo i tak nikt nie zrozumie.

Nicolai

Demony to hybrydy ludzi i Kreegan

Oczywiście żadna Hybryda nigdy nie będzie siebie określać hybrydą (mam nawet wątpliwości żeby w universum Hommm istniało takie słowo)

Nicolai

Demony to nieumarłe hybrydy ludzi z kreeganami?

W zasadzie z bohaterów H IV tylko Harkenraz jest nieumarły.
Być może też Masqua jako Kreeagański Wampir
A taka Castrata to prawdopodobnie Kreeagańska Meduza jeszcze na dodatek pałająca się nekromancją jak inne Demony w H IV.
Ale dla kogoś kto wierzy bardziej pismu niż temu co widzi to nie da się tego udowodnić.

Kordan

Vendral. Ja tu widzę pewną niekonsekwencję. Utrzymujesz że pod wpływem czarnoksiężników smokom urosły skrzydła. Jak? Bo chyba nie przy pomocy magii na którą smoki są niewrażliwe. Inna sprawa, że to chyba nie takie "hop siup" z wytworzeniem się skrzydeł u tak wielkich stworzeń żyjących w podziemiach. Ewolucja z trwa u małych istot kilka tysięcy lat a co dopiero u takiego bydlaka?

Dla niektórych może to być magią, podobną jak historia o stworzeniu Obserwatorów i Złych Oczu z biografii Ajita.
A z tym hop siup, to zgodnie z moja teorią dotyczącą historii Nighonu z przed prawie tysiąca lat, to Smoki uzyskały skrzydła na przestrzeni setek lat, setki lat temu (w stosunku do H III).
Oczywiście nie do końca za sprawą ewolucji.
W H V dobrze to rozwiązano pisząc o pokrewieństwie Smoków z Hydrami.
I jakby się ktoś czepiał sprawy Mutare, to akurat w jej wypadku sama "magia" czarnoksiężników nie pomogła. Przypuszczam że w Fiolce Smoczej Krwi uwięziona była Smocza Dusza - co by tłumaczyło tak szybką przemianę materii i pewna subtelna zmianę w zachowaniu Mutare po przemianie.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 27.08.2009, Ostatnio modyfikował: Vendral