Tiaa... też nie zabardzo kumam o co jej chodzi...
Laysander
Tyle, że JG wprowadził ciekawy wątek o rozmowie z potworem :P
osada: "Toasty" /
Rany no! Przegapiłem Hirosa?! Do dna! I powodzenia!
Ja bynajmniej nie zniknąłem i jestem do Waszej dyspozycji Przyjaciele. Czekam na rozkazy.
Po pierwsze trzebaby zakończyć w mojej grupie wątek z pierwszą wyrocznią w 3-5 postach. A dalej... no nie wiem, poszukiwania powinny być trudniejsze... I pobiegałbym trochę po mieście, po wykonywała zadań dla NPC-ów WRÓĆ! - Haloma by pasowała jakoś wrzucić, mamy w zapasie jakąś...
Brawo - podpisuję się pod tym punktem widzenia ekami i nogami. A swoją drogą z braku Nekrosa trudno będzie wybrnąć z posta Leryn... Tak - mamy mozliwości moderatorskie, ale ja się nie podejmuję.
osada: "Ballada: Łowcy Skarbów Wyroczni..." /
- Moja chata! Mój azyl, me miejsce odosobnienia! - dochodził głos z głębi dziury... i nie był to głos ani Laysa, ani tym bardziej potwora...
- Co tam się do licha ciężkiego dzieje?! - Warknął Irydus.
Laysander i Bestia też wygladali na zaskoczonych obecnością w dziurze osób...
Ja poprostu dalej tego nie rozumiem i sugeruję zignorować wątek z połknięciem wyroczni, bo nawet jak dla mnie jest zbyt groteskowy i psuje mi szyki jeśli chodzi o fabułę...
Jak dla mnie sytuacja przedstawia się tak, że teraz wszyscy stoimy nad przegiem "jeziorobagna" i szukamy...
Zbiłeś mnie z tropu Fergardzie, ale dobrze... Chociaż wprowadzenia martwego NPC może pociągnąć za sobą nieokreślone konsekwencje i nie zabardzo mam pomysł jak to rozwinąć... Swoją drogą... Mam kolejny przygłupi pomysł, który wiązałby się z przypadkowym uśmierceniem Mirona......
Ja wiem, że byście mnie za to zlinczowali... Ale co gdybym napisał, że ta martwa kobita to członkini odbudowanego...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Bractwa Czarnej Ścieżki... :P
To by było ukoronowanie wyprawy! Ostateczne rozwiązanie kwestii Bractwa!
To już dwa głosy, kto jeszcze, kto jeszcze?!
Właśnie... Fergardzie, co Ty o tym sądzisz? Odpowiednie wyjaśnienie odnośnie przerwania Wyprawy i rozprawienie się z Bractwem pozwoliłoby na zachowanie ciągłosci fabularnej naszych poczynań.
Edit... Tak, pisałeś o czwartym wybieraniu nieumarłych na adwersarzy..., ale może...
osada: "Opuszczona Świątynia" /
Przez nieskończone gęstwiny otaczające Oberżę przedzierała się wysoka postać dosyć niepewnie posługująca się maczetą którą bez powodzenia próbowała wyciąć sobie drogę. Chmary rzadko spotykanych stworzeń uciekały w popłochu kryjąc się do swych nor. Ów osobnik dziwił...
Dobra, ale ja tego wątku rozwijał nie będę, sami sobie wymyslajcie hordy NPCów, z którymi będziemy walczyc :
Ech... Ja wiem, że takich zwykłych wrogów do wyrzynania trzeba wprowadzać, ale z powodu braku Kordana, który mógłby utrzymywać równowagę, mam obawy, że JG zacznie w sporych ilosciach wprowadzać swoich Nocnych, czy innych świrów (bez urazy Ferg), a to zwykle konczy się na tym, że...
osada: "Opuszczona Świątynia" /
W głowie Laysandera zagotowało się.
- Czy znam?! - Huczało w odmętach jego zagmatwanego umysłu. - Pewnie, że znam! To JA! Argh! Istna bezczelność! Nie po to przeczytałem Bibioteki kilku poważanych gildii magów i pobierałem nauki u tych piekielnie drogich Mnichów z Górskiego...
Czyli teraz moja kolej taak?
Czy ktoś się podejmuje mnie zastąpić :P
Nie, nie, kompletna pustka, pisz, pisz.
Naprawdę ładnie to rozwiązałeś Halomie (Halu? Halku? Nie wiem jaki by ci tu skrót nadać :P)
I ja bym Cię jednak widział w naszej drużynie, ale cóż... Tak swoją drogą, wybaczcie kompromitację, aleee jaki był w końcu podział wyroczni między grupy? :]