Imperium

Behemoth`s Lair

Eru

A może by tak skonczyć "bramy umysłu"? - ja to widze mniej wiecej tak: Ghost dopisuje posta z ew. swoim pomysłem, i rozpoczyna walkę. Później ja, DevilOkO bądź znwou on opisuejmy walkę w dalszych kilu postach (2 +-1) i DK kończy balladę. I nareszcie bedzie o jedna balladę mniej.
jesli chodzi o balladę MrRabita, to dlaczego by nie? jeśli Ghost się zgodzi... tylko że teraz są wakacje i trudno byłoby ci zrobić nabór (raczej duży, w związku z tym że Nami nie pisze), więc ja osobiści raczej proponowałbym nabór od września, bo i ja dopiero od wresnia bedę...
Isli? coś chyba nie bardzo się interesuje rzeczoną baladą... NO są zawieszone, brak jakiegoś oficjalnego naboru, ze mną który jako jedny(oprócz Ciebie, Ghost) zostałw tej balladzie też się nie kontaktował w sprawie jakiś planów, może z toba rozmawiał, ale jak została dwóch...
nie bedzie mnie od 25,06 do 11,07, mam nadzieje że w tym czasie ballady posuną się sporo w akcji
- Hej - z zadumy obudził ich jakiś głos - kim jesteście? Podszedł do nich ktoś, kto wyględał na strażnika z tego zamku. - My - odezwał sie gnom - eee... - Znaleźlismy sie tu przypadkiem - dokończył Grumbellgast - Nieważne, zostaniecie zaprowadzeni przed oblicze władcy....
- Masz farta Eru - krzyknął Yaptran - A ja zawsze myślałem że mam pecha... - A ja chciałem sama przeczytać tą książkę - żachnąła się Nami - Najważniesze ze jaesteśmy cali i zdrowi, a jeśli jesteśmy cali i zdrowi to musimy iść w stronę Bram Umysłu! - Tak Drużyna...
- Wątpie - powiedział Eru - tylko nasza dwójka moze władać magią, a ja na pewno nie chcę mieć nic wspólnego z nekromancją. Więc pozostajesz tylko ty. Eru spojrzał na księgę. Przez chwilę wydawało sie że owładnął nim jakiś czar ale po chwili powiedział: - Księga rzuca...
Bez przeszkód wyszli na powierzchnię. - Taka mała aluzja: mieliśmy szukać Hektora - powiedział Eru - Spokojnie, najpierw zajmijmy się tą księgą, czuję że jest to klucz do wszystkiego. - Okej Drużyna ruszyła w stronę Bram Umysłu
- Nocnik? Grumbellgast podszedł do nocnika i ostroznie podniusł go. - Czysty! - rzucił kieszonkowiec - Czysty? - rzucił ktoś pytanie - Czysty! - rzucił ktoś odpowiedź - Nie rozumiem... - powiedział Yaptran - Żadnych odchodów, krótko mówiąc czysty - odpowiedział Grumbellgast...
Nieumarli ruszyli do ataku. Jakoże przejście było wąskie, wystarczyło że bronili go Grumbellgast i Cobalt. Eru i Nami przygotowywali zaklęcia, a Gabus i Yaptran POSARa. Kiedy wszystko było już gotowe, złodziej i skrytobójca odsuneli się, a Nami rzuciła potęzną kulę ognia,...
Zanim za Hektorem zamknął się portal, Eru rzucił za nim małą magiczną sondę. - Teraz przynajmniej wiemy gdzie on jest - uśmiechnął sie mag. - Czyli gdzie? - rzucił król - Daleko stąd ... pełno tam magii ... złej magii ... nie mogę dokładnie odczytać współżędnych ......
Eru i Nami dotarli do murów. Nagle mag krzyknął: - Patrz! Na szczycie mury stał Hektor i zaledwie piętnastu nieumarłych i żywych strażników. - Co robimy? - spytał się Eru - Jak to co? Atakujemy! - odpowiedziała Nami Elf i elfka weszli najbliższymi schodami na mur i ostrożnie...
Nami, biegnąca na końcu grupy, odwróciła się w pewnym momencie i rzuciła w dół kulę ognia, zabijając pierwsza parę piratów i zrzucając ze schodów kilka następnych. - Mamy chwile oddechu - powiedziała z uśmiechem elfka, zwalniając tempa - Co robimy dalej? - Trzeba ruszać...
- No to trzeba ruszać - krzyknął Anthony - im szybciej tym lepiej! - Ale którędy? - Nami chciała uspokoić sytuację - jeśli pobiegniemy prosto na górę, to wpadniemy in prosto w łapy. - Tutaj nie możemy zostać - stwierdził Alavander - jeśli tutaj dotrą będziemy w pułapce... -...
- Hmm.. - zamyslił się Eru - krata wygląda na solidą, nawet na bardzo solidną... - To już wiemy... - Ale może udałoby się zniszczyć murek, który jest między kratami? - Murek? - żachnał się Den - to są potężne filary, podtrzymujące strop. Jeśli jakiś zniszczymu to lochy...
- Musimy być cicho - powiedział Fristron do kompanów - w lochahc na pewno zostali jacyś strażnicy. Fristron ruszył krtętymi korytarzami, za nim Nami, ośtwietlając drogę nikłum płomykiem, a za elfką reszta. Przed nimi pojawiła się trójka strażników. Stanęli w miejscu ze...
- Co jest? - Eru przestał sie opierać o masz - Hmm? - odezwał się Anthony - Silna magia... - Eee, jesteś przewrażliwiony - powiedziała Alavander - Może... - Eru wysłał zaklęcie żeby sie upewnić - tak, na pewno mi się prztwidziało. Ale niepokoi mnie jeszcze ten dźwięk rogu. -...
Eru myślał gorączkowo patrząc na kolejne statki pirackie podpływające do ich statku. [i:277941ea89]Ciekawe czy mają coś łatwopalnego pod pokładem [/i:277941ea89] pomyślał mag i wyczarował mały ognisty pocisk. Po chwili jeden z wrogich statków stał w płomieniach, na tyle żeby...
Eru obudził się przestraszony. Za oknem właśnie wschodziło Słońce. Obok łóżka Eru stał Nagash. - Coś sie stało? - spytał sie Nekromanty - Najpierw zacząłeś gadać przez sen, coś jakby zaklęcie, a później krzyknąłeś. A oprócz tego Szept nadal nie wrócił. - Hmm..., a...
Drużyna weszła do sali, niegdyś zwanej tronową, ale dziś już nie zasługującą na tę nazwę. Po podłodze walały się szczątki zniszczonych nieumarłych, a ci którzy nie zostali zniszczeni cofnęli się lekko w stronę przeciwległego końca, tworząc zwartą masę kości i strzępków...