Imperium

Behemoth`s Lair

Lobo

Lobo pokrecił głową ze zrezygnowaniem. Beznadziejnym wzrokiem spojrzał na Hellburna, który aż kipiał z zazdrości. Choć u ifryta to chyba normalne. - Na mnie nie patrz, czy wygladam, jakbym miał tu cos do gadania? - powiedział dość cicho by nie obudzić bardki. - Z resztą,...
Lobo odetchnął z ulgą widząc cofajace się drakolicze. Podziękował skinieniem elfkom i wyszedł zza drzewa, które logicznie nie byłoby zbyt dobrą obroną przed hordą szarżujących nieumarłych smoków. - Dzięki Lobo - powiedziała Shaer'ryn. - Nie ma sprawy. Każdy zrobił by to...
- Prawda. Ciężko być mną.... - odparł z przerywanym śmiechem. - A ty Hellburn przestań na mnie tak patrzyć bo aż ciarki mi po plecach wędrują. Znowu pokręcił głową, oparł się o ścianę i sam spróbował zasnąć.
Dyskusja wyrwała drowa ze snu. Spojrzałz niesmakiem na łowcę i odezwał się karcąco. - Nie wiem jakie utarczki masz ze smokami ale jeśli tkniesz choćby łuski jednego z nich poczujesz na sobie gniew nie tylko ich pobratymców. - Smoki to mordercy. Zniszczyli moją wioskę, zabili...
- Ja tu nie jestem od myślenia - powiedział Lobo otrzepując się z kurzu. - Ale spróbować choć raz chyba możesz, czyż nie? - zbeształa go Shaer'ryn - To na prawdę nie boli. A już na pewno Ciebie nie powinno. Lobo wzruszył ramionami i zbliżył się do Dragonthana. - A co Ty...
- Dragonthanie, wyobraź sobie, że jesteś ścigany za samo istnienie. Że musisz ukrywać się całe swoje życie przed wojownikami i czarodziejami prgnącymi obedrzeć cię ze skóry i zrobić sobie z nij zbroję albo buty. Potem pomyśl. Czy nie czół byś niechęci do tych ludzi? Czy nie...
Skórzane kimono Loba, które już wcześniej dobże chroniło przed chłodem teraz wydało się dostatecznie ciepłe, by móc w nim nurkować w przerembli. Podziekował gestem elfce i założył je z powrotem i okrywajac się szczelnie swoim płaszczem podróżnym zaczarowanym w ten sposób, że...
Drow uśmiechnął się do Gila i odpowiedział mu. - Nie jestem mędrcem. A jedyna magia na jaka mnie stać to wyczarowanie ogni faerie. Choc to bardziej umiejetność rasowa niż czar. Jestem jedynie prostym wędrowcem...dla którego chyba nadszedł czas na odbycie kolejnej podróży... -...
- Nie Gilu, nic nie mozesz dla mnie zrobić - odparł z uśmiechem jednak zauważywszy lekki wyraz zawiedzenia na twarzy wampira szybko dodał - ponieważ niczego nie potrzebuję. - Jak sobie życzysz. Ale powiedz, bo nie dosłyszałem. Jak Cię zwą i skąd pochodzisz jeśli to nie...
- Wiesz Gilu...właściwie jest jedna rzecz, którą możesz dla mnie zrobić - Powiedział Lobo. - Tak...? - Proszę, nie mów do mnie "mędrcze" - odparł z uśmiechem mroczny elf. - co natomiast tyczy się mej wyprawy to sam jeszcze nie wiem. Nie wiem jaki będzie jej cel ani jakie ścieżki...
- Ostatnio widziałem ja jak spała gdzieś w oberży ale to było juz jakis czas temu... Odparł drow.
Kiedy Hellburn koło niego przechodził Lobo nie mógł opanować cichego śmiechu patrząc na niego w fartuchu. Szczęśliwie, w jego mieszku zostało jeszcze dość złota, by zapłacić swój rachunek.
- Moje zdolności lepiej przydały by się w ciemnej jaskini lub lesie niż na otwartej oswietlonej polanie. Ale dobrze, zrobię jak chcesz. - powiedział Lobo. - Wiedz Lobo, że nie mogę Ci nic rozkazać. - Wiem - odparł drow ruszając przodem.
Nadzieja Dragonthana ziściła się. Faktycznie trafili na niewielką, zamgloną polanę. Postanowili, że lepiej będzie rozbić tu obóz i poczekać z dalszą drogą do rana. Wystawiono straże, Lobo jako, że w nocy widział równie dobże jak za dnia zgłosił się na ochotnika, by pełnić...
- O to się nie martw zacny smoku! - powiedział z uśmiechem Lobo - w tej czynności mało kto potrafi nam dorównać. Zdrowie Dendaretha! Sto lat st...milion lat! MILION LAT, Niech nam żyje!! - odezwały się głosy w oberży.
- Czyli mamy rozumieć, że nie bedziesz już bałaganić, niszczyć, psuć oraz tłuc? - roześmiał się Lobo. - Śmiej się pókiś zdrów, a ta miotła już nigdy nic nie sprzątnie HARHARHAR! - Och Dark... - odezwał się zza jej pleców delikatny, kobiecy głos. Głos Sulii. Dark...
- Taaaak? - zwrócił się do niej budząc się z kilkudniowej drzemki Lobo. - Taaaaak! A coś myślał, że ot tak sobie palnęłam dla rozrywki? - odparła Darkena krzyżując ręce na klatce piersiowej po czym z wyrazem niechęci na twarzy odwróciła się od reszty towarzystwa. - Cóż,...
Drzwi uchyliły się lekko pozwalając wślizgnąć się do środka szczelnie owiniętej popielatym płaszczem postaci. Nie, zeby było w tym coś niezwykłego, co to to nie. Tajemnicze, zakapturzone postacie były tu równie pospolite co piętnastometrowe smoki wchodzące przez dwumetrowe drzwi....
Hmm... wypadałoby dokonać małej aktualizacji. A raczej zacząć od nowa, gdy od ostatniego tutaj posta wiele się zmieniło.. Na pierwszy ruszt pójdzie... :arrow: Wygląd Wzrost: 178cm; Waga: 70kg; Umięśnienie: n/a :wink: ; Włosy: Ciemny brąz(zacząłem zapuszczać); Oczy:...
Hmm.. hmm.. hmm... wolałem jednak stare, dobre zmutowane phpBB... a tak powinny wyglądać stoliki. Cóż, jestem konserwatystą i niebyłbym sobą gdybym nie ponarzekał chociaż trochę ;) Mimo wszystko - zdravie! (co to są te dwie małe krateczki pod oknem do wprowadzania tekstu? o.O