Potwierdzam, że proponujesz ciekawy pomysł o budynku, w którym można zakupić księgę czarów. Dołączam do Twego uśmiechu.
W trakcie rozgrywek parokrotnie zastanawiałem się nad niezbędnością rozbudowy gildii magów w miastach, dla zwiększania magicznego wtajemniczania bohaterów. Przy występowaniu dodatkowego budynku zapewniającego księgi zaklęć, znaczenie zwiedzania mapy byłoby większe, co uatrakcyjniłoby przechodzenie map.
Poszerzyłbym także deliberacje o zakup takiego magicznego przedmiotu w odpowiedniku miejsca na wodzie. Żeglowanie ufajniłoby się na równi z podróżowaniem po lądzie.
Z drugiej jednak strony, myślałem też o graniu na mapach z jak najrzadszym używaniem zaklęć przez bohaterów, którzy mogliby wspierać się jedynie czarodziejskimi umiejętnościami dowodzonych oddziałów. Lokacja taka mogłaby umożliwić nie tylko zakup księgi, ale i jej sprzedaż z wartością odpowiadającą skali zawierającej poszczególne poziomy zaklęć.
Wobec tych zagadnień powstają kolejne pytania. Jak wyglądałaby taka lokacja? Byłby to oddział terenowy, tak zwane koło magów, przypominające murowaną introligatornię? Jaki - współdziałający z magami - rzemieślnik mógłby wytwarzać księgi? Po grafice zaprezentowania zwojów i ksiąg czarów, z jakiego materiału mogły być wykonywane? Składano arkusze pergaminu z samych skór zwierzęcych, czy już wraz z włóknami roślinnymi?
Z pozostałych przemyśleń, nie szedłbym w stronę oprawiania zwojów w takim budynku, gdyż straciłyby one wtedy na alternatywnym taktycznym znaczeniu bez umiejętności nauki czarów, przy ich przekazywaniu między bohaterami. To rozszerza sposób wykonania księgi, jako że mogłaby ona być inna niż ze zwojami.