Powiem szczerze, że jestem troszeczkę niepocieszony. Z jednej strony to fajnie, że ma miejsce wyraźna kontynuacja i czerpanie z fabuły poprzednich części, ale z drugiej... nie czujecie już przesytu tymi klasycznymi frakcjami? Chciałbym zobaczyć coś nowego, a nie tylko odgrzanego, polanego sosem i przełożonego na drugą stronę. Przynajmniej jedną nową frakcję. Da się to przecież jakoś wpleść w fabułę.
Myślę, że ucieszyłbym się na przykład na wieść, że Nekropolia zawarła sojusz z Akademią. Ostatnio obie frakcje były bardzo pustynno-egipsko-sumeryjskie, więc nie byłoby problemu z fuzją. Jest wiele punktów styku, wszak gargulce i nagrobki to temat bardzo sobie bliski, a nekromancja to przecież też szkoła magii. Zgłębianie wiedzy przez wieki w nieumarłym, nie psującym się ciele powinno kusić czarodziejów Akademii. Obie frakcje ożywiają - jedni golemy, inni zombie.
Można by zrezygnować z oklepanego klimatu tanich horrorów (wampir, zombie itp) zamiast tego przenosząc akcent na tajemniczą stronę śmierci, na jej związek z życiem, z duszą, z metafizyką (magią). Bardzo mi się podobało rozwiązanie w H6, gdzie śmierci nadano pozytywny wydźwięk Porządku i Równowagi, w opozycji do chaotycznego życia. Warto tu zauważyć, że w H4 Akademia była właśnie Ładem. Połączenie tych dwóch frakcji aż się wręcz prosi, tym bardziej, że Akademia robi się coraz bardziej egipska, a kiedy mówimy o Egipcie, pierwszym co przychodzi na myśl, są przecież piramidy - gigantyczne grobowce - a także mumifikacje, obsesja balsamowania zmarłych ciał i powstrzymywania ich rozkładu. Księga Umarłych, złożony niczym Frankenstein i ożywiony bóg Ozyrys itd.
A na pustyni dużo szkieletów słońce wyprażyło :) Dużo lepiej pasowałby do nich taki pustynny szkielecik niż kolejna wersja gremlina z H5, tylko udziwniona, bo coś trzeba zmienić.
Zobaczcie zresztą, jak to ładnie pasuje w jednostkach:
1. Szkielet
2. Gargulec
3. Zwłoki -> Mumia (tak, jestem przeciwnikiem robienia ulepszeniom świecących oczu i dłuższego miecza, a w nazwie dodawania określenia Królewski albo Wysoki).
4. Duch -> Dżin (jakby ktoś nie ogarniał tematu: Dżin jest duchem. Duchem pustyni co prawda, a nie zmarłego człowieka, ale da się to pogodzić).
5. Naga? A może jakiś zwykły wojownik pustyni, ten z artworka jest spoko.
6. Mag -> Lisz (prosta transformacja)
7. Golem -> Tytan (nawet w oficjalnym opisie napisali, że tytan też jest ożywionym golemem, więc)
8. Jakiś Gigantyczny Skarabeusz albo inny Skorpling Przeznaczenia
Szkoda, że nie zdecydowano się na taki myczek.
Dalej...
Twierdza ostatnio zawiera sojusze z Imperium... Czy nie byłoby ciekawie zrobić z nich jedną frakcję? Troszeczkę bardziej ucywilizować tych orków, włączyć ich do armii (ponoć doradcą (?!) Ivana jest ork), nadać im nowy imidż ludu surowego, prostego, ale jednak cywilizowanego. Armia ludzi wreszcie przestałaby składać się z samych ludzi, jednocześnie nie dodając do niej żadnych świetlistych bzdur. Ludzi bym z kolei trochę sprowadził na ziemię, bo odkąd zaczęli być frakcją światła, stali się bardzo stereotypowi, zbyt biali i wyegzaltowani. Takie połączenie z pewnością wyszłoby im na dobre. Mieliśmy już Światło w H6, teraz czas na coś innego.
Np. w jednostkach:
1. Rozbójnik (trochę łotrzyk, trochę kusznik... Może niech jego nieulepszona wersja biega z nożem jak harpia?)
2. Wojownik klasyczny
3. Pustelnik (taki miks mnicha i szamana)
4. Ork wojownik
5. Jakiś ptak gromu, gryf gromu, ptak światła, coś w ten deseń
6. Centaur (np te centaury bojowe z H3 idealnie się nadają do Imperium)
7. Wiwerni jeździec (niech to będzie goblin - cóż za miła odmiana, wreszcie nie zabijamy zastępów goblinów, tylko są one na wysokim levelu).
8. Konny czempion, może być wyegzaltowany niby anioł (husaria :) ), jeśli już musi. Ale mam dosyć klasycznych aniołów już.
Dzięki takim zagrywkom zrobiło się nam nagle miejsce na dwie dodatkowe, całkiem nowe frakcje w puli.
Fajnie by było zagrać czymś zupełnie nowym. Wprowadzony w H3 HotA zamek piratów bardzo mnie ucieszył. To było fajne, to było coś nowego, z nowymi jednostkami, z nową historią i pomysłem na siebie. Chciałbym więcej nowych zamków - niech nawet będą w nich stare jednostki, ale całość jako frakcja mogłaby wyskoczyć z nowym klimatem, kolorami i, że tak powiem, programem politycznym.
Reasumując: Będzie mi smutno, gdy w H7 ujrzę te same, oklepane z każdej strony, odpicowane na maksa stronnictwa, którym tylko większe pióra urosną, bo coś przecież trzeba zmienić. A na to się póki co zanosi.