Jich
Skoro o frakcjach temat to pewnie i o zdolnościach frakcyjnych też warto wspomnieć. Miło było by zobaczyć coś podobnego jak w części V Herosów. Z tym, że powinny być to zdolności kluczowe i bez których pomocy trudno się obejść coś jak przywoływanie demonów i nekromancja czy osłona (Przystań w części VI). Natomiast takie coś jak rzemieślnik było raczej mało praktyczne.
Wiadomo, każdy chciałby coś takiego tylko wszystko rozbija się o balans i pomysłowość zespołu tworzącego. Nie jest w cale tak prostym stworzyć zestaw talentów rasowych równie przydatnych i ciekawych. W H5 wyszło im to lepiej i różnorodniej, w Szóstce w dużej mierze posiłkowali się czarami, które ufrakcyjnili.
Jich
Ulepszenia alternatywne jeśli będą powinny być tak zbalansowane aby oba warianty miały cechy niepowtarzalne. Za trafiony przykład z piątki podam upgrejd licza, gdzie oba warianty były mile widziane w armii. Przykładem złym jest wybór "upa" łucznika gdzie decyzja była oczywista.
Ognisty Ogar był lepszy, potrafił wszystko to co Cerber tylko jeszcze przy okazji zionął ogniem ;)
Bubeusz
Dokładnie taki zamek nordycki by mi pasował. Jest jeszcze dużo nieodkrytych przez nich mitologii i o ile grecka została ze swoimi meduzami i minotaurami wyeksploatowana do granic możliwości, o tyle nordycka skrywa jeszcze wiele ciekawych smaczków, które mogłyby ubarwić taki zamek krasnoludów.
Dokładnie, MM czerpie całymi garściami z mitologii greckiej i zapomina o tym, że są inne jak aztecka, nordycka i afrykańska. Potem mamy takie kwiatki z gigantycznymi Krasnoludami, bo nikt nie wpadł na to, by wstawić kogoś z wierzeń Wikingów.
Bubeusz
Ta bagnista cytadela o której mówicie - wypadła by super np. w połączeniu z mitologią aztecką. W H6 były próby nadania im takiego właśnie klimatu, ale ograniczyły się tylko do "azteckiej mody".
Dokładnie, Jaszczuroludzie i prekolumbijskie klimaty... to byłoby coś. Tylko pewnie prędko to nie ujrzymy.
Bubeusz
Z drugiej strony, nie obraziłbym się też, gdyby pójść z tą cytadelą w stronę słowiańską. Były już w niej Wiedźmy, więc zrobić taki krok dalej - dać wiedźmę jako jednostkę, jakieś licho, złe oko, południcę, latawca, topielca, błędne ogniki, koboldy... Bo dlaczego nie?
Koboldy to bardziej niemieckie wierzenia, ale w każdym razie słowiańskie rytmy? Czemu, by nie? Chociaż na moje one najbardziej pasowałyby do barbarzyńskich ludzi z czasów przedcesarskich.
Bubeusz
Myślę, że ideą była "dziwność i magiczność". A to faktycznie, trochę mało.
Pomalowanie Minotaura fioletową fosforyzującą farmą to trochę za mało, by mówić o klimacie, a architektura? Budynki Lochów wyglądają jakby budowano je po ciemku... hej, to ma sens! A tak na serio to mogliby nad nimi popracować ;)
Bubeusz
Na bardzo ciekawy kierunek zwróciliście uwagę mówiąc o krasnoludach podziemnych. Może te krasnoludy właśnie trochę umrocznić? Może zrobić takie lochy krasnoludzkie właśnie? Taką Morię?
Jak sam widzisz wystarczy trochę się zastanowić i mamy tuzin pomysłów na Krasnoludy ;)
Bubeusz
Pomysł był fajny w tym sensie, że nikt poza nekromantami nie mógł się uczyć nekromancji. Ale inne rasy nie miały już tak wyrazistej zdolności unikalnej, skutkiem czego odniosłem wrażenie, że zdolności innych ras są trochę na siłę.
Czy na siłę? Niektóre pomysły, jak tworzenie miniartefaktów dla oddziałów, były niewypałem, ale nie przesadzałbym z mówieniem, że lepiej zrezygnować z tego ficzeru ;)
Bubeusz
Silveris - Tak, właśnie! Dzięki Tobie nareszcie zrozumiałem, co mi zawsze nie leżało w gryfach :) One nie pasują do ludzi. One są dzikie, górskie, niedostępne, a ludzie z podziwu dla nich wrzucali je tylko na herby. Nigdy nie powinni ich oswoić. Gryf powinien być mniej więcej taki jak ten z Czarnoksiężnika w H2. Działający dla jakichś tajemnych sił potwór, którego ludzie się boją i nie ogarniają.
Mnie osobiście Gryfy najbardziej pasowały u Elfów jak w H4.