Imperium

Behemoth`s Lair

[KB] Cud efekty, które zanikły w kolejnych odsłonach.

Permalink

Mowa o Knights Bounty:

Kiedy przechodziłem namiętnie tą grę przypominam sobie tak efekty jak:

Wybicie połowy jednostek- robił to demon nazwa efekty: half dead.
Skill dowodzenia na maximum jednostek: Jezeli ilosc jednostek była za duża to nasz bohater nie panował nad nimi, bardzo ujawniało się to w ramach jednostki duch, która dodawała do siebie wszystkie ubite jednostki przeciwnika.

Koszt utrzymania jednostek- także zanikło, jednostki w armii pobierały żołd.

Możliwe, że coś jeszcze przeoczyłem :).

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.01.2014, Ostatnio modyfikował: Hellburn

Permalink

Wybicie połowy jednostek - a dżinn z H1 i H2 to co? :)


Permalink

A Dżin przetrwał w H3 jest w akademi , w H4 możesz mieć zamiast nagii w akademii. Co prawda bardziej czaruje niż walczy ale jest to dżin w pełnym tego znaczeniu. W 5 zniknął na rzecz dziwniejszych stworzeń :).

Permalink

Vorador

A Dżin przetrwał w H3 jest w akademi , w H4 możesz mieć zamiast nagii w akademii. Co prawda bardziej czaruje niż walczy ale jest to dżin w pełnym tego znaczeniu. W 5 zniknął na rzecz dziwniejszych stworzeń :).

Trangowi chodziło o to, że dżin w H1 i H2 też miał szansę na zabicie połowy jednostek w trakcie ataku. Jeżeli dobrze pamiętam to w H1 było to 10%. To z kolei było odniesienie do słów umiejętności demona z KB.


Permalink

Vorador

W 5 zniknął na rzecz dziwniejszych stworzeń :).

Owszem, bezgłowe coś z wielkimi łapskami to nie dżinn...


Permalink
Trangowi chodziło o to, że dżin w H1 i H2 też miał szansę na zabicie połowy jednostek w trakcie ataku

Tego faktu nie znałem, prawdę mówiąc dlatego, że nie miałem szczęścia ujrzeć tego gdy miałem w H2 te jednoski a było to rzadko, gdyż można było je nabyć jedynie z magicznej lampy.

Dla mnie H2 miał optymalne rozwiązania, nie skomplikowane i dawające radość, H3 był już bardzo rozbudowany, czasami aż za bardzo. Denerwował mnie kapitol "4000 kasiory", ulepszenie każdej jednostki "trochę za bardzo na łatwiznę". W H2 jedne można było ulepszyć niektóre wcale np smoki, aż 3 razy a kościanego smoka ani razu. Było to dobre rozwiązanie.

W H4 zrezygnowano z ulepszania budynków, co miało swoje plusy "brak upierdliwości z ulepszaniem przejętych jednostek", dodano 1 raz wybór budowy co dało możliwości budowania zamku w zupełnie odrębny sposób.

KB prekursor wszystkich herosów. W KB był tylko smok nie był ani czarny ani złoty ani kościany, 4 herosów barbarzyńca, czarodziejka,rycerz, paladyn.

Tak samo było w H1-4 zamki: rycerz, czarnoksiężnik,mag, barb. W H2 6 zamków 2 nowe to nekropolia oraz czarodziejka. W H3 aż 9!, ktoś pomyśli ale fajnie ile zamków, ale iloma nie wiele z nich było totalnie do kitu w porównaniu do innych z jednostkami a dwa z nich posiadały jedynie 3 poziomy magi. H4 tutaj kolene rewolucje, niektóre in plus niektóre, denerwowały lub fascynowały "zależnie od gustu"

Ale daje plusy za odwagę 3do nie bało się swoich wyzwań i kroków. Napewno firma nie zbankrutowała przez H4 " sam kupiłem tą grę i wiele osób". I chyba więcej było oryginalnych wersji niż H3 kiedy to było sprzedawane na bazarze.

Uczciwie patrząc są firmy co padały z nieznanych powodów wewnętrznych jak Black Isle i nie ma powodów filzofowac dlaczego.

Teraz powstała gra nawiązująca do Knights Bounty mianowicie Kings Bounty. Grałem i moge powiedzieć znacznie lepsza od Heroes of might and magic 5. Nie jest taka trudna jak KB, ale też można się w niej pogubić. No i kod gry dobrze zrobiony.

Chyba Knights Bounty niewiele osób pamięta a jeszcze mniej osób zna, gra w końcu z 1989 roku, grałem w nią jak miałem 6 lat " trochę mało co" ale miałem dużo entuzjazmu. Jej klimat mogę porównać do Dragon Lord "szacunek dla tych co w to grali ;)", jeszcze większy dla tych co to ukończyli bo zakończenie gry to opis o jak fajnie że wygrałeś :D, rozwaliło mnie to tyle trudu do odkopania tego skarbu " chodziło chyba o porwaną księżniczkę czy coś w tym stylu", ale wtedy gry miały takie zakończenia takie samo zakończenie miała gra Castles więc zero żalu dobrze było.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 23.05.2010, Ostatnio modyfikował: Vorador

Permalink

Owszem, bezgłowe coś z wielkimi łapskami to nie dżinn...

A moim zdaniem to dżin w pełni tego słowa znaczeniu. Uważam że to najlepiej wyglądający Dżin ze wszystkich części. Te wynaturzone proporcje tylko oddają charakter czegoś niezrównoważonego i nieprzewidywalnego, czegoś czego logika nie dotyczy. Wszystko to jest ładnie przedstawione w opisie jednostki, ale jak coś się już wymyka pewnym "standardom" to już się robi wjazd na h5 tylko po to żeby w innym temacie potępić brak innowacyjności...
A gdzie jest napisane że dżin ma wyglądać "tak tak i tak, a tego już nie może mieć"? Właśnie na tym polega fantastyka, że można się nią dowolnie bawić i urozmaicać. Jak mi się zachce to mogę drzewcowi w swoim opowiadaniu zrobić 11nóg i nikomu nic do tego. Co najwyżej ktoś może powiedzieć "mnie osobiście się to nie podoba".

Tyle tytułem offtopu


Permalink

Tak a jednorożec może nagle mieć 4 rogi i 7 oczu :). Bo nagle ktoś wpadł na genialny pomysł, ze tak może być. Są pewne standardy które towarzyszą od początku i jak masz jakieś żyjące stworzonko to starasz się je oddać prawidłowo widzowi. Zauważ, że np malarze mają różne style ale nie bawią się w zmianę proporcji, coś co jest koniem nadal nim jest. To tak jakbyś nagle zaprowadził Kubistę do malowania witraży i namalowałby Tobie Chrystusa z brył.

Permalink

Vorador

Knights Bounty

King's!

Dagon

Owszem, bezgłowe coś z wielkimi łapskami to nie dżinn...

Te wynaturzone proporcje tylko oddają charakter czegoś niezrównoważonego i nieprzewidywalnego, czegoś czego logika nie dotyczy.

Może by pasowało, ale do ifryta, istoty chaosu.


Permalink

Bo nagle ktoś wpadł na genialny pomysł, ze tak może być. Są pewne standardy które towarzyszą od początku i jak masz jakieś żyjące stworzonko to starasz się je oddać prawidłowo widzowi.

No właśnie - i główne elementy "standardowego dżina" są w dżinie zachowane - zostały tylko wzbogacone. Ale najlepiej niech wszystko będzie kalką kalki - identyczne we wszystkich elementach i pozbawione jakiegokolwiek charakteru. Bo charakter Dżin ma i to na tak wysokim poziomie jakiego wcześniej nigdy nie miał - no, może w jedynce.

Może by pasowało, ale do ifryta, istoty chaosu.

Gdyby to był stary świat - może i owszem. Ale jak wiesz powstał twój ulubiony kAshan i jego twórcy mogą sobie rozbić co im się podoba. Nam graczom może się to najwyżej podobać albo nie. Dżin jest chaotyczny i już - tak się złożyło, że mi się podoba, a tobie nie. Koniec kropka.


Permalink

Zacznijmy od definicji

Co to jest Dżin? Dżin to jest duch powstały z bezdymnego ognia, jest on nieprzewidywalny i nieprzyjazny człowiekowi.

Duch. Co to jest duch? Duch to w skrócie istota niematerialna, powstała po śmierci człowieka lub jako twór istot wyższych (bogów, dew itp). Najczęściej występuje schemat, że im duch starszy tym bardziej szalony.

Najbardziej utarty schemat, oparty o "Baśnie tysiąca i jednej nocy" oraz o twór Disneya "Alladyn", to jest niebieskawy człowieczek ubrany po arabsku, związany z lampą. Jednakże w innych źródłach dżin ma bardziej zwierzęcą postać, lub nawet zdeformowaną postać humanoidalną ("Kultura arabska przed Islamem" 1976).

Co z tego wynika? Wynika to, że twórcy piątej części nie zrobili błędu z Dżinami, nawet poprawili powielany błąd.

Jest to offtop, ale jeżeli chcecie się bawić "Co jest poprawne a co nie" to podajcie jakąś literaturę, czy chociażby nazwisko badacza, który badał daną kulturę, lud, cywilizację, religię, itd.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 23.05.2010, Ostatnio modyfikował: Mosqua

Permalink

Mosqua

Jest to offtop, ale jeżeli chcecie się bawić "Co jest poprawne a co nie" to podajcie jakąś literaturę, czy chociażby nazwisko badacza, który badał daną kulturę, lud, cywilizację, religię, itd.

Nie podoba mi się takie podejście, co to studia, że trzeba wszystko podpierać czyimiś badaniami (które swoją drogą wcale nie muszą być poprawne)? Każdy ma prawo mieć swoje wyobrażenie na temat fantasy (jak powiedział Dagon) i nie masz prawa oczekiwać od innych popierania własnego SUBIEKTYWNEGO zdania jakimikolwiek dowodami. To tak, jak z kolorem, komuś podoba się niebieski, ale ktoś inny uzna go za zbyt pospolity etc.

Dla mnie pierwszym skojarzeniem do słowa dżin, jest lampa i błękitnawy, umięśniony jegomość bez nóg. Literatury nie zamierzam podawać, bo temat jest luźny, a nie ściśle związany z jakąś konkretną dziedziną, w której własne teorie trzeba udowodnić. A co do kanonów, standardów, czy jak to jeszcze nazwać - utarło się, że dżin wygląda w przybliżeniu podobnie do mojego, jak i (jak widzę) Autora tego tematu, wszelkie odejścia od tego stereotypu są niczym innym, jak próbą stworzenia czegoś oryginalnego. Jednym się to może podobać, innym nie, rzecz gustu.


Permalink

Wiesz Filus, jeżeli ktoś zaczyna się bawić "Co jak powinno wyglądać" to wtedy właśnie trzeba dać taki tekst. Bo to łatwiej trafia do głowy takiej osoby niż wykład na temat różnorodności gustów czy wolności artystycznej.

Offtop.

Permalink

Mosqua

Zacznijmy od definicji

Co to jest Dżin? Dżin to jest duch powstały z bezdymnego ognia, jest on nieprzewidywalny i nieprzyjazny człowiekowi.

Dżinn i owszem jest istotą powstałą z dymu bez ognia, ale:
- Dżinny to duchy opiekuńcze, przyjazne człowiekowi.
- Wyróżniamy co najmniej trzy rodzaje dżinnów: dżinny, ifryty i ghule.
- To właśnie ifryty są nieprzyjazne człowiekowi (złe duchy), zaś o ghulach wiadomo, że żywią się zwłokami umarłych i przybierają postać hien. Z czasem złodziei skarbów umarłych zaczęto utożsamiać z tymi dżinnami i dodano im łatkę o pożywianiu się mięsem zmarłych - stąd już prosta droga do D&D i głupot o ghulach tam napisanych.
- O ile dobrze pamiętam, to do dżinnów zalicza się jeszcze sile, który przybierały wygląd wielbłądów.

Tyle tytułem "wykładu" o duchach opiekuńczych.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 23.05.2010, Ostatnio modyfikował: Avonu

Permalink

Avonu - nazwisko, tytuł opracowania, wydawnictwo, rok wydania.