Trangowi chodziło o to, że dżin w H1 i H2 też miał szansę na zabicie połowy jednostek w trakcie ataku
Tego faktu nie znałem, prawdę mówiąc dlatego, że nie miałem szczęścia ujrzeć tego gdy miałem w H2 te jednoski a było to rzadko, gdyż można było je nabyć jedynie z magicznej lampy.
Dla mnie H2 miał optymalne rozwiązania, nie skomplikowane i dawające radość, H3 był już bardzo rozbudowany, czasami aż za bardzo. Denerwował mnie kapitol "4000 kasiory", ulepszenie każdej jednostki "trochę za bardzo na łatwiznę". W H2 jedne można było ulepszyć niektóre wcale np smoki, aż 3 razy a kościanego smoka ani razu. Było to dobre rozwiązanie.
W H4 zrezygnowano z ulepszania budynków, co miało swoje plusy "brak upierdliwości z ulepszaniem przejętych jednostek", dodano 1 raz wybór budowy co dało możliwości budowania zamku w zupełnie odrębny sposób.
KB prekursor wszystkich herosów. W KB był tylko smok nie był ani czarny ani złoty ani kościany, 4 herosów barbarzyńca, czarodziejka,rycerz, paladyn.
Tak samo było w H1-4 zamki: rycerz, czarnoksiężnik,mag, barb. W H2 6 zamków 2 nowe to nekropolia oraz czarodziejka. W H3 aż 9!, ktoś pomyśli ale fajnie ile zamków, ale iloma nie wiele z nich było totalnie do kitu w porównaniu do innych z jednostkami a dwa z nich posiadały jedynie 3 poziomy magi. H4 tutaj kolene rewolucje, niektóre in plus niektóre, denerwowały lub fascynowały "zależnie od gustu"
Ale daje plusy za odwagę 3do nie bało się swoich wyzwań i kroków. Napewno firma nie zbankrutowała przez H4 " sam kupiłem tą grę i wiele osób". I chyba więcej było oryginalnych wersji niż H3 kiedy to było sprzedawane na bazarze.
Uczciwie patrząc są firmy co padały z nieznanych powodów wewnętrznych jak Black Isle i nie ma powodów filzofowac dlaczego.
Teraz powstała gra nawiązująca do Knights Bounty mianowicie Kings Bounty. Grałem i moge powiedzieć znacznie lepsza od Heroes of might and magic 5. Nie jest taka trudna jak KB, ale też można się w niej pogubić. No i kod gry dobrze zrobiony.
Chyba Knights Bounty niewiele osób pamięta a jeszcze mniej osób zna, gra w końcu z 1989 roku, grałem w nią jak miałem 6 lat " trochę mało co" ale miałem dużo entuzjazmu. Jej klimat mogę porównać do Dragon Lord "szacunek dla tych co w to grali ;)", jeszcze większy dla tych co to ukończyli bo zakończenie gry to opis o jak fajnie że wygrałeś :D, rozwaliło mnie to tyle trudu do odkopania tego skarbu " chodziło chyba o porwaną księżniczkę czy coś w tym stylu", ale wtedy gry miały takie zakończenia takie samo zakończenie miała gra Castles więc zero żalu dobrze było.