Nie mam tyle wiedzy, aby móc dziś wskazać, czy warto tworzyć senat w Jaskini. Jedynie by pokazać, że cenię to przedsięwzięcie i wyrazić odczuwaną troskę o ten Wortal, mogę się wypowiedzieć o swych aktualnych działaniach na rzecz forum, oraz zapytać Was, jaki sposób na obrady proponujecie?
Na początek, przyklasnałem czytając wypowiedź o patologicznych grupkach na twarzoksiążce. Podpisuję się pod tym. Na przełomie zeszłego i tego roku wyemigrowałem z tej platformy, bo pożerała mój czas. Poprzedziwszy to działanie, wykonałem eksperyment społeczny sprawdzając, ile czasu zdołam na nią nie wchodzić i kto się tym zainteresuje, po kilku latach częstego jednostronnego starania się o kontakt i aktywność, i wyszło, po odkryciu, że twórcy wprowadzili opcję usuwania konta, po ponad jedenastu miesiącach zalogowałem się i uruchomiwszy trzydziestodniową procedurę wyniosłem sie z tamtąd w styczniu. Pierwotnie jej zaletą były pogrupowane zainteresowania, jednak nie każda produkcja była oznaczana rodzajowo i tak musiałem zrobić własną domową listę lubianych dzieł kultury.
Zmiana sytuacji sprawiła, że powróciłem do częstszego odwiedzania Ogniska i cyfrowego korespondowania listami z Jaskiniowcami, ostatnio częściej z Crazy'm i Tabrisem.
Sięgając wspomnieniami ciut wcześniej, jak do tego doszło, i odnosząc się do ograniczonego czasu dla forum, gdy w 2020 roku, nie licząc komentarzy, napisałem posta o muzyce dopiero w grudniu, po przejrzeniu swoich udostepnień dla znalezienia materii nadającej się na forum, pomyslałem, że to jest za rzadko i szkoda się tak mało udzielać, więc zacząłem zastanawiać sie, jak mogę zwiekszyć swą aktywność.
Od tamtej pory, aby udowodnić, że mimo życia poza forum da się działać, zwykle planuję dwa posty w roku i w ostatnich dwóch latach jedna wypowiedź wychodzi raz na pół roku. Przy czym nie liczę niewidocznych na stronie głównej komentarzy w Krypcie Map, Mistycznych Obrazach, czy Misternych Rękopisach, gdzie parę miesięcy temu odkryłem nawet z zaskoczeniem jeszcze jedno dzieło! Kto wie, może mimo upewnienia się, że omówiłem każde dzieło jakie chciałem z dwóch ostatnich ze wskazanych miejsc, jeszcze znajdę jakieś do opisania.
Aktualnie mam ponad dwadzieścia filmów aktorskich do obejrzenia, cztery anime, jeden serial aktorski, dwie zaczęte mangi do przeczytania, z czego jedną poleconą przez jednego z Jaskiniowców, którego chcę wskazać dopiero przy poście o tym komiksie. A książek, jakie w pokoju czekają na mnie, to już nawet nie będę liczył, by się nie przygnębić.
Z tego wyliczenia nie każda produkcja będzie warta omowienia na forum - wypłukiwanie przez sito piachu marnych produkcji oddziela większość z produkcji z jakimi się zapoznaję.
Mam w trakcie produkcji trzy posty i spora ilość dzieł kultury do zapoznania się jeszcze przede mną. Nawet mam filmy kostiumowe do przypomnienia sobie, wobec których nie chciałem opóźniać swej wypowiedzi w dedykowanym im temacie, jak już nie będą grali w kinach filmu o nordyckiej historii niedawno opisanej na forum, więc tylko odniosłem się do obejrzanego dziela, z zamiarem omówienia w przyszłości pozostałych dzieł wartych wskazania.
Oprócz tego, wczoraj po ubiegłotygodniowym seansie "The Northman" natchnęło mnie, by sprawdzić stan prac nad kinową adaptacją animowanego serialu „Kosmiczne wojny”, który oglądałem z wypiekami na twarzy w latach 90. w telewizji. Przypomniało mi to, jak wtedy wesoło w piątek podczas kolacji ogladałem Wieczorynkę, potem brałem kąpiel, a nastepnie czytałem książkę do około godziny 21, następnie szedłem spać, budziłem się najczęściej po spokojnej nocy okolo 7:20 i szedłem w piżamie i kapciach oglądać tę bajkę w sobotni poranek.
Wyczytałem, że premiera tego filmu, którego akcja ma zachwycająco mieć miejsce w 1994 roku, o tytule roboczym "Transformers: Przebudzenie bestii". Dotychczasowo miała być w kinach jakoś na poczatku lata, a okazało się, że ma opoznienie i z 22 czerwca 2022 roku przesunęła się na aż 9 czerwca 2023 roku.
Uniwersum podobało mi się, więc gdy swego czasu uczestniczyłem w jaskiniowej forumowej grze fabularnej Purgatorium, uwzględniłem ten motyw opierając się o przeczytane artykuły o popularności serii w czasie, w jakim rozgrywała się akcja gry.
Podobne odczucia miałem z nowinami. Raziło mnie w oczy, że na stronie głównej są wieści sprzed dwóch lat, więc zacząłem rozważać jak zmienić tę kwestię i sprawdziłem nadchodzące growe premiery tego roku. Po rozmowach przy Ognisku jesienią ubiegłego roku pomyślałem o przygotowaniu wieści o "Song of Conquest", mimo że wymagania sprzętowe długo nie pozwolą mi zagrać, gdyż korzystam z urządzenia starej generacji i na najbliższy czas to mi wystarcza. Teraz luźno zastanawiam się, że teoretycznie mógłbym z kimś u kogoś grać. Na graficznym aspekcie działów się nie znam i nie mam zdolności by się tym zajmować, jedynie skutecznie wychodzi mi słowne opisywanie.
Przy tym, zabawa wielkanocna, w ślad radośnie odebranej przez dużą grupę Jaskiniowców inicjatywy przeprowadzonej staraniami Fielda w 2012 roku, była bez odzewu, a wobec nowiny o Starożytnej Bibliotece nadal nie mam materiałów nawet na jeden pergamin z konwentowymi słowami.
Ponadto, gdy Mardy obszernie omówił dnia 4 stycznia 2022 roku szóstą część Herosa, przypominałem sobie, że jak ta gra wychodziła i na stronie głównej Jaskini było dużo nowin z nią związanych, zasugerowałem się tylko negatywnymi wypowiedziami Jaskiniowców, nie przyjmując zdania obu stron poznających tę produkcję. Zreflektowany na początku tego roku, zacząłem czytać o tej grze i teoria zawarta w jej opisach zaciekawiła mnie zawartością. By sprzyjać własnemu zapoznaniu się z tą produkcją, odwiedziłem sklepy internetowe i przyjrzałem się w nich dostępności tej gry. Natrafiłem wtedy na dużą promocję, więc zakupiłem wersję cyfrową, która, jak "Songs of Conquest", czeka na inne czasy.