Do Grododzieżcy Fielda
Field
Zbiorczo, bo generalnie punkt widzenia prezentujesz identyczny wszędzie w tym poście: nie masz nigdzie dowodów na to, co mówisz. Ba, Cate wyraźnie mówi, że Malassa chce chronić swoje dzieci.
Bo dzieci Mallasy to Smoki, więc jakoś mnie to nie dziwi.
Field
Twój styl i język, dobór słownictwa i argumentacja, coś mi niejasno przypominały w pierwszym poście, w tym już jest jasne - niebezpiecznie przypomina mi to niektórych hierarchów zwalczających gry typu "Diabolo" i książki takie jak "Harry Potter"
Ja nie zwalczam tego typu gier, tylko wyrażam swoje zdanie. Chociaż akurat te gry które wymieniłeś mają coś wspólnego z Ashanem, czyli czysta fantazja, mało realiów.
Field
Brzmisz przez to, jakbyś traktował mitologię Ashanu jako obowiązujące wyznanie, a przynajmniej możliwe do zadeklarowania - o ile jednak wyznawców Jedi liczy się w Wielkiej Brytanii już w setkach tysięcy (340-coś? correct me anyone?), o tyle wątpię, czy pomysły Erwana i kompaniji wesołej jego mogłyby kiedykolwiek być jakimś zagrożeniem dla psychiki człowieka (oczywiście mówimy o osobie rozwiniętej i zdrowej na umyśle, a w przypadku nieletniej - która nie zamknęła się na amen w pokoju).
W fabule tej gry, czyli w temacie wiara w Smoki to obowiązujące wyznanie. Może ja się za bardzo wczuwam. Ale chciałem mówiąc o fabule, wczuć się w jej realia.
Z psychiką to nie mi to rozważać, psychologiem nie jestem.
Field
Twoja argumentacja jest nacechowana przede wszystkim parahomiletycznym argumentowaniem rodem z okresu Piotra Skargi, która - moim zdaniem, ale mogę się mylić - wnosi tylko zamęt w to wszystko. W związku z tym Twoja ocena nie jest w najmniejszym stopniu logiczna - bo oceniasz mitologię gry tak, jakby była obowiązującym wyznaniem religijnym.
To był mój zamysł, bo to przykuło moją uwagę w fabule. Chociaż przez to odeszliśmy w tej dyskusji od samej fabuły :[
Field
Przykro mi, ale Heroes of Might & Magic oraz Might & Magic (i pochodne) nigdy nie były grami spełniającymi jakiekolwiek wytyczne Watykanu, czy innej siedziby jakiegokolwiek Kościoła chrześcijańskiego (innych religii zresztą też nie), tylko były fantasy. Taki szczegół - ale ważny. Pytanie jednak, po kiego grasz w tę grę, skoro godzi ona w Twoje odczucia religijne?
Ta gra nie godzi w moje uczucia religijne, tylko w moją logikę myślenia racjonalnego. Kiedyś byłem ateistą, ale logicznie doszedłem do tego że jest jakaś moc sprawcza bezpostaciowa i to wszystko. Naprawdę ta gra rani tylko moją logikę mówiącą że powinno się wierzyć w coś mądrzejszego od ciebie, a nie w jakieś bestie i to wszystko.
Field
A na ewentualny zarzut, że anioły to anioły, a diabły to diabły - chodzi tylko i wyłącznie o kwestię wspólnego nazewnictwa. Gdyby twórcy zechcieli, to mogliby je nazwać, jak im się żywnie podoba, ale chodzi o pewien wspólny mianownik językowy, dzięki któremu będzie można zrozumieć, czym dane istoty były dla mieszkańców Ashanu, czy też Enroth (i przypominam, że te z Enroth to prawdopodobnie mechanoidy). Samo greckie słowo angelós oznacza tylko i wyłącznie posłańca (od a'ngello) i są one faktycznie posłańcami Elratha - a przynajmniej tak o sobie mówią. Czy faktycznie nimi są - trudno powiedzieć, ale jako studium przypadku polecałbym "Dzieje" Herodota i opowieść o tym, jak pewien człowiek się wpakował na jakąś wyspę oraz twierdził, że jest posłańcem Apollina. W tym kontekście jest to bardzo pouczająca historia (I księga, IIRC).
Dla mnie Anioły były uosobieniem istot posłanych aby pomagać człowiekowi, a nie służyć jakieś opierzonej bestii. Czyli tak jak w H III I IV. Ale skoro same słowo znaczy posłańca to się nie będę czepiał.
Może sobie pomyliłem "gołego" Anioła z Aniołem Stróżem którego wymyślili rzymianie jako opiekuna duszy ludzkiej.
A co do tego że Anioły z H III to mechanoidy to się można spierać, w końcu po co Mechanoidom walczyć mieczami skoro mogliby laserami, po co używanie metod walki mieczem mającym uwrażliwić na niedolę ludzką istoty które byłby tylko maszynami. Moim zdaniem Anioły z H III to ludzie wspierani techniką. Ale to też jest tylko moje zdanie.
Field
Reasumując: masz prawo się wypowiadać, nikt Ci tego nie zabrania. Ale sądzę, że nikt nie potraktuje Twoich teorii zbyt poważnie, więc po co ryzykować swoją reputację? Nawiasem mówiąc, chyba czas najwyższy, żebym stworzył - wzorem Kwasowej Groty - temat "Teorie szalone (i te jeszcze mniej prawdopodobne)", w którym znajdzie się miejsce na takie dywagacje, które kompletnie nic nie mają wspólnego z kanonem.
Ci co czytali moje posty na forum wiedzą że jestem specem od teorii spiskowych czy też "szalonych" i raczej nie powinno ich dziwić to co napisałem ;)
Field
Naprawdę trudno mi uznać za prymitywną religię, której wyznawcy w imię wiary wznosili monumentalne budowle i tworzyli wspaniałe dzieła sztuki
O ile mi wiadomo to w imię wiary Majowie wznosili piramidy i tworzyli starannie wyrobione rzeźby. A każdy kto się zagłębi w ich wiarę gdzie składano ludzi w ofierze przyzna, że pod tym względem (wiary) byli prymitywami.
Także słaby argument, Field.