Hej, ja może nie czuję się zbyt kompetentny, żeby pisać poradniki, ale wymyśliłem własną strategię i wygląda na to, że póki co przynosi ona efekty.
Po pierwsze: budujcie jak najwięcej siedlisk stworów. Ulepszenia zostawiam na potem. Jest to szczególnie dobre, jeśli zrobimy taki trick: jednego bohatera mamy od walczenia, a drugiego od ulepszania gospodarki. I tego drugiego, stacjonarnego, awansowujemy na leadera i wybieramy tylko jednego skilla: charistmatic leader, który na ostatnim poziomie daje nam +3 do przyrostu jednostek każdego poziomu. Przy jednostkach 6-levelowych, których przyrost naturalny wynosi +2 różnica jest diametralna i pozwala szybko odskoczyć od okolicznych przeciwników.
Po drugie: drugim bohaterem jak najwięcej walczcie i wykonujcie questy. Nie przejmujcie się stratą pojedynczej jednostki. W przeliczeniu, lepiej jest stracić pięć jednostek ale zyskać doświadczenie i kilka jednostek przy awansie na wyższy poziom. Questy są elementarne dla dobrego rozwoju w początkowej fazie gry. A dzięki kalkulatorowi walki można osiagnąć całkiem niezłe wyniki przy małych stratach i jeszcze zdobywać dwa razy więcej doświadczenia, niż wysyłając całe armie (to ważne, żeby zawsze wysyłać mniej jednostek do bitwy niż wynosi siła przeciwników NPC).
Po trzecie: szukajcie regionów, które przyniosą wam spore zyski. Jeśli gdzieś nieopodal znajduje się region, który ma dwie kopalnie złota bez zastanowienia go bierzcie. Nawet jeśli jest poza granicami i musicie więcej wydać. Poza tym ważne żeby przy trzech miastach mieć co najmniej dwie kopalnie podstawowego surowca i choćby jedną dodatkowego.
Po czwarte: jak najszybciej przestańcie rekrutować jednostki niskolevelowe. Nie opłaca się. Jednostki szybko giną, są duże straty a poza tym są drogie. Spójrzcie na Akademię: dwie jednostki piechoty: golem i raksha. Raksha kosztuje 1800 złota i 3 siarki. Jego siła to 2242. Żeby osiągnąć podobną siłę u golemów trzeba zrekrutować ich co najmniej 8 ( wtedy siła 2176), co kosztuje 5760 złota. I w każdej walce zawsze ginie więcej golemów niż raksz. Zwyczajnie się nie opłaca. Niech jednostki niskolevelowe gniją w zamku i siedzą tam na wypadek ew. ataku przeciwnika, wtedy będzie można je zrekrutować. A tak to polecam granie jednostkami od levelu 4 wzwyż. Zamiast marnować pieniadze na rekrutacje niskolevowców wydajcie ją na siedliska wyższego poziomu.
I jeszcze po piąte: nie bójcie się atakowac rywali, wszyscy tutaj dookoła boją się, bo w grze nie ma save'ów i można odpaść i przez to grają bardzo zachowawczo. Jeśli macie sporą siłę w jednostkach, to nikt wam nic nie zrobi. Sojusznicy raczej będą się bać was zaatakować, niż zaryzykować własne wyeliminowanie z gry. Większość tutaj raczej tylko straszy ewentualnym odwetem za zaatakowanie sojusznika, niż faktycznie atakuje ;). Zbierajcie jak najwiecej wysokopoziomowych jednostek i rozwalajcie wszystkich dookoła ;)
A odpowiadając na konkretne kwestie:
Co do rozwoju bohatera to jeszcze nie wiem. Ja spróbowałem pójść w maga i wojownika. Mam dwie szkoły magii (summon i light) i fightera, który daje mi jakieś bonusy przy ataku. I na razie fighter jest ciekawszy od możliwości magii, ale mam dopiero 2 lev. gildii więc jeszcze poczekam z oceną. Pocelam na pewno taki klasy jak leader, o którym już wspomniałem i builder, który pozwala czerpać większe dochody ze złota. Ale to klasy dla drugiego bohatera, na ogół siedzącego w zamku.
Dalej: scouting można uprawiać jeszcze przed zakończeniem newby protection ;) I chyba warto, jeśli bohater nie ma nic lepszego do roboty. Ale i tak warto przescoutować przeciwnika przed atakiem. A gra PvP polega na tym, że walczysz jak z NPC'em, tylko że doliczane są bonusy i trzeba liczyć się z tym, że przeciwnik może dać jakieś zaklęcie. Generalnie nie różni się znacznie.
Żeby zwiększyć obszar panowania nad nowym kratkami, musisz Levy zwiększyć swój poziom domination. Tak mi się wydaje :)
Kammer: buduj altair of wishes. A co do miasta wybierz klejnoty i siarkę albo klejnoty i złoto. Ja bym na początku wybrał klejnoty i złoto jako drugie miasto a potem klejnoty i siarke jako trzecie.