DMC to gra z dość wąskiego gatunku "Slasher" - Jesteś ty, jest armia przeciwników dookoła, bierzesz mieczyk(Czy insze ostre narzędzie) i przebijasz się przez tłumy, wycinając efektywne combosy. DMC jest chyba najlepszą grą "slasher", głównie ze względu na fakt, że łączy fabułę z efektywnym graniem. No, ale miałem mówić o ogólnym zarysie.
SPOILER ALERT!
[color=#000000]Głównym bohaterem jest Dante, potomek Mhrocznego Rycerza Spardy. Cechuje się białymi włosami, czerwonym płaszczem, wielkim(Choć na japońskie standardy bardziej przypomina wykałaczkę) mieczem, dwoma pistoletami oraz wymyślnym cynicznym poczuciem humoru. Ma brata Vergila(Którym możemy grać w DMC 3), z którym się nie za bardzo lubi, jest parszywym kobieciarzem, rozwala przeciwników większych od budynku i gra innym siwowłosym mężczyznom na nerwach mniej więcejW ten sposób(Ten bez świecącej rączki to Dante)[/color].
SPOILER ALERT END!
Co do samej mechaniki, tutaj liczy się styl - Proste klepanie klawiszy nic nie da. Musimy walczyć z gracją, elegancją, a jednocześnie nie dawać się trafić. Jedno draśnięcie, a pasek punktów stylu(Od D poprzez A do S, SS i SSS) drastycznie spada lub nawet zeruje się. Dlatego trzeba być czujnym.
Przeciwnicy są wykręceni, dziwnie wyglądają i prawdopodobnie nie spotkamy adwersarzy choćby ich przypominających w żadnej innej grze.
Muzyka to ambienty połączone z ostrymi kawałkami i epickimi OST z bossami. No i pozostają Staff Rolle, czyli Creditsy - Tu zawsze znajdzie się jakiś porywający kawałek, który zostanie zapamiętany na długo. W DMC 4 jest to Shall Never Surrender, w DMC 3 - Devils Never Cry. DMC 2 jako piosenkę Creditów ma "Tails or Heads(Lub na odwrót)", ale nie jestem tego pewny.
Grafika - Dobra, nawet bardzo.
Cóż, tych informacji chyba wystarczy... Na razie. Więc co sądzicie o tej serii?