Magia Chaosu:
Iskry - niby pomysł dobry (dodatkowe obrazenia do ataku), ale jak juz jakis czar daję to nie po to żeby walczyć wręcz Zawirowanie many - wow koszt zaklęć wzrasta, ale pokazałem rywalowi, tym bardziej, że zaklęcia działa także na mnie... Już lepiej kajdany magii, ale też raczej nie używam...
Przyśpieszenie - w początkowej grze może się przydać, w sumie nic do tego nie mam, ale są lepsze zaklęcia, które bardziej się w walce przydadzą tym bardziej, że nie ma wersji "grupowej"
Armageddon - fajny bajer :) ale trudno wyobrazić sobie sytuacje, kiedy się to przyda, musiałby mi sam bohater zostać w zamku lub z odpornością na magię kontra rozdzielona armia, nie zdarzyło mi się...
Ogólnie dużo zaklęć ofensywnych a więc niektórych się nie używa bo są podobne, np. fajna jest kula ognia ale skoro mamy ognisty krąg to po co?
Magia Ładu:
Wizja - może się przydać, taka bardziej ciekawostka, bo nie uzywa sie tego w czasie walki, ale mozna to zastapic ucząc sie zwiadu, nie mniej jednak łatwiej rzucic zaklęcie, choc zbyt czesto tego nie robiłem
Wyssanie mocy - lepsza wersja zawirowania many, ale też nie używam...
kradzież zaklęć - są sytuacje gdzie moze byc bardzo przydatne, ale jak w koncu do takiej dojdzie to zapomnę o tym zaklęciu :]
Zwierciadło bólu - jak na zaklęcie 5 poziomu, to trochę mało, raczej nie używam
Wygnanie - głównie gram z komputerem a on rzadko tworzy iluzje
Ogólnie chyba najlepsza magia, bo najbradziej zróżnicowana, może dać przewagę gdy ma się słabsze wojsko takimi czarami jak Spowolnienie (grupowe !), hipnoza, szał, zapomnienie, celność, oślepienie
Magia Śmierci:
Trzęsawisko - nie używam, choć może zacznę, rozumiem, że zaklęcie powoduje, że przeciwnik w ciagu jednego dnia bedzie malo sie poruszal? Jeśli tak to moze sie przydac, gdy ktos bedzie nawiewal przede mną. Jakoś nie miałem okazji z tego zaklęcia skorzystać
Przeklęta pieśń - rzadko jest tak, że walczy się armią śmierci przeciwko życiu, przynajmniej mi dlatego nie używam za często
Ofiara - trochę jak Armageddon, trzeba byc nieźle zdesperowanym żeby niszczyc własne jednostki.
Ogólnie zaklęcia bardziej uprzykrzajace życie przeciwnika niż pomagające mi, przydatna trucizna, no i nieoceniona czasem Ręka Śmierci, która jest chyba najmocniejszym atakiem przynajmniej wobec jednostek 4 poziomu (sory jeśli zboczyłem z głównego wątku).
Magia Życia:
Obrońca - jasne, po to biorę kogoś do armii, żeby stał i się bronił tylko (choć i tak bywa), prędzej zastosuje jakies inne zaklęcie ochrony.
Męczennik - może się niby przydać, ale mi się nie przydaje
Sanktuarium - czasem się przyda, ale nie za często.
Ogólnie dużo zaklęć wspomagających, czasem bardzo fajne choć wkurza mnie, że powoła zaklęć zaczyna się od słów: Ochrona przed... Wyróżnienie dla Boskiej interwencji, która bywa nieoceniona w niektórych kampaniach, czasem bardzo przydaje się Przywołanie łodzi...
wreszcie Magia Natury:
Przywoływanie Leprekuana - już lepiej wilka przywołać lub rusałkę no chyba, że bohater umie tylko to...
Szybkość - już chyba było (przynajmniej jest wersja grupowa).
Przewodnik - lód, piasek, śnieg więc czasem moze sie przydac, ale męczące ture zaczynac od zaklęcia
Fortuna - wolałbym zaklęcie zwiekszające morale, zeby wczesniej atakowac (patrz satyr)
Ogólnie za dużo zaklęć przywoływania, są oczywiscie stworzenia które warto przywolac (rusałki-daleko lataja i odpierają kontry, wiec nawet kilkoma mozna odwrócic uwage rywala, gryfy-też latają i każdemu oddają), ale kto np. używał przywoływanie
Leprekuana albo poco przywolanie Feniksa jak mozna przywołać Modliszkę (lub na odwrót), poza tym jak przywołam góra 4,5 Feniksy to i tak nie zawojuje...
Pozdrawiam wszytskich forumowiczów, bo to mój pierwszy wpis...