Co ja bym chciał w H6?
Zacznijmy od tego, że zbojkotuję tę grę, jeśli będzie się rozgrywała w Ashan. Prawie na pewno tak się stanie, więc w sumie mógłbym tego posta nie pisać. Ale napiszę tak na wszelki wypadek :).
1.Ilość miast
Heroes 3 miało z dodatkami 9 miast. Z tego powodu od każdego następnego HoMM w pewien sposób również się tego wymagało. Zarówno część 4, jak i 5 tego nie miały.
2.Jakie miasta
Jak już wcześniej wspomniałem trochę by ich musiało być. Na pewno te dziewięć znanych z H3 i do tego chętnie zobaczyłbym miasto pustynno-arabsko-egipskie, morskie i najbardziej oczywiście The Forge :). Inferno porządne zamieszkiwane przez Kreegan oczywiście.
3.Fabuła
Coś nowatorskiego by się przydało, a nie tylko niekończące się powielanie motywu ataku demonów, nekromantów i władców podziemia na dobrych zorientowanych dookoła koalicji zamek-bastion.
H6? - a czemu nie, czego oczekujesz po kolejnej grze?
Sanctum /
Jeżeli wyjdzie to liczę na więcej niż w H5 miast i może ciekawszą fabułę. Główną jednak prośbą jest: zmniejszcie wymagania!!! ;)
Invictus /
Z tymi wymaganiami to chyba nie ma zbyt dużych nadziei na to, by się obniżyły. Ja kiedyś próbowałem zainstalować sobie demo H5 (było jako dodatek do jakiegoś czasopisma, typu CD Action). Instalacja co prawda się powiodła, ale po włączeniu gry nie było już tak różowo 8).
Hiro /
No cóż, niestety trzeba przyznać że HoMM V to już nie jest ta seria. To już nie jest stare, dobre 3DO, mroczna grafika. To jest gra wykupiona przez Ubisooft, no i wogóle nie udana.
No, ale temat jest o HoMM VI. Chciałbym , żeby był to powrót do starych, dobrych czasów H3 i H2. Oczywiście w klimacie. ale powinno być jakieś odświeżenie, np. w przystani nie jednostki rycerzy, ale coś nowego, coś w rodzaju boskiej armii.
Invictus /
Nie przesadzaj Hiro!
Zamek bez rycerzy? Ja nie potrafiłbym znieść Heroesów, w których zabrakłoby tej frakcji.
Sanctum /
Hiro
(...) w przystani nie jednostki rycerzy, ale coś nowego, coś w rodzaju boskiej armii.
Zgadzam się z Invictusem - Herosi bez rycerzy to tak jak Behemot bez głowy ;) Aczkolwiek nie maiłbym nic przeciwko, gdyby był oddzielny zamek właśnie z jednostkami, jak to określiłeś typu "boskiej armii".
Invictus /
Słusznie Sanctum. Mam nadzieję, że nie czeka nas kolejna seria walki demonów sprzymierzonych z nekromantami przeciwko dobrym królestwom. Trzeba jakąś nowość wprowadzić.
Shaggy /
Czego oczekuje od HoMM6?:
- około 12 zamków ( HoMM5 + Wolne miasta+Jaszczuroludzie+ Nagowie(?)+ rasa insektoidalna
- karawany
- dużo istot neutralnych
- możliwość tworzenia bohatera
- więcej czarów
- dwóch bohaterów w jednej armii (wojownik + mag)
- wpływ terenów na podłoże w zamku (jak w HoMM4)
- ciekawszych kampanii i questów
- akcja może dziać się w (k)Ashan, bo świat mi się spodobał :)
- mogli by dołożyć kreator istot i zamków (coś jak w The Spore byłoby niezłe)
- to czego zabrakło w HoMM5, a odkryłem to dopiero niedawno- wiadomości tekstowe gdy odwiedzamy budowle lub zdobywamy artefakty ( zielone litery to nie to samo...)
- możliwość ustawienia rozmieszczenie budowli w mieście ( coś na kształt z SW:EaT:FoC)
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 22.11.2008, Ostatnio modyfikował: Shaggy
Invictus /
Moim zdaniem twórcy Heroesów powinni się zainspirować tym, co pojawiło się w WoG. Dowódcy, doświadczenie jednostek, niszczenie miast - to wszystko są bardzo ciekawe projekty, których autorzy pokazali dużą klasę.
Setish /
Twórcy WoGa pokazali tylko wielki idiotyzm. Dowódcy w walce? Dowódcą wojsk jest bohater, OMB, czy ktoś tu w ogóle myśli? Doświadczenie jednostek - jest bez sensu. Doświadczenie również dostaje bohater. Mam wrażenie, że ktoś tu o zapomina o bohaterach, a to oni są czołówką, są najważniejsi. A co do burzenia miast, to pożal się 'Bosze'. Rycerz burzy miasto i zakłada co? >>> Oczywiście piekło, bo rycerze lubią piekło. Większej głupoty nie słyszałem. Co tu podziwiać - to oczywiste, że głupota rodzi głupotę.
Kilka spraw, mości Setish...
Po pierwsze, bohater jest głównodowodzącym, generałem. A dowódca dowodzi jakiś tam swoim oddziałem. Dla przykładu - paladyn jest wzorowany na krzyżowcu - może więc być ich porucznikiem/kapitanem/inną cholerą.
Po drugie, kwestia doświadczenia. Sugerujesz, że 10 letni pikinier-weteran, walczący na różnych frontach, obeznany ze sposobem walki demonów czy orków poradzi sobie tak samo jak świeżak wyjęty 20 minut wcześniej z koszar. Logiki trochę...
Po trzecie, to nie bohater buduje piekło, tylko wyposażeni w wiedzę, zdolności i plany budowniczowie. Choć niektóre miasta, takie jak właśnie Inferno czy Nekropolia byłyby problematyczne do zbudowania dla ludzi. Ale rycerz zwołujący ludzkich architektów stawiających bastion lub fortecę? Czemu nie?
Pozdrawiam
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 30.11.2008, Ostatnio modyfikował: Hellscream
Fentrir /
Setish
Twórcy WoGa pokazali tylko wielki idiotyzm. (...) Co tu podziwiać - to oczywiste, że głupota rodzi głupotę.
Jaaasne... A czy ty sam coś zrobiłeś? Czy potrafisz zrobić jednostkę i ją dodać do gry? Skrypty? Obmyślić i wykonać taki system doświadczenia? Nie? Dlaczego nazywasz WoGa idiotyzmem? WoG nie jest idiotyzmem, to jeden z bardzo niewielu projektów, który ujrzał światło dzienne i cieszy się szacunkiem. W WoGu jest sporo innowacji i nowości, a to wszystko zrobione przez fanów dla fanów.
Setish
Dowódcy w walce?
Tak, dlaczego nie? Ja to widzę tak - Dowódca pomaga i walczy na polu bitwy razem z armią, a bohater, główny wódz rzuca czary.
Setish
Doświadczenie jednostek - jest bez sensu.
Tak... Po prostu Krzyżowiec który walczył 50 razy ze swoimi przeciwnikami na pewno nie nauczył się, jak uderzać, gdzie, jak się zachować, aby zadać przeciwnikowi większe rany. Pomyśl - z systemu doświadczenia wynika, że im więcej walczysz, tym jesteś w tym lepszy. Na logikę - czy jak ktoś walczy wiele razy, to za każdym razem walczy tak samo? Po 50 walkach skuteczność jest dalej taka sama?
Setish
A co do burzenia miast, to pożal się 'Bosze'. Rycerz burzy miasto i zakłada co? >>> Oczywiście piekło, bo rycerze lubią piekło. Większej głupoty nie słyszałem.
O ile się nie mylę to po zniszczeniu miasta można je albo na nowo odbudować, albo zbudować takie miasto, z którego pochodzi dana klasa bohatera (w przypadku rycerza - Zamek). Dowolne miasto można zbudować posiadając odpowiednią umiejętność. W czym problem?
Przypominam, że najłatwiej jest krytykować cudze prace, ale z wykonaniem swojej to już gorzej...
Seraf /
Hmm. Ja od HVI oczekiwałbym:
- miast, dużej ilości miast. Pamiętam, że złościło mnie, że ludzkich ras jest tyle co elfich, dlatego jestem za Wolnymi Miastami. Możnaby też rozdzielić Lochy na frakcję Mrocznych i Bestii, ponieważ są to dwie naprawdę dobre rasy i szkoda je mieszać. W końcu każda z nich opiera się na czymś innym. Również Nagi uważam za dobry pomysł, ale mile widziana by była druga, konkurencyjna wodna rasa, mogłaby być wzorowana na projekcie Okeanos. I Wrót Żywiołów (nie bić!), mi się ta frakcja w trzeciej części bardzo podobała. No, i Bastionu.
Nie mam za to absolutnie nic przeciwko istniejącym w H5 rasom, oczywiście samym rasom, a nie jednostkom, bo tu się zaczyna zabawa.
- utraconych jednostek. Gdzie podziała się Meduza, hołubiona we wszystkich częściach, naprawdę działająca na wyobraźnię jednostka? Bazyliszek? Rok? Jednostki neutralne, od niziołków po magiczne i błękitne smoki? Bardzo brakuje mi tych jednostek, mam nadzieję na ich powrót.
- ciekawej stylizacji miast - to akurat w H5 mi się podobało, pomysł trójwymiarowego miasta: latającego, zbudowanego wokół ogromnego drzewa. Sam wygląd miast naprawdę był dopracowany i pomysłowy.
- co innego wygląd jednostek. Pragnąłbym mniej cukierkowatej i przesadnej grafiki. Choć w niektórych przypadkach robiła na mnie wrażenie (Sukkubus), to postać diabła, jako brutalnego dzikodemona zamiast przebiegłego diabła z H3.
- powrotu do Graala, a nie łzy Ashy, a także jednostek Graala. Uważam, że możliwość zdobycia takiej jednostki o wiele bardziej wpłynęłaby na motywację do szukania obelisków, a także dodałaby smaczku.
- 9 poziomów jednostek. Wiem, że to dużo, ale uważam, że zwiększyłoby to możliwości taktyczne podczas bitwy. Do tego jakieś alternatywy i mamy dużo jednostek, ale naprawdę się od siebie różniących.
- chciałbym rózwnież opcji dwóch frakcji w mieście, o którym napisałem w wątku "Miasta HVI" ale to płonne nadzieje. Chciałbym jakiegoś uzasadnienia dla obu możliwych ulepszeń jednostki.
- Dowódcy, Kapitana. To było bardzo dobre rozwiązanie w WoGu. Również pomysl zdobywania doświadczenia przez jednostki uważam za dobry, nadałoby to grze realizmu. Może przesadzam, ale np. odblokowywanie nowej, specjalnej zdolności danej jednostki na wyższym poziomie, np. czar Pole Minowe dla Gremlinów?
- fabuły, fabuły, fabuły! Fabuły, dzięki której mogę poczuć, że mam wpływ na losy całego świata i od mojej decyzji zależy los połowy kontynentu!
- umiejętności z H5. Dodają smaczku grze :) Ew. pomysłu z H4.
- bohatera walczącego podczas bitwy? Nie, nie jestem pewien, zależałoby to od tego, czy w grze występowałby Dowódca, czy nie... W przypadku jego obecności, odgrywałby funkcję dowódcy, a bohater tylko rzucałby czary...
- mimo, że będzie się to gryzło z punktami wyżej, w których cały czas nawiązywałem do innych części - innowacji. Nowych pomysłów, od budowania mostów przez bohatera, po możliwość budowania morskich miast, od nowych machin bojowych, po wpływy danego bóstwa, jakie wybraliśmy (albo aspektu miasta, o czym wspominałem) np. na nowe czary, lub umiejętności. Przełknę dużo, o ile nowe, ciekawe i smaczne (dopracowane). :)
Chyba na razie tyle, a pewnie i tak za dużo. Może pomysły nie genialne, ale naprawdę chciałbym takiej gry :)
Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 4.01.2009, Ostatnio modyfikował: Seraf
Invictus /
Setish
Twórcy WoGa pokazali tylko wielki idiotyzm. Dowódcy w walce? Dowódcą wojsk jest bohater, OMB, czy ktoś tu w ogóle myśli? Doświadczenie jednostek - jest bez sensu. Doświadczenie również dostaje bohater. Mam wrażenie, że ktoś tu o zapomina o bohaterach, a to oni są czołówką, są najważniejsi. A co do burzenia miast, to pożal się 'Bosze'. Rycerz burzy miasto i zakłada co? >>> Oczywiście piekło, bo rycerze lubią piekło. Większej głupoty nie słyszałem. Co tu podziwiać - to oczywiste, że głupota rodzi głupotę.
Nie mogę się z Tobą zgodzić. Według mnie dowódcy to obok systemu doświadczenia jednostek najciekawsza innowacja WoG. Dowódca to nie jest najlepsze tłumaczenie angielskiego commander. A co do niszczenia miast, to również uważam to za ciekawą nowość i w sumie dziwię się, że nie dało się tego robić w wersji podstawowej - wszakże już w Warlords II można było dokonywać takich cudów.
Tabris /
Hellscream
Sugerujesz, że 10 letni pikinier-weteran, walczący na różnych frontach, obeznany ze sposobem walki demonów czy orków poradzi sobie tak samo jak świeżak wyjęty 20 minut wcześniej z koszar. Logiki trochę...
Grałeś kiedyś tak długo, że na liczniku miałeś 120 miesięcy? 90% gier kończy się przed 6 miesięcami. W Heroesach jednostek się nie szkoli, buduje się budynki, do których dane jednostki przybywają i które można po tygodniu szkolić.
Fentrir
W WoGu jest sporo innowacji i nowości, a to wszystko zrobione przez fanów dla fanów.
Ad absurdum tych nowości. Nie każdy musi coś takiego robić. A Setish nie napisał nigdzie „Ja bym to zrobił 100 razy lepiej, z zamkniętymi oczami.
Tak, dlaczego nie? Ja to widzę tak - Dowódca pomaga i walczy na polu bitwy razem z armią, a bohater, główny wódz rzuca czary
A potem jest tak napakowany, że armii nie potrzebuje.
Tak... Po prostu Krzyżowiec który walczył 50 razy ze swoimi przeciwnikami na pewno nie nauczył się, jak uderzać, gdzie, jak się zachować, aby zadać przeciwnikowi większe
Licz ile razy dana jednostka walczy z daną jednostką. Jak Ci wyjdzie 50, to nie wiem. Nie mówiąc już o tym, że Krzyżowiec po walkach z pikinierami zyska rewelacyjną zdolność powstrzymywania kontrataku i odporności na magię.
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 4.12.2008, Ostatnio modyfikował: Tabris
A ten jak zwykle...
Tabris
Grałeś kiedyś tak długo, że na liczniku miałeś 120 miesięcy? 90% gier kończy się przed 6 miesięcami. W Heroesach jednostek się nie szkoli, buduje się budynki, do których dane jednostki przybywają i które można po tygodniu szkolić.
[color=green]Jak tam chcesz, Nicolai. Ryba mi to, ważne że zainteresowany widział. Od dzisiaj ja też będę biegał z płaczem do moderatora jak on mnie będzie "obrażał":)][/color]
Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 7.12.2008, Ostatnio modyfikował: Hellscream
Fentrir /
Tabris
A Setish nie napisał nigdzie „Ja bym to zrobił 100 razy lepiej, z zamkniętymi oczami.
Odniosłem takie wrażenie, mając na uwadze następującą wypowiedź:
Setish
WoG to wg mnie jedno wielkie Gówienko (bez obrazy). Większość "nowych" jednostek to tylko zmienione kolory (rodzaje sharshooterow) i pełno niepraktycznych budynków, które można w 1 tydzień zrobić. Oszczędźcie sobie krytyki ludzi, którzy chcą coś zrobić, a nie krytykować inne pomysły, bo pisać głupie posty to i ja potrafię.
Tabris
Licz ile razy dana jednostka walczy z daną jednostką. Jak Ci wyjdzie 50, to nie wiem. Nie mówiąc już o tym, że Krzyżowiec po walkach z pikinierami zyska rewelacyjną zdolność powstrzymywania kontrataku i odporności na magię.
To był tylko przykład. Chodziło mi oto, że jednostki stają się co raz skuteczniejsze, jednak trzeba się zastanawiać, jak w razie potrzeby dzielić doświadczone oddziały i kiedy przyłączać do armii nowych, bo wtedy doświadczenie spada - dla mnie to właśnie główny aspekt strategiczny tego systemu. Poza tym przecież żadna armia po walce z byle jakim przeciwnikiem nie osiągnie najwyższego poziomu i super zdolności.
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 4.12.2008, Ostatnio modyfikował: Fentrir
Hiro /
Invictus
Nie przesadzaj Hiro!
Zamek bez rycerzy? Ja nie potrafiłbym znieść Heroesów, w których zabrakłoby tej frakcji.
Nie mówiłem, że zamek bedzie bez rycerzy, ale przystań.
Setish
Twórcy WoGa pokazali tylko wielki idiotyzm. Dowódcy w walce? Dowódcą wojsk jest bohater, OMB, czy ktoś tu w ogóle myśli? Doświadczenie jednostek - jest bez sensu. Doświadczenie również dostaje bohater. Mam wrażenie, że ktoś tu o zapomina o bohaterach, a to oni są czołówką, są najważniejsi. A co do burzenia miast, to pożal się 'Bosze'. Rycerz burzy miasto i zakłada co? >>> Oczywiście piekło, bo rycerze lubią piekło. Większej głupoty nie słyszałem. Co tu podziwiać - to oczywiste, że głupota rodzi głupotę.
Twórcy WoG'a "urealnili" grę HoMM3. Jednostki bez doświadczeń? To brzmiało by tak, jakby np. Rycerz nic by się nie nauczył o urodzenia.
Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 31.01.2009, Ostatnio modyfikował: Hiro
Nebirios /
-Mniej cukierkowej grafiki.
-Normalnych nazw.
-Ciekawa fabuła.
Gothicdiego w temacie Humor Jaskiniowy
Piochu /
1.Przyzwoitych wymagań sprzętowych.
Zirytuje się jeśli okaże się że po zakupie gry musze dokupić jeszcze ram , grafe etc...
2.W grafice, powrót do kreski w stylu H3
Mangopodobna grafika po prostu nie podoba mi się.
3.Około 8 rodzajów zamków
Z możliwością ich niszczenia , przebudowywania itp
4.Zamki neutralne.
Chodzi o takie miejsca gdzie będzie można wejść wynająć bohatera,najemników,kupić jakiś ciekawy artefakt lub mape skarbów dostać misję.Miejsce gdzie będzie można połazić lub pogadać z NPC`ami np
5.Więcej elementów RPG
Oczywiście nie na skalę M&M ale chciałbym aby były one wyrażniej zaznaczone w grze.
5.Porządnej kampani Złymi.
Mam bardzo mieszane uczucia grając nekromantą ratującym życie w ościennym królestwie (H4)lub demonem który nie chce być już zły(H5)...( tak wiem poprawność polityczna i obniżony próg wiekowy nie pozwolą, ale chciałbym)
Plus oczywiście alternatywne ścieżki w kampaniach.
6.Mapy przygody od której nie dostaje się oczopląsów.
7.Heksów na mapie taktycznej
Resztę listy życzeń , wyedytuje i dopisze póżniej. :)