@Up
Sułtani i Konni łucznicy występowali w samodzielnym rozszerzeniu Strongholda - Twierdza: Krzyżowiec.
Ale do tematu
Stronghold - byłem jeszcze w gimnazjum kiedy zobaczyłem recenzje tej gry w jakimś CDA. Kupiłem ją kumplowi na urodziny. Jako że działa bez płyty znalazła się też na moim dysku :)
Stronghold to przykład niemal idealnej mechaniki w grach jakiej poszukuję. Mnóstwo opcji w przystępnej dawce realizmu. Wszytko jest podane w prostej formie na bardzo zaawansowanym poziomie zależności. Między innymi to że przewaga wysokości nareszcie ma znaczenie!
Klimat tej gry jest niesamowity! Zachęca do spędzenia przy niej wielu godzin(może czas coś przekąsić Sir"). Lasy, rzeczki, nawet sama trawa ma w sobie coś co przyciąga spojrzenie. Taka stereotypowa średniowieczna Anglia. Taka właśnie grafika, która nawet w dzisiejszych czasach wygląda przyzwoicie w znacznym stopniu odpowiada za klimat. Fabuła jest również wciągająca. Osobiście nie mogłem się doczekać kolejnej misji i przechodziłem je jedna za drugą. Ponadto w łatwy i przyjemny sposób wprowadza nas w arkana sztuki wojennej. Muzyka również jest elementem, który buduje nastrój. Bardzo przyjemnie słuchało mi się tych z początku kampanii - daje to pewne poczucie "lajtowego średniowiecznego życia" :)
W samej grze kocham te desperackie obrony. Wrzącą oliwę, rajdy "husarii" na maszyny oblężnicze, wrzask palonych ludzi(:P), drabiny przystawione do każdego skrawka murów dokładnie w momencie kiedy taran zaczyna dobijać się do bramy a trebusze niemiłosiernie bombardują nasze wieże. I ta możliwość stworzenia twierdzy która oprze się wielokrotnie liczebniejszym niż nasze wojskom. Ehh...
Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się tryb oblężeń, swobodnego budowania i tworzenie własnej mapy. To zapewnia kolejne godziny doskonałej rozrywki :)
Stronghold: Krzyżowiec
Rozwinięta pod wieloma względami wersja standardowego Strongholda. Jednak uważam iż w przeciwieństwie do poprzedniczki jest głównie nastawiona na tryb multiplayer. Niektóre elementy zostały rozwinięte, inne zmienione aby przyspieszyć rozgrywkę. Dodano też wiele nowych. Niestety w Krzyżowcu nie uświadczymy mojej ukochanej palisady.
Nowe jednostki arabskie, które od początku rozgrywki wprowadzają nowe rozwiązania strategiczne. Nie dają przeciwnikowi swobodnie się rozwijać i sprawiają że twierdze pozornie nie do zdobycia padają w przeciągu kilku minut. Balista siejąca piekło w zamku przeciwnika i możliwość wpłynięcia na morale własnego wojska. Te elementy znacząco zmieniają wygląd potyczek z jakimi spotkałem się w standardowym Strongholdzie...
Krzyżowiec niestety nie posiada kampanii. A przynajmniej takiej z fabułą :)Ale jak już wspomniałem jest on bardziej nastawiony na tryb multi. Na pocieszenie mamy za to kilka powiązanych ze sobą misji historycznych, które ucieszą amatora wypraw krzyżowych :)
Stronghold: Krzyżowiec - Extreme
uUUuuUu... Tu wyrażenie desperacka obrona nabiera zupełnie innego znaczenia. Już nie bronimy się w zamku przed dwoma czy trzema setkami napastników, ale przed całymi TYSIĄCAMI. Taki Niewolnik - jednostka pozornie nieszkodliwa podczas oblężeń... ale jak to mówią "w kupie siła!" Rój w liczbie kilku tysięcy kotłuje się przy zakopywaniu fosy podczas gdy setki łuczników ostrzeliwują obrońców ze wszystkich stron jednocześnie - nie wspominając o maszynach oblężniczych. W ostatniej misji "kampanii" na moim koncie było ponad 43.000 ofiar przy ponad 4tys strat - jazda jest konkretna :)
Aby mieć jakiekolwiek szanse do naszej dyspozycji oddany został specjalny panel cudów :) I tak po odpowiednio długiej chwili można zalać przeciwnika deszczem strzał albo gradem kamieni. Nająć posiłki lub po prostu znacznie się wzbogacić.
Niestety na rozwinięciu trybu "wojskowego" ucierpiała gospodarka, która w tej grze praktycznie nie występuje. Zapomnijcie o produkcji łuków i zbroi na własną rękę - to nie ma sensu kiedy w 5 minucie gry jest się atakowanym przez setkę zbrojnych. Farmy - jeżeli nie są w obrębie murów to tak naprawdę są bezużyteczne bo bramy miasta są niemal cały czas zamknięte. Tylko handel się liczy.
Tryb multi niestety też ucierpiał... Dzięki cudom, gry kończą się w przeciągu kilku minut. Ale pozostaje jeszcze Standardowy Krzyżowiec :)
Podsumowując powiem, że każda z tych gier mimo iż bazuje na tych samych zasadach jest zupełnie inna. Każda z nich zapewnia inny rodzaj rodzaj rozrywki na baaardzo wysokim poziomie :)