Jeśli chodzi o łucznika, to ciekawy jest elf łotrzyk/czarodziej (lepszy byłby bard, ale przy nim dostajemy karę do doświadczenia za wieloklasowość)/mistyczny łucznik na długi łuk. Mamy dobre ukrywanie się, ataki z zaskoczenia podbudowują niskie obrażenia z łuku. Radzi sobie dobrze, zwłaszcza jeśli zdobędziemy przedmiot dający atut "Ukrywanie się na widoku" (niestety nie jest w tym buildzie możliwe dobranie Tancerza Cieni).
Build z bardem można zrobić bez kar do doświadczenia półelfem, który ma dowolną klasę preferowaną, ale tam musielibyśmy postradać jeden atut, by nauczyć się posługiwać długim łukiem... A każdy atut się liczy. Ogólnie rzecz biorąc odradzam robienie mistycznego łucznika w oparciu o łowcę, który praktycznie nic nie daje postaciom walczącym łukiem, a jego zaklęcia są... Cóż, raczej słabe, najgorsze ze wszystkich klas czarujących. Lepiej już zamiast łowcy dać wojownika.
Mnich owszem, jest dość tani, ale i tak trzeba się starać o rękawice z dobrą premią do ataku, z bonusami do obrażeń, do tego w zwykłych szmatach za wiele nie osiągniesz, trzeba porządnej togi z premiami za ulepszenie do zbroi, przedmioty z przyspieszeniem, amulety, płaszcze z bonusami do klasy pancerza itp. Ale to prawda, żadna klasa bez sprzętu nie poradzi sobie tak dobrze jak mnich. W ogóle to bardzo ciekawa klasa do powerbuildów. Np. mnich z mistrzem broni na kamy... Ma mnóstwo ataków na rundę. Albo warto dodać choćby jeden poziom mnicha dla druida prowadzonego na smoczą postać - dostajemy spory bonus do klasy pancerza za mądrość.