Imperium

Behemoth`s Lair

Najlepsze gry są z lat 1999-2000. Prawda czy fałsz?

Gry z jakiego okresu są najlesze?

  • starsze niż 1999
  • 1999-2000
  • 2001-2004
  • 2005-2008
  • Wszystkie okresy mają dobre i złe gry
  • Nie mam zdania
Permalink

Jak myślicie? Czy owe lata zasługują na miano lat, w których robiło się najlepsze gry? Czekam na wasze sugestie - najlepiej oparte przykładami.
Jeśli aktywność będzie duża, może sam cś o tym nabazgram :)

Permalink

Oj te przed 1999 rokiem są lepsze. Pierwsze twory znanych tworów takie jak Red Alert, Warcraft, GTA, no i lata platformówek, na których wielu się wychowało :D


Permalink

W każdym z tych okresów były wydawane Heroesy, więc każdy jest świetny ;P
A tak na poważnie - można sądzić, że najlepsze są najstarsze gry, można też sądzić, że najlepsze są te nowej generacji. Ja nie mam generalnie zdania na ten temat, uważam, że każdy z okresów miał dobre i złe gry. Nie da się powiedzieć, że jeden rok miał tylko słabe gry, a inny tylko dobre. Zauważyłem nawet, że niektórzy, gdy widzą grę z dobrą grafiką, mówią, że dobra grafika i to wszystko, a reszta do kitu ;P Lekka przesada. Jest dużo dobrych gier 3D ;P


Permalink

No właśnie - gra z cud-miód grafiką i takimi tam nie musi być dobra. Ma mieć klimat, ma wciągać, ma sprawiać, żeby ludzie błagali o więcej.. Taka wg mnie była filozofia programistów w tych wcześniejszych okresach. Choć nie mówię że nowe są złe :P

Permalink

Mi najbardziej podobają się te sprzed 1999 roku. Czemu? Za każdym razem, jak przyjdzie mi się zetknąć z którąś z gier, w które grałem mając ~4 lata, wracają te miłe wspomnienia. Szkoda, że mi Polanie nie chcą się włączyć (wina płyty, nie kompa) ;/
W każdym razie wiele gier z tamtego okresu służyło mi za swego rodzaju nauczycieli (w Jazz Jackrabbit nauczyłem się jak grać w platformówki, choć sam w tę grę, pacholęciem będąc, nie grałem. Robił to mój brat a ja się przyglądałem ;]).
No, jest także sentyment to tej gry, w którą grało się jako pierwszą. W moim przypadku było to Dune 2000 (grał ktoś?? W każdym razie zacząłem tam budować budynki bez fundamentów xD). Drugą grą było chyba Age of Empires: Rise of Rome trial xD To moja ulubiona gierka, tak na marginesie (ale bez trial, oczywiście). To była pierwsza gra, w którą grałem z jakimś sukcesem (przeszedłem całą, tzn. trzy misje z triala xD).

A jeśli chodzi o nowe gry, to ta super grafika sprawia, że gracz czuje się, jakby był w grze. Przez to, zwłaszcza w horrorach to widać, strasznie może przeżywać (niektórzy [np. tibijczycy...] mogą sobie coś zrobić poprzez przegraną w grze, ja kiedyś walnąłem w klawiaturę zawieszając kompa i psując coś w twardzielu. Do dziś nie wiem co się stało O.o).

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.05.2008, Ostatnio modyfikował: Grzeniu

Permalink

Grzeniu

W moim przypadku było to Dune 2000 (grał ktoś?? W każdym razie zacząłem tam budować budynki bez fundamentów xD)

O dobry tytuł, jedna z gałęzi Command & Conquer, dobra produkcja, podobnie jak początkowa seria Tyberian Sun


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.05.2008, Ostatnio modyfikował: Dragonthan

Permalink

Wg mnie nie ma okresu w którym powstawały najlepsze gry, w każdym powstawaly świetne gry. Gdyby pytanie brzmiało "czy wyprodukowane przed 2000 rokiem przynosiły najwięcej radości" powiedziałbym że tak. w ostatnich latach powstało pare naprawde fajnych gier, ale najwięcej radości czerpałem w starych dobrych czasach ok 1997 roku wtedy grałem w swoje pierwsze gry: "Agent" firmy Apogee, "Polanie" grałem razem z bratem, "wolfenstein 3d" brat sterował ja strzelałem tylko bo sam bałem sie grać;) ech stare dobre czasy;) z ostatnich lat kojarze tylko serie: heroes of might and magic, disciples i gothic(premiera 2002). przy czym Gothic to jedyna gra w której nie rywalizowałem z bratem:)


Permalink

A lata 1973 - 1995, gdzie ludziom wystarczył dwuwymiar, kilka kolorów i pikseli, żeby dobrze się bawić? Kiedy to kształtowały sie pierwsze domowe komputery i konsole? (Magnavox Odyssey bodajże) Niezapomniany PONG? Atari 2600, Commodore 64 i inne najstarsze maszyny służące do grania. Gracz kierował kilkoma pikselami na jednokolorowym tle, a cele gry były proste i zrozumiałe. Skromność i prostota (w porównaniu z dzisiejszymi czasami), a zabawa była... I moim zdaniem nadal jest. Ulepszanie pomysłów doprowadzało do co raz lepszych komputerów i konsol, jak na przykład przełomowy NES (w Polsce Pegasus), Sega Master System, potem jeszcze Super Nintendo i kilka innych. A potem nastała era 3D, gdzie co raz częściej zapomina się o grywalności, a karmi się gracza jak najdokładniejszą grafiką, przez co właśnie to staje się wyznacznikiem, czy gra jest dobra, czy nie. Jednakże, dzięki wytężonej pracy można stworzyć grywalną i ciekawą grę w 3D, po prostu trzeba wiedzieć jak "komponować" elementy gry, aby wszystko później wyglądało tak, że grywalności sprzyja miła dla oka grafika trójwymiarowa, a dopracowanej grafice 3D towarzyszy grywalność, zwiększająca frajdę z grania. Jednakże można w erze 3D wydawać gry w dwuwymiarowe, o komiksowej grafice, przypomina mi się seria Metal Slug (ta masa złotówek zużyta dawno temu na automaty, ech...), gdzie części 3 - 6 były wydawane na Playstation 2, a grafika dalej 2D, nikomu to nie przeszkadzało, gry te podobają sie nadal. Wszystko zależy od wyobraźni ludzkiej, czy ktoś odważy się i wyda tę grę 2D na jakąś współczesną konsolę, albo przyłoży się, bo ma koncepcje świata, którą chce zrealizować w oparciu o jak najlepsze trójwymiarowe silniki graficzne. Czasy się zmieniają, kiedyś wystarczył Tetris, kilka kwadracików, Mario na Pegasusa, bądź inna platwormówka w 2D, teraz w modzie jest trójwymiar, a gracze dzieją się na graczy "old schoolowych" i "new schoolowych". Dużą role maja tutaj także gusta graczy, charakterystyczne dla każdego z nich. W każdej erze, w każdej generacji i w każdym roku mamy gry dobre, warte zagrania, średniaki, o niewykorzystanym do końca potencjale oraz tytuły nie zachęcające do dłuższego grania. I taki był właśnie mój głos.
Czas zmienia ludzi i ich poglądy. Dzisiaj myślisz tak, jutro inaczej.
Pozdrawiam!

Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 22.05.2008, Ostatnio modyfikował: Fentrir

Permalink

Cóż, ja zagłosowałem na opcję piewszą, czyli przed 1999 rokiem. Po prostu gry z tego okresu jednoznacznie kojarzą mi się z dzieciństwem, pierwszymi kontaktami z kompem, podnieceniem jakie towarzyszyło mi i kumplom, kiedy gawędziliśmy np. o tym czego to nie znaleźliśmy w Diablo. Tamte czasy to okres wielkich hitów jak np. wspomniane już Diablo, Warcraft II, GTA czy seria HoMM (szczególnie dwójka, w którą to zagrywaliśmy się z kumplami długimi godzinami). Oprócz tego była też cała masa innych gier, niekoniecznie na 'piecyka': Super Frog, Rick Dangerous, Bruce Lee, Montezuma, Mortal Kombat II na Amidze (i żonglerka dyskietkami przy fatalitach :) ). Nie wiem, po prostu te czasy i te gry zapamiętam jako najlepsze w mojej historii giercowania. Owszem, potem wielkie gry też były, ale im jestem starszy tym mniej czasu na granie, mniejsza radość z gry, takie uroki starzenia się ;)


Permalink

Oj, Fentrir, przywołałeś wspomnienia :)
Ileż to godzin zarywałem przy Pegasusie, kiedy jeszcze nie miałem kompa... PC dostałem w 2002 roku, grałem wcześniej u kumpli (Heroes IV :P) ale NIC nie potrafiło przebić Pegasusa - do czasu, gdy zasilacz wybuchł. Ile było wtedy płaczu...
I już od tamtej pory tylko PeCet - ewentualnie na koloniach czy gdzieś tam przetapiałem złotówki na Tekkena... DO tej pory mam na twardym dysku Tekken 3 z emulatorkiem i jak nie mam co robić to gram :)

Permalink

Jest to mój pierwszy post więc na wstępie "Witam wszystkich" :)
Według mnie wszystkie okresy mają dobre i złe gry, ale najbardziej podobają nam się te, w które graliśmy jako pierwsze. Prawdopodobnie dlatego, że przywołują mase wspomnień, albo też dlatego bo jakby nie patrzeć to najnowsze tytuły są tym samym co starsze gry, tylko podane w ładniejszej oprawce. Na przykład weźmy kultowego już C&C, który oprócz grafiką i kilkoma innymi szczegółami nie zmienił się niczym, dalej naszym celem jest zniszczenie bazy przeciwnika (no przynajmniej w większości przypadków ;]). Tak jest ze zdecydowaną większością gier i dlatego też starsi powiedzą (podświadomie), że gry z ich dzieciństwa były lepsze, a młodsi, że to nowsze gry są "fajniejsze". Ja dopiero ostatnio zacząłem zauważać, że wszystkie nowe gry mnie nudzą, bo tak naprawdę nie pojawiła się żadna "nowa" gra. Wszystkie to jak mówiłem na wstępie "dobrze znane nam dania tylko w innym sosie".
Pozdrawiam, Roen

Permalink

Kameliasz

Oj, Fentrir, przywołałeś wspomnienia :)
Ileż to godzin zarywałem przy Pegasusie, kiedy jeszcze nie miałem kompa... PC dostałem w 2002 roku, grałem wcześniej u kumpli (Heroes IV :P) ale NIC nie potrafiło przebić Pegasusa - do czasu, gdy zasilacz wybuchł. Ile było wtedy płaczu...

@Kameliasz
Nie tylko ty byłeś uzależniony od NES-a :D Ale warto przypomnieć co niektórym, że przed Pegazus-em były komputery, ale... 8-bitowe, takie jak m. in. Atari, Commodore czy ZX Spectrum. To były fajne czasy. Wtedy jak miałeś Atarynkę czy Spectruma, to każdy ciebie podziwiał i chętnie do siebie zapraszał, bo wiedział, że wtedy TY jego zaprosisz i dasz pograć w tytuły takie jak Star Trek, Addams Family czy Robbo. Jeszcze raz się powtórzę: To były zupełnie inne i fantastyczne czasy. Ale co dobre to się szybko kończy, nieprawdasz?


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 3.06.2008, Ostatnio modyfikował: Caar Xoffek

Permalink

Caar Xoffek

To były fajne czasy. Wtedy jak miałeś Atarynkę czy Spectruma, to każdy ciebie podziwiał i chętnie do siebie zapraszał, bo wiedział, że wtedy TY jego zaprosisz i dasz pograć w tytuły takie jak Star Trek, Addams Family czy Robbo. Jeszcze raz się powtórzę: To były zupełnie inne i fantastyczne czasy. Ale co dobre to się szybko kończy, nieprawdasz?

Zapraszali bo chcieli pograć w gry, zaiste bardzo fajne czasy...
Miałbym na to inne określenie, ale szkoda czasu tracić.

Z każdego okresu znajdzie się bardzo dobre gry.
Oczywiste jest, że te starsze lepiej się kojarzą, gdyż było się wtedy pięknym i młodym...
To i wspomnienia są piękne :)


Permalink

@Caar Xoffek: Oj, nieraz spotykałem się z kumplem, by pograć u niego na Amidze 64. Miód, dżem i melasa... Cudowne przeżycia...
Wiecie o co mi chodzi :)

Tak samo jak gry na DOSa - np. nie może taka stara, ale świetna gra - Deluxe Ski Jump. Kto o niej nie słyszał to chyba za często siedzi w Jaskini. Dosłownie.

Permalink

Według mnie starsze są lepsze. W 98 po raz pierwszy zetknęłam się z heroes, to dlatego ;). Starsze, chociaż neiwiele ;).


Permalink

Ostatnio coraz częściej się spotykam ze stwierdzeniem, że współczesne gry to jedynie "odgrzewane kotlety". Nie zdarza się już nic innowacyjnego. Wszystkie gry, które naprawdę coś nowego wnosiły i definiowały swoje gatunki (jak chociażby Heroes of Might and Magic) powstawały w latach 90-tych lub nawet jeszcze wcześniej. Potem następowały wszelkiego rodzaju kontynuacje i gry oparte na tych samych zasadach. Jedne lepsze od swych pierwowzorów, drugie gorsze. Stopniowo też wszystkie przechodziły na 3D (także z różnymi skutkami).

Obecnie jednak strzelanka to dalej ta sama strzelanka, w RTS dalej chodzi o zgromadzenie jak największej armii i zaklikanie przeciwnika na śmierć, FIFA z kolejnym numerkiem też niczego nowego nie wnosi, a wyścigi samochodowe.... no cóż... trudno by tu wymyślić coś innowacyjnego ;P.

Poprawia się jedynie grafika, aby jeszcze lepiej odwzorować padające cienie, fakturę skóry, czy odbicia światła oraz fizyka, gdyż dla niektórych to niezwykle ważne, aby w strzelance można było coś kopnąć, trawa oczywiście musi tam falować, a krew musi się rozbryzgiwać jeszcze bardziej realistycznie.

A za to, w trakcie tej pogoni za nowymi technologiami, gubi się często oryginalny pomysł na fabułę, klimat, powiązania z wcześniejszymi częściami, czy też zwyczajnie - grywalność.

Za "złoty wiek" gier komputerowych uznałbym lata 1995-1999. Wtedy to przemysł komputerowy był na tyle rozwinięty, a jednocześnie jeszcze na tyle nie skomercjalizowany (i nie zmonopolizowany przez takie firmy jak Ubisoft czy EA), że pozwalał autorom na największą swobodę. Przy budżecie o sensowej jeszcze wielkości (nie sięgającym milionów dolarów, jak dzisiaj) oraz dobrym pomyśle i garstce ludzi, a także bardzo szybkim wówczas rozwoju samego sprzętu komputerowego, można było stworzyć naprawdę fantastyczne, innowacyjne gry. Żeby wymienić chociaż kilka: Starcraft, Heroes III, Half-Life, Quake II/III, Need for Speed.

I cóż... z jednej strony można powiedzieć, że Half-life 2 jest lepszy od "jedynki", a Need for Speed Carbon jest o niebo lepsze od swoich przodków, ale z drugiej strony - wg mnie jest to poprawa głównie pod względem technologicznym, a nie grywalności.

Na koniec dodam, że w zestawieniu 100 gier wszechczasów sporządzonym przez jeden z największych portali o grach zwyciężyła gra, w którą i ja się swojego czasu zagrywałem w podstawówce - Super Mario Bros. z 1985r :) - i coś w tym jest. Wszak to nie fizyka, ani grafika decydują o jakości gry, ale zwyczajna frajda z grania :). (Inna sprawa, że o HoMM sporządzający najwyraźniej nie słyszeli ;P)


Permalink

Apropo rankingów, że Herosi nie są czasem brani pod uwagę, to też sie spotkałem. Ale gdyby zapytać twórców tego rankingu o Herosów, zaraz przypomnieliby sobie o nich i masie innych gier.
Herosi mają tą zaletę/wadę, że mimo swojej wspaniałej grywalności, nie zapadają w pamięć jak inne gry. Każdy o nich pamięta, ale często pomija. Ale podobny los padł na wszelkie podobne gry.


Permalink

Wg. mnie "Wszystkie okresy mają dobre i złe gry"
Z najstarzych gier uwielbiałem gierkę podobną do mario [zasady też podobne],chodzącą pod commodore :)
Pod pegazusa grałem w "Darkwing duck" (Super gierka!Polecam ;) ),Tank 1990 i oczywiście Mario :)
Późniejsze polecane przeze mnie gry to m.in. : Heroes [2 i 3 (w jedynkę niestety nie grałem :( ),Seven Kingdoms II,Diablo II,Disciples II,Etherlords II,Need for speed:Underground 2,Warcraft II i III,Age of Empires II,Guilty gear XX:Reload,Unreal Tournament,Worms armageddon.
Jak zapewne ktoś zauważył[lub nie] nie podałem tytułów nowych[czyt. najnowszych] gier.Zrobiłem to ponieważ uważam, że obecne gry nie mają tego *czegoś* :( [Nie *ociekają* grywalnością,są robione tak, żeby jak najefektowniej się prezentowały].Mało ludzi tak naprawdę umie zrobić porządną i ładnie wyglądającą grafikę 3d,mniej liczy się gracz,a bardziej zysk itp. ...
BTW: (To do Acida) Gry które bazowały na pomysłach poprzedników pojawiały się od dawna,nadal powstają gry które wprowadzają różne innowacje.Niestety jak już wspomniałem,nie każdy ma talent do 3d, więc naprawdę nowe pomysły "przyjmowane" są niechętnie i przeważnie zamierają już na etapie realizacji.Nawet jeżeli taki projekt dotrwa do końca to jest on odrzucany na bok,właśnie za swoją *inność* [i przeważnie również za to że nie jest cudem graficznym]
BTW2:Nie wiem jak wam,ale mi bardziej podoba się grafika 2d[nawet taka jaka jest w Tank 1990] niż 3d *bez klasy* [zrobiona bez *serca* i tylko po to, żeby to się sprzedało].Nawet bajerki graficzne w NFS:Carbonie (patrzyłem u kolegi tą grę) mnie nie przyciągają,a wręcz przeciwnie -> odrzucają.
[Taki ze mnie stary ( 17letni ) zgred :P]


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 6.06.2008, Ostatnio modyfikował: Tilogour

Permalink

Tilogour

BTW: (To do Acida) Gry które bazowały na pomysłach poprzedników pojawiały się od dawna,nadal powstają gry które wprowadzają różne innowacje.Niestety jak już wspomniałem,nie każdy ma talent do 3d, więc naprawdę nowe pomysły "przyjmowane" są niechętnie i przeważnie zamierają już na etapie realizacji.Nawet jeżeli taki projekt dotrwa do końca to jest on odrzucany na bok,właśnie za swoją *inność* [i przeważnie również za to że nie jest cudem graficznym]

No to powstają, czy nie powstają?, bo tak trochę sam sobie przeczysz :P. Mnie nie interesuje co nie zostało przyjęte, umarło, czy zostało odrzucone na bok. Oceniam, to co wychodzi i dociera do graczy, a nowych, ciekawych gier niebędących "odgrzewanymi kotletami" nie widzę.

Owszem, możemy gdybać, że gdyby projekty o "trochę" mniejszym budżecie, czy (o zgrozo!) grafice 2D mogły być współcześnie wypuszczane przez dzisiejszych producentów, to może byłaby większa szansa na jakąś prawdziwie nową grę. Podobnie możemy gdybać co by było gdyby obecny rynek nie był we władaniu ledwie kilku firm komputerowych. Ale gdybanie większego sensu nie ma. Ja starałem się ocenić rzeczywistość.

Natomiast odnośnie gier, które bazowały na wcześniejszych pomysłach: to prawda - były od zawsze, nawet jeszcze w latach 80-tych (klony mario chociażby :P) i niekoniecznie musi być w tym coś złego - wszak czym jest Heroes III, jeśli nie rozwinięciem idei Heroes I lub wręcz King's Bounty?
ALE
źle jest, gdy mamy do czynienia TYLKO z takimi grami, a nowych pomysłów nijak już nie widać...


Permalink

Acid Dragon

No to powstają, czy nie powstają?, bo tak trochę sam sobie przeczysz :P

Trochę zagmatwałem.Chodziło mi o to, że takie gry wychodzą nieczęsto,gdyż jest wiele przeciwności, jak również dlatego, że część graczy woli grę ze starymi sprawdzonymi schematami niż coś nowego i nietypowego.Lecz czasami [rzadko]wychodzą gry w których są naprawdę innowacyjne pomysły i wykonanie stoi na przyzwoitym poziomie :)


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 6.06.2008, Ostatnio modyfikował: Tilogour