Jaskiniowy Projekt Miasta na konkurs
Fristron /
Jak dużą szansę w konkursie może mieć zamek, który jest kopią miasta z poprzednich części?
a) wygra w cuglach, nikt się nie spodziewa skopiowania starych pomysłów, wszyscy stworzą własne wymyślne miasta, a wygra Fortress z H3 !
b) nie ma szans
Do wygrania talon na balon.
Sorry, ale jeżeli jaskiniowy będzie kopią starych idei, to nie ma żadnych szans w konkursie. To powinno być coś nowego, świeżego, z wdziękiem (NIE grzybom w HoMM! To nie Pokemony!) i - tak, tak - pomysłem. Rasa bądź jakiś konkretny motyw przewodni (jak piekło w Inferno czy magia w Academy).
Żeby nie być gołosłownym: osobiście myślałem o mieście aniołów. Osobnym, oddzielnym od ludzkiego. Ewentualne wytłumaczenie fabularne - dlaczego tym razem Anioły nie razem z ludźmi i czemu słabsze - bym miał, jeśli chodzi o jednostki, to dobrze byłoby się oprzeć na chórach anielskich (Aniołowie, Archaniołowie, Księstwa, Potęgi, Cnoty, Panowania, Trony, Cherubini i Serafini), do tego posilić się jeszcze anielskimi koncepcjami z innych kultur i ew. jakieś inne jednostki - np. Święty.
Terry Pratchett
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 19.02.2008, Ostatnio modyfikował: Fristron
Konquer /
* Jeśli tworzycie coś co już znacie np. cytadelę to spróbujcie oczyścić umysł. Nie przypominajcie sobie jak to miasto wylądało w H3 i czego wam tam brakowało. To jest Ashan, nie ma tu nic z M&M, stwórzcie miasto wg własnego pomysłu a nie wg pomysłu projektantów H3.
* Nie wymyslajcie jednostek zaczynając od kiczowatej nazwy. Lepiej w ogóle darujcie sobie nazwy bo od nich zęby bolą (wiem, wymyslanie nazw jest bardzo przyjemne) bo dochodzimy do sytuacji w której np. jak u Ptakuby - brakuje jednostek latających. Lepiej skoncentrujcie ogólnym opisie zastosowania stworzenia. Przykład: lvl 1 - lekka szybka piechota, mało life, duży przyrost, lvl 2 - caster, lvl 3/6 - strzelec, lvl 4 - latadełko, lvl 5 - cięzka piechota ze strategicznym skillem, lvl 7 - latający koks. Gdy stworzycie klimat i rasy łatwiej będzie na ten szkielet nałozyć mięso i skórę. I mózg.
* Pamiętejcie o balansie. Niech np. jednostka 1. poziomu ma jakąś fajną umiejętność osłabiającą przeciwnika (albo np. zwiększającą obrażenia mu zadawane) co zachęci gracza do użycia jej przed atakiem masą krytyczną. Dajcie jej szybkość żeby to nie była taka flegma jak troglodyta czy picek. Biedne żuczki nie będą przez to musiały leżeć odłogiem w późniejszej fazie gry. Niech każda jednostka się do czegoś przyda, niech każda będzie "fajna". Popatrzcie na Starcrafta - tam nie ma ani jednego nieużytecznego stworzenia.
* A przede wszystkim - bądźcie oryginalni. Nie wymyślajcie jaszczuroczłeka z łukiem, mieczem i laską maga bo to już było i na pewno już to wymyślili w UK, Egipcie i Pernambuko. Nie mnóżcie ras bo przez to jednostki na polu bitwy wyglądają podobnie a to nudzi. Nie róbcie miast 2 x strzelec/2 x latacz/2 x piechota/caster bo przecież to jest oczywiste i oklepane jak ładna dziewczyna na wiejskim weselu. Pamiętajcie że nie ma żadnych ograniczeń, możecie stworzyć miasto składające się z samych strzelców lub takie w którym jednostki w ogóle się nie ulepszają. Możecie stworzyc jednostkę składającą się tylko z many (i która traci manę gdy obrywa) albo atakującą wszystkie jednostki wroga. To ma być tylko zbalansowane, ma to być rasa która ma takie same szanse na zwycięstwo jak wszystkie inne, natomiast sposobami osiągnięcia tego zwycięstwa może się róznić od innych skrajnie diamteralnie. Pora na coś nowego w Heroes.
* Co do nazw zasada jest prosta - im mniej wyrazów i im prostsza do przetłumaczenia, tym lepsza (imp, gog, cerber, demon, czart, ifryt, diabeł, centaur, krasnolud, elf, pegaz, drzewiec, jednorożec, zielony smok).
Osobiście stworzyłbym coś jakby połącznie Zerga i "fabryki" Sarumana z LotR: miasto które produkuje tylko określoną ilość "surowca" z którego możemy (o ile mamy odpowiednie budynki) robić jednostki (zupełnie nowy wymiar strategii - jeśli chcemy to całą tygodniową populację możemy władować w jeden oddział) i rozdzielił miasta ludzkie - jedno to znane z H1 i 2 rycerzyki z zaawansowaną technologią i dużym drzewkiem rozwoju, a drugie to fanatycy z kapłanami, aniołkami (czy demonami, obojętne) rekompensujące słabowitość i niewielki przyrost ogromnym morale i mocami parapsychicznymi. Zresztą takich pomysłów jest bez liku, to tylko przykłady, stwórzcie coś własnego. Ja mogę nieco pomóc przy balansie (mam bogatą wyobraźnię i umiem symulować rozgrywakę daną rasą). :)
1. Pirat
1a. Wilk Morski/Szczur Pokładowy
2. Murena (strzelec)
2a. Murena Bojowa/Murena Oceaniczna
3. Rybowaty (coś z załogi Davy Jonesa)
3a. Podwodny Pirat/Oceaniczny Pirat (obaj od Jonesa)
4. Martwy Korsarz (coś z załogi kapitana Skella)
4a. Martwy Zabójca/Martwy Niszczyciel (obaj od Skella)
5. Duch Morza
5a. Duch Oceanu/Oceaniczny Podróżnik (latający magowie)
6. Wąż Morski
6a. Wąż Oceaniczny/Leviatan
7. Kraken
7a. Drapieżny Kraken/Postrach Głębin
Nie wiem jaki ma szanse zaistnienia. Crux, jak się zdecydujecie co mam tworzyć, napisz. Do piątku mnie nie będzie.
Pozdrawiam
Hellscream
Fristron
Postotele:
Jak dużą szansę w konkursie może mieć zamek, który jest kopią miasta z poprzednich części?
a) wygra w cuglach, nikt się nie spodziewa skopiowania starych pomysłów, wszyscy stworzą własne wymyślne miasta, a wygra Fortress z H3 !
b) nie ma szans
Do wygrania talon na balon.
Sorry, ale jeżeli jaskiniowy będzie kopią starych idei, to nie ma żadnych szans w konkursie. To powinno być coś nowego, świeżego, z wdziękiem (NIE grzybom w HoMM! To nie Pokemony!) i - tak, tak - pomysłem. Rasa bądź jakiś konkretny motyw przewodni (jak piekło w Inferno czy magia w Academy).
Szczere i prawdziwe. Dodatkowo chciałbym dodać, że może niektórzy nie zauważyli, że cała seria obojętnie jakiej gry opartej na strategii turowej rozwija się. Są dodawane nowe pomysły (a nuż się okażą trafione i przypadną komuś do gustu?) i modyfikowane stare. Jakbyśmy tak robili z każdą taką grą, to ŻADNA kolejna jej część nie znalazłaby nabywców. To, co było dobre w jednej części, nie musi się sprawdzać w innej.
A co do moich grzybów, to w zamyśle nie miały być pokemony, tylko przy ich tworzeniu myślałem, żeby wykorzystać pomysł matki natury, która stworzyła rosiczkę czy dzbaneczniki. Czy one też zaliczają się do pokemonów?
Thausael /
Celem tego posta nie jest zniechęcenie was, a wręcz przeciwnie - myślę że to bardzo dobry pomysł ale trzeba wymyślić coś naprawdę oryginalnego i co najważniejsze logicznego. Żeby nie było, długo myślałem nad czymś co spełni wyżej wymienione wymogi by pokazać że jest to możliwe a nie tylko prawić morały...
I w ten sposób wpadłem na pomysł by stworzyć miasto przypominające Bastion z HIII, jednak w wyższym stopniu współgrające z naturą. Jest to miasto przymierza dzieci lasu, które zawsze pozostawały neutralne i obojętne na losy otaczającego go świata. Jednak nawet pod ich próg kiedyś musiała zawitać wojna, i nawet oni pewnego dnia musieli zrozumieć że walka jest koniecznością.
lista jednostek: (pod każdą zamieściłem rysunek przedstawiający przybliżony wygląd)
1# Segul > Kjetterk - Kotopodobne stworzenia o ludzkiej budowie, szybkie i zwinne (z dużą inicjatywą i przyrostem ale słabą obroną i atakiem, typowe mięso armatnie).
http://tnij.org/segul
2# Satyr > Faun - Prawdopodobnie wszystkim znane mistyczne istoty (nie najlepsza inicjatywa, dobre w bliskim zwarciu, posiadające magiczną umiejętność [np. Slow], ale przyrost jak na drugi poziom jest mały).
http://tnij.org/faun
3# Centaur > Pikinier/Łowca - Również wszystkim dobrze znane jednostki, możliwy rozwój na wojowników lub strzelców (wiadomo - duża inicjatywa, niezły dmg, średnia obrona, nie potrafi kontratakować).
http://tnij.org/centaur
4# Hipenrief > ? - Istota żyjąca nad jeziorami i stawami o umiejętnościach magicznych [w tym ofensywnych które są jej główną bronią], słaba obrona, lata).
http://tnij.org/hipenrief
5# Arch > ? - Istoty powołane przez samą matkę naturę, zostały stworzone właśnie po to by bronić jej lasów i zapobiec coraz większemu chaosowi ogarniającemu ziemię. To właśnie one zjednoczyły pod swoją wodzą przymierze (średni przyrost, średnia inicjatywa, jednostki walczące w zwarciu o przyzwoitym ataku i dobrej obronie, posiadają umiejętność "piętno neutralności" sprawiające że wybrana jednostka inteligentna [np. ludzie, krasnoludy, elfy] atakuje najbliższą jednostkę).
http://tnij.org/thearch
6# Slumber > ? - Bardzo tajemnicze bestie żyjące w lasach, większość swojego czasu spędzają na spaniu. Z reguły są przyjazne i niegroźne jednak gdy zajdzie taka potrzeba potrafią zmienić swoje nastawienie w kilka chwil (Typowe tanki, bardzo duża obrona i nienajgorszy atak, średnia iniciatywa).
http://tnij.org/slumber
7# Mistbringer > Cloudbringer - Istoty które wiecznie żyją w świecie iluzji, gdziekolwiek się pojawiają zawsze przynoszą ze sobą mgłę, dlatego nawet ci nieliczni którzy mieli okazję je oglądać nie są pewni czy to był sen, czy jawa. W rzeczywistości to najbliższe smoki matki natury, będące z nią w nierozłącznej więżi (Lata, posiada zdolności magiczne, średni w zwarciu).
http://tnij.org/cloudbringer
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.02.2008, Ostatnio modyfikował: Thausael
Konquer /
@Thausael: Twoja wizja jest chyba najlepsza z dotychczas tu przedstawianych, a przede wszystkim - najbardziej dojrzała. W zasadzie nawet mnie naszła ochota na zagranie tym, a to absolutny ewenement (no bo jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło przy okazji czytania ułomnych pomysłów fanów). Podoba mi się zwłaszcza pomysł na Hipenriefa oraz zastosowanie zupełnie nowych, ale pasujących do siebie ras. Garść uwag:
* Mamy tu frakcję walczącą niemal wyłącznie wręcz (i to na ziemi) nastawioną na defensywę. Mam rozumieć że o to chodziło?
* Zastanawia mnie ten centaur. Imo ta jednostka już od początku powinna strzelać bo w ten sposób może dojść do sytuacji w której nie mamy łucznika.
* Za dużo tu klocków, satyr, arch i slumber wydają się być zbyt podobni do siebie pod względem zastosowania. Wszyscy nie są zbyt szybcy i dobrze sprawdzają się w zwarciu. Trochę zmieniłbym satyra na jednostkę operującą np. eliksirami z ziół a stąd posiadającą parę zaklęć (mirth, slow, stone skin [z tym że jej skuteczność zależy od liczby satyrów], obłęd [przeklęta jednostka ma szansę na chybienie przeciwnika] i inne przydatne pierdółki) i mogąca zwiększyć swój zasięga o 50% np. na 2 tury (ale to wymaga poświęcenia jednej na wypicie eliksiru). Arch powinien być szybszy i mieć trochę lepszy atak. Ostatnio poziom powinien być bardzo szybki i mieć umiejętność robienia mgły - pogorszenie warunków dla wrogich strzelców. Unikalna umiejętność Mistrz żywiołu - zwielokrotnia obrażenia zadane przeklętej jednostce przez czary żywiołów.
* co do planowanego wyglądu należy uważać by 90% powierzchni jednostki nie zajmował kolor zielony.
* Podczas bitwy mury tego miasta mogłyby się samoistnie odbudowywać jako że są zbudowane głównie z roślin i skał (tak to sobie wyobrażam).
Ptakuba /
1. ciężko by było zrobić do tego kilka jednostek, jakieś inne dopasować
2. ściągnięte
Może centaury? Wodne stwory? Szczuroczłeki? Shaikanie? Pokemony? Nieumarłe i krwiożerzce kałamarnice z Marsa? Wirusy komputerowe? Polski Sejm? Myśleć!
@Edit: Post był pisany przed tym Konquera.
@Konquer i Thausael: Rzeczywiście to niezły pomysł, ale udziwnione nazwy ;P
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.02.2008, Ostatnio modyfikował: Ptakuba
Ghulk /
Określamy rasę przewodnią wg kolejności: miejsce zamieszkania (woda, ląd, powietrze), miejsce zamieszkania2 (góry, pustynie, lasy, płycizny, plaże, bar, kanapa przed telewizorem), wojownicy czy magowie, gromada (płazy, ssaki, gady, ptaki), wygląd: wysokie czy niskie, silne czy słabe, mądre czy głupie, mają ogony czy ich nie mają, mają skrzydła czy ich nie mają, w co wierzą, białe czy czarne, do czego mają talent, jaka jest ich technologia, jaki pogląd na świat.
Potem wykorzystujemy miejsce zamieszkania2: pytamy się kilka osób jakie legendy/mity/potwory kojarzą się im z wybranym miejscem. Sprawdzamy, czy potworów nie ma w innych zamkach Ashanu. Jeśli są – skreślamy. Jeśli nie, zaczynamy rozmyślać na który poziom je dać. Potem myślimy nad uzasadnieniem ich sojuszu z rasą przewodnią.
Edit: Thausel, co to za nazwy? Skąd je wziąłeś? Projekt bardzo mi się podoba, a szczególnie to, że dużo jest jednostek latających, które bardzo lubię. Pierwszy poziom ma nazwę (użytą w FR) "Kotołak".
By się z własną pieśnią zmierzyć."
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.02.2008, Ostatnio modyfikował: Ghulk
Konquer /
Thausael /
Mamy tu frakcję walczącą niemal wyłącznie wręcz (i to na ziemi) nastawioną na defensywę. Mam rozumieć że o to chodziło?
Owszem, takie właśnie było założenie. Armia natury nie będzie przecież używać broni białej, a to czym może się charakteryzować to właśnie wysoka obrona jednostek.
Trochę zmieniłbym satyra na jednostkę operującą np. eliksirami z ziół a stąd posiadającą parę zaklęć (mirth, slow, stone skin [z tym że jej skuteczność zależy od liczby satyrów], obłęd [przeklęta jednostka ma szansę na chybienie przeciwnika] i inne przydatne pierdółki) i mogąca zwiększyć swój zasięga o 50% np. na 2 tury (ale to wymaga poświęcenia jednej na wypicie eliksiru)
Też nad tym myślałem, to nawet bardziej do niego pasuje. Jednak jest to jednostka drugiego poziomu i tak dobre zastosowanie to jest stanowcze przepakowanie jej. Nie zmienia to faktu że można nieco pogorszyć jej statystyki i dać kilka podstawowych czarów.
Arch powinien być szybszy i mieć trochę lepszy atak. Ostatnio poziom powinien być bardzo szybki i mieć umiejętność robienia mgły - pogorszenie warunków dla wrogich strzelców. Unikalna umiejętność Mistrz żywiołu - zwielokrotnia obrażenia zadane przeklętej jednostce przez czary żywiołów.
Pod moją "średnią inicjatywą" kryje się zasięg na około pół planszy, a dla jednostki naziemnej w moim mniemaniu to bardzo dobry wynik. To samo tyczy się ataku, Arch już ma dobry atak i szybkość. Co do Cloudbringera - to bardzo dobry pomysł z tą umiejętnością, a mgła już jest w moim planie, to właśnie miało być jej zastosowanie.
Podczas bitwy mury tego miasta mogłyby się samoistnie odbudowywać jako że są zbudowane głównie z roślin i skał (tak to sobie wyobrażam).
Heh, chyba myślimy podobnie. Wpadłem na ten pomysł przy pisaniu pierwszego postu jednak jakoś zaginął w akcji.
ale udziwnione nazwy ;P
zupełnie nowych, ale pasujących do siebie ras
Thausel, co to za nazwy? Skąd je wziąłeś?
Jak już być oryginalnym to na całego... Nie pytajcie o nazwy i rasy jednostek. Hipenriefa, Archa, Slumbera i Mistbringera wymyśliłem sam, opierając się na różnych źródłach. Z Kjetterkhan już gdzieś się spotkałem, tyle że pod inną nazwą. Nazwy to zazwyczaj połączenie pierwszego skojarzenia z czymś charakteryzującym daną istotę. Jestem otwarty na wasze propozycje ich zmian i ulepszeń.
Jeżeli uznacie to za dobry pomysł mogę znaleźć chwilę czasu na rozszerzenie opisów jednostek, nakreślenie historii i dopracowanie całości. Oczywiście liczę na wasze pomysły i pomoc w nieprzedobrzeniu z fantastyką, mój niepoprawny umysł często to robi ^^
#edit - jak zwykle, problemy z formatowaniem.
#edit2 - MiB, naprawdę mi pomogłeś :d opcja podglądu to dla mnie błogosławieństwo.
Liczba modyfikacji: 7, Ostatnio modyfikowany: 21.02.2008, Ostatnio modyfikował: Thausael
MiB /
Thausael
#edit - jak zwykle, problemy z formatowaniem.
Na panelu jest opcja "Podgląd" - czasem może się przydać ;)
A żeby nie odbiegać od tematu, to muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem pomysłu Thausaela :-)
Aż chce się grać :D
Zaś te eliksiry (by Konqer)... nie wiem, jak dla mnie to właśnie przykład "przedobrzenia z fantasy" ;)
Pozdrawiam
Nobody said it would be easy, they just said it would be worth it.
Crux /
Poziom 1: Brzeginia - jednostka przypominająca rusałkę, walcząca wręcz. Rekrutowane w górach, gdyż opiekowały się górskimi strumieniami.
Poziom 2: Dobrochoczy - stwór przypominający niedźwiedzia, atakujący złych ludzi (czytaj: wrogów) za pomocą chorób. Daje +500 sztuk złota na tydzień. Rekrutowany w lasach.
Poziom 3: Polewik - jednostka konna, ciemnowłosy karzeł, rozjeżdżająca swym rumakiem wrogów. Jako, iż jest opiekunem pól, właśnie wśród nich może być zrekrutowany.
Poziom 4: Wiła - jednostka miotająca - były to dziewczyny, które według wierzeń naszych przodków strzelały z łuków błyskawicami. Rekrutowane na "chmurce".
Poziom 5: Latawiec (za dużo kobiet, więc latawicę sobie odpuścimy) - piękny mężczyzna, potrafiący rozkochać w sobie panny. Pod jego wpływem każdy traci rozum...
Poziom 6: Ogniki - Migoczące światełka - w "oryginale" utrudniały drogę wędrowcowi, u nas mogą np. podpalać biednych żołnierzy wroga. Rekrutowane na bagnach.
Poziom 7: Żmij - smok powietrzny, pochodzący z czarnej chmury. Żadne amulety etc. nie działają na niego.
Nie wiem, czy to dobry pomysł, nie mniej jednak, myślę, że warto by dać jakiś akcent słowiański do H6- może jurorom się spodoba? :)
PS Jakby ktoś chciał poczytać - słowianie.republika.pl
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 21.02.2008, Ostatnio modyfikował: Crux
Jaskier /
Crux
Poziom 6: Ogniki - Migoczące światełka - w "oryginale" utrudniały drogę wędrowcowi, u nas mogą np. podpalać biednych żołnierzy wroga. Rekrutowane na bagnach.
Coś mi to przypomina... :D
A ogólnie pomysł dobry, tylko jak tu nazwy na angielski przerobić? ;)
Ghulk /
1. kotołak - kotołak szaman - kotołak wojownik
Umiejętność specjalna szamana to pożarcie przeciwnika (pożera zwłoki, by uzupełnić MANĘ)
2. Satyr - faun - Satyr myśliwy
Faun rzuca zaklęcia, a myśliwy nie ma ograniczeń w walce wręcz i strzela (tylko 3 strzały).
3. ? (centaury są już u barbarzyńców)
5. Żywiołak ziemi - Aun - Dao
Aun to to samo ca Dao, ale i tak mało kto to wie. Żywiołaka mamy w H5, Aun wyglądałby podobnie do dżina, latałby i miał mało HP, a Dao byłby czołgiem, ale chodzącym. Po uderzeniu wszyscy obniżają inicjatywę i szybkość o 1.
7. Pan mgieł - Pan chmur - Pan wiatru
Pan mgieł: przynosi mgłę (obniża celność strzelców roga), brak kontrataku.
Pan chmur: przynosi mgłę, brak kontrataku, zwiększa obrażenia od żywiołów, wzlot.
Pan wiatru: Przynosi mgłę, Wzlot*, przenosi jednostki (tylko te 1 polowe, 1 smok może przenieść 2 jednostki).
* Smok unosi się w powietrze. W tym czasie mogą go trafić tylko strzały. Wzlot trwa 3 tury i może być powtórzony po upływie 5 tur, a przy przenoszeniu po upływie 8 tur. W czasie wzlotu smok może dowolnie poruszać się nad pole bitwy.
Podczas przenoszenia atak, obrona i zasięg smoka spadają o {50%-(liczba smoków-liczba przenoszonych:2)%}. Premie wzlotu.
By się z własną pieśnią zmierzyć."
Ptakuba /
Miasto byłoby usytuowane wokół wielkiej magicznej wieży zbudowanej z głównie z marmuru w wysokich górach, zdobionej mnóstwem kamieni szlachetnych. Wokół widać ośniueżone szczyty i zielone równiny (tatrzański krajobraz ;P) Miasto byłoby zamieszkane głównie przez pół-smoki, ale też inne magiczne potworki.
1. Błędny ognik - atakuje masą, ma 35% szans na ściągnięcie na siebie wrogiego zaklęcia (by chronić sojusznicze jednostki i kraść błogosławieństwa), poza tym za każde 20 ogników bohater dostaje punkt many.
2. coś w rodzaju człowieka ze smoczymi skrzydłami, ale może być coś innego, dobrze by było gdyby latało (dwie jednostki latające to niezły kop na początek)
3. Zaklinacz - niezły mag, atakujący kulami energii i od biedy ognistymi pociskami. W dużych ilościach może zamrozić w walce w zwarciu (im więcej tym większa szansa)
4. jakiś piechur z dwuręcznym mieczem, w dosyć ciężkiej zbroi
5. Może coś w rodzaju magicznego zeppelina, mogącego przenosić piechurów, albo zrzucać magiczne pociski. Ulepszenie mogłoby dawać wielką szybkość na mapie przygody, jeśli jednostek nie jest za dużo. Autorstwa np. sprzymierzonych gnomów, albo części gremlinów (warcraft rox?)
6. Smoczy czarodziej - znów spellcaster. Gdyby ufać konwencji alternatywnych ulepszeń, jedno mogłoby być miotaczem czarów z prawdziwego zdarzenia, zaś drugie - czymś w rodzaju Króla Nazguli - korbacz i przeklęty miecz. Alem mniej mroczny ;)
7. Tu pewnie, jako że to miasto półsmoków, należałoby dać smoka. Teoretycznie można by dać błękitka, ale jakoś wolałbym, żeby była to jednostka poruszająca się pieszo. Właściwie możemy dać latającego smoka jako ulepzsenie.
Bohater mógłby np. mieć umiejętność, która zadaje obrażenia losowym jednostkom wroga jeszcze przed bitwą, albo coś w tym stylu.
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 21.02.2008, Ostatnio modyfikował: Ptakuba
Tabris /
Ghulk
kotołak - kotołak szaman - kotołak wojownik
Umiejętność specjalna szamana to pożarcie przeciwnika (pożera zwłoki, by uzupełnić MANĘ)
Oczywiście, jak Thasuel stworzył bardzo piękną i oryginalną rasę trzeba ją spaczyć głupkowatymi mianami i przedziwnymi, aklimatycznymi zdolnościami. Jak ty sobie wyobrażasz by TE stworzenia, których rysunki dodano jadły wroga? Że już nie wspomnę, że jak co najmniej trzy razy nie powtórzymy nazwy, to nie ma zabawy.
Ghulk
3. ? (centaury są już u barbarzyńców)
Oczywiście, zapomniałem, przecież nie tworzymy nowego miasta do H6, tylko kolejny dodatek do h5 i zmienianie czegokolwiek jest bezsensowne.
Ghulk
Pan mgieł - Pan chmur - Pan wiatru
Trzy razy nazwa, która nic nie znaczy.
Ghulk
przenosi jednostki
To może zmień nazwę na Sterowiec - Zeppelin - Gondola powietrzna, w sumie mówią wiecej i mniej schematyczne.
Konquer
Trochę zmieniłbym satyra na jednostkę operującą np. eliksirami z ziół a stąd posiadającą parę zaklęć
Wydaje mi się to przesadzone. Satyr w H4 był jednostką na haju i możnaby to przenieść. Mógłby zwiększać morale jednostek, albo grając na piszczałce, zwiększać szczęście sojuszników i obniżać wrogów. Czary to jak dla mnie przesadzenie, zwłaszcza, że mitologia dała nam bardzo konkretne wskazówki o Satyrach.
@Crux:
Crux
Poziom 2: Dobrochoczy - stwór przypominający niedźwiedzia, atakujący złych ludzi (czytaj: wrogów) za pomocą chorób. Daje +500 sztuk złota na tydzień. Rekrutowany w lasach.
Dawałby pojedynczy Dobrochoczy, czy cały oddzialik. Można by zmienić tę zdolność.
Poziom 5 Latawiec (za dużo kobiet, więc latawicę sobie odpuścimy) - piękny mężczyzna, potrafiący rozkochać w sobie panny. Pod jego wpływem każdy traci rozum...
Szkielet też? Na czym by ta strata głowy miała polegać?
Poziom 6 Ogniki - Migoczące światełka - w "oryginale" utrudniały drogę wędrowcowi, u nas mogą np. podpalać biednych żołnierzy wroga. Rekrutowane na bagnach.
Lepiej byłoby im dać zdolność mylenia przeciwników co do liczebności armii bohatera. np. im więcej ogników tym wieksza/mniejsza armia by sie wrogowi zdawała.
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 21.02.2008, Ostatnio modyfikował: Tabris
PenTus /
Ptakuba
Miasto byłoby zamieszkane głównie przez pół-smoki
A opisując jednostki tylko szósty i siódmy level są smokami, i drugi na siłę pół smokiem (człowiek z skrzydłami smoka to pół-smok?)
Ptakuba
Błędny ognik
Warcraftowy, czy ten z Władcy Pierścieni ;P
Ptakuba
Zaklinacz - niezły mag, atakujący kulami energii i od biedy ognistymi pociskami
Jak to czytałem od razu mi się pomyślało, że to połączenie: maga, enchantera i mnicha z H3.
Ptakuba
przymierzonych gnomów, albo części gremlinów (warcraft rox?)
W Warcraftcie to był gobliński sterowiec - zeppelin
Dobra już się nie czepiam, sam jak chwilę pomyślałem nad tym to jak dla mnie nie jest możliwe wymyślić coś sensownego, więc się tylko czepiam - a co wolno mi! Podsumowując mamy na razie jedna fajna propozycję :(
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 21.02.2008, Ostatnio modyfikował: PenTus
Konquer /
Thausael
Też nad tym myślałem, to nawet bardziej do niego pasuje. Jednak jest to jednostka drugiego poziomu i tak dobre zastosowanie to jest stanowcze przepakowanie jej.
Tabris
Czary to jak dla mnie przesadzenie, zwłaszcza, że mitologia dała nam bardzo konkretne wskazówki o Satyrach.
Satyr po prostu powinien umieć robić coś na odległość - aby był przydatny do czegokolwiek bez podchodzenia do wroga. Nie może być jednak taki jak w H4 i rzucać tylko mirth bo to marna zdolność. Pomysł z piszczałką mi się podoba, wymieniłem tyle czarów żeby było z czego wybierać. Co do przepakowania - jednostka 2. poziomu raczej jest słaba, ale to nie oznacza że nie może mieć dobrych umiejętności. W zasadzie nawet nalegałbym aby tak było (przynajmniej w niektórych przypadkach), ponieważ w ten sposób można uniknąć "wykładniczego' przyrostu siły jednostek (archanioł wymiata, wskrzesza, ma 18 speeda etc.) i każda się na coś przyda.
Thausael
Pod moją "średnią inicjatywą" kryje się zasięg na około pół planszy
Spoczko, chodzi tylko o to, żeby wszystkiego nie zabijały szybsze od niego kotki, centaury, hipenriefy a w walce wręcz nie wyczał go slumber. Btw: rozróżniajcie inicjatywę/szybkoś i zasięg. Jednostka szybka nie musi daleko chodzić i odwrotnie (patrz haga/harpia w H4).
Thausael
Co do Cloudbringera - to bardzo dobry pomysł z tą umiejętnością, a mgła już jest w moim planie, to właśnie miało być jej zastosowanie
Cieszę się że ci się podoba ale założę się że nikt nie pomyślał dlaczego tak obmyśliłem tą jednostkę. Pomyślcie, jak wyglądałaby walka tym stworzeniem? Gracz miałby 3 możliwości - zaatakować, chronić własne jednostki albo pomóc bohaterowi w destrukcji czarami. Wiadomo że zazwyczaj gracz będzie wolał zaatakować, bo przecież zamiast bawić się w czary-mary na wrogu lepiej go zwyczajnie anihilować. Ale na dużych, rozstrzygających bitwach będzie miał dylemat - poświęcić jedną turę dobrą jednostką żeby chronić resztę przed ostrzałem czy zaatakować? Ale przecież jak użyję Mistrza żywiołów na tym czempionie to z moim czarodziejem to będzie masakra... Z drugiej strony ci strzelcy chyba więcej mi rozwalą jeśli dam im trafić itd, itd. Mnogość strategii i rozwiązań. Schematy grania każdą rasą pojawią się trochę później niż po tygodniu od premiery.
Wg mnie powinieneś to kontynuować, w końcu nic lepszego nie mamy, a dam głowę że miasto i tak przebije następny pomysł Hellscreama. Ja mogę pomóc w balansie i statystykach, polubiłem to miasto.
MiB
Zaś te eliksiry (by Konqer)... nie wiem, jak dla mnie to właśnie przykład "przedobrzenia z fantasy"
W H4 satyr mieszkał w beczce piwa stąd "eliksiry". :D Nie no, to tylko pretekst żeby uzasadnić dlatego ta jednostka potrafi to, co potrafi.
Crux
Chłopaki (i dziewczęta? ;)) - może skoro jesteśmy Polakami, powinniśmy przedstawić coś, o czym twórcy dotychczas zapominali - wierzenia naszych przodków
Pomysł chybiony. Słowiańskie klimaty są świetne, ale w naszej mitologii jest chyba za mało stworzeń, które nadają się na wojsko.
Ghulk
Thausel: trochę zmieniona wizja:
OWNED. Tabris wyręczył mnie w komentarzu, w czym ci przeszkadzały Segul i Kjetterk? Nie pasują do H5? To wręcz zaleta. Zamordowałeś mnie tez tym centaurem no i oczywiście arcyciekawą nazwą "pan wiatru"... A powiedz mi, kto by bawił się w przenoszenie jednostek inną jednostką (na dodatek siódmopoziomową, o ile wiem na tym poziomie głównie się walczy)? Zresztą ta umiejętność jest ogólnie bez sensu, żal.
A z Tabrisem ogólnie się zgadzam.