Dlatego w takim Tower czy Dungeon najważniejsze jest wybudowanie 4 levelow i ich ulepszenie oraz, żeby było nas stać na wykupienie wszystkiego. To plus mage guild plus szybki City hall daje tym zamkom moc. Z tego też wynika pewna zależność, teoretycznie mocniejsze zamki(Castle, Tower, Dungeon) rozwija się trudniej(dłużej). Słabsze zamki(Fortress, Stronghold) rozwija się szybciej. Taki wyjątek stanowi Rampart;P
To czy Tower nie ma dobrych wojów, to nie wiem, Dla mnie Neela czy Fafner(nagi), Rissa też jest dobra(służy jako kopalnia rtęci;), wiem że wielu powie że Scholar czy Mistycyzm to złe umiejętności, ale one bywają bardzo przydatne, zwłaszcza, że całe Tower jest silnie umagicznione. Dlatego też Herosi z tego zamku mają głownie magiczne zdolności. Pewnie dlatego też nie wiele osób gra tym zamkiem, bo nie pasuje on do standardowego rozwoju bohatera(wojownika).
Val - co do Taktyki, To moim drugim ulubionym Herosem jest Terek:) Mądrość i Taktyka. Więc znam zalety tego:)
A tak nawiasem mówiąc odnośnie modyfikacji: Czy nie dałoby się "podpiąć" jakoś własności Eagle Eye do Scholar, a z Eagle Eye i Scoutingu zdobić też coś "przydatniejszego" odnośnie zwiadu?
[scalenie: Pn Jan 01, 2007 1:07 am]
Kumbat
Haav Gyr:1) Coraz mniej jest graczy w Herosów(tych z NWC)
2) Ludzie czasem wyrasają z gier, mają własne życie, rodziny, pracę.
To jak to mi wyjaśnisz (te 148 grających) ??
http://www.legendyheroes.webd.pl/liga/
Szczerze mówiąc w lidze więcej się dzieje niż w jaskini...o tym dlaczego tak jest można by długo rozmawiać, ale to nie miejsce na ten temat.
Kumbat czy te 150 osób uważasz za wielką społeczność? Kiedyś było więcej osób( na samej Jaskini) ale wiele z nich grało w H3 dla rozrywki, nie dla miejsc w rankingach światowych, nie dla laurow.
Szczerze, to sam wiesz ile osób już się tutaj nie pojawia, ile zasłużonych ludzi odeszło stąd. O tym co mi ostanio pisaleś, sam widzisz że czas rzeczywistość nie idzie w parze z uczestnictwem w życiu Jaskini.
Liczba modyfikacji: 1,
Ostatnio modyfikowany: 1.01.2007,
Ostatnio modyfikował: Haav Gyr
Dragonthan
Silną armię nie jest w stanie zatrzymać żaden mag, jeśli tylko posiadamy trochę czarów i przynajmniej jedną umiejętność rozwoju magii na poziomie eksperta, tak abyśmy byli w stanie zneutralizować choć trochę puszczone na nas czarny przeciwnika. Liczą się również jednostki. Do walki z magiem świetnie nadaje się ważka, potrafiąca zdjąć nawet antymagię. Zapraszam do dyskusji.
Na S zdecydowanie mag. Na M wojownik chyba ze mag z specjalnością łańcuch piorunów lub deszcz meteorytów.Na L i XL wojownik.
Miało być niekomentowane ale jak masz np craga .. chucka vs solmyr :)
I solmyr ma super badziewne staty do defa/ofensywy, a crag przeciwienstwo to samo tyczy sie magi. Solmyr lekko wygra ;) przy 3 x woja mniej! Wystarczy slow :)) + lanuch pioronow :) + taktyka :] aby lucznicny byli chronieni I mozno kosili :]
Gorzej jest jak woj ma mag.wody expert i uleczenie / rozproszenie :) i nie mozemy dawac czarow oslabiajacych jego armie :)
Mag nie ma szans jak woj ma arta co nie wolno wogle uzywac magi! Lub uzywac wyzszych zaklec jak 3 poziom :)
Ale jak nie ma takich itemow A solmyr ma 100 manny oraz np kule sztormow .... to ciezko byloby sie barbazyncy przebic z taka wolna armia i dodatkowo mag ma duzo skutecznych czarow np oslepienienie slow itp itd A jak nie ma rozproszenia nie ma szans aby wygral :D ale to akurat male szanse aby go nie bial chyba ze mala mapa......
Chyba, ze gra sie z minim 2 miechy I ma sie woja z mozliwoscia usuwania klatw,slowa itp To mag nie ma szans bo jego jednostki nie robia salu jedynie sama magia A to za malo ;)
(yellow)Edit by Drag
Liczba modyfikacji: 1,
Ostatnio modyfikowany: 26.09.2007,
Ostatnio modyfikował: Dragonthan
Ja (niezależnie czy gram z NPCem, czy on-line) wybieram maga, choć zgodzę się, że w wielu sytuacjach to wojownik ma przewagę... Zaletą maga jest przedewszystkim łatwiejszy początek (zakładam, że ma jakieś na początku dość dobre zaklęcie, jako specjalność, bądź z kaplicy, których zwykle jest pełno), z czasem coraz łatwiej jest grać wojownikowi... Ale granie wojownikiem nie daje takiego wrażenia, że Twój bohater ma bezpośredni wpływ na to co się dzieję na polu walki... No i jestem fanem fantasy, więc mam jakąś wrodzoną wadę genetyczną, która powoduje słabość do magii:)
o temat bomba reaktywacja:D
Kłóciliśmy się już chyba z rok temu i od tamtego czasu grając z najdłuższą przerwą jakieś 2 miechy dzięki zdobytemu doświadczeniu coraz rzadziej biorę magów jedyne wyjątki(bardzo rzadko wybierane): na arenie loynis i jakiś kolo z ogromną mocą od rzucania armagedonu lochami, confluxem albo inferno - ale normalnie raczej bym ich nie wybrał, za ciężko idzie zdobywać exp. co mi po mistrzu na finał na 5lv jak mam zwykłego woja na 20lv? Tak więc w praktyce woj wymiata:]
Pentacz nie kłócilśmy, tylko była kulturalna i na wysokim poziomie merytorycznym dyskusja ;)
Na arenie mag to zło konieczne, chyba, że się trafi lyonis, czy też solmyr ( i 3k obrażeń od łańcucha :) ), ewentualnie magowie z twierdzy, czy bagna przy dobrych czarach w 2 zamku. Jednak nawet wśród wojowników wygrywa ten co ma magię na exp., bo jeszcze nie widziałem, aby na arenie wygrał wojownik bez żadnej magii na tym poziomie (zakładając zbliżony poziom obu graczy). Jednak arena to specyficzna mapa tylko do gry z innym graczem.
W kampanii króluje mag oraz na mapkach gdzie przewidywany czas gry jest powyżej 100 dni (XL i L bo na mniejszych to nie idzie grać tak długo chociaż by się chciało) warunek minimum te 3-4 zamki do podbicia i trochę kopalń. Wtedy nie gra roli jak są rozdzielane punkty przy kolejnych poziomach, bo i tak budynkami na mapie ręcznie sobie wyregulujemy.
W grze ligowej i wszystkich krótkich grach wojownik, bo na starcie ma przewagę (więcej wojska lub przydatniejsze umiejętności), nie ma jak ponad 100 trogli na start w lochu.
Dla mnie mag, czy wojownik to nie jest stricte wybór początkowy, tylko magiem albo wojownikiem mój hirek staje się w drodze dobierania mu umiejętności, czyli taki Solmyr z 2 magiami, atakiem, płatnerstwem, łucznictwem, artylerią i taktyką jest dla mnie wojownikiem.
W sumie nawet w lidze na random M z dwóch wojowników wygrywa ten co ma magię na mistrza (oczywiście zakładając zbliżony poziom graczy i stanu na mapie) haste, czy slow, którego przeciwnik nie może zdjąć lub rzucić samemu z reguły przesądza o grze.
Liczba modyfikacji: 3,
Ostatnio modyfikowany: 4.11.2007,
Ostatnio modyfikował: Takeda
Takeda
W kampanii króluje mag oraz na mapkach gdzie przewidywany czas gry jest powyżej 100 dni (XL i L bo na mniejszych to nie idzie grać tak długo chociaż by się chciało) warunek minimum te 3-4 zamki do podbicia i trochę kopalń.
Mnie się jednak wydaje, że jest na odwrót. Przy wysoko rozwiniętych umiejętnościach maga i wojownika na XL, przewagę uzyskuje wojownik, zwłaszcza jak ma specjalność do ataku lub obrony.
Zgadzam się z Takedą, inaczej gra się w lidze inaczej poza nią. Jeśli ktoś się wypowiada to wedle swojego doświadczenia, niestety duża grupa osób nie potrafiła zaakceptować, że można jeszcze grać innaczej. To był właśnie problem tej dyskusji.
Zgadzam się również z tym, że bez magii nikt nie wygra. Dlatego zawsze będe po stronie Maga, niezależnie od trybu gry. Bo temat jest jasny, mieszańców nie biore pod uwage.
Drag nie mogę się z tobą zgodzić. Niestety, czy też stety trzeba rozdzielić gry ligowe (nie online tylko liga), od ofline. Dlaczego? W Lidze gra się 1vs1 bez graczy komputerowych (opóźnia rozwój gildii magów, bo wszystko trzeba samemu budować), zakazane są czary wrota wymiarów, miejski portal i lot oraz używanie hirków z 4 levelem czarów w specjalności i w takim wypadku rozwój maga jest nieopłacalny.
Przy tym powiedzmy 25 poziomie doświadczenia nie ma wcale dużych różnic w statystykach między wojem i magiem (no chyba, że ktoś w jakimś kierunku robi specjalizację, albo jest mało artów na mapie).
Grając na 200% więcej mi daje przez pierwsze parę dni czar ofensywny niż te 2 punkty ataku więcej (ale to już zależy jak kto gra).
Mam powiedzmy maga umiejętności: mądrość, magia ziemi, powietrza, ognia, wody, atak, obrona, taktyka, poziom doświadczenia 25 i czary z 3 zamków, to wojownik z magią powietrza, ziemi, atakiem, obroną, dowodzeniem, logistyką, taktyką i łucznictwem no i też z czarami z 3 zamków będzie miał kłopoty wygrać. Oczywiście przy standardowej grze, a nie random PC.
Ależ Mr Takeda, chodziło mi tutaj o specjalność jaką dysponuje bohater, bo jak sami wiemy wojownicy mają inne, magowie inne. A wybierając maga lub wojownika prawie każdy patrzy na specjalność. Posłużę się przykładem: Taki Solmyr z łańcuchem piorunów przy 25 poziomie zadaje niewiele więcej uszkodzeń, niż taki wojownik ze specjalnością atak lub obrona, gdzie umiejętność ta przechodzi na każdą jednostkę. Jak wiemy Solmyr nie będzie puszczał za każdą turą łańcucha, gdyż wojownik mógłby jakimiś mniejszymi czarami utrudnić mu życie, dlatego częstotliwość puszczania owego czaru będzie minimalna, podczas gdy specjalność wojownika będzie cały czas aktywna. Solmyr nie będzie również cały czas rzucał czarów ofensywnych zadających obrażenia (piorun, lodowy pocisk itp). Idąc dalej przykładami: Wojownik ze spec. łucznictwo niewiele się przyda na dużych mapach, gdzie rola strzelców jest już mniejsza, a szansa na posiadanie sporej ich liczby oraz rodzajów mała. Bardziej sprawdzi się na mniejszych, gdzie niedużą liczbę wzmocni ta specjalność. Idziemy dalej: Mag ze wskrzeszeniem też góruje na mniejszych mapach, na dużych proporcja ożywionych stworzeń nie jest zadowalająca do ich ogólnej ilości, ale może zdarzyć się wyjątek, kiedy na polu bitwy zostanie parę jednostek, a mag będzie miał w zapasie many, ale jest to sporadyczny przypadek. Nie biorę pod uwagę specjalności do konkretnych jednostek.
Biorąc pod uwagę tylko specjalności to zgodzę się z tobą ale tylko jeśli chodzi o grę z żywymi graczami, bo z komputerem to nadal mag (bo AI jest głupie). Biorąc hirka z wskrzeszeniem, mogę nie martwić się o przypadkowe straty jednostek, bo i tak na koniec walki je wskrzeszę, a często miewałem przypadki wskrzeszania prawie całej armii (idealnie mieć kajdany wojny? i oślepienie). Maga nigdy nie biorę w zamkach gdzie nie ma dobrego czaru jako specjalności, ewentualnie jest wojownik z dobrymi umiejętnościami startowymi (czyli z reguły Bagno, Twierdza, no i czasem Necro wojownik)
Moim zdaniem mag moze osiagnac przewage tylko na malych mapach, jesli trafia mu sie odpowiednie czary w gildii. Na duzych mapach wojownik zawsze powinien dysponowac przynajmniej dwoma szkolami magii na expercie, dzieki czemu mag nie moze sobie pozwolic na rzucanie czarow zadajacych obrazenia zbyt czesto(jak zreszta wspomnial Drag).
Ponadto mysle ze magia wody jest priorytetem dla wojownika w walce z magiem.
To co napisalem powyzej odnosi sie do trybu gry 1 vs 1, oczywiscie zywi gracze.
W sytuacji gdy mamy za przeciwnika tylko sztuczna inteligencje, chyba lepszy jest mag.
Komputer uzywa magi w doprawdy beznadziejny sposob, i czarami mozna nad nim osiagnac ogromna przewage. Z zywym przeciwnikiem w miare wprawionym w bojach, tak sie nie da.
Tylko że temat jest ogólny, sprowadzanie dyskusji (jak to miało już miejsce) do zasady że wojownik jest lepszy w grze on-line, bo tylko żywi gracze grają na nie głupie AI, jest wielkim błędem i o zawsze będe walczył z takim podejściem graczy do tematu. Gdyby wyłączyść specyfikę mapy, czas gry ustawić podobne liczebnie armie i dać Magowi zdolności wojownika(np: Płatnerz) a wojownikowi dać magię. To Im wyższy byłby poziom bohaterów tym szanse byłby wyrównane.
Od 1 do 6/7 poziomu mag ma przewage.(Jego umiętności magiczne wsporo go wzmocnią w magii, a umiejętności Wojownika nie dają jeszcze takiej przewagi np w Ataku)
Od 7 do 14/15 poziomu to wojownik ma przewage, bo zdobywa większość czarów prostych, zapobiegających magii Maga. A dodatkowo umiejętności wojownika są już wyższe(Znacznie) niż u maga.
Po około 20 poziomie też szanse się wyrównują, jeśli Mag ma odpowiednie umiętności wojownika a Wojownik ma czary wyższego poziomu.(Poziomy podałem mniej więcej, bo część klas wojownika/maga rowija się czybciej lub wolniej w zależności od rodzaju zamku)
Dlatego na gry ligowe przy specyfice map random, 130% lub 100% przewage ma Wojownik.
Na gry na mapy autorskie(turniejowe off-line) czy 200% to mag ma przewage.
Ale tych dwóch zdań nie da się porównywać, można to zrobić jedynie jak wyżej przedstawiłem, gdzie: Czas gry, liczebność armii i specyfika mapy(wielkość, poziom, surowce) jest "wyłączona" z czynników wpływających na grę.
Potem bywa różnie, ale o większości decyduje już Magia i konkretna siła i rodzaj czarów.
Nie patrzcie tylko pod względem walki, mag jest o wiele mobilniejszy na mapie przygody od wojownika i tak naprawdę to decyduje o zwycięstwie, bo co z tego, że wojownik ma lepsze staty ataku i obrony jak mag jest w stanie z paru zamków w jeden dzień zgromadzić wojsko.
Z resztą w bitwie mag też nie jest słabszy, wystarczy spojrzeć na arenę co się dzieje jak trafi się odpowiednią magię na eksperta i taki armagedon, berserk, modlitwę, łańcuch piorunów czy deszcz meteorów. Wysokopoziomowe czary ofensywne, z mocą u hirka 20 i odpowiednią kulą wymiatają.
Mag może wygrać z wojownikiem mającym nawet większą armię. Mag rzuci spowolnienie, a odpowiednia kulka utrudni wojowi odczarowanie swoich jednostek. Wtedy mag wali Berserkiem, łańcuchem piorunów, infernem, oślepieniem, i zapomnieniem. Na swojego strzelca rzuca szał i wojownik znika. Ja osobiście specjalizuję maga z częścią umiejętności wojownika – obowiązkowo biorę mądrość, 4 magie, łucznictwo. Jak sie trafią to biorę też dyplomację, taktykę, nekromancję, płatnerstwo.
Takeda
bo co z tego, że wojownik ma lepsze staty ataku i obrony jak mag jest w stanie z paru zamków w jeden dzień zgromadzić wojsko.
Już kiedyś poruszałem tą kwestię (czarów lot, wrota wymiarów, spacer po wodzie oraz portal miejski) i stwierdziłem jednoznacznie, że gracz, który uzyska lot, wrota lub portal jest już praktycznie niepokonany, dlatego są to jedyne czary, których nie lubie nawet sam używać, ponieważ zbyt szybko przyspieszają klęskę przeciwnika.
Takeda
Z resztą w bitwie mag też nie jest słabszy, wystarczy spojrzeć na arenę co się dzieje jak trafi się odpowiednią magię na eksperta i taki armagedon, berserk, modlitwę, łańcuch piorunów czy deszcz meteorów. Wysokopoziomowe czary ofensywne, z mocą u hirka 20 i odpowiednią kulą wymiatają.
Arena, że tak powiem jest specyficznym typem rozgrywki, różniącym się od zwykłej mapy. Zresztą jest to wymysł pewnych twórców tego pomysłu, a nie tworem twórców h3. Panują tam inne zasady, no i jest pominięty całkowicie element rozbudowy :) Jedna z najważniejszych cech rozgrywki.
Ależ Dragonthanie, skoro większość zwraca uwagę tylko na walkę to arena jest najlepszym przykładem. Równe armie i poziomy hirków, jedna walka i można oceniać kto jest lepszy.
Walka na arenie nie uwzględnia tego, że Nekropolia ma nekromację, Zamek ma większą szansę na taktykę, tego, że Cytadelę i Twierdzę szybko się rozbudowują, Inferno ma Czarcich lordów, tego, że Inferno ma największą szansę na berserk...
Takeda
Ależ Dragonthanie, skoro większość zwraca uwagę tylko na walkę to arena jest najlepszym przykładem. Równe armie i poziomy hirków, jedna walka i można oceniać kto jest lepszy.
Walka walką, ale aby do niej doszło, trzeba się postarać o pewne rzeczy i czynniki, które mają na nią wpływ.
Przypomina mi to porównywanie dwóch strategii: np. Blitzkriega z Red Alertem. W pierwszym walczymy tym co mamy na planszy, nie dostajemy nic nowego. W drugiej sami produkujemy to czym chcemy walczyć, za to, co wydobędziemy w postaci surowców z ziemi. Dwie różne podejścia do bitwy.
Liczba modyfikacji: 2,
Ostatnio modyfikowany: 18.11.2007,
Ostatnio modyfikował: Dragonthan
Zdecydowanie wolę wojowników (co nie oznacza że Magami nie gram). Po prostu łatwiej mi się gra, mając za bohatera: Barbarzyńcę, Łowcę czy Władce Bestii.
Oczywiście świetnie rozwinięty Mag, typu: Nekromanta czy Czarodziej, to klasa sama w sobie, ale jednak wolę rozwijać wojowników.
Ja również wolę wojowników. Na niskich poziomach mag ma nieco zbyt mało many, żeby efektywnie czyścić mapę. Na średnich jest dość blisko wojownika jeśli chodzi o skuteczność, choć w walce bezpośredniej na 90% by przegrał. Natomiast powyżej 20 poziomu, mając sporą armię i wzmocnione statystyki wojownik jest dużo lepszy. Dzieje się tak dlatego że powyżej pewnego poziomu kolejny punkcik wiedzy czy mocy jest nieistotny, natomiast punkcik ataku czy obrony bardzo, zwłaszcza przy walce z wrogim bohaterem. A woj ma na atak/obronę większą szansę niż mag.
Grywałem magami, i nie było źle przeciwko komputerowi, a nawet żywym graczom. Ale po tym jak trafiłem na przeciwnika z czerwoną kulką szlag mnie trafił...