Imperium

Behemoth`s Lair

Najgorsze jednostki

Permalink

Hellburn

Haav weź pod uwagę to, że Feniksy jako JEDYNE mają podwójny przyrost, więc moim zdaniem jest to ich cecha.
Y-y. Nie rozumiesz mojego toku myślenia. Niepotrzebnie włączasz w to podstawowe armie herosów.
Mi chodzi tutaj o uwzględnienie wszystkich możliwych właściwości jednostek łącznie z przyrostem, ponieważ jedna jednostka może być słaba ale ma bardzo duży przyrost (przykład - sprite), a druga może być silna ale mały przyrost (przykład - halabardier). Gdyby twórcy gry myśleli jak Ty to wszystkie przyrosty na każdym poziomie byłyby takie same. TU CHODZI O ZBALANSOWANIE.
Tylko wtedy można otrzymać wiarygodne do bólu wyniki testów statystycznych.

No właśnie, dla Ciebie jest to cecha jednostki, ale czy to obiektyywizm? Nie.
Poza tym skoro uwzględniłeś to u Feniksa, musisz być konsekwentny w swoich ocenach i to samo zrobić z poziomami od 1 do 6. Inaczej każdy kto będzie chciał zaneguje twój punkt widzenia i będzie miał racje.
Co do zbalansowania, właśnie dlatego isnieją różnice w przyrostach by zbalansować różnice w jakości pojednyńczych jednostek! Dlatego też mówimy o najggorszych jednostkach, ale nie o najgorszyych przyrostach.
Bo właściwie przyrosty miałby znaczenie, gdybyś właśnie pojednykował się 1 na 1, bo zazywczaj jak grasz niedobór jednych jednostek zastępowani jest nadmiarem innych jednostek itp... Więc możesz mieć nawet 200 gremlinów, ale wystarczy kilkanaście szybkich pegazów i wysoki przyrost nic ci nie da, a tym czasem mocniejsze, ale mniejsze ilościowo centaury zdążą narobić o wiele więcej szkód twojej armi. Dlatego też jedne jednoski są słabe i liczne a inne silne w mniejszych ilościach. To urozmaica grę, by nie była nudna. A dobry gracz i tak wie które jednostki należy atakować by wygrać, a wyokorzystuje on do tego wiedzę o ststystykach i zdolnościach poszczególnych jednostek.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 29.05.2007, Ostatnio modyfikował: Haav Gyr

Permalink

Haav Gyr

No właśnie, dla Ciebie jest to cecha jednostki, ale czy to obiektyywizm? Nie.
Poza tym skoro uwzględniłeś to u Feniksa, musisz być konsekwentny w swoich ocenach i to samo zrobić z poziomami od 1 do 6. Inaczej każdy kto będzie chciał zaneguje twój punkt widzenia i będzie miał racje.

Właśnie do tego zmierzam! Chcę aby każdy test jednostek uwzględniał ich przyrost, nie miałem na myśli tylko feniksów.

Haav Gyr

Co do zbalansowania, właśnie dlatego isnieją różnice w przyrostach by zbalansować różnice w jakości pojednyńczych jednostek! Dlatego też mówimy o najggorszych jednostkach, ale nie o najgorszyych przyrostach.
Bo właściwie przyrosty miałby znaczenie, gdybyś właśnie pojednykował się 1 na 1, bo zazywczaj jak grasz niedobór jednych jednostek zastępowani jest nadmiarem innych jednostek itp... Więc możesz mieć nawet 200 gremlinów, ale wystarczy kilkanaście szybkich pegazów i wysoki przyrost nic ci nie da, a tym czasem mocniejsze, ale mniejsze ilościowo centaury zdążą narobić o wiele więcej szkód twojej armi. Dlatego też jedne jednoski są słabe i liczne a inne silne w mniejszych ilościach. To urozmaica grę, by nie była nudna. A dobry gracz i tak wie które jednostki należy atakować by wygrać, a wyokorzystuje on do tego wiedzę o ststystykach i zdolnościach poszczególnych jednostek.

Dobrze o tym wiem :) jedna mała uwaga: pegazy są z 4 poziomu a gremliny z 1 ;P

Nareszcie (mam nadzieję) zrozumiałeś o co mi chodzi :) z tymi przyrostami.

I nie wiem czemu uważasz feniksa za gorszego od smoczego ducha. Ten drugi ma tylko o 10 pkt większe maxymalne obrażenia i to wszystko. W pozostałych atrybutach jest albo taki sam, albo gorszy...


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 30.05.2007, Ostatnio modyfikował: Hellburn

Permalink

Hellburn

Właśnie do tego zmierzam! Chcę aby każdy test jednostek uwzględniał ich przyrost, nie miałem na myśli tylko feniksów.

Tylko że jest "mały" problem:P jeśli uwzglądnnisz przyrosty tygodniowe jednostek, to z testów takich powychodzą ci bzdury, które kompletnie nie sprawdzą się z obserwacjami w walce pełnymi armiami.

Hellburn

Dobrze o tym wiem :) jedna mała uwaga: pegazy są z 4 poziomu a gremliny z 1 ;P

Nareszcie (mam nadzieję) zrozumiałeś o co mi chodzi :) z tymi przyrostami.

I nie wiem czemu uważasz feniksa za gorszego od smoczego ducha. Ten drugi ma tylko o 10 pkt większe maxymalne obrażenia i to wszystko. W pozostałych atrybutach jest albo taki sam, albo gorszy...

Jak wyżej, nieistotne którego poziomu są pegazy:P Bo odniesienie do najgorszych jednostek musisz mieć z całości gry, wszystkimi 7 poziomami. Tylko wtedy masz pełen w miare obietkywny obraz przydatności jednostek. Dlatego też nigdy w mojej ocenie, nie bede brał pod uwagę opini z gier on-line, które kierują się niemal jedną taktyką i cała gra jest ułożona pod to, także siła i przyrosty oraz szybka dostępność danej jednostki. Bo te dane będą całkowicie inne w dłuższych grach, kiedy gra się kilka miesięcy(najczęsciej off-line).

Co do statów, to Smok nie ma "tylko" ale "Aż" o 10 pkt wyższe uszkodzenia;)
W zasadzie przy kilku jednostkach to obie te jednostki są równie słabe, ale w większych ilościach, Smok zaczyna być nieco mocniejszy, wtedy te 10pkt. obrażeń robi swoje, zwłaszcza gdy użyje swoich zdolności. A porownując obie jednostki w stosunku do innych Feniks wypada rownież nieco gorzej, bo Smok dużo zyskuje dlatego że jest "nieumarły", co czyni go odpornym na wiele czarów.


Permalink

Dla mnie nie jest ważna która jednostka jest lepsza w walce 1 vs 1, bo takie walki to abstrakcja. Dla mnie podstawową kwestią jest przydatność danej jednostki w trakcie całej gry/każdej potyczki.

Dlatego osobiście uważam Feniksa za lepszą jednostkę niż Smok Cienia - dzięki swej szybkości Feniks jest zdecydowanie bardziej "strategicznym" stworzeniem - pozwala nam rzucić zaklęcia przed przeciwnikiem i wyłączyć z potyczki dowolną jednostkę wroga. Do tego potrafi zaatakować 2 stworzenia jednocześnie, co również nie jest bez znaczenia. No i ten przegięty przyrost.

Smok Cienia to dla mnie "kolejna jednostka" - zbyt słabe, aby wystawić je na pierwszy ogień, a "Postarzenie" działa zbyt rzadko. Podstawą mojej armii u nekromantów są Alpy, Lisze i Czarni Rycerze (kościeje to zazwyczaj mięso armatnie... no chyba, że wróg postąpi nieroztropnie i napatoczy się w zasięg szkieletów... :D).

Dokładnie z tego samego powodu nie biorę Zjaw z zamku - jak dla mnie są zbyt wolne i za słabe, aby cokolwiek zdziałały w otwartej walce. Jednak doskonale nadają się do obrony zamku, gdzie to wróg podchodzi do murów (a jak rozłożyć Zjawy na 2 oddziały, to możemy wroga pozbawić many relatywnie szybko ;) ).

Podobnie sprawa ma się z Krasnoludami i Entami - w otwartej walce nim podejdą to już jest po wszystkim. Ale niech ktoś (no dobra - komputer, bo żywy gracz by pewnie był mądrzejszy ;) ) spróbuje zdobyć zamek z nimi na obronie (i bohaterem z artylerią wśród umiejętności ;) ) - jeszcze się nikomu nie udało (a wielu próbowało ;) ).

Pozdrawiam


Permalink

MiB - może się zdziwisz, ale te "głupie" i "nieralistyczne" testety powierdzają opinie wielu doświadzczonych graczy, więc to nie jest tak, jak wielu myśli że: Testy 1 na 1 czy 1 na 5 czy 3 na 6 itp.... są nic nie warte, wręcz przeciwnie, one uzupełniają tylko ogólną wiedze na temat jednostek. Jest taki fajny program homm3emu który oprócz testow, pokazuje ogólny ranking zestawien walk wszystkich jednostek ze wszystkimi, gdzie wystarczy wpisać tylko liczbe jednostek. To pokazuje miedzy innymi, że w pierwszych dniach 2 razy więcej gremlinów stanowi pokaziną sile z 1 poziomu. Ale każdy wie, że gremliny wystarczy zaatakować np: 2 poziomem i po strachu. To dzięki takim obliczeniom wiemy, że np: Arcy diabeł byłby świetny, ale wystarczy przez chwile skupić na nim atak i też szybko zostanie wyłączony. Testy są po to by w pełni zobrazować zdolności przeliczalne jednostek. A to w jaki sposób je wykorzystamy to jest już praktycznie nie do określenia, jednoznacznie.


Permalink

@Haav Gyr: nie uważam, że testy jednostek są "głupie i nierealistyczne", a wręcz przeciwnie - zgodzę się, że uzupełniają naszą ogólną wiedzę o zdolnościach jednostek. Niemniej jednak walka 1 vs 1 jest "abstrakcyjna" - ile razy takowe toczymy? W walkach 1vs1 umiejętności specjalne jednostek nabierają innego znaczenia. Jedne zyskują (brak kontrataku) inne tracą (wielokrotny kontratak/odporność na magię - choć to też zależy od sytuacji) na wartości. W normalnej grze (czyli dla mnie to poziom 130% ;) ) ważniejsze jest to w jaki sposób jedna jednostka może się przydać w całości rozgrywki.

Pozdrawiam


Permalink

Może podzielcie jednostki na te "statystycznie-lepsze" i "strategiczno-lepsze" ?? :)


Permalink

Nie bardzo widzę pożytek z takiego podziału, bo to jednak się wiąże. Przy zbytnim doprecyzowaniu znowu dojdzie do podziału na grę online i offline, a na pewno do podziału na walkę z neutralami i bohaterami.
Wydaje mi się, rozwijając myśl MiBa, że tak najprawdę najgorszymi są te jednostki które wykupuje się jako ostatnie, albo ich siedlisko buduje się na końcu lub czasem w ogóle(właściwie to ja też wighty na końcu buduję :]). Zgadzając się z tym że golemy i dwarfy są na tle wytrzymałe że zazwyczaj po walnych bitwach to one zostają na polu bitwy, to jednak są zbyt słabe by przeważać wynik walki. Prosty test - mając do wyboru teleportowanie dwarfów czy entów wybiera się enty, bo narobią więcej zamieszania. Zamiast zrobić to samo z gnollami bardziej opłaca się przeniesienie hydr, bazyliszków czy gorgon. Po prostu Smokami Cienia do przodu strach się pchać, Feniksy chociaż zioną, strata każdego cyklopa boli, dopuszczenie przeciwnika do przejechania się po swoich gremlinach nie powoduje aż takich problemów. Najgorsza jednostka to taka, która kiedy jej używasz to żałujesz że to nie jakiś jej lepszy odpowiednik - ogr zamiast zombiaka, ent zamiast magmołaka. I smok cienia a nie jakikolwiek inny :].

Tyle generalizowania. Zazwyczaj na szarym końcu wykupuję krasnale, zombie, golemy, wighty, ogry, magmołaki, demony. Jest tu jakiś schemat, są najwolniejsze i specjale mają zazwyczaj żadne. A co do reszty jednostek, to oczywiście że wypruwam z siebie co się da żeby osiagnąć cyklopy albo tytanów, ale po prostu są zamki w których nawet brylujące w statsach jednostki wykupuje się dopiero przed walną bitwą - wolne, drogie, szybko padają... vide Hydry czy gryfy


Permalink

Ja mogę jeszcze tylko dorzucić, że te testy, nie są tylko 1 na 1. Na starym forum, była cała nawet dyskusja o tym. Bo niektórzy zarzucali że takie właśnie Hydry, są lepsze gdy jest kilka slotów.(Co już jest bardzo realne w grze)
Jednak większość jednostek i tak została na swoich miejscach, mimo testów w odniesieniu do kilka na kilka, baa nawet ja robiłem testy Zamek vs. Zamek z ilościami odpowiadającymi mniej więcej przyrostom.

Owe testy tylko potwierdziły opinie większości że np: w Tower brylują Golem, Naga i Tytan, czasami Mag. I właśnie te jednostki wypadają najlepiej w testach, pewnym odstępstwem od tej reguły są: Arcy Diabeł i Czarny Smok, gdzie ten pierwszy świetnie wypada w testach, gorzej w walce. A smok na odwrót. Ale też nie dokońca, przez te testy nauczyłem się również nieco lepiej grać właśnie takim Arcydiabłem, którego wcześniej zawsze szybko traciłem, teraz gy gram Inferno, nieco inaczej i ostrożniej nim gram, przez co znacznie zyskał na wartości.
Podobnie jest w Rampart, gdzie każdy wie że najczęściej zostają mu krasnoludy, Enty i Jednorożce. Natomiast świetne początkowo Centaury, Elfy czy Pegazy szybko znikają(za szybko). Teraz kwestia co jest bardziej przydatne: świetne w początkowej fazie walki np: Pegazy czy powolne Enty?
Moim zdaniem Enty, a czemu?
Bo to proste gdyby enty nie były tak mocne i odporne, to świetne Pegazy na marne poszłyby w bój. Czyli Teoretyczna przydatność Pegazów jest zależna od mocy Entów. Dla mnie po prostu Pegazy, Elfy czy Centauury są niczym, jeśli nie ma się z tyłu Krasnoludów i Pegazów. Natomiast na odwrót ta sytuacja już nie ma miejsca, ponieważ gdy Pegazy czy Centaury były również wolne, to całość armi i tak dałaby sobie rade w obronie, w ataku już gorzej ale mimo wszystko.

Dlatego szybkość jednostek nie ma takiego znaczenie, jeśli z tyłu nie posiada się tzw: Czołów typu Golem, Ent, Gorgona, Minotaur, Naga, Krasnolud, Ogr....
Czyli wolnymi zawsze można się jeszcze bronić, a bez nich atak jest skazany na porażke(końcowa walka).

Ja np: Bardzo szybko stawiam na Żelazne Golemy, przez co bardzo szybko moge walczyć z 4 poziomiem. Dlatego dla mnie mówienie że Entem czy Golemem nie da się atakować jest bzdurą:P, po prostu trzeba zmienić taktyke, z ataku na defensywe.


Permalink

@Haav: tylko widzisz, ja cały czas powtarzam, że tak wygląda gra offline na poziomie 130% - tutaj nie ma czegoś takiego jak ostatnia walka - armie komputera rozgramia się sukcesywnie tracąc śladowe ilości własnych jednostek.

Co do strategii - najlepszą obroną atak ;) Niemniej jednak ja się nigdy "nie pcham" do przodu - niech przeciwnik podejdzie (zazwyczaj dysponuje lepszymi strzelającymi/szybko eliminiuje strzelających wroga).

Pozdrawiam


Permalink

Nie 130% tylko 160% albo czesem 200%:P
Poza tym tylko długa gra offline jest w stanie pokazać pewne prawidłowości w przydatności jednostek, a gra on-line ci tego nigdy da. Bo w takiej grze nigdy nie da się w pełni rozwinąć zamku oraz armi.
Poza tym musisz mieć czy osłaniać łuczników, a do tego nie ma lepszych jednostek niż "czołgi". Atak jest wtedy dobry jeśli jesteś pewien przewagi, zarowno liczebnej jak i przewagi w skilach Bohatera. Czasem jednak w grach offline, musisz ssię bronić, bo to wróg ma przewagę bardzo często. Gra on-line preferuje szybkość, po najprostrzej lini ooporu, max atak. Przez co inne elementy gry schodzą na daszy plan.
A wracając do jednostek, zdecydowanie najgorszymi jednostkami są takie, do których nie można za bardzo ułożyć jakieś taktyki walki, czyli takie nijakie;) Choć ostastnio przeczytałem nawet taktyke pod marne impy i demony.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 31.05.2007, Ostatnio modyfikował: Haav Gyr

Permalink

Haav Gyr

To pokazuje miedzy innymi, że w pierwszych dniach 2 razy więcej gremlinów stanowi pokaziną sile z 1 poziomu. Ale każdy wie, że gremliny wystarczy zaatakować np: 2 poziomem i po strachu.

Jestem podobnego zdania jak Van chociaż u mnie gremliny na 2 miejscu (centaury przed nimi).

Haav Gyr

Teraz kwestia co jest bardziej przydatne: świetne w początkowej fazie walki np: Pegazy czy powolne Enty?
Moim zdaniem Enty, a czemu?
Bo to proste gdyby enty nie były tak mocne i odporne, to świetne Pegazy na marne poszłyby w bój. Czyli Teoretyczna przydatność Pegazów jest zależna od mocy Entów. Dla mnie po prostu Pegazy, Elfy czy Centauury są niczym, jeśli nie ma się z tyłu Krasnoludów i Pegazów. Natomiast na odwrót ta sytuacja już nie ma miejsca, ponieważ gdy Pegazy czy Centaury były również wolne, to całość armi i tak dałaby sobie rade w obronie, w ataku już gorzej ale mimo wszystko.

Tak tylko wystarczy kilka elfów (atakują i uciekają bez przerwy) lub harpii i nic nie zrobisz :]
Bez wolniejszych, ale teoretycznie silniejszych jednostek można sobie naprawde poradzić z większość bitew z neutralnymi bez strat co bez szybkich jednostek jest niemożliwe :]
Daj sobie na randomce za darmo (i chodź tylko z tym wojskiem aż nie zginiesz) 28 centów i 14 elfów a 20 krasnali i 8 entów i po kilku walkach z neutralnymi oceń jakie masz straty i jak Ci idą te walki (oczywiście wszystko upg) ;)

Haav Gyr

Choć ostastnio przeczytałem nawet taktyke pod marne impy i demony.

Zydar w pierwszej rundzie PC II wskrzeszał sobie w walkach z neutralnymi czartami zabite jednostki na demony - w 4 tygodniu miał ich 59.

Haav Gyr

Gra on-line preferuje szybkość, po najprostrzej lini ooporu, max atak

A zupa której nie jadłem ma gorzki smak :/


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 31.05.2007, Ostatnio modyfikował: Kumbat

Permalink

1. Gnolle (i Rusałki bo padają jak muchy)
2. Zombie... wnerwiająco wolne że hej
3. Golemy
4. Ogry nieulepszone to lipa bo zanim dojdą to koniec walki
5. zgadzam się.. żywiołaki magmy
6. hm.. tak myślę i nic nie mam i muszę się zgodzić że Cyklopy
7. smoki kościane (hydry też są dupne ;/)


Permalink

Yattering

1. Gnolle (i Rusałki bo padają jak muchy)
[...]
3. Golemy
4. Ogry nieulepszone to lipa bo zanim dojdą to koniec walki
[...]
7. smoki kościane (hydry też są dupne ;/)

Nie ma to jak solidne argumentowanie.
1. Dlaczego Gnolle? Gdyby nie szybkość byłyby całkiem przyzwoitą jednostką. Co do 'padania jak much' raczej nadają się familiary.
3. Golemy - brak argumentów. Przez jednych uznawane za najlepszą jednostkę 3 poziomu (co jest zrozumiałe ze względu na statystyki i umiejętność).
4. Ogry? my mówimy o ulepszonych wersjach z tego co wiem.
7. Hydry? Panie, nie rozśmieszaj mnie pan. Doskonały potwór na taktykę tele i atak.


Permalink

@Hellburn: troszkę spokojniej - my tutaj mamy prowadzić rzeczową dyskusję, a nie przekrzykiwać się jak przekupki na targu ;)

@Yattering: postaraj się unikać używania młodzieżowych slangów na tym forum - "dupne", czy "lipa" tutaj wybitnie nie pasują. Poza tym - faktycznie miło by było, gdybyś podał jakieś konkretne argumenty, dlaczego wybrałeś te, a nie inne jednostki.

@Kumbat: "A zupa której nie jadłem ma gorzki smak :/" nie interesują Nas Twoje traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, za to konkrety, konstruktywna krytyka i rozsądne argumenty są mile widziane - wszak człowiek uczy się całe życie :)

Pozdrawiam

p.s. post ulegnie samozniszczeniu za jakiś czas.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 1.06.2007, Ostatnio modyfikował: MiB

Permalink

MiB

@Kumbat: "A zupa której nie jadłem ma gorzki smak :/" nie interesują Nas Twoje traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, za to konkrety, konstruktywna krytyka i rozsądne argumenty są mile widziane - wszak człowiek uczy się całe życie :)

Tak człowiek uczy się całe życie np. takich rzeczy jak rozpoznawania aluzji w pewnych zdaniach ;)
Ale widze, że trzeba więc wyjaśnie - chodziło mi o to, że H.G nie gra online a się wypowiada na temat jaka jest specyfika gry online.


Permalink

MiB

@Hellburn: troszkę spokojniej - my tutaj mamy prowadzić rzeczową dyskusję, a nie przekrzykiwać się jak przekupki na targu ;)

Czy ja krzyczałem :P ? Jestem spokojny przez cały czas przecie :)

EOT


Permalink

Nie wiem czemu, ale byłem pewien, że prędzej czy później zawitasz Kumbat do tego tematu :). Ale do rzeczy.
Szybkość jednostek jest najważniejsza (no prawie) na przykładzie, raz grałem na gorących pośladkach, ustaliliśmy, że po 6 miesiącach gry robimy finałową walkę, ja nekropolia, kumpel zamek i mimo przewagi w skilach ok. 7 atak i obrona i 10 moc i wiedza, grający zamkiem mimo mojej przewagi w wojsku (potężna ilość szkieletów i liszów, dzięki płaszczowi nieumarłego króla, reszta też więcej) przestałem praktycznie istnieć już po pierwszej turze, bo przeciwnik miał miecz anielskiego sojuszu i płaszcz szybkości, rzucił jeszcze błogosławieństwo, to prawie wszystkimi jednostkami ruszał pierwszy, a nawet dwa razy (max morale).
Szybkie jednostki jak juz zauważył MiB są bardziej strategiczne, bo można cokolwiek rozplanować, a niestety z wolnymi, zaczym dojdzie się do głosu, często jest już musztarda po obiedzie.
I jeszcze co do gier online (zapoznałem się z zasadami, a jakże i nawet co nieco trenowałem), muszę przyzać Kumbatowi racje, ten styl gry jest o wiele wydajniejszy nawet w grach offline, zapewnia szybsze i łatwiejsze zwycięstwo nad kompem.
To tyle z mojej strony.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 1.06.2007, Ostatnio modyfikował: Takeda

Permalink

Szybkość jest ważna, ale tylko w momencie, kiedy można ją w pełni wykorzystać. Świeży przykład:
Wczoraj rzuciliśmy się ze współlokatorami na hot-seat - 3(my)vs4(kompy) 200%.
W połowie drugiego tygodnia podjechał do mnie wróg - Conflux, tygodniowy przyrost stworzeń 1-4 + <10 orków (pixies miał ulepszone, reszta nie). Ja dysponowałem ~70 szkieletami, 2 chatkami medyka, bohaterem na pierwszym lvl i cytadelą.

Walkę skończyłem tracąc 1 szkieleta :D

Więc jak mówię - wszystko zależy od tego, czy szybkość jednostek stanowi atut podczas walki. Dlatego właśnie Enty, Krasnale czy Golemy są tak dobre na obronie zamku :)

Pozdrawiam

p.s. @Kumbat, @Hellburn: Wasze ostatnie posty (te po moim ;) ) ulegną samozniszczeniu wieczorem.


Permalink

Kumbat

MiB:@Kumbat: "A zupa której nie jadłem ma gorzki smak :/" nie interesują Nas Twoje traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, za to konkrety, konstruktywna krytyka i rozsądne argumenty są mile widziane - wszak człowiek uczy się całe życie :)

Tak człowiek uczy się całe życie np. takich rzeczy jak rozpoznawania aluzji w pewnych zdaniach ;)
Ale widze, że trzeba więc wyjaśnie - chodziło mi o to, że H.G nie gra online a się wypowiada na temat jaka jest specyfika gry online.

Nie;P gdzieś już to słyszałem, "nie gra to się nie zna", nawet gdyby, to już wystarczająco się nasłuchałem na forum, od "mistrzow" z Lig. Ja tylko powtarzam to co od graczy usłyszałem, zwłaszcza mapki XL kończone w miesiąc:P
Kumbat czy tegoo chcesz czy nie gra on-line ma całkiem inną specyfike i musisz się przyzwyczaić do tego, że w takiej grze nigdy nie będą miały miejsca pewne sytuacje. Pamiętasz turniejową mapkę którą ci podesłałem(save)?
Tam nie wygrasz w miesiąc.

MiB - Ależ powolniakami też wygrasz walke bez większych strat, wystarczy że masz łuczników, których osłaniasz, a gdy wkroczą Golem(enty itp) ich przewaga w HP jest na tyle duża że wychodzą bez strat, wykańczając przeciwnika.