Imperium

Behemoth`s Lair

Nekros

- Nie odpuszczę mojego sztyletu. - warknęła Elia po czym drugim sztyletem ukłuła najbliższego stwora powyżej jego żuwaczek, mając nadzieje, że znajduje się jakiś odpowiednik mózgu. - Ani mi się śni stąd wynosić! - krzyknął Sirius - Za to z chęcią poszatkuję parę potworów....
- Mnie polej Hayvenie, wszak już jutro urodziny Archiego, czas na świętowanie!
*Hmm... W sumie na upartego sam rozdupcę te kraty, ale jakby tak hmm.... Zawsze można hmm... - Jam jest Gorek Żelazny Ścisk. Nie lubię zbędnego pieprzenia o magii, ani jej używania, także proponuję rozwiązanie siłowe. Wy widzę jakoś tężyzną fizyczną nie grzeszycie, więc proszę...
- Cholerne kraty - rzekł krasnolud rozmasowując palce - Widzę, ze tak nie ucieknę, dlatego zdam się na Was, ale jeden fałszywy ruch i... Tutaj ręka Goreka powędrowała w kierunku trzonka topora. - Będę sprawdzał, czy przypadkiem nie wraca ten 'strażnik' - tu przedstawiciel...
Z dachu dało się słyszeć piękną, krasnoludzką wiązankę przekleństw. - Jeszcze raz spróbujesz jakiejś magii, to wbiję ten topór - tu wskazałem na swoje plecy - prosto w twój łeb. Wyrzucam kraty i schodzę z budynku.
- NOŻ żesz !@$!@# - puściłem kolejną wiązankę przemiłych, krasnoludzkich słów - czyś ty zwariowała, z wieku ci się na mózg rzuciło? Fakt, faktem było to lekkie, ale jakby się rozpadło?! Chodźmy gdziekolwiek, ale dalej od tej skały. W ogóle co chciał ten pedzio w rajstopach?...
Szkoda mi już było słów na skomentowanie tej sytuacji, więc w milczeniu wyczyściłem brud szmatką i rzekłem: - Nie mam pojęcia o co w tym chodzi, ale chyba trzeba będzie poszukać jakiś głów. Rozglądam się dookoła, czy widzę coś przypominającego smoczy łeb.
- Uższsz... karwasz twarz... w tę i nazad... jak mnie łupi w krzyżu... - Narzekał ork leżący przy kamieniu. - Co tu się stało się, piłem sobie spokojnie.... A właśnie! - Zielonoskóry szybko odnalazł swoją manierkę i pociągnął parę łyków - Czy to przez ten trunek? Nie może...
Ork oblizał się, chałwa była wyjątkowo smaczna. - Zaiste, dobre to przyniósł waćpan, tylko strasznie urwasz szeleści, nie mogę tego znieść. - rzekł Nekros i rozmasował skronie - Skwar dziś i jeszcze to jaskrawe słońce, ono jest... zbyt... hm... jaskrawe... Zielonoskóry,...
Zaczytuję się aktualnie w nowym dziele Andrzeja Sapkowskiego "Sezon Burz Wiedźmin". Zapowiada się ciekawie, był już ubity potwór, cycata czarodziejka i "sięgający sufitu odór bździn".
- Mają rozmach sku...rczybyki. Sobie używali tutaj widzę wcześniej.- rzekł Nekros, po czym rozmarzył się. Te wszystkie huczne popijawy w Klanie. Stoły i ławy, które później służyły jako broń, do zdzielenia innego zielonoskórego. Tłuste mięsiwo, pieczone nad wielkimi...