Imperium

Behemoth`s Lair

Nabu

Zacznę może od tego, że nick używany aktualnie przeze mnie, został podstępem skradziony mojemu starszemu bratu. :) Powodem takiego drastycznego postępowania był fakt, iż mój pierwotny nick wykazywał jakieś braki i otrzymałem info, że muszę go zmienić. W tym momencie nieco...
Nabu rozsiadł się wygodnie i zaczął nasłuchiwać odgłosów dobiegających z góry. Po kilku chwilach oczy druida samoistnie zamknęły się, a dźwięk chrapania wypełnił przestrzeń dookoła niego. Drzemkę przerwały dopiero okrzyki, dochodzące z pobliskiego stolika. - Tak nie...
... rozległ się pełen zachwytu okrzyk... - NIECH MNIE KTOŚ USZCZYPNIE ! Nabu przepchnął się w pobliże Ilnessa i wpatrzył w miecz. Ilness, zdziwiony tym nieoczekiwanym wybuchem, zatrzymał się i opuścił broń. - Co za przepiękne wykonanie, jakiż artyzm, cóż za dzieło...
Sprawa, którą poruszyć chcę, jest naprawdę poważna i wymagająca naszego wspólnego wysiłku intelektualnego, aby zniwelować jej opłakane skutki. Nie wiem, czy o tym słyszeliście, ale ponoć na Fristrona rzucono w latach jego młodości potężne zaklęcie. Słuchy mnie doszły, iż...
Ilness zmarszczył brwi i pogroził palcem Kordiss. - Jeszcze jeden taki numer i przestanę ci dawać na krechę - rzekł Ilness do Kordissa i poszedł na zaplecze, aby schować miecz. - PYTAM JESZCZE RAZ ! OBSŁUGUJE TU KTOŚ !? - niecierpliwił się dalej spragniony gość. Nabu...
Szczęśliwy druid obżerał i opijał się do granic wytrzymałości, a raczej do granic rozciągliwości żołądka, który z przerażenim próbował sprostać wyzwaniu. Wszyscy wesoło bawili się, tylko Drag był jakiś nieswój. - Nie smakuje jedzenie ? - spytał Fristron, podchodząc do...
- Co myślisz ? - spytał się Fristrona Nabu. - O czym ? - zdziwił się mag. - O niej - Nabu kiwnął głową w stronę bardki, kłaniającej się z wdziękiem na wszystkie strony. - Aaaa ... rozumiem ... - Fristron mrugnął okiem do druida. - No cóż, istnieje między wami pewna różnica...
Druid chwycił za kufel i złocisty płyn spłynął w głąb trzewi, nie napotykając oporu. - //Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem ... -// myślał Nabu - //jak można tak stać i chichotać ... ja tu z głębi mej duszy wypowiadam słowa pełne miłości ... Pani, twe oczy są jak ......
Po chwili przestoju, spowowodowanego pojawieniem się pięknej i tajemniczej elfki z jeszcze bardziej tajemniczym krukiem, wszystko wracało powoli do stanu poprzedniego. Goście postanowili nie sprawiać Fristronowi przykrości i wpychali w siebie kolejne porcje jadła i napitku. Dyskusje...
... prosto do gardła i, chwyciwszy go za nos, zmusił do wypicia. Skutek na szczęście był natychmiastowy. Tymczasem Nabu wraz z bardką kłaniali się na prawo i lewo, uśmiechając się radośnie i kiwając głowami w podziękowaniu. - Trzeba to wykorzystać - szepnęła do druida...
- Co za chciwość ... - wymruczał Nabu, biorąc od Bubeusza nakrycie głowy. - Dziesięć procent za kapelusz, dziesięć procent za organizację... Jeszcze brakuje, aby Ilness wziął 10 procent, bo to jego lokal, a każdy z gości po 5 procent za wysłuchanie i oklaskiwanie występu... A...
- Dobra, panowie i panie, dzielimy się - Nabu wskazał głową ciemny kąt oberży. - Szybko, szybko, póki Ilness nie wróci. Głowy zainteresowanych pochyliły się nad kapeluszem. - Ile to miało być ? Pięć procent ? - spytał się druid Bubeusza. - Dziesięć ! - Dziesięć bez...
Nabu wszedł do oberży z zaczerwienionymi oczami i pokaźną wiązką zielska pod pachą. - A cóż to ? - zaśmiał się Dragonis. - Przerzucasz się na dietę roślinną ? Nabu popatrzył na niego i pokręcił głową. - Nie... Nic z tych rzeczy... To przez cebulę... - Przez...
- Ach, tak? - wymruczał Nabu po celnej uwadze o zapachu cebuli. Druid spojrzał groźnie na nieznajomą, a ponieważ nie przyniosło to oczekiwanego efektu, zmarszczył brwi, nadął policzki i spróbował spojrzeć jeszcze groźniej. Jednak i to nie zrobiło wrażenia. - Mycie nóg to...
- To ty... To ty podrzuciłeś mi ten list! - Nabu potrząsnął papierem przed oczami Dragonisa, chuchając mu prosto w twarz. - A potem mnie się obrywa, że niby cebulą czuć ode mnie... Dragonis zrobił się najpierw żółty, potem zielony, wreszcie upadł na ziemię. - Co jest? -...
Zamroczony Nabu siedział w łazience i zastanawiał się, jak do niej trafił. //- Zaraz, zaraz... Szliśmy sobie z bardką do lasu... szliśmy sobie, szliśmy... i szliśmy... i... chwilę... chyba kogoś spotkaliśmy... kogoś miłego, bo poczęstował nas butelką - jak to on mówił -...
Szmaty, wiadra i miotły śmigały po podłodze. Pot spływał po czołach i plecach zasapanych gości, a mięśnie odzwyczajone od tego typu wysiłku zaczynały głośno protestować. Wprawdzie niektórzy zastanawiali się nad opcją nieposłuszeństwa, ale imponujący kopniak Darkeny skutecznie...
Terry Pratchett **Kolor magii** - rozdział **"Przynęta smoka"** **Zbrojni** - smoki bagienne + choroby (str.**31-32** - podaję strony w moich wydaniach Prószyńskiego, nie sprawdzałem, jak jest we wznowieniach) - Chubby (str.**34**) - Chubby + walki samców smoków...
Kończę czytać "Nigdziebądź" Gaimana. Książka dość ciekawa, choć spodziewałem się troszkę czegoś innego. Kompletnie nie podoba mi się natomiast wstęp Sapkowskiego, który zdradza zbyt dużo. Jaki jest sens streszczać fabułę pierwszych kilkudziesięciu stron, wymieniać...
Pierwsze zakupy po świętach. Kupiłem "Imię róży" Umberto Eco i "Trzech panów w łódce nie licząc psa" (Jerome K. Jerome). Pierwszej książki nie muszę przedstawiać, natomiast druga jest "humorystyczną, XIX-wieczną powieścią angielską, opisującą wyprawę i przygody trzech...