Imperium

Behemoth`s Lair

Morgraf

Zdecydowanie moim ulubinym literackim bohaterem jest Morgoth. Fascynujący, niejednoznaczny, świadomie wybierający inną drogę, drogę zła. Pewnie nie można by go nazwać wzorem do naśladowania (ale chyba jak dla mnie żaden bóg wzorem do naśladowania nie jest i być nie powinien,...
Jeśli idzie o Kmicica z powieści pisarza którego sobie nie cenie, ze względu na kiepską kreację postaci właśnie, to ja słysząc o nim czuje mdłości. To ciemny harakter pokryty ni stąd ni zowąd grubą warstwą lukru. Według starego schematu robił źle ale się opamiętał i teraz...
Tak Czysty, akademicki styl (co nie znaczy pozbawiony polotu), Złożona, pełna kreacja świata. Dobrze zarysowani bohaterowie. Umocowanie mitologiczne. Był pierwszy (ci zwykle pozostają najlepsii, gdy idzie o litereaturę).
Wcale nie chciałem podważać wielkości Tolkiena, czy zarzucać mu to, iż postawił na prosty schemat. Pisał w konwencji baśni czy też mitu, a to zmusza do zarysowania wyraźnych granic, ze względu na kulturotwórczą rolę. Oczywiście, że indywidualnym wyborem czytelnika jest czy...
"Dżuma" nie do końca przypadkiem, choć może trochę. Bpohaterem który jakoś, może nie tyle spodobał się, co raczej wzbudził zainteresowanie to ojciec Paneloux. Ksiądz - kaznodzieja którego wiara wystawiana jest na próby podczas dumy. Czuję podziw dla pewności jego wiary,...
No stary dobry Old Shatterhand. Bohater wyidealizowany w sposób krańcowy. Chyba nigdy jak czytam książki nie spotkałem się z tak przesłodzoną postacią. Ale... nie zmienia to faktu, że doskonale wspominam czas spędzony nad książkami Maya. Jak patrzę na to z pewnej perspektywy to w...
A teraz coś z zupełnie innej beczki :D "Czekając na Godota" Samuel Becket O czym : O czekaniu na Godota (tak, tak tylko tyle). O czym jest naprawdę: O monotonii zabijające prawdę w życiu człowieka. O istnieniu pozbawionym celu. O życiu przed, którym uratować można się tylko o...
Powspominajmy więc. Dawno to było... ze cztery latka prawie... Młodym byłem człowiekiem, ale już całkiem doświadczonym graczem, miałem za sobą Kings Bounty, Heroesów I, II i katowałem właśnie intensywnie III. Jakoś tak udało mi się zdobyć podłączenie do e-netu, marniutkie,...
Ja dla odmiany napiszę dlaczego nie lubię fantastyki (a przynajmniej lubię coraz mniej): -Nie lubię fantastyki polskiej za manierę “rubasznego piwosza”(zapoczątkowaną, być może, komercyjnym sukcesem wiedźmina), za pierdzących krasnoludów i kolejnych wykolejeńców o włos od...
Oczywiście za technicznych co postawili na nogi Imperium, ale przede wszystkim dla Aryene która umieścił o tym informacje na tymczasowym, gdyby nie to, to nie wiem jak długo zajęło by mi trafienie tutaj. Zdrowie!
Moandor napisał: Czy można porównywać powieści fantasy do dzieł literatury klasycznej pod względem wartości. Porównywać zawsze można, ale porównanie owo wypada bardzo jednoznacznie na niekorzyść fantazy. Literatura fantastyczna stała się kolorową zabawką, nie aspiruje do...
Gratulacje Inghamie! Twoje zdrowie! A toast realny to jeszcze na ten poczet w sobotę wzniesiemy ;).
Najlepszego Hexe. Twoje zdrowie gul gul ;)
Mam szczerą nadzieje, iż ten stolik się otworzy na nowe horyzonty (prawo, lewo, znowu w prawo :) ). Niechże zacznie się dyskusja o sprawach witalnych tak dla fantastyki jak i dla literatury w szerokim ujęciu.
A poza tym uważam, że podstolik powinno się zrównać z ziemią. Po chwili radosnej kontemplacji stwierdzam jednak, że to co pod stolikiem jest ziemią, więc z ziemią zrównane ex definitio. Fantastycznie. Ave, Wszyscycokiedykolwiekpodstolikiemzalegli!
Wina leży w dużej mierze po naszej stronie. Bo jesteśmy, trzeba to sobie powiedzieć, kiepską publicznością. Jesteśmy wielka zgrają udawaczy. Jesteśmy jak małe dzieci, które przebierają się w ciuchy dorosłych i udają swych rodziców strojąc miny przed lustrem. Czas dojrzeć. Cały...
Sapkowski... Wiedźmin... Sagę pochłonąłem błyskawicznie w tydzień może dwa. Gdyby ktoś mnie teraz spytał o co w tym chodziło i co z tego wyniosłem, musiał bym kolejno odpowiedzieć: nie pamiętam i nic. Sapkowski nie pozostawił we mnie śladu. Może gdyby podobne myśli...
Drogi Grenadierze ;) <[Napisałeś: Skoro "pochłonąłeś" sagę o Wiedźminie to trochę zaprzeczasz sam sobie. Po co się męczyłeś przez te kilka tysięcy stron?”]> Posłużę się tradycyjnie porównaniem. „Anie z Zielonego Wzgórza” (nie śmiać się proszę ;) ) również...
Co ja robię (pod)stolikiem o tej nieludzkiej porze? Czyżbym spał?
“Ulisses” Jamesa Joycea Książka znana przynajmniej z nazwy większości ludzi mającym kontakt z literaturą. Jednocześnie mało kto faktycznie powieść ową czytał, ludzie ograniczają się raczej do krótkich westchnień: “Oczywiście kojarzę...”, “Wspaniała książka...”...