Imperium

Behemoth`s Lair

Czy Stowarzyszenie jeszcze istnieje i czy istnieć będzie...?

Permalink

Zapraszam do odpowiedzi na to jak ważne z punktu widzenia przyszłości Stowarzyszenia pytanie.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 5.06.2006, Ostatnio modyfikował: Tarband

Permalink

Nie do mnie, ale do wszystkich członków. Po to prosiłem, o założenie tego podforum, by każdy się spokojnie wypowiedział. Los Stowarzyszenia bynajmniej nie ode mnie zalezy.

Co do mnie - po załatwieniu/wyjasnieniu, o co chodzi Byczynie z organizacją "czegoś" w sierpniu, zamierzam zrzec się funkcji prezesa. Zmueszaja mnie do tego powody natury osobistej, by wręcz nie powiedzieć egzystencjalnej, a także ogólnojaskiniowe. Zaznaczam, że rezygnuję z prezesury tylko.
Czy Stowarzyszenie będzie istnieć i w jakiej formie - zależy od Was, drodzy Jaskiniowcy. Możliwości i form działania jest wiele, przy czym najwazniejsze jest zachowanie domeny jak mi się wydaje.
Konieczne będą, jeżeli podjęta zostanie decyzja o istnieniu, nowe wybory i nowy skład władz. Statu precyzuje ile osób potrzeba. Na szczęcie pewne decyzje nie wymagają spotkania "twarzą w twarz" co mogło by byc kłopotliwe.

PS. Odzyskałem kompa po awarii z kompletem danych. Jeżeli ktoś potrzebuje statut (był na starym forum, nie wiem czy się zachował) lub listę członków - mam.


Permalink

Przepraszam, że się wtrącę.

Grenadier

PS. Odzyskałem kompa po awarii z kompletem danych. Jeżeli ktoś potrzebuje statut (był na starym forum, nie wiem czy się zachował) lub listę członków - mam.

Dane są, ale czym mniej będziemy musieli grzebać w kilkuset megabajtach czystego tekstu, jakim są backupy, tym będzie lepiej. Dlatego też, jeśli nie będzie to wielkim problemem - prosiłbym o ponowne umieszczenie danych SMF na forum.

(jeśli zajdzie taka potrzeba, to mogę powołać ogólnodostępne forum lub przenieść to do części otwartej... jeśli będzie trzeba).


Permalink

Grenadier

Nie do mnie, ale do wszystkich członków. Po to prosiłem, o założenie tego podforum, by każdy się spokojnie wypowiedział. Los Stowarzyszenia bynajmniej nie ode mnie zalezy.

1. W większości od Ciebie NIP, sprawozdanie, konto, Konwent

Grenadier

Co do mnie - po załatwieniu/wyjasnieniu, o co chodzi Byczynie z organizacją "czegoś" w sierpniu, zamierzam zrzec się funkcji prezesa. Zmueszaja mnie do tego powody natury osobistej, by wręcz nie powiedzieć egzystencjalnej, a także ogólnojaskiniowe. Zaznaczam, że rezygnuję z prezesury tylko.

2. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał przejąć Stowarzyszenia jeżeli nie zostaną załatwione sprawy formalno administracyjne wynikające z obowiązujących nas przepisów prawa polskiego.
3. To "coś" miało być wspaniałym Konwentem i nadal może takim być jeżeli tylko wyrazisz chęć pomocy. W tym temacie jesteś niezastąpiony.

Grenadier

Czy Stowarzyszenie będzie istnieć i w jakiej formie - zależy od Was, drodzy Jaskiniowcy. Możliwości i form działania jest wiele, przy czym najwazniejsze jest zachowanie domeny jak mi się wydaje.
Konieczne będą, jeżeli podjęta zostanie decyzja o istnieniu, nowe wybory i nowy skład władz. Statu precyzuje ile osób potrzeba. Na szczęcie pewne decyzje nie wymagają spotkania "twarzą w twarz" co mogło by byc kłopotliwe.

4. Będzie istnieć pod warunkiem że załatwiony zostanie pkt. 1 i 2
Zależy od nas i dzięki niektórym osobom jeszcze jest jakaś nadzieja.

Grenadier

PS. Odzyskałem kompa po awarii z kompletem danych. Jeżeli ktoś potrzebuje statut (był na starym forum, nie wiem czy się zachował) lub listę członków - mam.

5. Super że komputer masz sprawny, może zaczniesz odpisywać na monity w sprawie Stowarzyszenia


Permalink

Czy o tym forum wie więcej osób niż nas trzech?
Moja decyzja o rezygnacji z funkcji jest NIEODWOŁALNA. Oczywiście, najpierw zostaną załatwione wszelkie sprawy formalne.
A co do Konwentu - nie ma ludzi niezastąpinonych, a ja, oprócz tego, że po zeszłorocznym nie mam ochoty, to nie mam też czasu, bo z Konwentu ani z Jaskini nie ma chleba, mówiąc trywialnie...

MiB-ie. Na razie nie chciałbym (ale to oczywiście nie jest żaden rozkaz tylko proźba) by to forum stało sie ogólnodostępne.


Permalink

Jeżeli Jaskiniowe systemy dostarczania maili oraz prywatnych wiadomości działają prawidłowo to każdy członek stowarzyszenia powinien wiedzieć o istnieniu tego forum.

Dostęp do tego forum mają tylko i wyłącznie członkowie grupy Stowarzyszenie.


Permalink

Hm, ja rozesłałem paru osobom na gg... Nie chciał bym z tego wyciagać zbyt daleko idących wniosków...


Permalink

Ja jestem i czytam, ale nad swą dalszą działalność się mocno zastanawiam...


Permalink

Podobnież do Miszy - niestety...


Permalink

Moje skromne zdanie jest takie, że Stowarzyszenie istnieć powinno. Zastanawiam się tylko kto będzie się tym zajmował, bo jeśli mamy wpaść z przysłowiowego deszczu pod rynnę to chyba lepiej będzie jak damy sobie spokój.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 9.06.2006, Ostatnio modyfikował: Arvilla

Permalink

Nie ukrywam, że i ja mam dylemat. Ze względu na zniknięcie strony IJB z internetu na bardzo długi czas, mam niepełne, by nie rzec wręcz zerowe informacje o aktualnym statusie stowarzyszenia. Z jednej strony chciałbym, by dalej funkcjonowało, z drugiej zaś strony, istnieją niestety poważne zastrzeżenia co do dotychczasowej jego działalności.
Na dzień dzisiejszy podstawowym problemem jest zdaje się brak złożenia w terminie stosownych sprawozdań. Jeżeli uda nam się opanować tę działkę, jak również kwestie rozliczeń finansowych, w tym z fiskusem, uważam, że Stowarzyszenie ma rację bytu.
Jeżeli nie uda się tego załatwić w rozsądnym terminie (powiedzmy do końca sierpnia) konieczne stanie się zlikwidowanie stowarzyszenia, po to by uniknąć przykrych konsekwencji.
Pozdrawiam


Permalink

Ja jestem tylko zwykłym członkiem Stowarzyszenia (który, notabene nie dostał potwierdzenia o przyjęciu), ale z chęcią bym je widziała nadal żywe - najpierw jednak ważne jest załatwienie wszystkich spraw tych formalnych, administracyjnych, aby nie być w żadnym konflikcie z naszym kochanym Polskim prawem i nie przysparzać problemów osobom, które je przejmą.

A gdy to już będzie wyjaśnione, wydaje mi się, że zorganizowanie ludności Jaskiniowej, która jest już zapisana i tej części, która by chciała być nie będzie dużym problemem.


Permalink

Tu nie powinno być dylematów czy kontynuować ideę Stowarzyszenia czy nie. Oczywiste jest, że warto. Jako organizacja z osobowością prawną mielibyśmy większe pole manewru niż grupa nieformalna.

Jest tylko problem ze sprawami papierkowymi. Wielu z nas się kompletnie na tym nie zna. Ja również. A bez załatwienia tego będzie trudno cokolwiek zdziałać.

Czy jest zatem w Jaskini osoba/osoby, które podjęłyby się uregulowania i sprawowania pieczy nak kwestiami prawnymi istnienia Stowarzyszenia? Zadaję to pytanie jako pierwsze i najważniejsze. Jeżeli odpowiedź będzie negatywna nie będzie większego sensu ciągnąć tego dalej, bo jeszcze wdepniemy w jakieś urzędowe bagno i będziemy się ciągać po urzędach w sprawach jakiś nie uregulowanych zobowiązań.


Permalink

Po burzliwej i szczerej dyskusji z Tarbandem zostałem poproszony o wyjaśnienie - nie mogę (i nie chcę) pełnić funkcji prezesa z powodów osobistych i zawodowych oraz jaskiniowych. Powody jaskiniowe nie są do dyskusji. Dorośli ludzie, którzy je spowodowali, sami powinni przemyśleć pewne sprawy konwentowe (Tar - to nie do Ciebie!).
Sprawy osobiste - powiem jeszcze raz - mają wydźwięk egzystencjalny, zawodowe również... Nie wycofuję się ze Stowarzszenia i nie podejmuje, bo podjac mi nie wolno, samowolnie decyzji o jego losach. Poprostu nie mam czasu na prezesowanie...


Permalink

Że tak powiem, ostatnie spotkanie warszawskie przywróciło nadzieję na to, że Stowarzyszenie istnieć jednak będzie....

Konieczne są zmiany w statucie oraz wybór nowych władz Stowarzyszenia niestety bez walnego spotkania członków nie da się tego zrobić w związku z powyższym informuję że na początku przyszłego roku planowane jest spotkanie Wszystkich członków stowarzyszenia którzy wyrazili chęć działania. Więcej inf. już wkrótce....


Permalink

Myślę, że będzie. Jest grupa która chce działać. I ma pomysły na Stowarzyszenie co mnie osobiście bardzo cieszy.