No właśnie – po tym, jak wielu weteranów i gerontów wyrosło, pokończyło studia (nierzadko III stopnia), podostawało się na etaty i pozakładało własne rodziny, ich czas dla Jaskini zniknął. M.in. z tego powodu opuścili nas Misza, Avatar czy wielu innych.
Pojawia się jednak światełko w tunelu: jeśli Jaskinia naprawdę będzie żyć ekstremalnie długo, to jest nadzieja, że część z jej starych wyjadaczy doczeka emerytur i wtedy będzie miało więcej czasu dla Jaskini. Oczywiście, emerytura to dla wielu przede wszystkim czas dla rosnących wnuków i dla dzieci potrzebujących porad w dorosłym życiu – ale też na rozwijanie swoich pasji. Liczycie na to, że za jakieś 10-20 lat Jaskinia znowu się ożywi, a na Konwent zacznie przyjeżdżać nie 30, ale 130 osób?
Wiem, że temat jest szalony i bardzo odległy – ale wydaje mi się ciekawy. W społeczności fanów – zdominowanej dawniej przez gimbazę i licealistów, potem przez studentów i teraz przez młodych dorosłych – zdarzali się już seniorzy i bywali nieocenioną pomocą, np. Kathrin.
Miewaliście jakieś plany o tym, że na emeryturze będziecie znowu rypać w Hirołsy, jak za starych dobrych czasów? :-D