Łejoły w Akademii mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły. Fajne, to chyba musiało być trudne zawrzeć wrażenie jakiejś magicznej głębi i mądrości w "łejoł", a im się udało. Walc nie pasuje mi kompletnie do dżinów i latających dywanów, ale klimatu magii odmówić mu nie można. Byłby idealny w Hogwarcie.
U ludzi niestety najmniej ciekawych rzeczy widzę - ot, klasyczna opera, acz piękna. Zresztą w klasycznym zamku klasycznej Przystani trudno znaleźć coś inspirującego do jakichś innowacji.
Za to u elfów jest ciekawie. O ile końcówka może irytować w trakcie gry, całość uważam za bardzo ciekawą. Że tureckie - okej, fajnie, dlaczego nie? Alboż to w Turcji nie ma lasów? Ja wiem, że elfy to celtyckość i/lub Pocahontas, ale może właśnie poszukać gdzieś jeszcze?
Wielki plus dla kompozytora za podjęcie próby wyjścia ze starych utartych schematów i poszukania jakiejś nowości, innowacji. Przynajmniej w muzyce. Może nie wszędzie się to idealnie udało, ale to odwaga, którą należy docenić.