Ehhh... i o to mamy kolejną dyskusję, aby pokazać jakim to jest się mądrym i że koniecznie ma się rację, nawet jak się jej nie ma.
No cóż, kilka osób pokazało, jakimi są fetyszystami... Aż strach pomyśleć co tam jeszcze kryjecie :D
Co do sporu o życie/ śmierć - zależy jaką się przyjmie sferę przestrzeni i czasu. Bo jeśli np. udałoby nam się stworzyć niezniszczalne pudełko, w którym zamknęlibyśmy muchę aby zdechła i żadna siła nie byłaby w stanie zniszczyć tego pudełka, to faktycznie - moglibyśmy powiedzieć, że śmierć odniosła ostateczne zwycięstwo nad życiem. Przynajmniej w tym pudełku :D Niemniej jeśli rozpatrujemy wszechświat i czas jako nieskończony to cóż - życie i śmierć będą pojawiać się cyklicznie i przemiennie. I nie można mówić o wyższości jednego nad drugim. Przynajmniej w aspekcie materialnym, bowiem jedyną szansą na zwycięswo życia nad śmiercią jest istnienie życia pośmiertnego - ale z tym pewności nie mamy. Dlatego Ty Mosqua jako osoba wierząca, powinnaś bronić wyższości życia nad śmiercią. A co robisz? :)
Z tym chaosem Agon - bez przesady. Jeżeli zakładamy, że logicznie jedno zdarzenie jest następstwem drugiego, to nie jest ono chaotyczne. Choć może być ono faktycznie nieprzewidywalne. Niemniej to, że Ty czy ja nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego czy tamtego, bo nie mamy dostatecznej ilości informacji, wcale nie oznacza, że każde zdarzenie w życiu jest przypadkiem. Po prostu zdarzenia mogą wynikać z bardzo skomplikowanego ciągu poprzednich zdarzeń. No cóż, pojawia się problem gdy jednostka ma wybór co do wariantów zdarzeń, na które ma wpływ. I czy kieruje się przy tym wyborze świadomością czy podświadomością. Niemniej nawet i w tym przypadku, jeśli nie jesteśmy w stanie przewidzieć czyjegoś wyboru, to nie musi on być z zasady chaotyczny.
Ogólnie to mam wrażenie, iż postrzeganie czegoś jako chaotyczne lub ułożone, to kwestia postrzegania. Agon między wierszami poruszył ten wątek, niemniej na końcu stwierdził, że i tak wszystko jest chaosem. Bo tak xD Proponuję wszystkim mniejsze przywiązanie się do etykiet. I do własnych poglądów, bo szukanie na siłę potwierdzenia jakiegoś twierdzenia, to fanatyzm. A na zdrowie nam to nie wyjdzie, choć ego może poczuć się zadowolone pozornym pokonaniem kogoś w utarczce słownej.
Do widzenia!