Village

Behemoth`s Lair

[CI nr 38, 09.05.2010] Opinie i uwagi

Permalink

Zapraszam do dzielenia się opiniami, spostrzeżeniami i subiektywnymi odczuciami na temat obecnego, 38 numeru Czasu Imperium. Jeżeli podany tutaj link nie działa, zalecam skorzystanie z alternatywnego odnośnika. Aby ściągnąć wydanie papierowe, kliknij w okładkę prawym przyciskiem myszki i wybierz opcję "Zapisz jako"


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 9.05.2010, Ostatnio modyfikował: Tullusion

Permalink

Długo oczekiwany numer wreszcie wyszedł. Po przeczytaniu prawie całej zawartości (zresztą już po samym przejrzeniu spisu treści) twierdzę, ze CI zmierza w dobrym kierunku stawiając na więcej merytorycznie ciekawych tekstów. Taką ścieżką powinno podążać - więcej wywiadów, tekstów kulturalno literackich, recenzji, omówień ciekawych wydarzeń kulturalnych. Zabrakło relacji z białostockich Rycerzy Okrągłego Spodka, dlatego, że niestety w dniu kiedy odbywały się spotkania z pisarzami nie mogłem tam być.

Zachęcam do przeczytania recenzji napisanej przez Czarną Stopę, dotyczącej Wichrów Smoczogór Wita Szostaka. Bardzo dobry i zachęcający do lektury tekst. Dodam, że książkę bardzo ceni sobie hetman jOjO, który swoim entuzjazmem zaraził Dinah, a mnie także próbował. Jeszcze nie przeczytałem, ale obiecuję nadrobić jak książka tylko wpadnie mi w ręce.

Teksty o "Ojcu chrzestnym" Mario Puzo i "Alchemiku" Paulo Coelho również są warte lektury. Dowiedziałem się z nich kilku ciekawych rzeczy na temat obu pisarzy.

Zachęcam także, i to gorąco, do przeczytania wywiadów a najnowszego numeru. Krótszego z Andrzejem Pilipiukiem, z którym rozmawiał Ghulk. Oraz dłuższego z Hubertusem. Oba są ozdobą numeru.

Są jeszcze w CI teksty przy których osobiście majstrowałem. O nich się jednak nie wypowiadam, czytelnicy ocenią, jeśli zechcą przeczytać. Nie wiem czy recenzja "Pod kpułą" Kinga Wam się spodoba, ale książkę na pewno warto przeczytać. "Miasteczko Salem" również. :)

Czytając najnowszy Czas Imperium zwróćcie uwagę na odświeżoną szatę graficzną, wciąż unowocześnianą i upiększaną przez redaktora naczelnego. :)

To tyle na gorąco. Zachęcam do lektury. :)


Permalink

Cześć,

ja przeczytałem tylko wywiad i kronikę towarzyską - moje stałe punkty CI ;)
Cieszy mnie rozwój aperiodyku, tylko w przeciwieństwie do Moandora nie jestem całkowicie zadowolony z obranego kursu. CI to "Czas Imperium", a owego "Imperium" na łamach aperiodyku jest jak na lekarstwo. Przypomnijmy sobie pierwsze numery, gdzie większość miejsca zajmowały nowiny, wypisy z forum, wieści z ogniska, czy zachęcenie do lektury dzieł zgromadzonych w Misternych Rękopisach. Tego brakuje mi w CI, szczególnie pochylenia się nad naszą twórczością, ale nie zamiast obecnej zawartości lecz oprócz. Wydaje mi się, że nie mamy się czego wstydzić (nawet Mglistych Elfów ;) ).

Pozdrawiam


Permalink

Nie ma czegoś takiego jak "nasza twórczość", zwłaszcza debiutancka, od czasu padu. Boleję nad tym, ale tak niestety jest. O dawnych, wspaniałych dziełach wszystko już powiedziano. Za to o nowych... właściwie to nie da się niczego sensownego stwierdzić.

Co do wypisów z forum... Nikogo to już, jak widzę, nie rajcuje. Forum, ze swoimi mechanizmami wyświetlania ostatnich postów, cytowania, ogłaszania na głównej zjadło tę część aktywności w "Czasie...". Wszystko, co można by na ten temat napisać, byłoby wtórne wobec niego.

Aczkolwiek nie zamykam drogi powrotu tego rodzaju wątków. Jeżeli tylko znajdzie się osoba, które będzie chciała takowe prowadzić. BTW, Twój poradnik też chyba zdechł już, Diable. A przecież zapotrzebowanie jest. ;)


Permalink

To nie tyle kwestia obranego kursu Mibie, co preferencje nielicznych redaktorów CI. Zachęcałem Tullusiona od dawna, żeby spróbował choć naszkicować jakąś linię programową, ogólne ramy, które teksty, jaka tematyka, forma byłaby dobra dla Czasu. Zawsze się przed tym wzbraniał.
Zawartość CI jest więc tym, czym w wolnej chwili, mając wolną rękę napiszą redaktorzy, nie zaś założoną linią programową.


Permalink

Linia programowa... wykształciła się w drodze ewolucji. Narzucenie jakiegokolwiek sztywnego zarysu dla CI skończyłoby się tylko jednym - utratą redaktorów. To fakt obserwowany nawet za mojej kadencji - wystarczy spojrzeć na każdego, kto obiecywał sobie, mnie i nam wszystkim rubrykę autorską albo bardzo wąski tematycznie cykl artykułów.

Dirhavana i jej Mistyczne Spotkania? Nie ma. MiB ze swoim poradnikiem? Nie ma. Samuel "Na cenzurowanym"? Nie ma. Nawet opoki "Czasu...", Nami, Dinah i Tabris - wszyscy troje nie wystąpili w ostatnim numerze. Boję się nawet myśleć, że może to tak na trwale zostać.

Przetrwali tylko ci, którzy byli elastyczni i uniwersalni. Jak w tym kontekście mówić można o linii programowej? "Czas..." nie ma sił, aby wygrać batalię o uwagę i koncentrację ze szkołą, studiami, pracą, nawałą obowiązków. Dlatego cieszę się z każdego tekstu, który wpłynie do mojej skrzynki, bez dzielenia na "zgodne z linią" bądź "niezgodne z linią". Po prostu mnie na to nie stać.


Permalink

Najnowszy numer Czasu przyciąga zarówno zawartością jak i szatą graficzną. Obecne wydanie posiada ciekawą i unikalną szatę graficzną, myślę że powoli kształtuje się swoisty styl układu graficznego będącego znakiem rozpoznawczym CI. Duże uznanie budzi też okładka i zastosowane kroje czcionek.

Zawartość merytoryczna, poczynając od słowa wstępnego, sympatycznie i inteligentnie wprowadzającego w tematykę i zachęcającego do zanurzenia się w lekturze, stoi na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście pomijam w ocenach części numeru mnie dotyczące.

Z przyjemnością przeczytałem także artykuł Nami i Moandora, bardzo interesujące i niebanalne przedstawienie symboliki oraz postaci wampirów w literaturze i kulturze, mam nadzieję przeczytać jeszcze nie jeden Wasz przekrojowy artykuł na łamach CI.

Recenzja Neba, mimo iż niepozbawiona karykaturalnych wpadek i niezręczności, jest jednak sporo lepsza od poprzedniej, jeszcze trochę, a nasz recenzent zacznie pisać dojrzalsze prace.

Debiuty Leryn, Taro oraz Czarnej Stopy są bardzo obiecujące, każde z nich przybliżyło i zachęciło do lepszego poznania poruszaną w swoim artykule tematykę, tu też liczę na więcej w przyszłości.

Wywiad z Pilipiukiem mimo ze trochę krótki i szablonowy jest jednak wartościowym tekstem, jak wspomniał wyżej Moa, ozdobą numeru, bardzo miło przeczytać rozmowę z tak znaną osobą przeprowadzoną specjalnie dla CI.

Podsumowując, wiosna tchnęła w CI świeżość i umocniła zwiastuny zimowych zmian, oby pozostało to w Czasie na długo. Warto sięgnąć po najnowsze wydanie, oczekując już następnego.


Permalink

Bardzo przepraszam za czepianie się literówek, ale wizja Hubertusa wiszącego na Obeliksie chwały bardzo podziałała na moją wyobraźnię ;)

Z innej beczki: gratuluję ambitnych przedsięwzięć (wywiad z Pilipiukiem). Widzę również, że autorzy tekstu o wampirach sięgnęli (co się niestety nie zawsze w tego typu tekstach zdarza) do dostępnej na rynku literatury przedmiotu. Można by tego trochę więcej, ale nie jest źle, dobrze się czyta i nie ma (co prawda tekst tylko przejrzałam, ale nic się nie rzuca w oczy) wpadek stylistycznych.

Mimo iż podobnie jak MiB wolałabym o wiele mniej kulturo-literatury to rozumiem, że takie są wybory tematyczne autorów i należy się cieszyć, że starają się pisać dobre teksty.

Acha, i moim zdaniem wywiady z różnymi tam pozaimperialnymi sławami (Pilipiuk) powinny być osobno wyszczególnione na okładce, a nie wymieniane jednym tchem z jaskiniowcami. Inaczej to wprowadza pewną konfuzję.

No i te nieszczęsne wielkie zdjęcia w wysokiej rozdzielczości... mnie to strasznie utrudnia czytanie, program nie wyrabia :/


Permalink

Tullusion

Linia programowa... wykształciła się w drodze ewolucji. Narzucenie jakiegokolwiek sztywnego zarysu dla CI skończyłoby się tylko jednym - utratą redaktorów. To fakt obserwowany nawet za mojej kadencji - wystarczy spojrzeć na każdego, kto obiecywał sobie, mnie i nam wszystkim rubrykę autorską albo bardzo wąski tematycznie cykl artykułów.

"Czas..." nie ma sił, aby wygrać batalię o uwagę i koncentrację ze szkołą, studiami, pracą, nawałą obowiązków. Dlatego cieszę się z każdego tekstu, który wpłynie do mojej skrzynki, bez dzielenia na "zgodne z linią" bądź "niezgodne z linią". Po prostu mnie na to nie stać.

Nie chodzi o sztywną linię ani o narzucanie tematyki autorom. Bardziej o jakieś luźną wizję na całość pisma, propozycje, pomysły, co jeszcze mogłoby być przedmiotem zainteresowań CI. Mając taki szkic być może któryś z redaktorów, bądź ktoś nowy, zabrałby się za jeden z tak rzuconych tematów.
Jeśli od redakcji nie wychodzą żadne propozycje to każdy pisze o czym chce, co też jest dobre, ale powoduje czasem właśnie takie głosy, że czegoś jest za wiele, czegoś za mało a czegoś w ogóle nie ma, a przydałoby się. :)

Mirabell

Widzę również, że autorzy tekstu o wampirach sięgnęli (co się niestety nie zawsze w tego typu tekstach zdarza) do dostępnej na rynku literatury przedmiotu. Można by tego trochę więcej

Wierz mi Ślifko, że chciałem. Na początku wstukałem sobie w google kilka fraz na temat wampirów by poczytać jakieś istniejące teksty dostępne w internecie. Znalazłem dwa czy trzy ciekawe, w których odnalazłem linki i wskazówki gdzie szukać bardziej naukowych informacji. I tak po nitce do kłębka zapisywałem sobie kolejne tytuły.
Kilka z nich z chęcią bym przekartkował, niestety po przeszukaniu katalogów bibliotecznych w moim mieście entuzjazm opadł, okazało się bowiem, że tytuły te są praktycznie niemożliwe do zdobycia. Udało mi się tylko dorwać w Bibliotece Uniwersyteckiej książkę pani prof. Janion (a i to musiałem prosić brata, który studiuje na uniwerku o wypożyczenie), którą z przyjemnością przeczytałem niemal w całości i pozaznaczałem interesujące mnie fragmenty. Jakby ktoś chciał sobie poszerzyć wiedzę o motywie wampira, o tym skąd wziął się w kulturze, wierzeniach ludowych, a potem w literaturze i filmie, polecam. To, co umieściliśmy w tekście w CI to tylko wierzchołek góry lodowej.
A z drugiej strony planowaliśmy tekst jako pokazanie niektórych obrazów wampirów we współczesnej literaturze, więc wątek o ich pochodzeniu, początkach, choć bardzo ciekawy, musieliśmy potraktować zdawkowo, jako zagajenie, zasygnalizowanie tematu dla co bardziej ciekawych czytelników. :)

Mirabell

Acha, i moim zdaniem wywiady z różnymi tam pozaimperialnymi sławami (Pilipiuk) powinny być osobno wyszczególnione na okładce, a nie wymieniane jednym tchem z jaskiniowcami. Inaczej to wprowadza pewną konfuzję.

Również o tym pomyślałem. Jaskiniowcy i pisarze to osoby z zupełnie innych beczek. :)


Permalink

Mirabell

Bardzo przepraszam za czepianie się literówek, ale wizja Hubertusa wiszącego na Obeliksie chwały bardzo podziałała na moją wyobraźnię ;)

To był celowy zabieg, ja nie uznaję pompatyczności Kroniki Jaskiniowej i związanych z nią przedsięwzięć i obelisk chwały nazywam Obeliksem. Ale miło mi że przysporzyłem Ci tym radości ;)


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 11.05.2010, Ostatnio modyfikował: Hubertus

Permalink

@Moa: toteż napisałam, że należy docenić starania. Zazwyczaj autorzy takich tekstów (na które natrafia się czasem w sieci) nie fatygują się, żeby zapoznać się chociaż z (klasyczną wszak) Janion. Tak więc gratuluję :)