Cóż zdarzyły mi się dwie takie sytuacje. Obydwie w szkolnym turnieju Hereos III, podczas dnia sportu.
Nie były to co prawda żadne gotowe scenariusze, ale mapy losowe, w dodatku rozmiaru S(najmniej przezemnie lubiany).
W każdym razie, grało się wtedy na hotsecie, co wielce pomogło w pierwszym zwycięstwie(pojedynek półfinałowy). Otóż obydwaj mieliśmy bastion, moją bohaterką była Kyrre. Nasze armie były całkiem porównywalne, mieliśmy tuż koło zamku wejścia do podziemi, w jakimś 3 tygodniu zbadałem swoje, mój przeciwnik zrobił to samo... a w moich podziemiach znalazłem coś co okazało się jego zgubą - monolit przejścia prowadzący pod jego zamek. Po przejściu przez monolit miałem wciąż dostatecznie dużo ruchu, by zająć jego niechroniony zamek... a w nim mogłem dorekrutować armię(oraz zrobić to dla obrony w moim pierwszym zamku), w skutek czego jego bohater miał o połowę słabszą armię niż moja Kyrre i żadnych szans na zdobycie zamku... ze względów czasowych nie skończyliśmy pojedynku, bo sędziowie uznali, że kontynuować i tak nie ma sensu. Czego jak czego, ale takiej wygranej się nie spodziewałem.
Kolejny pojedynek - finałowy - zaskoczył mnie jeszcze bardziej. Ja grałem znowu bastionem(przeciwnik wybrał nekropolię), bohaterka ta sama, oczywiście dokupiłem drugiego herosa, przeniosłem armię i postawiłem gospodarstwo, by zrekrutować jeszcze Kyrre kilka elfów. Niestety, ale drugiego zabrakło mojemu drugiemu bohaterowi ruchu by zdobyć tartak i kamieniołom... myślałem więc, że te straty trudno będzie odrobić... ale niespodziewanie na drodze prowadzącej na inny rodzaj terenu pojawił się bohater wroga... w dodatku tylko z armią startową. Nie zastanawiając się wiele zaatakowałem przy pomocy Kyrre i wygrałem(ze względów czasowych musieliśmy mieć włączone szybkie bitwy, bo turniej się przeciągał), potem jeszcze prawie doszedłem do jego zamku - to był drugi dzień. Trzeciego przeciwnik próbował przy pomocy nowo rekrutowanych bohaterów przejąć mój zamek, jednak mieli oni jedną jednostkę w armii... a do mojego zamku zabrakło im jednego pola. W swoim ruchu po prostu zrekrutowałem herosa, który zniszczył tych kilku bohaterów spod mojego zamku, a główna bohaterka przejęła zamek wroga - praktycznie niechroniony, nie pamiętam nawet, czy miał tam jakąkolwiek jednostkę... choć wiem, że gdyby lepiej grał mógłby spokojnie tego 3 dnia(a nawet 2, bo zaczynaliśmy z generatorem 2 poziomu) mieć lisze i wtedy nie byłoby wesoło. W każdym razie wygrałem 3 dnia bez żadnych kłopotów.