Chyba zacznę pisać w punktach, bo ludzie coraz częściej nie doganiają za moim tempem rozumowania...
Mosqua nie wyciągaj słów z kontekstu. Piaskownica była symbolem ludzi, którzy próbują się wywyższać na forum podpierając się swoimi rzekomymi atutami. Typu : ja jestem starszy, mądrzejszy, dłużej grałem itd. Skoro cię to tak dotknęło... Sam sobie odpowiedz. Skąd wiesz ile ja mam lat? Ile lat gram w Homm? Ty już z góry założyłeś, że jesteś lepszy.
Douger - jak pisałam wcześniej - nic a nic mnie to nie obchodzi. Jeżeli jesteś mądrzejszy to nie obniżaj swego poziomu, po to wskazuje tylko na twój słaby charakter. Silne jednostki nie starają się obniżać swój poziom aby motłoch zrozumiał, silne jednostki starają się podnieść poziom motłochu aby ten go zrozumiał.
Dalej. Primo sam zacząłeś rzucać potwarz na tych, co nie przepadają za HoMM 5. I kurka mają do tego prawo! A słowa " Widzę, że niektórzy dalej nie pogodzili się z rzeczywistością." jednoznacznie negatywnie oceniają tych, co są na NIE. Narzucasz nam dyktat swojego rozumowania, zamiast podjąć się dyskusji. Popatrz na mnie. Moje stanowisko na temat pluralizmu w armiach HoMMów jest złe. Kiedy w dziale HoMM 6 pojawi się jakiś dobry zamek to prowadzę dyskusję z autorem (i kilkoma co się podwinie) na temat czy nie lepiej dać kilku elfów więcej niż tylko dwóch. Ty zaś nie chcesz poprowadzić dyskusji. Zamiast używać argumentum ad res używasz argumentum ad persona. Secundo nawet nie patrzysz na to co kto mówił i jak mówił, tutaj konkretnie chodzi mi o przypisanie mi męskiej osoby. W normalnym świecie za to, że powiesz do swojej dziewczyny, kobiety, narzeczonej, żony jak do mężczyzny to czeka ciebie wielkie zło. JA JESTEM KOBIETĄ! MÓJ NICK ODMIENIA SIĘ PODOBNIE JAK MOSKWĘ!
Jak dla mnie bardzo dobrze, zostały cofnięte beznadziejne rozwiązania. Np. konieczność wybierania jednostek, idiotyczne podesty zamiast wież i kilku herosów w armii. Co by nie było w H4 grałem bardzo dużo.
Zastanów się. Podstawowym problemem osiedli cywilnych i wojskowych jest ograniczona przestrzeń. W czasach dawnych związana z murami, współcześnie z cenami gruntów, polityką ziemi państwa itd. Jak to możliwe, że miasto, które niewątpliwie rozmiarów Rzymu, Teotihuacan czy Persepolis nie mają, może budować co chce i ile chce? Realizm polega na tym, że zawsze obszar jest ograniczony i nie można mieć wszystkiego. Musisz wybierać tak jak niegdyś wybierano.
Zastanów się. Jak kiedyś budowano zamki to jak je budowano? Jak nie masz książek pod ręką na ten temat, albo wiedza ci uszła z głowy to przypomnij sobie film "Przygody Pana Michała" i naradę wojenną. Co mówił Michał? Że jak zamek dolny padnie (a to niewątpliwe) to zamek górny jest ostatnią obroną i tam możemy długo się bronić. Przypomnij sobie teraz "Stara Baśń" i szturm na zamek Popiela. Con Popiel mówi? Że nawet jak zdobędą gród to wieży nie zdobędą. Dwa tytuły z różnych okresów a jednak myśl podobna - badziejstwo panie (bo paść musi) a my będziem się bili na innym miejscu, gdzie nieprzyjaciel przewagę straci.
Zastanów się. Armia ateńska była prowadzona przez kilku Strategów (urząd, jakby ktoś zapomniał). Codziennie się zmieniali (urzędowo) i kolejność była ustalona (też urzędowo). Kiedy jakiś miał plan to musiał czekać na swoją kolej, jeżeli inni się zgadzali to przez ten czas unikali walki aby ten właściwy mógł poprowadzić armię tak jak powinien. Przenieśmy się parę wieków do przodu. 1410 Grunwald. W armii antykrzyżackiej mamy kilku bohaterów, Witolda, Władysława, Lingwen i Dżalal al-Din. Większa część tych bohaterów brała czynny udział w bitwie. Przenieśmy się dalej o kilka wieków. Powstanie kozackie w Rzeczpospolitej. Armia, która ma zdławić bunt otrzymała bohaterów, którzy mieli następujące przydomki "Dziecina, łacina, pierzyna". Na przeciw nim stanęli inni bohaterowie ze swoimi armiami, Chan ze wszystkimi ordami (każda odra ze swoim malutkim bohaterikiem), Tuchaj-Bej, Krzywonos i Chmielnicki.
Jakby nie patrzeć, rzeczywistość jest inna niż w "klasycznych herosach". Są one nielogiczne i pozbawione podstawy historycznej logicznej i tak dalej.
Do których niewątpliwie się zaliczasz...
Podaj adres pocztowy a wyślę ci ksero badań psychologicznych nad moją inteligencją wraz z dokumentem świadczącym o prawdziwości tego dokumentu. Odpis aktu urodzenia (dowód, że jestem osobą fizyczną, a nie programem komputerowym) też bym mogła wysłać, gdybym Ciebie znała osobiście. Potem stwierdzisz, jaka jest moja inteligencja.
Wróć. Sprawa prof. Giertycha. Tylko człowiek ograniczony odrzuca z góry tezy innych, bo mu się nie podobają. Wykładowca, na pierwszym wykładzie, mówił o powinności inżynierów. I rzucić wtedy stwierdzenie z kabaretów "Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko nieopłacalne" - my, jako przyszli inżynierowie, mamy mieć pierwszą część tej myśl nieustannie w głowie a drugą przerabiać, aby rzeczy były opłacalne. Inaczej mówiąc, mamy mieć jako inżynierowie otwarty umysł. Inni też muszą mieć otwarte umysły. Jedyne prawa, które nas ograniczają to prawa matematyki (np. problem kwadratury koła), logiki (np. stwierdzenie prawdziwe i nieprawdziwe nie mogą jednocześnie istnieć), fizyki (np. połączenie materii i antymaterii powoduje wybuch z hukiem na cały kosmos) i prawa egzystencjalne (np. Cogito, ergo sum). Jeżeli ktoś z góry odrzuca jakąś tezę to wskazuje na swoje ograniczenie umysłu. Jaka jest szansa, że teza prof. Giertycha jest prawdziwa? Taka sama szansa, jak ta, że to są szczątki istot sprzed wieków lub że to jest śmietnik kosmitów. Ja nie wiem, ty nie wiesz. Nikt nie żył tych 5 milionów lat temu aby mógł powiedzieć "Ja widziałem jak dinozaury wymierały. To jest prawda".
Czy możliwe jest postawienie drabiny z Ziemi do Księżyca? Zapytał nas na ćwiczeniach doktor. Pierwsza odpowiedź to, że nie. No i powiedział, że źle myślimy. Jest to możliwe, problem leży w surowcach, czasach badań, pieniądzach i obliczeniach. Ale postawić możemy.
Przystaw do tego swoją postawę a propos tezy prof. Giertycha. Potem zastanów się, czy jesteś taki światły i otwarty jak ci się kiedyś wydawało.
Wiem, zaraz wyskoczysz, że znów chcę zabłysnąć (że niby charakterystyczna cecha kobiet nazywanych mężczyznami) albo, że popełniam błędy w rozumowaniu i nie dokonasz żadnego z podanych "Zastanów się" itp. Ale cóż, mam nadzieję że wyedukować można każdego nawet na odległość.