Na początek recenzja mojego autorstwa (zrezygnowałem z punktów).
Mapa „Porażka” – średni rozmiar (M), poziom trudności – normalny, autor Miłosz Kurczyński, The Shadow of Death
WYKONANIE
Na tej średniego rozmiaru mapie pokierujemy odwrotem nieumarłych wojsk lorda Denhausta z ziem jego wroga ku jego siedzibie – mieście Cronos. Dotarcie do niego umożliwi nam wygraną, zaś utrata Denhausta – przegraną. Zdarzenia są liczne i zróżnicowane – dostarczą nam one pożytecznych informacji lub nowych rekrutów do armii (czytaj: przez walkę, bo sterujemy nekromantami), jednak strażników misji i chatek proroka raczej tu nie uświadczymy. Sceneria została zrobiona w miarę ciekawie – akcja toczy się w miejscu działań wojennych nieprzyjaciela, więc napotkamy tu dużo obozów i budynków wojskowych, a także pobojowisk. Zaczynamy posiadając dwa miasta-wioski na mapie, których istnienie jest tylko dekoracyjne ze z względu na niemożność zbudowania w nich ani jednego budynku. To samo można więc powiedzieć o kopalniach.
STRONA STRATEGICZNA
Mapa przeznaczona jest wyłącznie dla jednego gracza. Jedyny na mapie przeciwnik sterczy w miejscu z niewielką armią niedaleko naszego zamku – a więc pozostaje nam go albo pokonać dla porządku lub zignorować, bo nic nie jest w stanie nam zrobić. Pozostaje nam tylko walka z rozsianymi po krainie ludzkimi lub nekromanckimi jednostkami, które niejednokrotnie zaatakują nas w zasadzkach, ale i to traci balans, gdy dzięki sztuce nekromancji armia Denhausta nieustannie się rozrasta. Większy sens miałaby gra, gdyby można było pokierować słabym niebieskim graczem.
GRYWALNOŚĆ
Scenariusz ten, ze względu na śmiesznie niski poziom trudności, nie zdobędzie pewnie szerszej popularności, gdyż pozbawiony jest jakiejkolwiek dawki wyzwania. Jednak rozegranie „Porażki” było dla mnie dosyć przyjemne i stanowiło miłą odmianę po potężnych strategiach z Heroesów. Autor nieźle zadbał o jej klimatyczność, ale gra byłaby lepsza np. z możliwością rozbudowywania zamków przez obu graczy.