I od razu zadam swoje: jak możesz być jednocześnie arystokratką i komunistką?
Nie jestem. Czy to, że ktoś mówi po angielsku, czyni z niego Anglika? Czy to, że ktoś używa terminologii heglowskiej, czyni z niego heglistę? Czy jak ktoś używa terminów tj. "murzyn" to jest rasistą? Nie. Podobnie jest i tutaj - stosuję elementy terminologii marksistowskiej bo owe najlepiej oddają pewne elementy myślowe. Niektórzy oczywiście bawią się we wszelkiej maści poprawności, co tylko prowadzi do śmieszności (np. w Bizancjum bawiono się w antyczne określenia i w dokumentach Turków określa się jako "Persów"; w renesansowej Europie z łaciny wyrugowało się zapożyczenie germańskie, tureckie i inne, aby "odrestaurować prawdziwą łacinę" ale w tej "czystej łacinie" nie można było prowadzić pamiętników, prowadzić handlu czy jakiegokolwiek opisu aktualnego świata).
Uważasz swoje przybycie do Jaskini za dobre dla Ciebie? A dla Jaskini?
Dla mnie dość dobre - uzyskałam nieco doświadczenia w pewnych sprawach informatycznych i grafiki. Jaskinia trochę skorzystała na mojej pomocy.
Co sądzisz o walentynkach, święto zakochanych, czy jedna wielka komercha?
Tak. Właściwie w każdym opracowaniu dot. kształtowania się społeczeństwa konsumpcyjnego jest mowa o tym, jak tworzyły się takie "świętka". Wszystko aby stworzyć fałszywy popyt na produkty, które normalnie by się nie sprzedały. Najlepiej byłoby wyeliminować z mentalności młodego pokolenia sensowność takich "świątek", by wszystko powoli wracało na poprawne tory.
Ponoć uważasz że nie ma wolnej woli, Jan Paweł 2 to antypapież, wolisz zabić tysiące niewinnych osób byle tylko był porządek i mówisz że jesteś katoliczką. Nie uważasz, że to jest sprzeczne z tym co głosisz?
Jeżeli chodzi o kwestię wolnej woli, to po prostu człowiek nowoczesny nie jest w stanie pojąć pełni tego co mówię. Dlatego też w rozmowach upraszczam to do stwierdzenia, że wszystkie elementy losowe nie są losowe a jednoznacznie określone. Jednakże równocześnie siła, jaką daję dla woli człowieka, jest niemalże równa boskiej. Człowiek może zmienić przeszłość, prawa fizyki, zasady wszechświata etc. Jednakże taka sprzeczność jest dla człowieka nowoczesnego niemożliwa do pogodzenia a próby wyjaśnienia nigdy nie dały jakiegokolwiek skutku. Zatem tutaj nie widzę sprzeczności z nauczaniem np. św. Augustyna.
Jeżeli chodzi o antypapiestwo to proszę przypomnieć sobie podstawowe zasady funkcjonowania soborów wraz z postanowieniami Soboru Drugiego Watykańskiego i dlaczego po Vaticanum secundo wszyscy papieże uznawający postanowienia owego muszą być antypapieżami. Tutaj to tak, jak pisałam jestem "plus catholique que le pape".
Jeżeli chodzi o śmierć ludzi. Nie ma ludzi niewinnych - nawet te nękane dziecko w przypowieści Iwana Karamazowa nie jest niewinne. Dalej. Zgodnie z nauką polityczną św. Augustyna uważam władzę za bicz boży, za kachetona (gr. κατέχων - ten, który powstrzymuje; "powstrzymywacz"; źródło koncepcji jest z 2 Tes, 2, 7-8), chyba że władza sprzeciwia się Prawu Boskiemu. Tak więc jak zrewoltowana masa szła na np. pałac królewski to na nią władza winna posłać grenadierów i gwardię a nie wdawać się w negocjacje. Nie przypominam sobie, aby św. Augustyn został potępiony lub jego nauki zostały unieważnione przez Kościół przed legalizacją herezji aggiornamento.
Co sądzisz na temat serialu "Mój Mały Kucyk: Przyjaźń to Magia" oraz fandomu jaki powstał w związku z tym serialem?
Oglądam to regularnie. Jest to bardzo dobry serial, począwszy od wykonania, idei jak i dostosowanie elementów tak dla starszego jak i młodszego widza. O ile większość nowoczesnych animacji zachodnich jest nieestetyczna i dość prymitywna (tak w wykonaniu jak i idei), to tutaj mamy coś estetycznego i pozytywnego. Nie mówiąc po prostu, że całość jest fajna.
W przypadku fandomu nie mam tak jednoznacznie pozytywnego stosunku. Jest tam wiele ludzi wspaniałych, wielu dobrych artystów (którzy dzięki temu serialowi odkryli swoje talenty), ma w sobie wiele pozytywnej energii etc. Jednak obok nich istnieje "ciemna strona", która używa kucyków tylko do trollowania i spamowania.
Ewolucjonizm czy kreacjonizm? Jakie masz spojrzenie na stworzenie świata i pochodzenie człowieka?
Kreacjonizm. Niezależnie od procesu tworzenia się świata i życia to jednak "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało." (Jan, 1, 1-3). Czy była zasada, że jeden dzień boski to może być dziesiątki milionów lat; czy jeden dzień to 24 godziny czy jakkolwiek inaczej - to już sprawy nieistotne. Drobnostki o które nie warto kruszyć kopii.
Ogólnie swoje myślenie ukierunkowujesz ku której epoce ( czy też może masz własne nie ukierunkowane w żadną epokę )?
Różnie. Niekiedy pod okres achemenidzki, czasem pod czasy rzymskie, niekiedy pod pełne średniowiecze.
Jeśli dobrze zrozumiałem to podoba ci się lub/i interesujesz się kulturą słowiańską. Co najbardziej ci się w niej podoba?
Nie istniało w historii nigdy coś takiego jak "kultura słowiańska". W ramach słowiańszczyzny różne plemiona mogły mieć diametralnie różne poziomy cywilizacyjne. Wiarygodnych opisów kultur, historii, zasad działania różnych grup też zbytnio nie ma - germańscy kronikarze z zachodu traktowali, nas i naszych braci, jako lud niewarty uwagi a z bizantyjskich (po niekończącej się erze odpierania inwazji, wojen domowych i ostatecznym zniszczeniu państwa) zostały tylko strzępy.
Zajmuję się nią, albowiem całościowo jest naszym dziedzictwem i warto byłoby odzyskać chociażby elementy tego wszystkiego.
Gdybyś mogła wybrać jedyne życzenie do spełnienia od złotej rybki/dżinna itp nie biorąc pod uwagę więcej życzeń, które by to było?
Odnowa duchowa świata zachodniego. "Vanitas, vanitatum et omnia vanitas", kiedy duch jest chory.