Analogicznie z pozostałymi tematami z działu "Strategie" - tym razem o Nekro.
Nekropolis - truciciele i pijawki. Parę jednostek niematerialnych psuje krew fizycznym. Jednostki wysokiego poziomu z regeneracją też ładnym nie jest. Nie wiadomo dlaczego, ale nikt nie zanotował rzadkich czy unikatowych bohaterów tej frakcji (przynajmniej wśród tych, co rozmawiałam na ich temat).
Szczerze mówiąc - gram Nekropolią i widać, że nie jest to frakcja na hop-siup. Generalnie decka opieram zwykle na masowej kontroli (ba, kreatury wsadzam tylko tanie - max 3 kosztu, jest jeden Rycerz Wampirów, jedna Prządka Losu i jedna Gnijąca Lamasu) - ładuję różne pieczęcie, agonie i obszarówki z ziemi.
Talia i tak wysiada przy Inferno, bo jak oni dowalą... wydaje mi się, że jedynym sposobem jest (przynajmniej z Matką Namtaru jako bohaterem) czyszczenie stołu za pomocą masowych mogił w pierwszych turach + dążenie do wystawienia Zombie Plagi i Liszów Neofitów (przetrwają pierwsze starcia). Potem wskrzeszanie kreatur, Wieczna Zima i Zamieć (ta ostatnia to w ogóle cudo - obrażenia co turę, a po zabiciu losowo się przenosi na sąsiadujące oddziały) oraz próba atakowania lataczami i kreaturami z Wampiryzmem i Regeneracją.
Natomiast dobrze się gra przeciw Przystani - z wyjątkiem nielicznych zaklęć od obrażeń całość można załatwić deckiem opartym na Fleshbanie - +1 O (obrony) [raczej życie, ale ja się nie czpeiam! - Kam :)]] dla bezcielesnych ułatwia sprawę.
Zacząłem Nekropolis. Wygodna jest możliwość niszczenia silnych stworzeń słabymi za pomocą Pieczęci Śmierci (ewentualnie Pożeracza Dusz). Infekcje potrafią nieźle wnerwić, a do tego sporo ponownego wzywania stworzeń z cmentarza (Łut Szczęścia czy unikalne stworzenie, Atropos) i Magia Mroku... Czary typu Mrocznego odbicia czy przejmowania kontroli nad stworzeniem wroga mogą nieźle napsuć krwi.
Tyle ode mnie, co Wy myślicie o Nekro? Jakie macie pomysły na ofensywę/defensywę?