Wywiad z Black Hole - drewniane tłumaczenie.
Wywiad z Moandorem - za grzeczny. Ileż razy można słuchać o tym, że Osada to ważne miejsce, że chcemy przywrócić jej świetność i że Tolkien jest super? Nie wiem, gdzie dokładnie leżał problem, w pytaniach, w braku czasu czy w niechęci pytanego do rozmowy na inne tematy, ale na pewno mógłby być trochę mniej mdły. Nie wiem, dlaczego cięgle pyta się miłośników literatury o ich ulubione książki - czemu nie zapytać o te nielubiane, o te, którym się nie sprostało? Albo o coś zupełnie innego, żeby nie robić z człowieka postaci jednowymiarowej?
Korekta i redakcja tekstów jest z numeru na numer lepsza, chociaż ciągle to nie jest to, co chciałabym zobaczyć. Nie ma już mnóstwa recenzji z błędami logicznymi w co drugim akapicie, ale np. lead tekstu o Kingu jest jednym, męczącym i niepotrzebnie długim zdaniem (to jest nawiasem mówiąc problem całej tej recenzji: jak już piszemy długie zdania, to trzeba je urozmaicić, a nie wrzucać milion przecinków). Takie rzeczy nie powinny się pojawiać. No i recenzja Nebiriosa powinna przejść porządną redakcję - jest duży postęp w stosunku do poprzednich, ale np. początek jest bardzo niezrozumiały (przydałoby się parę zdań wprowadzających). To normalne, że autorom zdarzają się problemy, dlatego należy im pomóc i wskazać, co powinni zmienić.
Bardzo mi się natomiast podoba współpraca z Forum Książki, dzięki której recenzji jest więcej i są one na całkiem przyzwoitym poziomie. Fajnie też, że pojawiły się recenzje muzyczne (osobiście chętnie przeczytałabym wreszcie recenzję czegoś, czego sama mam zamiar posłuchać, no ale to już jakby mój problem :P). Szczególnie rozbudowana recenzja Tulla budzi uznanie. Pojawiła się też recenzja jednej z moich ulubionych gier!
Fajnie, że ktoś (w sensie Field ;)) zebrał wszystkie strzępki informacji o HVI w jeden artykuł, miło się to czytało (szczególnie, że sama jakoś na bieżąco sprawy nie, śledzę specjalnie). No i przedpremierowy tekst o King's Bounty dał naprawdę dużo. Wielkie brawa dla Enia.
Ogólnie ten numer jest bardzo nastawiony na gry - i dobrze, zważywszy na to, że jest aperiodykiem jaskiniowym i że to właśnie może przysporzyć Czasowi czytelników nie związanych z nami. No i to jest ta dziedzina, w której naprawdę, jak widać, dało się dużo ciekawych i nowych rzeczy napisać. W dodatku widzę, że warstwa wizualna CI ewoluuje w dobrą stronę.
"Blask Płomienia" - nie do końca wiem, gdzie autorzy chcieliby widzieć uwagi: tu czy u siebie? ;) Całość zrobiła na mnie niezłe wrażenie. Zdecydowanie przychylam się do zdania Bubeusza (stąd), że przydałoby się bardziej gazetowy format i lepszy skład. Pod względem rozkładu tekstu (justowanie!) i w ogóle po względem graficznym jest jeszcze sporo do zrobienia. Podobała mi się za to sama "bajkowa", pełna obrazków konwencja estetyczna: bardzo różni się od CI, przez co razem wypadają bardzo ciekawie. W CI widać starania o profesjonalizm, BP pewnie nie podobałby mi się tak bardzo, gdyby właśnie nie ten kontrast. Myślę, że obie części zyskały na tym połączeniu.
Co do samych tekstów. Jedne mi się podobały inne nie, jak to bywa. Tekst o pisaniu trochę bardziej, o grach trochę mniej (za bardzo przypominał rozprawkę), a mundial to nie dla mnie. "O polityce"... cóż, za ostry jak na mój gust, za mało analityczny i za dużo truizmów które równie dobrze można przeczytać na forum gazeta.pl. Ale doceniam odwagę wydrukowania artykułu o polityce w ogóle. No i wstęp dość prowokacyjny, aczkolwiek moja psychika jakoś nie poczuła, że ktoś próbuje zrobić jej coś złego :]
To, czego mi zabrakło, to coś więcej poza "luźnymi przemyśleniami autorów" - nawet jeśli taki był zamysł, to jakieś urozmaicenie by się przydało. Szczególnie, że taki luźny (a dobry) tekst jest bardzo trudny do napisania łatwo znudzić czytelnika wypełniając gazetę wyłącznie tego typu treścią.
W każdym razie widzę, że CI się rozwija a BP udało się jednak całkiem nieźle zadebiutować. Mam nadzieję, że następny numer będzie dłuższy. Jeszcze jedna uwaga: całość przydałoby się zamknąć jakąś okładką z tyłu, a nie drugą reklamą BP. Wygląda to na jakiś błąd, bo ta sama strona znalazła się już wcześniej.