A dziękuję za ewentualną mozliwość proponowania zmian w regulaminie w przyszłości. Jednak moja wrodzona niecierpliowość jest przyczynkiem dalszej części wypowiedzi:)
Wcześniej miałem na myśli oczywiscie Gwynnbleida, a nie McGregora, który wogóle nie wysłał sejwa. Wciąż uważam argument, iż pierwsze podejście do mapki najważniejsze, za chybiony. Wystarczy mieć czas już w niedzielę i rozegrać mapkę dwa razy. Albo po prostu sobie ją podglądnąć wcześniej i opracować plan błyskawicznego jej ukończenia. Wg mnie nie ma znaczenia czy ktoś przyśle mapkę z tym samym wynikiem co ja 3 dni po mnie lub w tym samym dniu. Jeśli później to po prostu nie miał czasu w realu i tyle, a był na takim samym poziomie co ja.
Szanownych lunatyków co jak i ja kroczą przez cały żywot nie w tym świecie, przepraszam za mą bezczelność, której granic póki co nikt jeszcze nie wyznaczył. Obiecuję, iż powstrzymam się na przyszłość z tego typu postami.
Pozdrawiam