Może macie rację co do tego kusznika, ale w poprzednich postach ustalaliśmy że miał być opancerzony :P. Chyba przesadziłem.
Pozdrawiam :)
Może macie rację co do tego kusznika, ale w poprzednich postach ustalaliśmy że miał być opancerzony :P. Chyba przesadziłem.
Pozdrawiam :)
Argumentowanie HoMMV w sprawach realizmu to nie jest najlepszy pomysł.
Jako, że nie mam przy sobie skanera ani dobrego aparatu cyfrowego to masz Kusznika angielskiego. Zauważ, że opancerzony jest głównie korpus.
W takim razie nie mam pojęcia dlaczego kusznik nie może mieć porządnego pancerza. Były takie przypadki w historii, ale jak wspomniała Mosqua porównywanie HoMM w sprawach realizmu to nie najlepszy pomysł. Nie muszę więc chyba trzymać się historycznych zasad. To fantasy ;)
Więc uwzględnij to w cenie, szybkości, przyroście i obronie.
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 5.05.2010, Ostatnio modyfikował: Kordan
Ok, większość mnie przegłosowała :D. Byli tacy zaciężni kusznicy, nazywali się tak jakoś na "Ara" albo "Ala" i gdzieś w środku r.
Nie chodziło ci przypadkiem o arbalistów (było chyba coś takiego w AoE II)? Ogólnie kusznik, jak dla mnie, wygląda bardzo dobrze. Tyle, że do walki face to face mógłby mieć długi miecz.
Odnośnie demonologa - obecnie nawet duchowni katoliccy zajmują się demonologią. To jak wykorzystuje się taką wiedzę, to już inna sprawa. No i bohater Nebiriosa - jest demonologiem i jakoś nie miałeś zastrzeżeń :)
Co do wielkiego mistrza - niby ok, ale jak się porobi trochę tych wielkich mistrzów, to nie będą już wcale tacy wielcy. Nie lepiej by było - mistrz zakonny?
Jarlaxe, zapomniałeś chyba kto napisał słowa, o które się oparłeś. No bo ja raczej wolę zobaczyć brzydkiego i lekkozbrojnego piechura na wzór pontyjskich wojowników niż przedawkowanego niepotrzebnymi bajerami nie-wiadomo-czego na wzór ulepszonych piechurów z Piątki.
Hmm nie miałem zastrzeżeń bo nie chciałem dalej kontynuować tego tematu o demonologach.
Bardzo możliwe że miałem na myśli arbalistów, kojarzyłem tą jednostkę z medieval total war, był to włoski kusznik. Mistrz zakonny rzeczywiście lepiej brzmi i przyznam ci tu rację :P.
Odnośnie demonologa, wolałbym coś raczej ala wielki inkwizytor, przecież nie wszyscy zgłębiali wiedzę o demonach, bo demony nie są ich głównymi przeciwnikami.
Historia zamku w skrócie: Wojna domowa w Erathii. Po jednej stronie stanęli zwolennicy Króla Rolanda i Królowej Katarzyny, a po drugiej ich wrogowie, zwolennicy inkwizycji i nowej władzy. Król i Królowa mieli dużo sprzymierzeńców - elfy, magów itp., lecz ich rywale władali potężną bronią, mieczem anielskiego sojuszu.
Mój zamek baaardzo się nie lubi z diabłami i nieumarlakami, ale także i ze zwolennikami Króla i Królowej. Nie są też w zgodzie z elfami, czarodziejami i innymi nacjami ponieważ nienawidzą wszelkiej magii oprócz magii boskiej i wszelkich nieludzi.
Mam nadzieję że to odpowie na wasze wątpliwości.
Mosqua - nie mieszaj Pontu do heroesa, to już przesada.
P.S. Jak wrócę tylko do domu zajmę się tworzeniem ulepszenia od rycerza zakonnego, więc proszę o podesłanie propozycji :).
Ok rozumiem. Ale historia zamku jest chyba niewłaściwa. Po pierwsze - po zakończeniu fabuły Armageddon's Blade Katarzyna i Roland wracają do Enroth, a Morgan Kendal jako regent ma wyznaczyć nowego króla. Już nawet pomijając motyw końca świata, to ani Roland, ani Kasia, nie bawili się już w Erathii.
Co do samej koncepcji miasta - jeżeli będzie się specjalizować w magii wody, mieć silne i drogie jednostki, to obawiam się, że wyjdzie ci jedynie mała modyfikacja Zamku. Masz jakiś pomysł, żeby było oryginalnie?
Chodzi mi o to, że jak tworzymy jednostki wojskowe to by były one zracjonalizowane. Jeżeli masz zamiar zrobić armię humanoidów to sprawdź jak to się miało w historii, lub przynajmniej spytaj jakiegoś militarystę o sensowność. Zobacz, że armie rezygnowały z opancerzenia ramion strzelcom (od starożytności do współczesności) zatem musi być w tym jakiś powód. Nawet lepiej oprzeć się na amerykańskich super produkcjach, aby wszystko miało ręce i nogi, a koń (po wprowadzeniu danych do odpowiednich wzorów) nie załamywał się w pół pod ciężarem jeźdźca.
Co do historii, może być chociaż właściwie nie ma czegoś takiego jak "magia boska" (w HoMM 1 i 2 nie ma szkół, w 3 mamy system oparty o żywioły a w MM 6,7,8 mamy magię objawień, żywiołów i energii; żadna z nich nie może być ściśle nazwana magią boską, bo może być używana przez klasy, które z religią nie mają nić wspólnego). Co do nienawiści do nieludzi, to bym proponowała aby zamiast chęci zagłady była chęć ich bezwzględnego podporządkowania (coś jak po najeździe Ariów na Indie).
Mosqua - powiem że nie mam siły się z tobą kłócić. Byli arbaletnicy? Byli więc łaskawie daj spokój z ta realistycznością i historycznością. Mówiąc magia boska miałem na myśli czary z magii wody.
Proszę, nie kłóćcie się o nazewnictwo, bo to nie jest najważniejsze...
Jarlaxe - masz talent do tego typu "sklejanko-kolorowanko-rysowanek". Zamiast tworzyć coraz to nowe projekty, spróbuj stworzyć pełną animację przynajmniej jednego z nich. Choćby tego - wygląda nadzwyczaj dobrze.
Hey mam pewną propozycje. Niech twój zamek będzie drogi, ze średnimi statystykami, ALE z wnerwiającymi umiejętnościami zjadającymi morale szczęście i tury ;p.
Algier, spójrz na daty poprzednich postów. Jarlaxe nie pisał tu od lat :P