Krótka relacja ze zlotu:
Dwa dni przypalaliśmy :D
Eheheh ;P no nie koniecznie tak było ;p Poza tym, to ja i Ae jesteśmy weteranami przypalania, Ty i DK tylko jeden dzień się tym zajmowaliście ;P
Zaniepokojonym wyjaśniam że chodziło tylko i wyłącznie o cukier w kryształkach z herbaciarni który to podgrzewaliśmy nad świeczką by zrobić sobie karmel ;p A jako że w tej herbaciarni zawitaliśmy i wczoraj i dziś to stąd to dwudniowe przypalanie :P
Sam zlot był bardzo udany i ciekawy, w czwartek byłem dopiero od godziny 19, wieczór spędziliśmy najpierw z Arvillą i Jej koleżanką w klubie Ferment, niestety po godzinie obie panie musiały już iść a my zrobiliśmy sobie spacer na Stare Miasto do herbaciarni gdzie napiliśmy się soku i herbaty (cóż za odkrycie ;p) a także przetarliśmy szlak przypalaniu cukru ;p Ta część zlotu skończyła się dla mnie o 23 po odprowadzeniu mojego Brata Wariata do hostelu
Następny dzień zaczeliśmy od Wesołych Laweczek gdzie czekaliśmy na Ingiego, czas umililiśmy sobie rysowaniem i rozmowami, bardzo twórcze rzeczy z tego wynikły ;p
Po pojawieniu się Mnicha (który notabene przybył w garniturze ;]) udaliśmy się.... na Stare Miasto! ale tym razem na pierogi, tuż obok naszej kochanej herbaciarni ;p Po napełnieniu żołądków udaliśmy sie oczywiscie na herbatkę i karmel do Samych Fusów. Jako że Ingi i DK byli pionierami w dziedzinie robienia karmelu nie wyszło to im na zdrowie ale za to mi wyszedł tekst że przypalaliśmi dwa dni ;P
Dziękuję wszystmim za przybycie i dobrą zabawę, byle częściej tak :)