Chciałbym opowiedzieć moja historię , która przydarzyła mi się z Wydawnictwem Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza , z siedzibą w Warszawie na ulicy Erazma Ciołka 15 /8
Które wbrew moim protestom wydało moją książę .Jestem autorem debiutantem. Nie śmiem nazwać siebie pisarzem , raczej amatorem . Spróbowałem swoich sił i napisałem książkę .Szukałem wydawnictwa , które pomogłoby mi ją wydać i wypromować . Zaufałem właśnie tej redakcji.Po podpisaniu kontraktu wpłaciłem zażądaną kwotę 4400 zł potrzebną do realizacji przedsięwzięcia . Po korekcie tekstu sprzeciwiłem się przeciwko wycięciu bardzo ważnych i nieodłącznych elementów książki i kategorycznie nie wyraziłem zgody na wydanie książki . Jednak wbrew wszystkiemu ją wydali i widnieje do dziś na ich stronce . Kiedy napisałem meila z prośbą o wyjaśnienia dlaczego tak postąpili do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi . Próbowałem jeszcze dzwonić , ale kiedy wyjawiłem , że chodzi mi o moją książkę i dlaczego została wydana wbrew mojej woli ktoś zwyczajnie odłożył słuchawkę . Przez 2 lata nie odezwali się ani słowem .Cały ten długi okres oczekiwałem w nadziei ,że jednak ktoś się ze mną skontaktuje i spróbuje mi wyjaśnić , dlaczego został zmarnowany mój projekt i pogwałcone moje prawa autorskie . Straciłem wszelkie nadzieje .Nie wiem jak tę sprawę rozwiązać do kogo zwrócić się o pomoc . Napisałem po dwóch latach jeszcze jednego meila do redakcji w odpowiedzi otrzymałem , że nikt się moja książką nie interesował była napisana nieporadnie , pozbawiona interpunkcji i nie miała nawet tytułu , co też nie jest zgodne z prawdą . Potem znowu cisza .Jednak przed wpłaceniem moich pieniędzy na konto redakcji zupełnie inaczej spostrzegano mój tekst .Widniejące w kontrakcie zapewnienia również daleko odbiegają od rzeczywistości . Napisane jest tam , że redakcja dołoży starań , aby książkę wypromować i będzie mnie informować na bieżąco o jej losach i współpracować ze mną . Jednak żadnej współpracy nie było pomijając już fakt , że książka została wydana wbrew mojej woli . Na koniec zignorowali mnie całkowicie i przestali się odzywać . Wpłaciłem na jej realizację 4400 z własnej kieszeni . Zapewniano mnie na początku , że książka spodobała się redakcji i chcą ją jak najszybciej wydać , z mojej strony musze tylko wpłacić wcześniej wspomniane pieniądze . Nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić jak z tym walczyć . Ci ludzie dosłownie potraktowali mnie jak zwykłego śmiecia bez szacunku . Jaką mam szansę na odzyskanie moich pieniędzy 4400 i praw autorskich , bo zranionej psychiki i zmarnowanej szansy na pewno nie odzyskam . Pisałem tę książkę przez kilka lat i na koniec spotkałem się z takim potraktowaniem . Sam już nie wiem gdzie z tym iść? Do sądu wydać kolejne pieniądze i liczyć na sprawiedliwość .? Czy szukać innych sposobów lub ludzi , którzy zrozumieją mój problem i pomogą mi dojść do prawdy .Nie napisałem tytułu w obawie gdyż ktoś mógłby odebrać jako chwyt reklamowy i próbę promowania książki .Jeśli ktoś chciałby mi jakoś pomóc lub poradzić co mam zrobić gdzie szukać pomocy to proszę o napisanie na miela mmisiek007@wp.pl
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 2.04.2010, Ostatnio modyfikował: Nuk