Dzięki Acid.
To mi na tyle rozjaśniło że jak znajdę czas skończę biografie Tarnuma po mojemu będącą w zasadzie kronikami Przodków.
Ciąg dalszy biografii Tarnuma
Revolta Władców Bestii
Podczas uwalniania swego barbarzyńskiego ludu, Tarnum paradoksalnie sam zniewolił inny lud, gdyż potrzebna mu była armia. Po latach ów lud dostał się pod panowanie Erathii. Nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że obecnie na tronie Erathii zasiada "czara owca" w rodzinie Gryphonheart - jego imienia nie poznajemy, ale z opisu charakteru, jego przydomka "mad" (szalony) oraz z jego działań wyłania się postać cokolwiek niepozytywna. Przodkowie wysyłają Tarnuma, aby to wszystko "odkręcić". A jego współpracownikiem okazuje się potem nikt inny jak młody syn szalonego króla Niven, późniejszy następca tronu Erathii. W rezultacie nowopowstałe państwo - Tatalia zawiera potem sojusz z Erathią.
"Mój komentarz
W Erathii zapanowały rządy fanatyków religijnych, których nawet anioły poparły (zdradzając Przodków dla własnej przyjemności). W trakcie rządów zginął prawowity król Erathii, a inkwizycja mianowała na nowego władcę jednego z pobocznych członków rodziny Gryphonheart który był pod ich wpływem. Nowy władca którego Tarnum zapamiętał pod przydomkiem "Mad" wkrótce skupił wokół siebie upadłe anioły i przejął władzę podporządkowując wszystkich w swoich rękach tyrana. Jako tyran wykorzystując fanatyków religijnych którzy teraz jemu służyli postanowił najechać Bracade, choć jego prawdziwym celem był podbój całego świata. Przodkowie nie dysponując zbyt dużymi siłami (zdrada części aniołów) oraz wiedząc o przetrzebieniu armii barbarzyńców (po wojnach z Vorrem) musieli poszukać jakiś nowych sił które mogłyby pomóc w tej sytuacji. Wtedy to zauważyli mieszkańców bagien ówczesnej zachodniej Erathii. Od czasów kiedy walczyli dla Tarnuma gdy ten zaatakował Bracaduum nie wdając się w żadne wojny i wykonując polecenia władców ich krainy stali się na tyle liczni, że Przodkowie zobaczyli w ich nową armię Tarnuma który z ich pomocą może przywrócić należyty porządek w Erathii bez interwencji Przodków. Tarnum poddany więc wyczyszczeniu pamięci i przygotowany do zadania przez Przodków którzy tym razem zmotywowali go przypominając mu o zniewoleniu mieszkańców bagien którego się dopuścił kiedy gromadził armię mającą zniszczyć Bracaduum. W ten sposób przekonali go że może odkupić swą zbrodnię jeśli uwolni mieszkańców bagien z niewoli Erathian obalając ich szalonego króla który nie tylko zniewolił ich ale również rządzi mieszkańcami Erathii "żelazną ręką" tyrana podobnie jak on rządził niegdyś swoimi ludźmi gdy podbijał Bracaduum. Tak oto przygotowany Tarnum zabrał się za uwalnianie mieszkańców bagien tworząc z nich nową armię. Tymczasem za pośrednictwem wiernego anioła Przodkowie odnaleźli i porwali syna owego Króla o przydomku "Mad" i umieścili go wśród nowych "opiekunów". Opiekunowie Ci zostali poinformowani o sytuacji. Mianowicie mieli doprowadzić do współpracy tego młodzieńca o imieniu Niven z Tarnumem, który to miał z pomocą ludu z bagien obalić króla o przydomku "mad" i doprowadzić do tronu Erathii Nivena. Przy tym anioł wyjaśnił im że Tarnum nie może wiedzieć kim jest Niven, a sam Niven nie może powiedzieć Tarnumowi o planu króla o przydomku "Mad" polegającym na zaatakowaniu magów z Bracady (przodkowie nie chcieli taką wiedzą zasiewać wątpliwości w Tarnumie który ma myśleć że walczy dla słusznej według siebie sprawy). Oczywiście anioł poinformował ich też że jeśli chcą aby Niven zasiadł na tronie muszą sprawić by ten zgodził się na istnienie nowo powstałego na bagnach państwa niepodległego od Erathii (przodkowie wiedzieli że te niezbyt rozległe i nieurodzajne ziemie bagien będą krajem którego istnienie w niczym nie zaszkodzi Erathii, a jest potrzebne przynajmniej dopóki o wkładzie ludu z bagien w uzyskanie tronu będzie pamiętać Niven i jego potomkowie). W ten sposób odpowiednio przygotowany Niven stał się towarzyszem Tarnuma który obalił Króla o przydomku "Mad" i doprowadził do tronu Erathii Nivena wcześniej dowiadując się w odpowiednim momencie że jest on synem owego króla z linii Gryphonheart. Nim jednak to się stało Tarnum pozornie zginął w walce z Królem o przydomku "Mad" a jego ciało znikło zabrane przez anioły na statek przodków. W czasie misji najważniejszym dowódcą Tarnuma był Droglo który stał się pierwszym władcą nowego państwa na bagnach nazwanego Tatalią. Droglo był mądrym władcom który zawarł sojusz z Erathią w przyszłości zamieniony na neutralność tych państw w stosunku do siebie.
Przerywnik
Dawna historia Tatalii (w stosunku do historii z H III i M&M VII)
Odkąd powstała Tatalia z kraju zniewolonego przez ludzi stał się krajem tolerancji między różnymi rasami zaprowadzonej przez rządy gnolli. Wiele lat później kiedy jeden z barbarzyńskich królów Krewlod zaatakował Erathię, gnolle pamiętając historię bohatera Tarnuma nie zgodzili się walczyć po stronie Erathii zachowując neutralny stosunek wobec ataku barbarzyńców z Krewlod. W efekcie stosunki między Erathią i Tatalią załamały się co w przyszłości owocowało na przemiennymi agresjami Erathii która nigdy jednak nie opanowała więcej niż 2/3 terytorium Tatalii. Odnośnie stosunków z Krewlod to od tamtego czasu były one dobre aż do momentu kiedy w Tatalii władzę objęli Jaszczurludzie. Ich populacja tam nie była wielka, lecz zmieniło się to kiedy pierwszy zjednoczony kraj piratów (protoplasta Regny) zaatakował wyspy na których mieszkało większość Jaszczurludzi. W tamtym czasie większość Jaszczurludzi uciekła do Tatalii, a pozostali na wyspach podporządkowali się piratom aż do upadku ich morskiego imperium i odzyskania niezależności ich rodzimych wysp. Wracając do Tatalii. Nowo przybyli Jaszczurludzie mając w pamięci krzywdy wyrządzone przez ludzkich piratów domagali się ekstradycji tej rasy z kraju. Kiedy rządzące Gnolle ich nie posłuchały doszło do wojny domowej po której Gnolle już nigdy nie odzyskały władzy, a w Tatalii zapanowali Jaszczurludzie. Wtedy to historia tarnuma została zapomniana w tym kraju, a pod wodzą Jaszczurludzi Tatalia najechała Krewlod tępiąc tam przede wszystkim barbarzyńskich ludzi. Wojna z Krewlod ostatecznie została przegrana i Tatalianie wycofali się do swojego państwa. Od tamtej pory pomimo że kolejni władcy Tatalii przekonując się w czasie wojny z Erathią o sile ludzi zaakceptowali ich w swoim kraju (ale tylko tych użytecznych), byli wielokrotnie atakowani przez Krewlod którego mieszkańcy nie przestali nienawidzić Tatalii nawet wtedy kiedy już nie wiedzieli skąd ta nienawiść się wzięła.
Powrót do wątku
W trakcie kiedy Przodkowie wzięli Tarnuma na swój statek po raz ostatni wyczyścili mu pamięć. Wyczyścili szczególnie wszystko związane z imieniem króla którego zabił podczas ostatniej misji. Było to niezbędne ponieważ zgodnie z ich planem skontaktowali się przez pośrednictwo aniołów z opiekunami (późniejszymi doradcami) nowego króla Erathii Nivena, i przekonali ich żeby zmienili historię owego króla o przydomku "Mad" wycinając fragmenty o wojnie domowej i zdradzie aniołów i wielu innych nie wygodnych zdarzeń. W ten sposób miało to zapobiec w przyszłości nawrotowi tych tragicznych zdarzeń. Oczywiście wiązało to się z straceniem zwolenników owego króla. Zaś zdradzieckie anioły zostały wydane Przodkom którzy najpewniej ich stracili (lub co zdolniejszych podali czyszczeniu pamięci). Od tamtej pory anioły bardzo rzadko zjawiały się w Erathii i nie miały już obozów na jej ziemi (przybywały tylko w specjalnych miejscach nazwanych celowo świętymi, a konkretnie portalami chwały). Inna konsekwencją wojny domowej w Erathii było to że zdrada aniołów doprowadziła władcę Bracady Gavina Mangusa do podejrzeń że przodkowie nie są Starożytnymi i dlatego od tamtej pory zaczął on prowadzić nie zależną politykę coraz częściej tylko udając że słucha Przodków. Aż do momentu w którym na dobre się od nich odciął co Przodkowie zauważyli lecz nie mogli nic z tym zrobić (zabicie Gavina mogłoby tylko wszystko skomplikować).
Zakończenie opowiadania Tarnuma
Po ostatnim zadaniu dla Przodków Ci pozostawili go ponownie w barbarzyńskim Krewlod (gdzie przyczynił się do nawiązania dobrych wtedy stosunków między Krewlod a Tatalią). Lecz nie na długo. Ponieważ po minięciu względnie spokojnych kilkudziesięciu lat w czasie w których Gavin odwrócił się od Przodków, a Erathianie bez obecności wśród nich aniołów coraz bardziej rozdzielali kraj Gryphonheartów na kolejne hrabstwa. Przodkowie tracąc coraz bardziej wpływ na sytuacje rasy ludzkiej na Antagarichu zmęczeni ciągłymi bezowocnymi działaniami postanowili odnaleźć Starożytnych. Zmodyfikowali więc swój statek tak aby mógł podróżować w czasoprzestrzeni (co miało umożliwić odlot z planety). Nim jednak na dobre odlecieli zabrali jeszcze raz Tarnuma na swój statek tam zmodyfikowali mu pamięć zaszyfrowując pod przedziwnymi historiami swoje działania na wypadek gdyby Starożytni powrócili na tę planetę. Następnie zostawili go pod opieką najbardziej stabilnych rządów jakie wtedy na kontynencie zaobserwowali czyli radą druidów w Avlee. Po tym zdarzeniu mieli zamiar opuścić wraz z aniołami planetę, lecz sprzeciw niektórych aniołów zatroskanych o przyszłość ludzi z Erathii sprawił że dok modernizacyjny który przerabiał statek do podróży pozaplanetarnej został zgodnie z wolą tamtych aniołów przerobiony (po odlocie statku) na bazę dla tych z nich którzy chcieli zostać aby chronić ludzi z Erathii. Przodkowie odlecieli w poszukiwaniach Starożytnych tymczasem Tarnum rozpoczął zwyczajne życie wśród elfów z Avlee.
Tu kończy się opowiadanie, a zaczyna się historia Tarnuma...