Village

Nie lubisz romantycznych książek... Siedzi w Tobie racjonalistka?

Jesteś patriotką, czy kosmopolitką?

-Trudne pytania mi zadaliście - Uśmiechnęła się Leryn. - Jestem racjonalistką. A na pytanie Kordana - patriotką. Jaki jest sens z istnienia całości, skoro podział jest równie dobry?

A czy nie denerwuje cię, fakt że w kraju źle się dzieje i przy dzisiejszej nagonce na osoby, które walczyły o wyzwolenie Polski spod komunizmu (Wałęsa, Bartoszewski). Nie sądzisz że ciężko w tym wszystkim utrzymać patriotyzm? A może masz postanowienie, że i tak nie będziesz się przejmować sprawami kraju na które nie masz żadnego wpływu?

No to może teraz moja kolej:
Uchodzisz, w Osadzie, za osobę niezwykle intrygującą. Czy to było zamierzone? Czy to tylko taki efekt uboczny?

-Kordanie, a jaki ma mogę mieć na to wpływ? Nie mam żadnego. Mogę tylko siedzieć i narzekać, a także przyjmować z rodzinką zakłady, komu się noga powinie. A co do nagonki... Cóż, nie dotyczy mnie ta sprawa, ani nie mam o niej pojęcia, więc nie będę się na ten temat wypowiadać. A co do pytania Ynafa... A tak jest? Jeśli chodzi o to, czy jestem osobą intrygującą, to nawet tego nie zauważyłam i można to uznać właśnie jako efekt uboczny.

A co sądzisz o efekcie cieplarnianym? Czy traktat z Kioto jest potrzebny?

-Traktat z Kioto... No nie wiem. Może się przydać, ale jakoś wątpię, by do tego czasu się udało to wszystko zrobić - Zamyśliła się Leryn. - Efekt cieplarniany nadal jest, i jakoś wątpię, by coś się miało zmienić. Będzie, jak będzie. Chociaż tyle się mówi "zróbmy z tym coś!" to jednak nic się nie dzieje, przynajmniej moim zdaniem. No ale cóż, nie jestem ekologiem...

Gry strategiczne... Często spotykam ludzi którzy mają się za wybitnych strategów bo przeszli ileś tam gier strategicznych. Jak myślisz ilu tych "strategów" dało by radę w prawdziwych warunkach bojowych z dala, od mamy, save game i ze świadomością że to wszystko się dzieje na prawdę?

Jakbyś ustosunkowała się do słów Erazma z Rotterdamu : "Wojną pasjonują się tylko ci, którzy jej nie poznali"?

-Ilu by sobie dało radę? Przyznam się szczerze, że niewielu by to wyszło. Ilość zwyciężonych gier nie oznacza, że jeszcze są geniuszami strategii. Cóż, prawdziwy przeciwnik jest o wiele bardziej inteligentny od komputera. Co do słów Erazma... Muszę przyznać, że są one prawdziwe. Ponad miarę.

Ja chciałbym się zapytać o Twoje gusta muzyczne. Czy szczególnie lubisz któryś gatunek muzyczny, czy raczej słuchasz co się w radio nawinie?

Pozdrawiam

p.s. Kordan - to może w następnym pytaniu zapytasz co Leryn sądzi o wpływie faz księżyca na wielkość populacji dziobaków w krakowskim zoo?

-Nie. Nie cierpię radia. A co do ulubionego gatunku... Lubię heavy metal. To jest mój ulubiony gatunek, chociaż rockiem nie pogardzę.

Moje szczególne zainteresowanie wzbudziła wzmnianka o filozofii...Czy jest to związane ze studiami a może to tylko hobby?Czy jest to jakiś sprecyzowany jej nurt czy może raczej ogół?

-Słucham? - Zdziwiła się Leryn. - Tego pytania nie rozumiem. Chodzi ci tu o tę wzmiankę o słowach Erazma z Rotterdamu? Bo jeśli tak... Wiesz, nie zajmuję się filozofią. Ani nie zamierzam jej studiować, więc...

... - Śmieje się. - Zainteresowania... Muszę tu przyznać, uwielbiam książki. Interesuję się również japonistyką i innymi językami obcymi. Filozofią również.

-A, to... Nie zajmuję się nią zawodowo - Leryn uśmiechnęła się złośliwie. - Zapomniałam o tym. Nie, po prostu ciekawią mnie niektóre z nurtów.

- Czemuż w twym spojrzeniu dostrzegam nutę ironii o Pani? Pytanie wszak to jak każde inne...Może otrzymam również odpowiedz o jakie nurty chodzi?

-Owszem. - Leryn zamyśliła się. - Cóż, głównie... Mój własny.

Droga Leryn, jakie są Twoje wrażenia z dotychczasowego pobytu w Jaskini Behemota? Jaie zauważyłaś największe wady serwisu, a jakie zalety? Co byś zmieniła, czy masz może jakieś zamiary, plany związane z tym miejscem?

-Słucham? - Leryn ocknęła się z zamyślenia. - Zamiary? Powiem szczerze, nie mam żadnych. I nic tutaj bym nie zmieniała, bo jest dobrze, jak jest. Bez przesady, po co ulepszać coś, co jest już dobre? A wrażenia... Cóż, gdyby były złe, to bym tu nie zaglądała, prawda? A tymczasem nadal tu jestem. Podoba mi się ta atmosfera, panująca w Jaskini. I to jest największa zaleta. Ale, czy Tabris nie zadał mi podobnego pytania? - uśmiecha się czarodziejka. - Wady... Cóż, nie zauważyłam żadnych.